U mnie master już chyba pół roku jeździ bez tzw. przeglądu, którego nie przeszedł z powodu odprysku na szybie. Najśmieszniejsze, że ten odprysk już był, wyglądał tak samo w chwili zakupu i przez sześć lat i nigdy nikomu nie przeszkadzał; dopiero w tym roku jeden gnojek-służbista się przyczepił.
W sumie racja
W takim razie po co zmieniasz własną wypowiedź, skoro już i tak zostałeś zacytowany?
trochę plamek powierzchownych na podłodze się pokazało, już zlikwidowanych, i owszem, przygniła podłoga przy tych profilach pod lewarek, ale progów to nie ruszyło. Doszedłem do wniosku że to się musiało diagnoście nie spodobać i w sumie spoko, tylko że zagrożenia poważnego to nie stwarzało (co najwyżej odrobinę bardziej bym oberwał gdybym przywalił bokiem w drzewo- Daewoo Tico to powinno fabrycznie nie być dopuszczone do ruchu na tej zasadzie), i gdybym przed przeglądem położył na rudą laminat i upaćkał to Blachogumem to by nawet nie wiedział że coś jest źle.
Mnie raz wprost powiedział, jak zajechałem nubirą z dziurą w progu, żeby przynajmniej zalepić - żeby przynajmniej wyglądało.
jezeli zaliczenie tego testu zalezy od humoru kogos, kto zna sie na tym gorzej niz ja sam
Też często tak myślę. Tył w lublinie hamował za słabo dla "pana diagnosty" - i na nic tłumaczenia, że jest korektor siły hamowania, zamontowany fabrycznie. Na nic tłumaczenia, że po dociążeniu tyłu hamowanie będzie mocniejsze. "Pan diagnosta" wie lepiej - koła tylne mają się blokować jak przednie - i już!
A co najlepsze - przy resorach piórowych, sprawności amortyzatorów oni też nie zweryfikują. Już kiedyś pisałem, że wbili mi pieczątkę w dowodzie samochodu, którym nie dało się jeździć z powodu zużytego amortyzatora. Teraz termin badania znowu się zbliża i zastanawiam się, czy jechać, tracić czas i pieniądze bez gwarancji, że dopełnią formalności zgodnie z moją wolą. Jak trzeba było płacić na koniec, to po kilka razy jeździłem, aż w końcu nie było się do czego przyczepić. Teraz to całe badanie traktuję jako niepotrzebny stres, bo wiem, że chodzi tylko o zdarcie kasy.