Ktoś tu myślał, że aluminiowe borty nie korodują... Przypadkiem udało mi się w swoich zasobach trafić na zdjęcie, jak wygląda lublinowy alu bort po roznitowaniu stalowego zawiasu i zeszczotkowaniu osadu, nagromadzonego pod nim przez osiem zim.
Auto nawet szcześćdziesięciu tysięcy nie miało najeżdżone, ale przez pierwsze sześć lat było garażowane w cieple, co mogło być błędem.