Wy tu piszecie o cenach Poloneza z kosmosu typu 21zł za auto w full opcji,Polonez nawet przy końcówce produkcji za 25zł był autem przestarzałym drogim w produkcji,materiałochłonnym i dlatego FSO nawet przy produkcji ok.100tyś Polonezów potrzebowało inwestora bo nie mieli kasy na rozwój,
Ja bym zrobił odwrotnie,podniósł bym cenę auta do ok.30.000zł a w zamian poprawił jakość,wyposażenie i zmodernizować ale tak żeby nie ponosić zbędnych kosztów czyli nie ruszać płyty podłogowej i wytłoczek i na podstawowy motor dać OHV(w Fordzie i Skodzie to rozwiązanie przetrwało do nie dawna),ale za to zostawić ludziom możliwość wyboru opcji typu lepsze silniki i wyposażenie,i na pewno na tle wynalazków typu lada 110,czy ostatnio popularna Dacia Logan czy auta segmentu B było by konkurencyjne,a moda na szmelcwageny zrobiła się już po śmierci Poloneza bo ludzie chcieli jeździć a nie każdy lubi gnieść się w SC.
Jeżeli chodzi o następców to jeżeli Dacia jest w stanie wyprodukować dobre auto segmentu B z plecakiem za ok.30tyś zł to my moglibyśmy produkować podobnej wielkości i o podobnych prostych rozwiązaniach za ok 35tyś z tylnym napędem i bardziej sportowym charakterem.
A odnośnie segmentu C zrobić coś wielkości Skody Oktavii i w podobnej cenie od ok.45zł z wykorzystaniem wielu rozwiązań mniejszego auta.
A jak się chciało mieć produkcje na szybko żeby było za co fabrykę utrzymać to trzeba było próbować wyrwać licencje i prawa do produkcji nawet udanych aut typu lanos ,Matiz,Nubira.