No dobra, ale nie jest tak, że jeśli nie będzie się to sprzedawać, to dany producent zakończy produkcję? Wtedy, to znów powrót do punktu wyjścia. Szkoda, że ludzie są tak niezgrani, bo jakby się zebrali wszyscy, co mają polonezy/fiaty, to by takie zamówienie można było zrobić, że by pewnie i ze złota to zrobili. Parę lat temu ktoś tu pisał, że poszło jakieś konkretne zamówienie na opony do maluszka, bo hurtownie powysyłały zamówienia, czy tam jak i niby Dębica to wyprodukowała. Może tak nie widać, ale tych maluchów w rękach miłośników, chyba trochę jest. Ciekawe, jak to wygląda za granicą, czy też ludzie mają problemy z częściami do nieprodukowanych już dawno samochodów? Tylko że to chyba inna sytuacja, bo tu teoretycznie, producent już nie istnieje, a taki vw, to jest i ma się dobrze. Póki tych polonezów jeszcze jeździ więcej, niż 100 szt. to może jeszcze ktoś zechce coś tam, choćby gównianego, wyprodukować. Gorzej będzie, jak zostaną jednostki. Wtedy tylko pod koc, bo strach jeździć, żeby się coś nie wysypał. To tylko u nas tak jest, że po zakończeniu produkcji, pozbywają się wszystkiego, bo niepotrzebne. Pamiętam, jak była akcja z przełącznikami grzanych dup, co sobie dorabialiśmy te grawerowane, nie podświetlane. Ktoś dzwonił wtedy do firmy w Rzeszowie, która to kiedyś robiła i dowiedział się, że wywalili wszystkie formy, bo ich przechowywanie, generowało im koszty. Co za kraj.