Właśnie o to chodzi, że nie jeździłem i nie chcę jeździć. Jestem konserwatystą, nie tylko w sprawach motoryzacyjnych. Lubię niektóre udogodnienia, ale akurat własnoręczna zmiana biegów w samochodzie, sprawia mi frajdę, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Argument z odpoczywającą nogą i ręką uważam za śmieszny, bo skoro tak, to powitajmy jak najszybciej autonomiczne samochody i wtedy będziemy sobie spać na fotelu, podczas męczącej podróży np. nad może z drugiego końca Polski. Nie jeżdżę zawodowo, bo gdybym jeździł, to może i rzeczywiście pisałbym tak samo, że mi noga i ręka odpocznie, bo przecież wciskanie pedału i machanie drążkiem cały dzień, to strasznie wyczerpujące zajęcie. W nowych ciągnikach siodłowych też już ponoć stosują automatyczne skrzynie i z tego co słyszałem, to jazda takim zestawem, nie należy do najprzyjemniejszych. Jest dużo osób ceniących automaty, ale myślę, że jest też spore grono zatwardzialców, ceniących sobie klasyczne rozwiązania. Dla każdego coś miłego. Tyle tylko że za chwilę, to pewnie trzeba będzie dopłacić za ręczną skrzynię w nowym samochodzie, bo wszędzie będą automaty w standardzie.