Tym bardziej że u Straży Gminnej nie ma widełek - jest 50km/h i koniec, ale faktycznie są skorzy do współpracy, nie pamiętaj już ile utargowałem bo fotkę dostałem ze dwa albo trzy lata temu, ale jak dobrze pamiętam coś koło połowy mi opuścili, przy takich "obrotach w interesie" stać ich na taki gest...
Jeśli natomiast nie zareagujesz raczej nie popuszczą, to nie Policja, gdzie cała machina biurokracji sprawia że wszystko trwa, w Gminnej wszystko robią sami więc i wszystkiego sami pilnują, sam kombinowałem by w wyjaśnieniu opisać,że nie jestem w stanie wskazać sprawcy bo podczas urlopu byłem na imprezie, na której wypiłem i w drodze powrotnej auto prowadziła trzeźwa, zaznajomiona podczas imprezy osoba której danych nie mogę podać bo ich nie znam... problem polega na tym że wtedy trzeba się u nich stawiać i składać dodatkowe wyjaśnienia, jak łatwo policzyć - koszt za 500km ode mnie do nich w jedną stronę przekroczyłby mandat... więc podwinąłem ogon, napisałem jak mi strasznie żal, a w ogóle to jeżdżę tylko Polonezem i na niewiele mnie stać... widać ruszyło ich sumienie i rabacik dali. Inna sprawa - teraz staram się tamtymi rejonami nie przemieszczać bo wtedy radarów było tam więcej jak burków po zagrodach