FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Trojan w Październik 13, 2013, 23:13:47 pm
-
Witam
Mam taki dziwny problem, jakiś czas temu zostało wymienione wszystko co możliwe z przodu i z tyłu, wszystkie gumy, wahacze, stab, amorki, końcówki drążków, sworznie, drążki etc., generalnie nówka sztuka. Jazda po łagodnych wzniesieniach, dołkach, super, wszystko pracuje jak należy, natomiast problem pojawia się przy poprzecznych nierównościach, gdzie nie ma łagodnego przejścia tylko "schodek" typu progi zwalniające, tory, dziury w jezdni itd., trzęsie całą budą, wszystkie plastiki zaczynają trzeszczeć, tak jakbym jechał taczką bez amortyzacji. Co może być tego przyczyną ? Przed remontem wybierał wszystko ładnie. Czy problem mogą powodować nowe "stare" amorki z epoki czy może zbieżność ustawiona jak auto było 2 zwoje niżej ? Teraz jest generalnie seria bo myślałem że "gleba" powoduje taką jazdę i nie ustawiałem zbieżności po wymianie sprężyn na nowe. Ma ktoś jakiś pomysł ?
-
po pierwsze sprezyny ,po drugie amory - ale amory to musialy by sie zacinac,
co to za epoka amorow ? hipolu do nich nie lales?
-
Nowe części w zawieszeniu są sztywniejsze przez co bardziej przenoszą obciążenia na budę. Stare zawieszenie miało "większą swobodę ruchu".
-
po pierwsze sprezyny ,po drugie amory - ale amory to musialy by sie zacinac,
co to za epoka amorow ? hipolu do nich nie lales?
To stare Krosna w niebiesko-czerwonym pudełku, rok ciężko mi określić, oleju nie wlewałem.
Nowe części w zawieszeniu są sztywniejsze przez co bardziej przenoszą obciążenia na budę. Stare zawieszenie miało "większą swobodę ruchu".
Czyli po prostu czekać aż wszystko się ułoży i zmięknie ? :)
-
Właśnie,niedawno jeszcze miałem całkiem podobnie ,sprężyny gratis nówki,ale ze 125p oznaczenia żółto-niebieskie po sąsiedzie.przyszedł chłopina jak w styczniu zmieniałem zwrotnice reszte zawiechy i z prezentował mi takie +amortyzatory Krosno .Ja to po sąsiedzku w ramach wymiany jonny walkera odpowiednio swojskiej produkcji i grało.Tak to na początku gorzej się jeździło, niż na tych z Caro, ale chyba się przyzwyczaiłem,albo się ułożyło po jakichś 15tyś ,czerwone pouliretany w drążkach reakcyjnych i w łącznikach stabilizatora troszku pomagają
-
Zauważyłem jeszcze że mechanik zakładając nową sprężynę nie ułożył jej dobrze na wahaczu, nie siedzi jak trzeba-kończąc się przed tym wystającym "cyckiem" tylko przechodzi nad nim i kończy się jakieś 5 cm dalej, poprawie to i zobaczymy, bo w sumie teraz zamiast leżeć cała na wahaczu to dotyka go punktowo, pokombinuje też coś z amorkami, zrobie zbieżność, kąty i zobaczymy. Odboje zostawiłem po glebie w połowie ucięte, ale to myślę raczej nie ma wpływu na jazdę.
-
w sumie to tak sobie skojarzylem ,ze sporo zalezy od garba ,bo na niektorych to sprawny zawias tlucze jak szalony - sprawdzilem na kilku autach roznej marki