Panowie nei jest tak łatwo albo ja mam diagnoste debila...Tzn cała stacja czyli 2 niezaleznych diagnostow to musieliby byc debile(aczkolwiek nie wykluczam takiej opcji)...
Moje audi przybyło z wiatrakowni z oryginalnym hakiem,bez zadnych tabliczek znamionowych czy innych durnot.Przy pierwszym przegladzie dupki zapomnieli wbic go w dowód.
Pojechalem pytac do WK i powiedzieli ze jezeli panowie na diagnostyce wystawia zaswiadczenie ze owszem ten hak tam był to ok oni go wbija w dowód.
Zajezdzam na diagnostyke i mowie panu jaka jest sprawa on na to ze nie da rady bo ten hak nie ma tabliczki,tłumacze ładnie i spokojnie ze on nigdy czegos takiego nie posiadał,ze w holandii nawet nie ma czegos takiego jak wbijanie haka w dowód(nie ma tez np osobnej rejestracji przyczepek sam.-ale to juz inna bajka) ,ze on tak przyjechał,ze nie ma sladu ze kiedykolwiek ta tabliczka była tam montowana(nitowana).On ze nie i "ch*" i mam go zdjac bo jak mi ktos wjedzie w dupe to bedzie klopot...
Mysle pojade w inny dzien do innego na tej samej stacji-musialem na tej samej bo tam wlasnie odbyl sie pierwszy przeglad i tam musieliby sie przyznac do bledu...
Ta sama historia.
Pozatym pan diagnosta stwierdzil ze zebym mial hak to musze zalozyc nowy i dostac od tego kogos kto go zaklada zaswiadczenie ze został załozony przez firme do tego uprawniona.Tylko na tej podstawie on zrobi przeglad i wyda odpowiednie zaswiadczenie z ktorym kierujesz sie do WK.
Normalnie chory kraj,tu nic mnie juz nie zdziwi...
Jako paradoks dodam ze ta sama stacja diagnostyczna w passacie ojca z gebelsowni hak wbila mimo ze nigdy go nie bylo i dalej go nie ma...
Wiec mozna jezdzic bez haka w aucie ktore owy hak w dowod wbity ma.