Co jest takiego świetnego w tylnym moście na śliskiej nawierzchni? A prowadzenie Poloneza to bez obrazy, ale w porównaniu do marnej przednionapędówki np. Escort dupy nie urywa, szczególnie przez nieprecyzyjny układ kierowniczy i przechyły nadwozia w zakręcie. Wytrzymałość elementów typu końcówki drążków, szczególnie na sensownym kole (15", bo na 13" precyzja zadawania toru jest beznadziejna) też jest mocno dyskusyjna.
Co do tego mnóstwa miejsca w środku to też bym dyskutował, szczególnie z tyłu z Grokami... A o wygodzie to chyba żart.... wygodna to jest E39, E38, Omega, Audi A6, a nie Polonez...
Auto jako funcar świetne (szczególnie z mocnym motorem), zrobić na lalkę i trzymać w garażu/czasem pojeździć, jako dupowóz marne m.in przez brak klimatyzacji (nie oszukujmy się, rarytas, dość kosztowny dziś, a w upał jak zrobi się konkretny piekarnik to np. mnie momentalnie zaczyna boleć łeb), brak atermicznych szyb, nieprecyzyjny układ kierowniczy, wyjący most, kiepskie wygłuszenie...
A co do "jak się dba to się nie niszczy" to nie tak do końca. Ja dbam o swoje auto, od jakiegoś czasu jeżdżę nim na codzień i niestety nie ode mnie zależy czy kamień uderzy w szybę, w nosek/maskę/zderzak, czy mi ktoś porysuje listwe pod marketem, obetrze zderzak i tak dalej. A fabryczny lakier to fabryczny lakier...