powiem szczerze tak.
Miałem golfa mkII w stanie fabrycznym, plusem była blacha która nie korodowała, jednak jeśli chodzi o awaryjność, to chciałbym aby on się tak psuł jak polonez... niestety ciągle coś było w tym golfie ,w końcu go sprzedałem. Aktualnie użytkuję PN'a caro rovera. Auto głośne, ciutkę niższe od serii, twarde, i takie ma być. Zapier... nicza jak trzeba, dzięki przerobionemu zawieszeniu KLEI się drogi. W dodatku, jeżdżę nim na codzień i od prawie roku tylko leję paliwo do niego i jeżdże
Jesli chodzi o dupowóz, to plusorover jest świetnym samochodem, i nikt mi tutaj nie powie, że jakaś skoda forman jest lepsza. Owszem - trzeba trafić na ZADBANY egzemplarz, a nie taki który woził cement na budowę. Ja miałem plusorovera raczej z tej półki wożenia na budowę, kupiłem go za 600zł, z LPG i oplatami na ponad pół roku. Mimo iż nie był idealny, to w środku było cicho, wnętrze było miłe, ogrzewanie świetnie działało, no i zrobiłem tym autem 600km w dwa tygodnie, sprzedając je z zyskiem, i zadowoleniem z przejechanych kilometrów. Dynamika auta nawet na samym LPG była wystarczająca do jazdy, dlatego też na tą zimę na pewno kupię poloneza caro plusa, z roverem bądź gsi, gdyż moim zdaniem w TYM PRZEDZIALE CENOWYM nie ma lepszego samochodu, taniego w eksploatacji.
Oczywiście, miał mój ojciec, baardzo długo cargo GLI abimex. Samochód do którego tylko lano benzynę i dolewano olej. To cargo zrobiło ponad 60tyś km u nas, i jedyne co wymieniliśmy to był tłumik, klocki hamulcowe i cewkomoduł. Samochód bez absolutnie żadnego leżenia pod nim służył 365dni w roku i w każdej chwili był gotów jechać w trasę.
Dlatego, jeżdżę polonezem z WYBORU a nie z powodu braku funduszy, jeśli bym chciał, to spokojnie kupiłbym golfa MKIII, jednak co mi po aucie spawanym z 20egzemplarzy? Jedyny samochód, który planuję kupić za ok dwa - trzy lata to audi 80b4. Auto z prostym zawieszeniem, trwałe i sprawdzone.