Siema. A więc tak. Mój problem polega na tym, iż w Caro 1.6GLE 1994r, którego kupiłem jakiś miesiąc temu mam jakoś dziwacznie przerobioną instalację przednich wycieraczek tj. dorobiony włącznik/guzik, którym się je włącza. Jak włączyć wycieraczki na pająku to wygramolą się z ledwością do polowy szyby i tak zostaną. I to by była jedna sprawa. Druga jest taka, że po włączeniu wycieraczek (czy to pająkiem czy z guzika) samochód dostaje jakiejś dziwnej czkawki. Nagle przygaśnie na parę sekund, znów wyrwie i tak aż do wyłączenia wycieraczek. Do tego jak je włączam z guzika to zegary przygasają w rytm pracy wycieraczek. Ktoś ma jakiś pomysł o co tu chodzi? Ogólnie będę wywalał cały ten guzik i przerabiał do właściwego stanu ale każda wskazówka się przyda.