Mój Polonez to minus z wtryskiem Boscha. Produkcja kwiecień 1997. Karoseria, licznik stary, silnik i osprzęt z Plusa (m.in. dwa wentylatory na chłodnicy).
Nie było nic swapowane, tak od nowości.
Temperatura wchodząca i wychodząca z nagrzewnicy jest podobna w odczuciu na wężu. Ale oczywiście rozumiem że różnica jest. Tylko chciałem dowiedzieć się czy wasze wchodzące węże do nagrzewnicy są bardzo gorące ("jak wrzątek") .
Chodzi o to że leci letnie powietrze z nawiewów. Daje to radę tak jak dzisiaj w okolicy 0*C jak się silnik nagrzeje. Jestem w stanie się zagrzać tak że jest mi gorąco. Natomiast problem zaczyna się jak jest -8 czy jeszcze mniej. To nagrzanie kabiny trwa 30 kilometrów :D po rozgrzaniu silnika lub jeszcze dłużej. Jak auto będzie stało bez jazdy to też będzie słabe letnie powietrze dmuchało - tak jak piszę jest wystarczające ale nie przy temperaturach ujemnych. Instalację gazową mam od 3 lat, ale nie pamiętam od jakiego czasu powietrze jest letniawo-ciepłe. Czy od dwóch lat czy od trzech.. zakładałem w lipcu gaz i jestem z niego mega zadowolony (zapalam w zimę do -6 nawet -8 na gazie) spalanie w zimie 10,4 litra na odcinkach 12,5 km dojazdowych, w lecie 9,5l a na trasie w lecie zejdę do 8,7 (jeżdżę w obrębie zielonego pola na obrotomierzu). Ale to nie o tym mowa.