FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Conrado967 w Styczeń 14, 2024, 15:42:47 pm

Tytuł: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Conrado967 w Styczeń 14, 2024, 15:42:47 pm
Siemka wszystkim w nowym roku ;)


Skoro nie ma nowego tematu na 2024, pozwalam sobie taki założyć i pochwalić się regeneracją zacisków do Poloneza na lucasie dla kolegi oraz przygotowania swapa na Palio 257mm do mojego Kombi.

(https://i.imgur.com/lfMXow9.jpg) (https://i.imgur.com/4hCksvV.jpg)

(https://i.imgur.com/uzFcoMM.jpg) (https://i.imgur.com/fNUnulP.jpg)

Użyte reperaturki:
- D41073C do Poloneza na Lucasie
- D43282S do Palio 257mm - tłoczek znacząco różni się wysokością i nie byłem pewny czy mogę wrzucić ten z zestawu.

(https://i.imgur.com/WX38DMc.png)

Ten co był okazał się być jednak okazał się być w niemal idealnym stanie, poza tą częścią, która wystaje poza osłonę kurzową.

Szpraj do zacisków hamulcowych Deco w kolorze złotym.

W przyszłym tygodniu mam nadzieje, że uda się je wrzucić na auta już.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Styczeń 24, 2024, 11:31:00 am
Rozerwałem z wierzchu lublinową plandekę, zrzucając z niej śnieg.
Jak na złość, znowu zaczął sypać, więc wjechałem na chwilę na halę i na szybko poratowałem kawałkiem tkaniny roletowej przyklejonej na klej do fartuchów. Zobaczymy, na ile to wystarczy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Styczeń 24, 2024, 11:38:50 am
Rozerwałem z wierzchu lublinową plandekę, zrzucając z niej śnieg.
A no widzisz, tak czasem jest, jak się chce za dobrze. Chciałeś zrzucić śnieg, żeby nie ciążył na plandece i jej nie rozerwał, a przy próbie zrzucenia, sam ją rozerwałeś. Tak bywa. Dostawczaki skrzyniowe są czasem wygodne, bo ściągasz plandekę, pałąki i masz możliwość załadowania węgla, ziemi, piachu itp, bezpośrednio ładowarką, ale znów są problemy z zalegającym śniegiem, lodem itd. Blaszak jest pod tym względem lepszy, ale znów nie posiada wyżej wymienionych zalet. Nie można mieć wszystkiego.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Styczeń 25, 2024, 05:31:25 am
Szczerze mówiąc, z zakrytą paką jest bardziej użyteczny, bo nie leży tam wszystko jak na straganie, kiedy zaparkujesz, a jak jedziesz, niczego ci nie wywieje.
Jeżeli chodzi o załadunek, też nie ma tragedii. Niedawno ładowali tam od tyłu blachy stalowe 3×1,5. Oczywiście, na płasko. I lublin, jak stoi, to stoi, ale tych blach, gdyby nie ten samochód, nie miałbym czym przewieźć, bo blaszaka mam co prawda z większą paką, ale nadkola...
Wierzch plandeki trzeba będzie czymś pomalować, bo za każdym razem lód odchodzi z niej z mikrowarstewką plandekowego polimeru i już jej włókna są na wierzchu. Kwestia czasu, kiedy rozpruje się w innym miejscu.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Młody# w Styczeń 26, 2024, 17:43:03 pm
Zacząłem składać wąskiego , który ma być repliką radiowozu. Borewicz czeka na zrzucenie głowicy, trzeba sie wziąć bo lada moment marzec będzie i sie sezon spotowy powoli zaczynał
:)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: sova w Styczeń 31, 2024, 09:26:57 am
Śnieg stopniał więc wczoraj naładowałem i odpaliłem coupete, rundka po gminie, dogrzałem, trochę sobie  poupalałem do odciny  i powrót pod wiatę :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Dawid91 w Styczeń 31, 2024, 19:59:00 pm
Korzystając z pogody umyłem dziś Subaru. Chciałem poodkurzać i trochę się zmartwiłem. Do auta leje się woda pod nogi kierowcy  ;-| gumowy dywanik suchy od góry, woda jest pod nim. Podłoga jest idealnie zdrowa. Ewidentnie leje się gdzieś od strony szyby / podszybia. Najgorsza możliwa opcja, muszę z tym czekać do wiosny/lata i najgorzej, że nie za bardzo wiem komu to zlecić. Mechanicy u których serwisuje auta nie będą chcieli się podjąć bo to dużo dłubaniny i zabawy. Koledzy u których serwisuje auta - jak wyżej. Samemu mi się nie chce szczerze mówiąc. 

W ostatnim czasie jeździłem sporo z mamą po salonach samochodowych, celem kupna. Ostatecznie wybrała sobie Subaru XV, co mnie cieszy, pojeżdżę sobie współczesnym wyrobem tej marki, zobaczymy jak się sprawuje :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Luty 01, 2024, 00:23:03 am
zrób ludwika z wodą i oblej krawędzie szyby.
Następnie kompresor z dmuchawką i lecisz w koło szyby od wewnątrz. Jak zobaczysz bańki to wiesz, że wyklejona jest szyba.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Dawid91 w Luty 02, 2024, 11:39:19 am
Na wiosnę tak trzeba będzie zrobić
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Luty 02, 2024, 11:51:38 am
https://www.youtube.com/watch?v=Hd-DFhOAlKk
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Luty 04, 2024, 15:28:00 pm
W Atu coś się popierniczyło i po włączeniu zapłonu od razu przełącza się na LPG. Wygląda jakby czujnik temperatury padł.

Parę dni temu uświadomiłem sobie, że pisząc posta zamykającego 2023 r. zapomniałem o najważniejszej rzeczy. 30.12.2023 r. minęło 10 lat z moim własnym FSO :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Luty 14, 2024, 22:15:52 pm
Po dłuższym czasie irytacji spowodowanej uszkodzoną klapą mieszacza powietrza w Lalunie, w końcu zebrałem się w sobie i go wymieniłem. Rzecz jasna wymiana taka "o po prostu" byłaby zbyt prosta, więc okazało się, że mieszacz zakupiony w internetach też jest uszkodzony - miał pękniętą obudowę w części, która odprowadzała skropliny z parownika klimy. Także prócz demolki wnętrza trzeba było jeszcze z 2 nagrzewnic złożyć jedną sprawną. Na jedno dobrze, po przynajmniej wymyłem porządnie parownik i wyczyściłem go z zalegającego w nim syfu. Oczywiście wleciał nowy filtr kabinowy, oczywiście z węglem. Do tego nowy płyn chłodniczy (w końcu stary miał już 2 lata), tym razem postanowiłem pójść w warsztatowy szamanizm i zainwestowałem w płyn koloru czerwonego. Zobaczymy, czy rzeczywiście kuna przestanie zaglądać pod maskę :) Wymieniłem oringi w nagrzewnicy i w parowniku. Jutro jadę nabić czynnik.

No i jeszcze czeka do wymiany olej, ale to na spokojnie ogarnę, też jutro.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Luty 25, 2024, 22:35:01 pm
Czy tylko ja ostatnimi czasy coś dłubę przy samochodach? :)

Także na ten czas laluna zakończona, klima nabita wszystko bangla.

Atu chyba przegrało starcie z paliwem E10, ruszyłem ze świateł i silnik zaczął przerywać, na gazie śmiga elegancko. Domniemam, że strzelił gumowy wężyk między pompką a kołnierzem mocującym.
W międzyczasie do atu zawitał poliuretan do dolnych wahaczy i drążków reakcyjnych, twardośc 85 shA, produkcja własna :) Muszę przyznać, że pierdolonez zawsze kojarzył mi sie z dość ciapciowatym prowadzeniem, ale na twardym poliuretanie poprawa jest na prawdę odczuwalna.
Do kombi dorobiłem sobie tuleje z poliuretanu do "kości" mostu i do drążków reakcyjnych. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się to zamontować.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Conrado967 w Luty 26, 2024, 07:50:47 am
Ja tez coś dłubie! Ale nie zawsze jest czas żeby się podzielić :)

(https://i.imgur.com/aZA0aen.jpeg)

U tego delikwenta ze zdjęcia wymieniłem wczoraj tuleje drążków reakcyjnych z przodu, na poliuretany z Olkusza i go trochę umyłem, ale jedno mycie to za mało dla tego wrosta.

W moim Atu zamontowałem w weekend nową instalacje lpg. Wybór padł na staga 4 qbox basic, na stockowej listwie w01 i reduktorze R02 do 150 KM. Zastąpi ona wysłużonego staga 200 na prawie takiej samej konfiguracji, ale parownik teraz ma zapas mocy - poprzedni (do 120km) był właściwie rozkręcony, a i tak zdarzało się, że brakowało ciśnienia. stag 200 pójdzie do swapa w kombi :).
Przy okazji przerabiam cały układ chłodzenia małego chłodzenia, aby znowu mnie jakiś wąż nie zaskoczył. Wywalam rurkę przy bloku i zakładam trójniki 19/16/19 i będzie wszystko na większej średnicy zrobione.

Miała być głowica na sobotę, ale niestety nie zrobili, także czekam na głowice i składam dziada.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: kliper w Luty 26, 2024, 20:21:23 pm
Długo walczyłem z falującymi obrotami jak i ich zatrzymywaniem na około 2000 jak i 500. Czyściłem przepustnicę, smarowałem cały układ silnika krokowego. Nawet wymieniłem wtyczkę po tym jak się poprawiało po ruszaniu nią. Dzisiaj dopiero się przyjrzałem i ogarnąłem to co na zdjęciu. Ciekawe czy rozwiąże to problem. Jeździć obserwować.

(https://i.imgur.com/INsMAaA.jpeg)

Zimne/pęknięte luty.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Luty 27, 2024, 03:56:33 am
jedna faza jest urwana. Może to powodować przywieszanie w jednej pozycji.
trzeba przelutować wszystko i na koniec zmierzyć opór na kablach między środkiem uzwojeń a wszystkimi fazami. Środek uzwojeń jest na 99% na 3 przewodzie od prawej i lewej.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Luty 27, 2024, 20:48:25 pm
Ostatnimi miesiącami nie mam za wiele czasu by coś porobić przy Polonezie. Dziś udało mi się zamontować szeroką miedzianą chłodnicę. To już trzeci egzemplarz który kupiłem na allegro, ale dopiero ta okazała się szczelna.
Ogólnie, stworzyłem dość ciekawą konfigurację która chyba nigdy nie miała prawa wyjechać fabryki. Gaźnik + Lucas + szeroka chlodnica.
https://m.fotosik.pl/zdjecie/7c6767bcb126d1a9
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Luty 27, 2024, 22:27:47 pm
Wczoraj wymieniłem na poliuretany tuleje drążków reakcyjnych w kombi, wraz z drążkami. W oryginalnych gwinty tak zaszły rdzą, że nie byłoby szans na tym regulować geometrii kół. Dobrze, że ostały mi się z dawcy części :) Walka z wymianą była długa i ciężka, ale w końcu dopiąłem swojego. Niestety już nie miałem czasu na jazdę testową.

Dziś pochyliłem się nad Atu i miałem rację, wężyk z gównolitu pękł w baku. Przy okazji zauważyłem, że wąż podający paliwo do silnika też zrobił się jakiś podejrzanie miękki, więc prewencyjnie też go wymieniłem. Mam nadzieję, że obecny wężyk nie będzie z gównolitu i E10 go nie rozpuści.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Luty 28, 2024, 10:20:54 am
Kupiłem niedawno samochód dla żony. Fajne autko, niezła wersja do lekkich poprawek.

Kup włoskie auto, bo na zewnątrz ocynk a podwozie tylko trochę koroduje
(https://pbs.twimg.com/media/Ff50hfOWIAIM1lB.jpg)

Niestety prace są bardziej wymagające.

(https://scontent.fwaw8-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/426351700_1142172816700497_7539785042015981398_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=8cd0a2&_nc_ohc=3KwJEBVd19cAX-htPrG&_nc_ht=scontent.fwaw8-1.fna&oh=03_AdTRaDcO_ikxRN9j6yNJ0C8jDnP1q2-HNmu-5IAftH-8wQ&oe=6606758E)

Może za tydzień coś z tego będzie...
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Luty 29, 2024, 17:58:02 pm
Kup włoskie auto, bo na zewnątrz ocynk a podwozie tylko trochę koroduje
Ehhh... urok wyrobów Fiata z przełomu wieków - z zewnątrz całkiem spoko, a podłogi brak. Szkoda, bo poza tym niezłe autka z fajnymi silnikami. Moja Marea jeszcze do końca przeglądu do maja i jedzie do huty - trochę mi jej szkoda bo mechanicznie cyka jak pszczółka.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Luty 29, 2024, 20:40:56 pm
z zewnątrz całkiem spoko, a podłogi brak. Szkoda, bo poza tym niezłe autka z fajnymi silnikami. Moja Marea jeszcze do końca przeglądu do maja i jedzie do huty - trochę mi jej szkoda bo mechanicznie cyka jak pszczółka.
Mam podobny dylemat z... toyotą corollą verso. Tylko że ja taki jestem, że zawsze żałuję na złom oddawać. Może ktoś by jeszcze kupił...  <mysli>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Luty 29, 2024, 21:35:36 pm
Panowie, taka zagadka z cyklu niemożliwe, a jednak.

Zerknąłem dlaczego w Atu nie działają światła wsteczne. Wyciągnąłem wyłącznik, sprawdziłem miernikiem - wszystko super. Podłączyłem kostkę i żarówkę i ze 20-30 razy sprawdziłem czy załącza żarówkę - załączał za każdym razem. Włożyłem w skrzynię śrubokręt na luzie - wszedł płytko, na tyle płytko, żeby rozewrzeć czujnik. Potem wrzuciłem wsteczny i włożyłem śrubokręt jeszcze raz i wszedł ~10 mm głębiej niż sięga maksymalnie wysunięty trzpień wyłącznika. Mimo to świateł cofania dalej brak. Ktoś już spotkał się z takimi cudami?

Mając już Atu na kanale dołożyłem zaginione szpilki kolektora wydechowego i w końcu zmieniłem złącze aku-buda/komp na hermetyczne. Wewnątrz zdecydowanie ciszej, natomiast napięcia na instalacji nie mierzyłem.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Luty 29, 2024, 23:04:12 pm
Tylko że ja taki jestem, że zawsze żałuję na złom oddawać. Może ktoś by jeszcze kupił...  <mysli>
Tyle,że ja się go pozbywam nie dlatego, że chciałbym i mi zbywa tylko zwyczajnie nie ma szans na przejście przeglądu. A na robienie blacharki niestety nie mam już czasu.

Zerknąłem dlaczego w Atu nie działają światła wsteczne. Wyciągnąłem wyłącznik, sprawdziłem miernikiem - wszystko super. Podłączyłem kostkę i żarówkę i ze 20-30 razy sprawdziłem czy załącza żarówkę - załączał za każdym razem. Włożyłem w skrzynię śrubokręt na luzie - wszedł płytko, na tyle płytko, żeby rozewrzeć czujnik. Potem wrzuciłem wsteczny i włożyłem śrubokręt jeszcze raz i wszedł ~10 mm głębiej niż sięga maksymalnie wysunięty trzpień wyłącznika. Mimo to świateł cofania dalej brak. Ktoś już spotkał się z takimi cudami?
A nie masz może włącznika z Malucha albo z DF ze skrzyni z pionowym drążkiem? Kiedyś założyłem przypadkiem właśnie któryś z tych i też miałem jakieś hece ze światłami cofania.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 02, 2024, 23:17:16 pm
Kupiłem niedawno samochód dla żony. Fajne autko, niezła wersja do lekkich poprawek.

Kup włoskie auto, bo na zewnątrz ocynk a podwozie tylko trochę koroduje
prawda, podwozie koroduje, ale bardziej niz troche - to i tak lepsza opcja niz korodujace nadwozie, bo odpada problem kupowania ladnych blach karoserii, ich pasowania do siebie i lakierowania,
na podlodze zawsze mozna cos dociac z blachy, wspawac i pomalowac jakims siuwaksem czy biteksem - czego oko nie widzi, tego sercu nie zal,

Ypsilon jest fajny, chcialem kupic, ale zostalem spacyfikowany z dwoch stron, ze juz stary i ze brzydki - w sumie to z jednej, bo opinia o brzydocie Lancii wygloszona przez osobe, ktora sie przesiadla z Alfy do Octavii nie moze byc brana na powaznie  <cwaniak2>
no to kupilem japonskiego sztrucla 2-3x drozszego i ani troche nie lepszego (tylko mlodszego),
bez sensu

widze, ze przedliftowa; jaki silnik, 1.1, 1.2 czy moze 1.4 ?



Do auta leje się woda pod nogi kierowcy  ;-|
czemu sie dziwisz, przeciez to normalne, bo to japoniec,
a to ze leje sie pod nogi kierowcy, a nie paazera sugeruje przekladke z angola ;p
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Marzec 03, 2024, 05:26:07 am
na podlodze zawsze mozna cos dociac z blachy, wspawac i pomalowac jakims siuwaksem czy biteksem - czego oko nie widzi, tego sercu nie zal,
Niby tak, ale dostęp, panie, dostęp... Jak brak podnośnika i kanału, z takiej dupereli robi się niemałe przedsięwzięcie. Zwłaszcza że zazwyczaj okazuje się, iż dziurka, którą chcieliśmy zaspawać, wcale nie jest taka mała, jak nam się wydawało, bo naokoło niej też wszystko się sypie i nie ma do czego łapać. A w dodatku ujawniają się kolejne miejsca z podobnym "potencjałem".
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Marzec 03, 2024, 10:49:48 am
Zwłaszcza że zazwyczaj okazuje się, iż dziurka, którą chcieliśmy zaspawać, wcale nie jest taka mała, jak nam się wydawało, bo naokoło niej też wszystko się sypie i nie ma do czego łapać. A w dodatku ujawniają się kolejne miejsca z podobnym "potencjałem".

Skąd ja to znam ( obecnie 3 Ople na stanie + polonez, a w przeszlości jeszcze 2 Ople ) zawsze wydaje się że jest mała dziura, ale młotek prawdę ci powie. Co dziś zrobiłem, przepaliłem poloneza po ponad półrocznym nieodpalaniu. Cięźko było. Co się ujawniło z usterek od stania, pedał hamulca wpada w podłogę, brak klaksonu, nie działa kontrolka hamulca ręcznego. Na wiosnę wymieniam pompę hamulcową na nową z Fiata Uno i zobaczę czy hamulec powróci.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Marzec 03, 2024, 15:28:57 pm
Ogólnie sprzęty jeszcze zimują. Znając życie to sezon rozpocznę kwiecień/maj/wrzesień.
Szukam non stop kilku prospektów dotyczących 125p, lecz do tej pory marne szanse/
Ostatnio stałem się posiadaczem kalendarza ZSD Nysa z wizerunkiem Nysy i Trucka 1990 rok oraz kalendarza na 1987rok z wizerunkami Polonezów w wersji export.
Poza tym w końcu udało mi się skompletować półki do 125p z rocznika 78 gdzie jest fabryczny ala zamsz i troszkę je przytuningować na wzór Fiata 125 listwą chrom.
Taka fanaberia w roczniku 91
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Marzec 03, 2024, 17:33:12 pm
Jeżeli chodzi o prospekty, to na wiosce znalazłem sporo takiej makulatury. Wszystkie dotyczące polskich samochodów, ale obcojęzyczne. I nikt nie wie, skąd się tam wzięły. Te o 125p wszystkie raczej sprzed 1974 r., bo jest tam zdjęcie z targów z prototypowym kombi - z klamkami skalpelami i atrapą w chromie.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Marzec 03, 2024, 21:25:47 pm
Jeżeli chodzi o prospekty, to na wiosce znalazłem sporo takiej makulatury. Wszystkie dotyczące polskich samochodów, ale obcojęzyczne. I nikt nie wie, skąd się tam wzięły. Te o 125p wszystkie raczej sprzed 1974 r., bo jest tam zdjęcie z targów z prototypowym kombi - z klamkami skalpelami i atrapą w chromie.
ooo może akurat są takie których nie posiadam w swojej kolekcji.

Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 04, 2024, 11:11:56 am
widze, ze przedliftowa; jaki silnik, 1.1, 1.2 czy moze 1.4 ?

To elefantino rosso, czyli ten usportowiony z 1.2 16V 86KM :D

Niestety odpadły słoniki ze słupka (znak rozpoznawczy tej wersji) i można se kupic na ebay https://www.ebay.com/itm/262014648773 hehe

Od zwykłej różni sie jeszcze zawieszeniem, ma inne amory i spręzyny (drogie sic!) i staba z tyłu, nie wiem czy zwykła też ma. Plus alusy 15" na niskim profilu.

Kiedys były dostępne reperaturki podłogi do punto I od klokkenhorna ale już można pomarzyć żeby kupić - trzeba rzeźbić.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Marzec 04, 2024, 15:01:30 pm
ooo może akurat są takie których nie posiadam w swojej kolekcji.
Któż to wie... 😉
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: -Marcin- w Marzec 05, 2024, 18:55:04 pm
Nic mi się nie chciało robić ostatnio 😆 gaźnik od 1.6 nadal czeka na montaż, tylko muszę go rozebrać i wyczyścić zanim to zrobię.

Pamieta ktoś z jakiego, chyba audi, pasuje do poloneza silniczek elektrycznych lusterek?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mihals w Marzec 05, 2024, 19:51:59 pm
W 90% samochodów jeżdzących po drogach jest taki sam silniczek jak w polonezie, marka i rocznik bez znaczenia.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Marzec 05, 2024, 20:56:48 pm
Zgadza się. U siebie stosowałem silniczki z lusterek z A4 B5 bo chodziły po 20 zł za kompletne lusterko.

W temacie - zregenerowałem lampy przód, odbłyśniki po metalizacji, nowe spinki i czarne wkłady. No mały niespodzianka na zloty ;>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: -Marcin- w Marzec 05, 2024, 22:46:53 pm
Ok dzięki 😀😀
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 06, 2024, 23:44:28 pm
Powróciłem z Kuby. Naładowałem akumulatory słońcem i mogę znowu zająć się poldkiem. Przy okazji podglądania Kubańskich kierowców wpadłem na pomysł paru drobnych modyfikacji (nie stylistycznych!), ułatwiających życie :D Np. atermiczna folia na szyby, mogłem przyjrzeć się jak wygląda taka dość przejrzysta, a nie chamska - czarna czy odblaskowa.

Ale oprócz tego nastukałem 3 klisze po 36 zdjęć zenitem, i kilkadziesiąt z cyfrówki. Było co fotografować :) Polecam każdemu wybrać się i zobaczyć, co innego słuchać/oglądać, a co innego zobaczyć ten kosmiczny świat na żywo.

Już pierwszego dnia, w miejscu zakwaterowania miałem widok dosłownie jak pod domem. Nawet kolor lakieru i wnętrza się zgadza  <lol2> Szkoda, że palmy i wieczne słońce zamiast polskiej burej szarości już niestety nie.

(https://i.postimg.cc/q7kv2vQT/DSC06749.jpg)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 07, 2024, 00:30:00 am
To elefantino rosso, czyli ten usportowiony z 1.2 16V 86KM :D
to ten wzmocniony  :d
odpowiednik puntosa sportinga

Od zwykłej różni sie jeszcze zawieszeniem, ma inne amory i spręzyny (drogie sic!)
Wlosi tak lubia robic w popierdolkach - jakis komplek na punkcie szwabow, czy co,
tylko szwaby to raczej w duzych mocnych furach rzezbia wersje specjalne, a makarony to tam, gdzie nie ma praktycznego znaczenia,
dlatego proponuje olac sprawe i w razie potrzeby zmieniac na zwykle wersje - skoro nie widac roznicy, to po co przeplacac,
1-2cm  roznicy wysokosci zawieszenia, to czesto rostrzal miedzy swiezym a uklepanym i w aucie za pojedyncze tysiace w stanie srednim zmierzanie w strone oryginalnego zawieszenia (raczej brak zamiennikow) jest rownie sensowne, co kupowanie tych slonikow z ebaya  :P

co do staba z tylu, to mieliscie juz kilka puntosow - jezeli tam byly staby, to i w kazdej Y tez sa
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 07, 2024, 12:43:25 pm
co do staba z tylu, to mieliscie juz kilka puntosow - jezeli tam byly staby, to i w kazdej Y tez sa

Dawno to było nie pamiętam, zresztą mieliśmy same punto II, choć chyba płyta podłogowa jest ta sama. Sprawdzę w P1 kolegi czy ma.

No może dziś uda się już zakończyć etap spawania i przyjdzie czas na okrętówkę :P
(https://scontent.fwaw8-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/426758546_1569952730462556_4141858945248273224_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=5SYG2vSQ_5AAX_F3te_&_nc_ht=scontent.fwaw8-1.fna&oh=03_AdRPqDgW0DIjxrrIAkYzWgk1T3vZOgFwu5bFiTHXrRbnVA&oe=661100DD)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 08, 2024, 17:22:51 pm
Angielski aluminiowy szmelc wywalił uszczelkę. Płyn poszedł do oleju, temperatura w oczach pod czerwone pole i stało się to w drodze, że nawet nie zauważyłem kiedy. Skrzyżowanie, skręt itd i człowiek na patrzył na wskaźnik ale i tak bym tego nie zatrzymał. Dobrze, że niedaleko od domu. Znajomy mnie ściągnął po cichu i już. Dolewałem płynu i wszystko gdzieś ubywało. Patrzę, na zewnątrz nie idzie, wyciągam bagnet, a tam pod korek. Zapalić już nie chciał, a jeszcze chodził przed zgaszeniem, ale co się dziwić, jak skrzynia korbowa pełna itd. Na tłoki nie poszło, tylko tam. Teraz pewnikiem powrót do oryginału, zabielić głowicę w GSI, uszczelka i ogień. Przy tym naprawdę mi się nie chce robić, a to tylko 1,4. Jeszcze wczoraj normalnie jeździł i nic nie wskazywało, że coś się stanie. Ale ten silnik ma w sumie chyba ponad 140 000 przebiegu i uszczelka fabryczna, o ile wiem. Widocznie przyszedł na nią czas, nic niezwykłego w tych silnikach.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Dawid91 w Marzec 08, 2024, 18:08:05 pm
Powrót do OHV to regres. Wyplucie HGF to okazja, żeby pod maską zagościł Rover 1.6 ;)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Marzec 08, 2024, 18:15:26 pm
Na kompie z 1.6 oczywiście :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 08, 2024, 22:23:51 pm
A nie masz może włącznika z Malucha albo z DF ze skrzyni z pionowym drążkiem? Kiedyś założyłem przypadkiem właśnie któryś z tych i też miałem jakieś hece ze światłami cofania.
Wydaje mi się, że to jednak kwestia poduszki skrzyni biegów. Jak się dobrze przypierdzieli drążkiem w trakcie wrzucania wstecznego to zaczyna świecić. Także zacznę od wymiany poduszki, bo pewnie gdzieś brakuje te kilka mm.

Ostatnio odbyłem brzydkie zabawy z nadmiarowym stabilizatorem do OHV i przerobiłem go tak, żeby pasował do tyłu. Wiem, że drut i nie powinienem tego robić, ale "ch*"  ]:-> Do mostu w atu dospawałem uszy pod wspomniany stabilizator, a dziś zamówiłem wałki z poliuretanu i będę rzeźbił tuleje to stabów i łączników. Także pewnie w tym tygodniu nastąpi montaż tylnego staba w atu :)

W kombi założyłem "kości" z dorobionymi wcześniej poliuretanowymi tulejami - jadąc nim po tej modyfikacji miałem wrażenie, że most jest przyspawany do nadwozia <lol> W każdym razie po założeniu poliuretanów, w drażkach reakcyjnych przednich i tylnych, samochód zaczął się w końcu sensownie prowadzić, nie myszkuje jak wcześniej <spoko>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 08, 2024, 22:25:26 pm
Powrót do OHV to regres. Wyplucie HGF to okazja, żeby pod maską zagościł Rover 1.6 ;)
Wiem, aż się prosi, ale nie mam silnika, a kupić w podobnym stanie i robić uszczelkę, to tak średnio. Był niedawno na jednym złomie 1,6 na kopułce, ale auto ponoć przyjechało na lawecie, więc coś musiało być z silnikiem pewnie.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 08, 2024, 23:31:05 pm
Odkurzacz się rozleciał, to prawilny żeliwny blok wróci pod maskę  ;> Ty tam miałeś most 3.9? Jeśli tak, to pewnie ładnie trzeba było to piłować na biegach.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 09, 2024, 01:10:18 am
Odkurzacz się rozleciał, to prawilny żeliwny blok wróci pod maskę  ;>
A wiesz, że nawet mnie tym rozbawiłeś? Wieczna "wojna" ohv vs rover. Ten silnik włożyłem tylko chwilowo, a że mi się nie chciało ściągać głowicy w GSI, to tak zeszło, aż teraz trzeba robić na siłę, ale ja tak czasem mam, że jak mnie sytuacja nie zmusi, to mi się nie chce. Leżał mi na garażu i se wymyśliłem, że go włożę i "przepalę". Przy okazji dopasowałem sobie do niego tą klimę, więc jakby mi się zachciało wkładać większą k serię, to wszystko mam gotowe.
A co do mostu, to tak, od niedawna jeżdżę z powrotem na 3,9 i faktycznie, auto straciło na dynamice, ale zyskało na spalaniu. Oczywiście, ślimak w skrzyni był niezmieniony, wiec przebieg oszukiwał, ale i tak widziałem, że była różnica. Biegi trzeba było przeciągać trochę wyżej, najlepiej +10 w stosunku do tego, co normalnie, w okolicach 3000 rpm, bo niżej, to się męczył. Na niższych biegach było czuć, że nie ma tego jadu, ale coś za coś. Jak ktoś chce wyścigówkę, to taki setup odpada, ale jak ktoś jeździ dużo po trasach i niema ciśnienia na ciągłe wyprzedzanie, to jak najbardziej polecam. Ja byłem zadowolony, a jak się go trzymało powyżej 3000 rpm, to nawet w miarę dobrze się jeździło i prędkości większe, a nie takie piłowanie, jak na 4/3.
Silnik, rzecz nabyta, nie ten, to inny. Zrobić w nim uszczelkę nie problem, ale może rzeczywiście trafił by się jakiś 1,6? Do tego mostu już by był odpowiedni i jazda inna. GSI też pancerny nie jest, bo ten wałek zasrany, tak więc, nie jest tak do końca, że ten silnik dobry, a tamten nie. Każdy ma jakieś bolączki. I tak dobrze, że nam się silniki nie zacierają samoistnie, aj w tych nowych cudach techniki.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Multec w Marzec 09, 2024, 13:10:55 pm
Prawilny żeliwny blok, a to dobre.
Powrót do OHV to regres. Wyplucie HGF to okazja, żeby pod maską zagościł Rover 1.6 ;)
Wiem, aż się prosi, ale nie mam silnika, a kupić w podobnym stanie i robić uszczelkę, to tak średnio. Był niedawno na jednym złomie 1,6 na kopułce, ale auto ponoć przyjechało na lawecie, więc coś musiało być z silnikiem pewnie.


Zakładanie, że którykolwiek silnik ze szrotu będzie jeździć bezawaryjnie to czcze życzenia. VVC, które od Ciebie wzięliśmy z pełną świadomością zagadnienia też miało od początku lekkie wycieki płynu w obrębie uszczelki i nad alternatorem, ale to auto jeździło raz na ruski rok, a zresztą VVC wtedy było eksperymentem, którego nikt do końca wtedy nie miał opanowanego, więc była decyzja żeby nie rozbierać od razu. Moje 1.6, które miałem w zielonym z przebiegiem 60kkm też miało wyciek nad alternatorem od początku.
Zasada jest prosta - kupujesz, ściągasz czapkę, miskę, zaglądasz do panewek, chociaż tam z reguły nie ma czego szukać, ale i tak trzeba do nich się dostać żeby uszczelnić tuleje, remontujesz głowicę, składasz od nowa, wkładasz do auta i jeździsz.
Jakoś "odkurzacze", które robiłem ponad 10 lat temu jeżdżą do dzisiaj bez awarii uszczelki, niektóre w trzecim nadwoziu. A jakoś nie widzę sukcesów w Waszych wymianach wałków rozrządu z plasteliny, bo temat co chwilę wraca jak bumerang w tym "prawilnym" i jedynie słusznym żeliwnym dziele techniki zwanym GSi.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 09, 2024, 13:59:51 pm
jedynie słusznym żeliwnym dziele techniki zwanym GSi.
Moja modyfikacja załatwiła ten problem raz na zawsze ;)
blok starego typu i głowica od GSI = koniec problemów.
Teraz czeka mnie to w kolejnym, bo mój bosz w ambulansie po 15 tyś od remontu powoli się kończy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Marzec 09, 2024, 14:03:01 pm
głowica od GSI
Sprężyny fabryczne, mocniejsze?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Morfina w Marzec 09, 2024, 14:15:26 pm
blok starego typu i głowica od GSI = koniec problemów.
I szarpanie się z ssącym do każdorazowej regulacji zaworów,kolejny co się go żarty trzymają   <spoko>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Marzec 09, 2024, 14:54:20 pm
I szarpanie się z ssącym do każdorazowej regulacji zaworów,kolejny co się go żarty trzymają   <spoko>
Jeśli ktoś jeszcze używa PN na daily i robi 30k km/rok to faktycznie upierdliwe. Ale przy użytkowaniu hobbistycznym bez znaczenia.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 09, 2024, 14:55:43 pm
raz na 15 tyś km. Przy piknikowym stylu użytkowania tej fury mi to nie przeszkadza. A Boschu nie będzie miało znaczenia.
Sprężyny zostają miękkie, laski, szklanki i wałek mam z 1.6 CB.
Teraz się zastanawiam nad wałkiem od GSI , ale muszę to skonsultować z osobą mądrzejszą.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Marzec 09, 2024, 15:00:45 pm
Sprężyny zostają miękkie
Hmm... Kiedyś posadziliśmy w abimexie głowicę ze sprężynami z głowicy hydro i po 30 km nie było krzywek na wałku.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 09, 2024, 18:56:04 pm
Angielski aluminiowy szmelc wywalił uszczelkę. .... Ale ten silnik ma w sumie chyba ponad 140 000 przebiegu i uszczelka fabryczna, o ile wiem. Widocznie przyszedł na nią czas, nic niezwykłego w tych silnikach.
pewnie ze nic niezwyklego, a wymiana uszczelki to nic skomplikowanego, gdy silnik siedzi pod maska PN,
chyba lubisz sobie utrudniac zycie, skoro przy kazdej awarii UPG chcesz zmieniac cale napedy,
zdecydowanie za latwa to operacja w PN - jezeli masz nadmiar sil witalnych i czasu to zapraszam do znacznie bardziej skomplikowanej operacji, trzeba wyjac pol silnika z Alfy i wlozyc drugi caly,
po czyms takim moze zaczniesz optymalnie planowac naprawy   ;>
a tu elektonika zostaje bez zmian, nie to co przekladki roznych silnikow w PN

Na kompie z 1.6 oczywiście
GSI to na pewno na kompie z 1.6, przeciez nie bylo 1.5  :P

I szarpanie się z ssącym do każdorazowej regulacji zaworów,kolejny co się go żarty trzymają
dla kogos, kto normalnie grzebie w zagranicznych szrotach, zdjecie kolektora dolotowego GSI jest niedzielnym odpoczynkiem od pracy

Teraz się zastanawiam nad wałkiem od GSI , ale muszę to skonsultować z osobą mądrzejszą.
walek H zamiast W bedzie dzialal normalnie na gazniku, boschu i multecu, a nawet abimex sobie poradzi
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 09, 2024, 20:15:56 pm
pewnie ze nic niezwyklego, a wymiana uszczelki to nic skomplikowanego, gdy silnik siedzi pod maska PN,
chyba lubisz sobie utrudniac zycie, skoro przy kazdej awarii UPG chcesz zmieniac cale napedy,
zdecydowanie za latwa to operacja w PN
Wszystko się zgadza i masz całkowitą rację, ale ja może lubię sobie utrudniać życie, a wyjęcie silnika  z poloneza, nie stanowi dla mnie problemu, nawet nie mając kanału. Więcej problemu jest z podłączaniem i odłączaniem osprzętu, odpowietrzaniem układu chłodzenia itp. niż z samą wymianą silnika. Z tą wymianą silników to było tak, że jak strzeliła uszczelka w GSI, to sam sobie umyślałem, że wyjmę ten silnik i wsadzę rovera, bo stał i się kurzył, a po drugie, GSI był cały zalany olejem, bo widocznie puściło też olej na zewnątrz, więc sobie pomyślałem, że go wyjmę, porządnie wymyję przy okazji no i nie będę się bawił z uszczelką na samochodzie. A poza tym, im mniej on przejedzie, tym lepiej dla niego, bo jak tu wyżej wspomnieliście, wałki rozrządu lubią się w nich je*ać. Pierwszy raz go wyjmowałem, jak mi pękła łapa sprzęgła (rozdziewiczałem go po fabryce i śruby skrzyni były konkretnie dowalone, że trza było metrową rurą ciągnąć). Jak już wyrwałem skrzynię, to se myślę, że wyjmę ten silnik, bo był zarzygany olejem spod pokrywy zaworów. Wyjąłem, dałem nową uszczelkę itd, wymyłem, złożyłem i jeździł dotąd, aż się zaczęła uszczelka psuć, bo zaczęły się cyrki z ogrzewaniem. Ja mam czasem tak, że jak mnie sytuacja nie zmusi, to potrafię czegoś nie zrobić, dlatego GSI jeszcze leży na garażu nie ruszony. Jak kupiłem mojego poprzedniego caro rovera, to było sprzęgło do roboty i silnik popuszczał płyn pod kolektorem wydechowym, ale zrobiłem tylko to sprzęgło, a tego nie ruszałem. Potem się namyśliłem i wydarłem również ten silnik z budy, bo był cały ulany, mam nawet zdjęcia, jaki był syf. Puszczały uszczelniacze na rozrządzie i pociło się z połówek głowicy. Tam też uszczelka była jeszcze fabryczna, jak również sprzęgło. Zmierzam do tego, że mimo, iż na aucie można zrobić prawie wszystko, ale ja i tak wolę sobie wyjąć i mieć fajny dostęp. A teraz, to lepie będzie zrobić uszczelkę w GSI, niż bawić się z roverem, bo w tej sytuacji, gdy już trzeba kłaść koszty typu planowanie głowicy, uszczelka itd, to może lepiej poczekać, jak będzie kiedyś jakiś 1,6 i tam sobie zrobić, jak pisze Multec. jedyne co, to trzeba spuścić z tego silnik a ten syf i spróbować go może jakoś przepłukać, oczywiście spuszczając też resztę płynu.
Wystarczy mu wlać jakiś świeży olej i spróbować odpalić na chwilę, czy raczej już tylko rozbiórka i mycie? No bo nie wiem, jak długo on chodził na tej mieszance.
Silnik i tak pasuje mi wyjąć, żeby miec lepszy dostęp do podłużnicy, bo jest pęknięta przy przekładni i pasuje wreszcie coś z tym zrobić. Pas przedni jest ok, to puściło tu, ale na szczęście, nie powiększało się już więcej. Mam dopasowaną klimę do rovera, wspomaganie  itd, więc i tak mi się opylało pobawić, bo w razie czego, to wkładam jakiegokolwiek innego rovera i wszystko mam gotowe.
Jakbym wiedział, że w tym silniku walnie uszczelka, to bym się może i nie bawił, ale należało się tego spodziewać. GSI miał 100k z groszami  nalotu, a uszczelka i tak walnęła, pewnie ze starości. Tak to już jest.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Dawid91 w Marzec 10, 2024, 20:11:58 pm
Wybudziłem Poloneza ze snu zimowego. Odpalił ładnie za pierwszym, zaprowadziłem do kolegi pod Pabianice, troszkę się podzieje w temacie Poloneza w najbliższym czasie, ale o tym napiszę w temacie w swoim czasie ;)

w baku 98 zalane przed zimowaniem, żadnych problemów nie stwierdziłem.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 11, 2024, 22:10:17 pm
Czekałem, czekałem i w końcu się doczekałem. Dziś, po niecałych 16 latach udało mi się zarejestrować Kadeta. Oczywiście na zabytek. Oczywiście mój urząd nie byłby sobą, gdyby czegoś nie odjebał i bezprawnie zabrał mi oryginał białej karty... Będę jeszcze drążył ten temat, żeby ją odzyskać... Ale udało się  <spoko> <spoko> <spoko> Nareszcie można się nim legalnie poruszać po drogach. Cieszę się jak wtedy, gdy przejechałem się nim po raz pierwszy te 16 lat temu <lol>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: zimnylech w Marzec 12, 2024, 14:05:15 pm
Pamiętam jak w 2020 roku 3 miesiące czekałem na jakiekolwiek tablice (czerwone) bo samochód wisiał w próżni hehe Dopiero tutaj jak opisałem problem, dostałem odpowiedz i z nowiną udałem się do urzędu, oj były złe że petent ma rozwiązanie na problem z którym sobie nie radziły :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 14, 2024, 11:08:35 am
Ja ostatnio próbowałem zarejestrować samochód bez ważnego BT. Oczywiście pierwsza odpowiedź się nie da - próbowalem wyciągnąć informacje od urzędnika co zrobić żeby nie dostać tej kary za nieprzerejestrowanie w terminie 30dni, nie wiedział sam. Wziąłem czerwone tablice, aby mieć podpuche w przypadku nałożenia kary - zobacyzmy co to będzie. Plus taki, że w dodatkowe 30dni jakoś ogarnę to auto zeby przeszło przegląd, ale ten przepis jest niedopracowany. Powinni usunąć zapis o badaniu, ew przyjąć wniosek o rejestracje a wydać dowód czyli skończyć proces dopiero wtedy gdy petent przyniesie to BT. Bez sensu..
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: zimnylech w Marzec 14, 2024, 11:20:28 am
To ja tak miałem, nie mogłem zrobić przeglądu bo nie miałem DR a nie mogłem wyrobić DR no nie miałem BT. Też w urzędzie nikt mi nie mógł pomóc. Dopiero tu mi poradzili że jest takie coś jak czerwone tablice i się udało. Jak pisałem wyżej, gdy o tym wspomniałem w urzędzie i że ja się musiałem dowiedzieć czytając w Internecie, to fuczały i rzucały tymi wszystkimi rzeczami pod rękami, bo plebs przyszedł i pouczał.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 14, 2024, 12:31:32 pm
Powinni usunąć zapis o badaniu, ew przyjąć wniosek o rejestracje a wydać dowód czyli skończyć proces dopiero wtedy gdy petent przyniesie to BT. Bez sensu.
Przecież to było celowe działanie by nakładać dodatkowy podatek od importu aut i handlu autami po wypadkowymi. Ci ludzie bardzo dobrze wiedzą co robią.
Z biegu to odbiera szanse na uratowanie auta o małej wartości. A taki jest cel, co wleci do zgniatarki, na szosę już nie wróci.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Marzec 14, 2024, 13:36:26 pm
Możesz mieć rację, ale handlarze, czyt samochody zakupione przez przedsiębiorców działających na terenie RP mają 90dni na rejestrację zakupionego pojazdu.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 14, 2024, 17:01:48 pm
Ja ostatnio próbowałem zarejestrować samochód bez ważnego BT. Oczywiście pierwsza odpowiedź się nie da - próbowalem wyciągnąć informacje od urzędnika co zrobić żeby nie dostać tej kary za nieprzerejestrowanie w terminie 30dni, nie wiedział sam. Wziąłem czerwone tablice, aby mieć podpuche w przypadku nałożenia kary - zobacyzmy co to będzie. Plus taki, że w dodatkowe 30dni jakoś ogarnę to auto zeby przeszło przegląd, ale ten przepis jest niedopracowany. Powinni usunąć zapis o badaniu, ew przyjąć wniosek o rejestracje a wydać dowód czyli skończyć proces dopiero wtedy gdy petent przyniesie to BT. Bez sensu..

Art. 98 K.P.A.
Składasz papiery na dziennik podawczy (osobiście lub pocztą), prócz DR. Czekasz aż urząd wezwie Cię do uzupełnienia BT, wtedy na podstawie przytoczonego art. prosisz o zawieszenie postępowania. Robisz BT, dosyłasz resztę kwitów, wznawiasz postępowanie i jest legit. Z czekaniem na wezwanie do uzupełnienia chodzi o to, żeby postępowania administracyjne - rejestracyjne - zaczeło się toczyć i żeby znać jego numer. Inaczej nie ma żadnego dowodu na to, że w ciągu 30 dni byłeś w urzędzie. Przy okazji zawieszenia takiego postępowania przestaje się liczyć także termin ewentualnej kary, więc wilk syty i owca cała.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 16, 2024, 17:25:15 pm
Zabrałem się dzisiaj za mojego Plusa.
Wrzuciłem nowy kolektor rurowy bo stary pękł między 1 a 4 . Przemyślenie nr 1 . W jarzmie rury katalizatora należy wywiercić otworek by nie stała tam woda. To ona jest przyczyną gnicia jednej śruby i narożnika .
Po 2 latach wieszaki tłumika wyglądają jak 30 letnie ;) Szukam producenta który się tak nie starzeje.
Na koniec umyłem całe auto i wytarłem
Teraz muszę zająć się wałem, chłodnicą i zrobić test nowych pomp. Mam SRL, oryginał i używkę statima z przed 7 lat i wiem że była tragicznie wykonana (ale nie miałem nic innego na szybko).
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Majonez w Marzec 16, 2024, 19:23:13 pm
Zatarł się mechanizm wycieraczek na ośce i spalił silnik wycieraczek. Silniczek wymieniony, mechanizm rozebrany, wyczyszczony i nasmarowany. Dzisiaj złożyłem wszystko do kupy, działa.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 17, 2024, 12:57:22 pm
czy plastikowa obudowa podszybia (ta pod maską) jest łatwa do rozebrania w plusie ?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 17, 2024, 13:32:03 pm
Jak masz rovera albo bosha, to jak najbardziej (w roverze najlepiej odkręcić komputer od podstawy), ale jak masz GSI, to już nie tak łatwo, a o ile sam próbowałem raz u siebie, to jest to praktycznie niewykonalne, ze względu na ten uwielbiany przez wszystkich, kolektor ssący. Nawet, jakby dało radę to jakoś wyciągnąć, to już się tego nie zamontuje ponownie. Po prostu kolektor jest za blisko grodzi i za wysoko. Ja nawet miałem problem wyjąć skrzynię, bo silnik nie chciał niżej opaść z tyłu, bo kolektor oparł się o podszybie. Nawet zacząłem się zastanawiać, czy nie dało by się tego przerobić tak, by podszybie było składane z dwóch połówek, żeby później można je było demontować oddzielnie, ale w końcu zarzuciłem ten pomysł. Wszystko wina fabryki, bo nie zrobili kolektora składanego z dwóch części, jak w roverze. Ile by było mniej problemów, nie wspominając o lepszym dostępnie do wtryskiwaczy i w razie konieczności wymiany uszczelki pod pokrywą zaworów.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 17, 2024, 14:04:42 pm
Musze to zrobić w Boschu bo leje mi się woda do wnętrza i nie znam źródła, a te kanały spływowe zrobiły się ze starości betonowe.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 17, 2024, 16:00:11 pm
Aaa to w boszu, to wyjmiesz. To jest dobrze od czasu do czasu wyjąć i wyczyścić, bo te rurki spustowe są na końcu spłaszczone i wystarczy, jak się tam trochę syfu zbierze i już odpływ zatkany. Ja teraz to już wywaliłem te rurki, bo to przeszkadza nawet jak się ma rovera pod maską, bo się to zaplątuje w przewody zapłonowe, a tam mamy fabrycznie cztery otwory, które sobie można wedle upodobania zaślepiać i otwierać, więc woda na pewno nie będzie się lała tam, gdzie nie trzeba i na pewno się nie zatka. Albo ewentualnie te rurki obciąć na równo, żeby miały pełen przelot, bez tego spłaszczenia.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 17, 2024, 19:48:52 pm
ta moja evanda wyraznie nie lubi wycieczek do wwa, bo co drugi raz cos odwali,
teraz postanowila, ze zablokuje sie przedni tloczek hamulcowy w prawym kole - jest ciepelko i jest obawa o ugotowanie lozyska, bo lozyska przednie tez daly mi sie we znaki, oba zmieniane w rembertowskim pogotowiu motoryzacyjnym,

blokowanie sie tloczkow to wina paprakow smaujacych tloczki hamulcowe jakims goownem, tak bylo w tylnym i tak zapewne jest teraz w przednim,
zaciski jak w nubirze, tylko tloczki 57 zamiast 54 - wymieniac czy nie wymieniac, lepsze sprawnie slabsze i mocniejsze zepsute, a nowe do nubiry sa stosunkowo tanie 110-150pln/szt,
ale to wtorny problem, bo najpierw wypadaloby uczynic auto jezdnym, a najprociej bedzie odciac to kolo od pompy absu, wiec mysle nad metoda zaslepienia i jutro trzeba cos dzialac, gdy otworza sklepy
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Bartek GSi w Marzec 17, 2024, 20:20:06 pm
Opowiedz coś więcej o Evandzie, masz ją od dłuższego czasu jak pamiętam. Zawsze wydawała mi się ciekawym, ładnym i trochę niedocenianym autem. Chyba jedna z bardziej opłacalnych "limuzyn"  ;p. Jest problem z częściami do niej obecnie, czy większość podchodzi od Opla, Nubiry, Epicki ? Jak wygląda wygłuszenie w trasie, spalanie benzyny po mieście ? Prędkości obrotowe chyba podobne do Poloneza na moście 3.9 prawda ? Miałeś z nią jakieś poważniejsze problemy, awarie ?

Na co zwrócić szczególna uwagę przy ewentualnych oględzinach ? Masz Daewoo czy Chevroleta ?  ;p
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 17, 2024, 22:20:28 pm
W piątek, korzystając ze słonecznej pogody, rozpocząłem sezon jednośladowy i wybrałem się w pierwszą przejażdżkę Kadetem. Może i nie jest to demon prędkości, ale za to radochy daje to to co nie miara.

Też w piątek założyłem do Atu tylny stabilizator własnej konstrukcji. Walory jezdne o poziom wyżej niż do tej pory. Na prawdę to jest aż dziwne, że fakbryka nie zakładała tego wynalazku jako seryjnego. Dziś poskładałem sobie przedniego staba w Atu na poliuretanach. I tym samym dodałem kolejne kilka oczek do prowadzenia :) Z zawiasu w Atu zostało już tylko wrócenie do seryjnych sprężyn na przodzie, zmiana tulei w górnych wahaczach na poli i obspawanie wahaczy.

W Kombi chyba padła mi uszczelka pod głowicą, gdyż ponieważ po dłuższym postoju jest takie coś, że silnik chce odpalić, strzeli jakby w dolot, zablokuje się na chwilę (że nawet rozrusznik nie ruszy) i potem odpala normalnie.

Z tymi starymi trupami to jak w Lidlu, co tydzień coś nowego  :P
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 18, 2024, 00:24:27 am
Opowiedz coś więcej o Evandzie, masz ją od dłuższego czasu jak pamiętam. Zawsze wydawała mi się ciekawym, ładnym i trochę niedocenianym autem. Chyba jedna z bardziej opłacalnych "limuzyn"  ;p. Jest problem z częściami do niej obecnie, czy większość podchodzi od Opla, Nubiry, Epicki ? Jak wygląda wygłuszenie w trasie, spalanie benzyny po mieście ? Prędkości obrotowe chyba podobne do Poloneza na moście 3.9 prawda ? Miałeś z nią jakieś poważniejsze problemy, awarie ?

Na co zwrócić szczególna uwagę przy ewentualnych oględzinach ? Masz Daewoo czy Chevroleta ?
wlasnie minely 4 lata od kiedy kupilem,
wyglada na dwa razy szybsza niz jest w rzeczywistosci i do tego mam najlepszy kolor, czyli czarny 8)
mam tez lepszy grill, bo to Chevi (rocznik 2006)

mechaniczne czesci sa dostepne, bo dzieli ich duzo z pozostalymi GM/dajewo, te bardziej specyficzne jak piasty z lozyskami o dziwo tez sa dostepne (moze sa takie jak w Epice),
hamulce przednie to skladak z innych modeli, tylne pewnie tez (tarczobebny), tlumiki mialem zalozne nowe, wiec musilaby byc dostepne,
zawieszenia jeszcze nie sprawdzalem, wiec nie wiem, ale pewnie sie dowiem, bo musze przejzec,

czesci blacharskie to tragedia, sprawdzalem przedni zderzak to nie znalazlem nowego, a uzywane bynajmniej nie idealne to jakies chore ceny typu 600pln,
z jakimis blotnikami, drzwiami, szybami to raczej tez bryndza, wiec auto raczej jednostluczkowe,

przelozenia silnika na asfalt jak w Polonezie, IV i V tozsame, czyli przelozenia krotkie (w PN sa dlugie),
wyciszenie od silnika jest dobre, szumy powietrza tez nikle, ale wyraznie slychac dzwiek toczenia opon, co w aucie tej klasy jest naganne - ma to te plusy, ze dobrze slychac padajace lozyska kol :P
wspomaganie jest silne chyba jak we wszystkich dajewo, czyli jak w Plusie z JKC, zawieszenie miekkie, ale nie w tak jak w waskim zawiasie, ze przeplywasz przez dziury, tylko takie miekkie jak w "nowoczesnych" autach, czyli na zakretach podpierasz sie lusterkami, na prostej drodze bujasz sie, a dziury zbierasz jakbys jechal taczka - ale to problem wszystkich nowszych miekkich aut,
w kazdej, ktora widzialem siada tyl (a gdy siada, idzie w lekki negatyw), a przod sterczy do gory - cos schrzanili w produkcji i wyglada to slabo,
nie pasuje mi fotel, siedzi sie wysoko (wrazenie z jakiego auta sie przesiadasz, ale nawet po wyjsciu z Trucka wydawalo sie wysoko, z kolei przesiadka z Trevisa to juz nisko - dziwne) i oparcie tez dziwne - idzie przywyknac, ale nie jest to groclinek ;>  mam skorzana tapicerke, wiec same gabki nie ugniataja sie jak przy zamszowym poszyciu,

u mnie tyl jest solide uklepany, moze przez butle i zalozylem wieksze opony, by wypoziomowac z przodem,
na pewno bede obnizal przod i moze dzieki temu polepszy sie prowadzenie, a na pewno bedzie lepiej wygladal,
z usterkami to juz ja kupilem i na poczatek poprawialem elektryke swiatel, bo w Holandii namieszali tam montujac hak (namieszali w przednich lampach), mam wycieki z maglownicy i silnika,
wiazka od gazu tez wymagala poprawek ( V gen ),
a powazne awarie to coz, to jedyne auto, ktore musialem sciagac laweta, a mam jeszcze dwie Alfy przeciez :P
spora w tym byla moja wina, bo myslalem ze lozysko wytrzyma droge do domu, ale w polowie postanowilo sie zatrzec - wiec biore to na klate,
poza tym to nic ciekawego nie bylo, mialem przeboje z gazem, to wypaliem sporo benzyny, ale tym sie nie sugeruj, bo to najpewniej wina instalacji gazowej, spalal mi wtedy po Warszawie ~15l benzyny,
nie moze to byc normalna wartosc, bo gazu potrafil mi palic ponizej 11l  po tej samej zakorkowanej trasie, co wydaje sie z kolei wartoscia absurdalnie niska,
pozniej jakos znormalnial i bylo 12-13l LPG, w mojej miescinie na bardzo krotkich odcinkach (3km) nawet 15l LPG,
w trasie to ponizej 10l LPG nie zejdzie, ale wiekszosc trasy to ekspresowka i predkosc ~110, a ostatnio na trzymalem na tempomacie 130, to wyszlo 11l z haczykiem,
licznik nie przeklamuje predkosci, z GPSem to samo +/-1km/h , na fabrycznym rozmiarze opon (z przodu)

nie kojarza specjalnych punktow do kontroli, to dosc standardowe auto i tak trzeba je ogladac,
koroduje jak Opel, wiec pod tym wzgledem warto sprawdzic, pierwsze roczniki mialy spory problem, moj to ostatni wiec sporo poprawili, chociaz to lato to juz najwyzszy czas, zeby zapezpieczyc odpryski lakieru, zanim przemienia sie w konkretne purchle, to nie ma ocynku, wiec trzeba reagowac szybko,
auto jest ciekawa alternatywa dla kogos zdecydowanego na Opla, wiedzacego, ze Vetry B juz raczej nie znajdzie, a na Insignie go nie stac, wiec zostaje Vectra C i jezeli ma byc silnik 1.8 lub 2.0,
co z tego ze vC jest ocynkowana - tym gorzej, bo ile mozna patrzec na to paskudztwo :P
w Evandzie silnik w prostszej wersji,skrzynie podobno lepiej wykonane niz oplowski pierwowzor, osiagi takie same, stylistyka lepsza z kazdej strony, prowadzenie tak samo "precyzyjne" ;>

ja kupilem z zupelnie innych powodow, jest alternatywa nie tylko dla Opli, dla konkurencji Opli rowniez


 
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: AndrzejP w Marzec 18, 2024, 07:26:52 am
W niedzielę, po ponad 5 miesiącach postoju Poldek znów zagadał. Choć było ciężko - na starych, zapasowych akumulatorach nie chciał kręcić; pożyczyłem na weekend nówkę od kumpla, to wówczas zaczął kręcić. Chyba po dobrych 5 min. kręcenia (z przerwami) w końcu odpalił - na moje musiały się napełnić hydroszklanki - chyba, że aż tak mocno paliwo odeszło (choć kilka razy przed rozruchem uruchamiałem pompę). Za kilka dni sprawdzę znów, jak odpala.
Silnik popracował ze 20 min., przejechany dystans to 1m do tył i 1m do przodu pod wiatą, bo niestety podwórko zastawione. Dobrze, że w końcu zagadał - na więcej nie było czasu.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Luksasz w Marzec 18, 2024, 08:42:03 am
Miałem Fiata Punto i on bardziej z  zewnątrz miał różne parchy ale podłoga była zdrowiutka

Kup włoskie auto, bo na zewnątrz ocynk a podwozie tylko trochę koroduje
Ehhh... urok wyrobów Fiata z przełomu wieków - z zewnątrz całkiem spoko, a podłogi brak. Szkoda, bo poza tym niezłe autka z fajnymi silnikami. Moja Marea jeszcze do końca przeglądu do maja i jedzie do huty - trochę mi jej szkoda bo mechanicznie cyka jak pszczółka.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 18, 2024, 16:10:29 pm
Przy moskwiczu zrobiłem kilka drobiazgów.

Wymieniłem lampy przednie - jedna była pod R2, druga produkcji NRD - obie świeciły kiepsko, zamówiłem fabrycznie nowe oryginały (ciągle produkowane). Okazało się, że mimo, że klepane są tyle lat, świecą rewelacyjnie jeśli chodzi o trzymanie geometrii rozsyłu światła - a bałem się, że będzie jak przy polonezie, gdzie musiałem szukać oryginałów - bałem się jakości nowej produkcji, ale muszę uczciwie przyznać, że nie ma się czego czepić. Teraz polonez i moskwicz mają tak samo dobre światła, równe odcięcie światło-cień, więc nikogo nie oślepiają i równomierne doświetlenie bliskiej, jak i dalekiej przestrzeni przed autem + pobocza.

Do nowych reflektorów zamontowałem od razu na próbę ten zestaw, wersję 4300K (nie lubię niebieskiego odcienia ledów):

https://pl.aliexpress.com/item/32749693992.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.5.2cea1c24ZnGzep&gatewayAdapt=glo2pol

I jestem zadowolony. Za tą cenę, naprawdę dają radę. Barwa światła przypomina mocną żarówkę halogenową - jest tylko lekko zimniejsza. No i alternator, obciążony jak cholera wspomaganiem elektrycznym trochę odetchnie.

Do tego nalepiłem nowy znaczek na kierownicę. Mała drobna zmiana za 5zł, a cieszy :P. Zostało jeszcze tylko wymienić przypalony kiepami tunel środkowy nad zapalniczką.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 22, 2024, 21:28:33 pm
Wymieniłem w moskwiczu przewody prądowe - we wszystkich autach już mam ogarnięte kwestie głównych przewodów prądowych. W polonezie już wcześniej.

Ładnie się zmieniła cena przewodu 35mm2 - teraz zapłaciłem już w hurtowni 33,30zł/metr  ;-|

W "dawnej" cenie miedzianych kabli sprzedają teraz miedziowane aluminium... znowu się pojawiło na półkach :/ Na szczęście zauważyłem w porę oznaczenie "CCA".
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 24, 2024, 21:58:05 pm
W Atu zmieniłem poduszkę skrzyni i światła wstecznego zaczęły działać :) Zastanawiam się, czy starej poduszki nie wysłać do Olkusza celem wykonania wersji poliuretanowej, ktoś przerabiał taki temat? Warte to to swojej ceny, czy szkoda się w to pchać?
Też w Atu zmieniłem czujnik temperatury parownika - LPG zaczęło bangalować jak należy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Marzec 24, 2024, 23:46:55 pm
W Atu zmieniłem poduszkę skrzyni i światła wstecznego zaczęły działać
Czyli musiałą być już konkretnie wywalona, nie rzucało skrzynią po tunelu przy ostrych startach?

ktoś przerabiał taki temat? Warte to to swojej ceny, czy szkoda się w to pchać?
Na tygodniu wrzucam taką do Caro. Wykonanie bardzo spoko ale coś czuję, że będzie jak z podporą wału - za sztywno do cywila. Ale to tylko takie moje gdybanie, na dniach się okaże jak jest na prawdę.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Marzec 25, 2024, 08:39:54 am
Jak patrzyłem na poduchę, to nie wyglądało to jakoś bardzo źle. Było widać szczelinę między gumą a blachą, ale ti bylo mniej jak 1 mm i jeszcze się trzymało. Po zmianie poduchy skrzynia poszła w górę mniej niż 1 cm, jak widać tyle wystarczyło.
Myślałem też nad wykonaniem nowych łap i zastosowaniu poduszki od jakiegoś marca, bmw albo innego RWD. Przynajmniej dostępność i trwałość części byłaby lepsza.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 25, 2024, 11:10:31 am
Bawię się chwilowo w przerobienie kolektora wydechowego tak, jak mają tu niektórzy porobione, czyli baran z rovera plus dwururka z ohv i od razu przejdę sobie na prawą stronę. Póki silnik na miejscu, to od razu to zrobię, a nie wiem jeszcze, który silnik zreanimuję. No i w związku z tym, mam głupie pytanie. Planuję kiedyś puścić wydech do samego końca średnicą 55 mm, jako środkowy tłumik dać początkowy z poldorovera, a na koniec pewnie taki, jaki mi Multec radził, z xantii, czy coś takiego, nieważne.
Teraz to głupie pytanie. Czy gdybym zapragnął zostawić taki układ i włożyć GSI, to czy by mu to nie zaszkodziło, w sensie, spadku mocy itd? Nie znam się na tym, a to trochę większa średnica, niż fabrycznie. Mógłbym wtedy od samego zejścia kolektora w jeden, dać już rurę 55 mm. Każdy pisze, że fsowski wydech (tylna część) muli rovera, a ohv ma całość taką, a silnik jest 1,6.
Tak więc, pytanie głupie, ale może ktoś mądrze odpowie. Po prostu nie zmieniałbym nic, tylko w razie czego, to tylko dokręcam jedno do drugiego i jazda. Taka trochę unifikacja, jak to robiły nasze fabryki.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 27, 2024, 01:38:38 am
Zrobiłem ten kolektor. lekko zmodyfikowałem pomysł znany z forum, wspawując flanszę pomiędzy kolektor, a dwyrurkę z ohv, bazując na flanszy z ohv i według niej, docinając flanszę z rovera i wiercąc w niej nowe otwory. Zrobiłem tak, bo ciężko mi było spasować na aucie to wszystko do siebie, a i tak już dawno postanowiłem, że tak zrobię. Kupiłem frez na wiertarkę i obrobiłem to ładnie w środku, żeby to do siebie pasowało. Przy okazji wyfrezowałem otwory w kolektorze, żeby pasowały do uszczelki, usuwając te spawy ze środka itd. Kolektor obspawałem na zewnątrz. Odkręcana dwururka jest przydatna do dalszych przymiarek, bo robię zejście na drugą stronę pod skrzynią, to nie muszę odkręcać całego kolektora. Łączenie z rurą będzie obok łapy sprzęgła, jak w forumowym rozwiązaniu, więc tu się nic nie zmienia. Kolektor normalnie wychodzi w całości, więc niczemu to nie przeszkadza, tylko jest trochę dodatkowej roboty.
Wyszlifowany kolektor
(https://images89.fotosik.pl/713/2eba84b8ac76a1ad.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/713/7c0dd56452e279fd.jpg)
Flansza z ohv razem z flanszą rovera. otwory sie niemal pokrywają, ale i tak szlifowałem środek, więc to nie problem. Złapałem to spawem i nawierciłem nowe otwory w roverowej flanszy.
(https://images91.fotosik.pl/712/439e0740a0917af8.jpg)
Flansza z rovera z nowymi otworami, przed docięciem na nowy kształt. Jeden wypadł przy samym otworze, ale to nie problem, bo trzymają jeszcze trzy śruby.
(https://images89.fotosik.pl/713/7512091f0e1702ba.jpg)
Flanszę z ohv dałem do kolektora, a tą z rovera do dwururki z ohv, bo tak mi idealnie pasowało względem poduszki silnika, bo flansza jest z jednej strony nieco zaokrąglona.
Tu po pospawaniu, przed wyszlifowaniem.
(https://images90.fotosik.pl/712/7362e8bd75a2b75e.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/712/fcd08851c8475e8c.jpg)
Żeby to dobrze zrobić, po wyszlifowaniu flanszy kolektora, dociąłem sobie według niej uszczelkę z kręgielitu (kryngielitu?) i przykręciłem do flanszy dwururrki, żeby widzieć mniej więcej gdzie ile zebrać. Nie mam kamery inspekcyjnej, więc po skręceniu nie widać, gdzie jest naddatek materiału, a tak, to powinno być dobrze.Po wyszlifowaniu, kolektor:
(https://images92.fotosik.pl/713/fd941413716bad88.jpg)
Dwururka
(https://images91.fotosik.pl/712/5946c5b817189d65.jpg)
Całość, ale jeszcze bez końcówki
(https://images91.fotosik.pl/712/cc8ecd34dc3f6ea7.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/713/f8a86f26df15f6ab.jpg)
Tak to siedzi na aucie. Ładnie mija poduszkę itd. i można bez problemu odkręcić i wyjąć samą dwururkę.
(http://[https://images90.fotosik.pl/712/4d8aa2685cb4a9ba.jpg/img][img]https://images89.fotosik.pl/713/9d33fb725ed1d2dc.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/712/cd20963bdfaf2a93.jpg)
Tu kolektor bez dwururki. Nic nigdzie nie wadzi, bez problemu się ją wyjmuje. Ale raczej nie będę tego robił, bo w razie czego, wychodzi cały.
(https://images91.fotosik.pl/712/8476cfe80796a891.jpg)
Lepiej mieć składane z części, niż wszystko w całości, bo nigdy nie wiadomo, co może wypaść. Mógłbym oczywiście dalej pospawać już całą rurę do samego pierwszego tłumika/kata i rozkręcać to na łączeniu dwururki z kolektorem,a le lepiej mieć dzielone w kilku miejscach. To łączenie przydaje się teraz przy przymiarkach, bo kilka razy musiałem to wyjmować, bo wspawałem już na końcu kawałek rury z gniazdem sondy itd. Musiałem jeszcze skrócić ją do samego zejścia obu rur. Wbrew pozorom, na aucie wcale tak dobrze się tego nie przymierza i nie łapie spawem, bo i tak trzeba wyjmować i w rękach to jeszcze poprawiać i przymierzać ponownie, a na gotowo i tak trzeba spawać na zewnątrz.
Kupa dobrej i nikomu (oprócz mnie) niepotrzebnej roboty, ale jestem zadowolony. Jutro jeszcze zrobić przejście na prawo, pospawać do kupy i mogę się brać za ten silnik. Trzeba też naprawić pęknięcie podłużnicy w miejscu przekładni, więc bez silnika będzie dostęp.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Majonez w Marzec 27, 2024, 19:33:33 pm
Dobra robota, może się przydać na przyszłość. Jakiego frezu użyłeś do obróbki ?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 27, 2024, 20:11:42 pm
Wiesz co, nie wiem, co to dokładnie było, dosyć "gruboziarnisty" ale robotę robi zajebistą, bo te flansze roverowskie strasznie twarde były, że przewiercić było ciężko, a to szło jak w plastiku. W sklepie, gdzie to kupowałem, mają cały komplet tego, o rożnych kształtach i średnicach i sprzedają na sztuki. Takie wypasione pudełko nawet zamykane na kluczyk. Najdroższe z kompletu są za ponad 120 pln, ja dałem 55. Na paragonie stoi jako "pilnik obrotowy 10 mm A". Mogę się dowiedzieć dokładnie, jak tam będę.
Wygląda to tak
(https://images90.fotosik.pl/712/cab4481c70bb814f.jpg)
Mogę ci jutro zrobić lepsze zdjęcie w świetle dziennym. Ale to ma dosyć spore i ostre te ząbki. To jest typowy walec z płaskim końcem, a były jeszcze takie z zaokrąglonymi końcami, ale taki mi wystarczy. Po zeskrobaniu tym, przeleciałem jeszcze po tym ściernicą listkową, ale nie chce mi się aż tyle bawić, żeby to wygładzić, bez przesady. I tak jest o wiele lepiej, niż było. Otwory wejściowe w kolektorze są powiększone o jakieś 3,4 mm, albo i lepiej, biorąc pod uwagę naddatek spawu w środku. Sam wylot z kolektora, również jest powiększony w stosunku do fabrycznego, bo tam również jest spore ograniczenie na obwodzie, przez spaw i same otwory nie są zbyt duże, bo zejście 4 w 2, jest już sporo zmniejszone na średnicy. Wyszlifowałem to na tyle, by otwory pokrywały się dookoła ze ściankami kolektora, a że jest obspawane po zewnątrz, to można śmiało zdzierać na bogato. Zdecydowałem się na taki patent, bo ciężko mi było spasować dwururkę z wyjściem z kolektora, bo nie tak łatwo to równo dociąć, a trzeba przymierzać na aucie itd, więc w takim rozwiązaniu nie musi być idealnie, bo potem można sobie doszlifować. Od spodu naprawdę jest dobre dojście do śrub i przy dobrych wiatrach, można i tam rozkręcać, ale jak pisałem, kolektor wychodzi w całości, a będzie łączenie z rurą przy skrzyni.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 27, 2024, 23:32:27 pm
Całkiem fajnie Ci to wyszło. Ja planowałem zrobić taką rzeźbę, ale z dwururką z borewicza + górą z GSi.

Mam taki sam frez, wyważałem nim korbowody, tłoki, darłem żeliwo, i jeszcze się nie stępił :).
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 28, 2024, 02:10:30 am
Ja planowałem zrobić taką rzeźbę, ale z dwururką z borewicza + górą z GSi
I to też jest chyba całkiem dobry pomysł.
Mam taki sam frez, wyważałem nim korbowody, tłoki, darłem żeliwo, i jeszcze się nie stępił
Miejmy nadzieję, że i ten posłuży, bo mało nie kosztował, jak na tak małe wymiary. Ale patrząc na to, jak dawał sobie radę ze spawem z migomatu, który jest twardszy od tej flanszy, to powinien posłużyć.
Bez tego, to gówno bym tu zdziałał, a zależało mi, by tym razem zrobić to po bożemu, a nie jak zwykle drutować.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Marzec 28, 2024, 16:36:33 pm
Ja planowałem zrobić taką rzeźbę, ale z dwururką z borewicza + górą z GSi
I to też jest chyba całkiem dobry pomysł.
Mam taki sam frez, wyważałem nim korbowody, tłoki, darłem żeliwo, i jeszcze się nie stępił
Miejmy nadzieję, że i ten posłuży, bo mało nie kosztował, jak na tak małe wymiary. Ale patrząc na to, jak dawał sobie radę ze spawem z migomatu, który jest twardszy od tej flanszy, to powinien posłużyć.
Bez tego, to gówno bym tu zdziałał, a zależało mi, by tym razem zrobić to po bożemu, a nie jak zwykle drutować.

A mam pytanie, czy tym frezem da rade powiększyć otwór w ścianie grodziowej w 125p w celu założenia przekładni jkc/czy raczej szlifierka i jedziemy?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Marzec 28, 2024, 16:54:34 pm
Spokojnie da
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Mariusz# w Kwiecień 02, 2024, 09:53:02 am
wstępnie przepolerowałem przód
(https://i.ibb.co/LYtDzRs/20240329-155458.jpg) (https://ibb.co/9cTm9gd)
(https://i.ibb.co/1R6X3NC/20240329-155511.jpg) (https://ibb.co/BTN6mJh)
czas na reszte
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Dawid91 w Kwiecień 02, 2024, 17:22:20 pm
Nie konkretnie dziś, ale w ciągu minionego tygodnia - odebrałem od tapicera podłokietnik od Poloneza, wyszedł mega fajnie :)

Kolega z Danii przyjechał na Wielkanoc, zapytał, czy nie pożyczył bym mu Imprezy na kilka dni, bo ma ochotę pojeździć Subaru. Zgodziłem się :) w zamian ja na kilka dni dostałem jego Caro 1.6 GLi żebym miał czym jeździć ;) ( Poloneza trzyma w Polsce i jeździ nim w czasie wizyt w ojczyźnie ). Przyznam, że raz na jakiś czas to ciekawe doświadczenie, zrobiłem około 180-200km z uśmiechem na twarzy :) Ale jednak nie chciałbym już jeździć Polonezem na co dzień, nie chciałbym też żeby był to mój jedyny samochód. Jednak człowiek przywyknął do pewnego stopnia nowoczesności w dupowozie. Co ciekawe, spalanie LPG w obydwu autach oscyluje wokół 13-14 litrów LPG.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Kwiecień 02, 2024, 23:12:35 pm
w czwartek wracalem do domu, przed jazda odcialem doplyw plynu do zacisku w przednim prawym kole, zeby nie blokowal sie na trasie, bo po co mi prolemy z grzejaca sie tarcza,
i tak jade sobie spokojnie stowka, bo ciagne pusta przyczepke, jakis tir zamulal ~80 to zredukowalem na IV i wyprzedzielem,
wrzucam V i silnik wyje - wskoczyla III, ok zdarza sie, gadam z kumplem to moze nie wcelowalem,
poprawiam i znowu III, a drazek lata na boki bez oporu, wiec wrzucam IV i jade dalej,
200km do domu, trudno i na IV dojade, ale zastanawiam sie co z reszta biegow, w sensie I i II, wszak skok jest wystarczajacy, do przejechania Łomża, wiec przydalaby sie I do ruszania,
moja ciekawosc zostala zaspokojona jeszcze na trasie, bo powstal korek po spotkaniu pierwszego stopnia miedzy dwoma tirami,
podjezdzam sobie na polsprzegle (czy raczej cwiersprzegle), wiec chyba I jest,
zostawiam wiekszy dystans i zaczyna sie wznios drogi - nie qrwa, to nie I tylko III,
w Łomży ruszanie spod swiatel zaladowanym autem z przyczepka (dobrze ze pusta) z III to swietne doswiadczenie, ogranicznikiem jest smrod sprzegla,
i jeszcze jebitnie duzy korek na wylocie - przynajmniej wiem, ze sprzeglo jest mocne,

wqrwil mnie ten rupiec, jeszcze takiego przypadku nie mialem, zeby normalnie dzialajaca dzwignia stracila wodzik, bo prawdopodobnie to wlasnie sie stalo,
nie mam ochoty tego naprawiac, musi swoje odstac, bo szlag mnie trafi
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Kwiecień 03, 2024, 11:44:22 am
przed jazda odcialem doplyw plynu do zacisku w przednim prawym kole
Myślałem, że takie rzeczy skończyły się w 2000 roku.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Kwiecień 03, 2024, 16:48:09 pm
ciężko pochwalić ale rozumiem ze sytuacja tego wymagała
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 03, 2024, 20:58:50 pm
wqrwil mnie ten rupiec
Czyli co dokładnie? Bo chyba nie polonez, który jest w częściach, jak sam wielokrotnie pisałeś.
ciężko pochwalić ale rozumiem ze sytuacja tego wymagała
Chyba nie robił tego dla zabawy? Niebezpieczna praktyka, ale jak "bieda" zmusi, to co zrobić?
A wracając na ziemię, skończyłem te wydech. Zrobiłem na razie tak, żeby go złączyć z fabrycznym tylnym układem, czyli do tłumika środkowego. Chodziło mi głownie o kolektor + dwururkę i przespawania go na prawą stronę. Zawsze to może będzie się trochę mniej dyndał, niż wcześniej, a przynajmniej przejście na prawo, jest trochę wyżej, niż to fabryczne pod podłużnicami, bo patrząc z przodu, to nawet chowa się częściowo za drążkiem środkowym. Musiałem dać lekko po skosie, bo podłużnica jest z drugiej strony i musiało być niżej. No i nie dało się inaczej, bo musiałaby iść jednolita rura od samego kolektora, bez dwururki, to wtedy można by było już wcześniej odbić, zaraz pod dzwonem, ale też rozrusznik musi jakoś wychodzić itd. nie jest źle. Jeden uchwyt gumowego wieszaka wypada ładnie na fabrycznym otworze,a  drugi trzeba będzie wywiercić. To wszystko będzie jeszcze poprawione, jak zrobię wydech 55 mm do samego końca, czyli zamiast tłumika środkowego z ohv, pójdzie początkowy z rovera i wszystko na rurze 55 mm. Wtedy się to trochę inaczej wyprofiluje. Wszystko i tak wyjdzie w praniu.
Dwururka z wspawana końcówką na sondę i flanszą. Flanszę dałem w poziomie, nie w pionie, jak niektórzy robią.
(https://images91.fotosik.pl/713/212001a45c8c3356gen.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/713/75bce90fd11d0fa2gen.jpg)
(https://images90.fotosik.pl/713/46a46828fa00798c.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/713/73af4f2980dcc31f.jpg)
Flansza domowej roboty, wykonana według oryginału. Jako że nie mam plazmy itp, to spawarka na full napięcie i wypalamy otwór dookoła. Najpierw to wyciąłem po zewnątrz według oryginału, nawierciłem otwory, skręciłem do kupy i dopiero wypaliłem otwór na rurę. Środek oczywiście wykończony ładnie frezem. Zrobiłem na razie takie dwie. U góry fabryka, na dole home made.
(https://images89.fotosik.pl/714/cefe612e60b031df.jpg)
Druga poszła do rury pod skrzynią.
(https://images92.fotosik.pl/714/37f8d3f1dbf2c246gen.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/714/91aa95337081d69f.jpg)
Tak ta rura wygląda w całości. Spawy trochę oszlifowałem, żeby tak nie straszyło, a migomatem mi słabo idzie, bo dopiero się nim uczę. Całe życie elektrodą jechałem. Spawać umiem, tylko problem mam z ustawieniem tego.
(https://images90.fotosik.pl/713/0185b8b6db4b36b0gen.jpg)
Tak idzie pod skrzynią. Jak pisałem, inaczej się nie dało, bo dwururka, bo tak, to by dużo wcześniej odbił i cała rura schowałaby się za drążkiem środkowym i belką, ale i tak nie jest źle.
(https://images89.fotosik.pl/714/98ac66948af67249.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/713/098c1dc565e8f7fb.jpg)
(https://images89.fotosik.pl/714/95eaab434b0bf24e.jpg)
Rozrusznik bez problemu wychodzi.
(http://htthttps://images90.fotosik.pl/713/e106b6f78cd0a6ff.jpgps://images89.fotosik.pl/714/1658d165fd792b40gen.jpg)
A tak to wygląda w całości na wierzchu.
(https://images90.fotosik.pl/713/e106b6f78cd0a6ff.jpg)
Silnik wyjąłem, ściągnę głowice i zobaczę, co tam słychać.
(https://images89.fotosik.pl/714/11e27663495a0eb4.jpg)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Kwiecień 03, 2024, 22:10:03 pm
Dobra robota Buźka  <spoko>

Miejmy nadzieję, że i ten posłuży
Najważniejsze aby nie przedobrzyć z obrotami żeby go nie spalić. Ja używam tych frezów ze szlifierką prostą z regulacją obrotów:
(https://spawanie.com/wp-content/uploads/2021/04/szlifierka-prosta-makita-gd0600-bok.jpg)

Myślałem też nad wykonaniem nowych łap i zastosowaniu poduszki od jakiegoś marca, bmw albo innego RWD. Przynajmniej dostępność i trwałość części byłaby lepsza.
Zamontowałem tą poduchę poliuretanową po regeneracji w Olkuszu, pojeździłem na niej trochę przez weekend i mogę polecić - trzyma skrzynię sztywno ale nie przenosi wibracji na nadwozie, powiedziałbym że w połączeniu z poduszkami silnika z E30 jest ideolo.

(https://i.postimg.cc/QMv1G436/20240326-205148.jpg) (https://postimg.cc/sB9v5J1S) (https://i.postimg.cc/NFkHXQrV/20240326-212020.jpg) (https://postimg.cc/5Qjyddgq)

poprawiam i znowu III, a drazek lata na boki bez oporu, wiec wrzucam IV i jade dalej,
Hehe, identyczną sytuację miała moja siostra w sobotę - rozleciał się przegub przy skrzyni podpięty do wybieraka odpowiedzialnego za przechodzenie "poziome" w skrzyni biegów. Na szczęście miała tylko 20 km do domu i też się jakoś doturlała mając tylko III i IV bieg. Ale naprawa tego była szybka :p
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 03, 2024, 23:09:51 pm
Dobra robota Buźka  <spoko>
Dzięki. Z twoich ust, to naprawdę pochwała.Chyba jesteś jednym z nielicznych, którzy kiedykolwiek mnie tu chwalili. Pamiętam, jak pokazałem moje standardy, które sam sobie obszyłem, a także te drugie, zniszczone, z ubytkami gąbki, które też obszyłem i jeżdżą mi w Żuku, to jako jedyny byłeś naprawdę pod wrażeniem. Uważam się za człowieka w miarę ogarniętego i mając ograniczone zasoby, potrafię zrobić to i owo i fajnie, że ktoś to docenia.
Najważniejsze aby nie przedobrzyć z obrotami żeby go nie spalić. Ja używam tych frezów ze szlifierką prostą z regulacją obrotów:
Ja używam wiertarki z regulacją, tylko problem w tym, że nie wiem tak naprawdę, jakie te obroty powinny być, ale z tego co widzę, to nawet na maksymalnych, nic złego się z nim nie dzieje. Długo myślałem czy to kupić, ale w końcu zacisnąłem zęby, bo czym bym to wszystko obrobił? Pilnikiem?
Mam jeszcze drugiego rurowca z rovera, tego, który mi jeździł na silniku. Strasznie jest ulepiony, bo zrobiłem z niego takie "biedne" 4 w 1, z trójkątną flanszą z 1,4, ale teraz to można poodcinać, odpiłować spawy, dospawać z powrotem tą uciętą końcówkę z zejściem w dwa i zrobić kopię tego, co zrobiłem. Tylko jeszcze dwururkę z ohv trzeba dorwać. Teraz mam silnik na wierzchu, to mogę umocować rurę z dwururką, żeby się nie ruszyła i spokojnie sobie dorobić do tego kolektor, żeby wyszła idealna kopia. Jutro mam sobie zrobić taki wózek na silnik, żeby go można było spiąć ze skrzynią i np odpalić. Będzie miejsce na chłodnicę itd i dzięki temu, mogę się pobawić np z dorobieniem takiego kolektora. Zrobię to na kółkach, to np będzie można wyjechać i sobie cały silnik umyć, czy cokolwiek. Dawno już o tym myślałem i w końcu przyszła pora. Zrobię odkręcane mocowania, żeby można było posadzić na tym również ohv.
Zapomniałem jeszcze dodać, ze zamiast oryginalnych uszczelek, do flanszy wydechu, które można chyba tylko kupić na allegro, stosuję uszczelki od kolektora wydechowego od ciągnika C-360. Dokładnie takie.
https://allegro.pl/oferta/uszczelka-kolana-tlumika-c360-c-360-5051403-5424144006
Trzeba tylko nieco powiększyć otwór i zrobić nacięcia po obu stronach otworów na śruby, żeby ustawić równo uszczelkę, bo rozstaw jest nieco za mały. Jeżdżę już od dłuższego czasu na nich. Są metalowo "papierowe'' i są dosyć szczelne. Oczywiście powierzchnie styku muszą być w miarę dobre, bez większych ubytków materiału. Ja sobie je doszlifowałem na wymiar otworów we flanszach i zostaje jeszcze całkiem sporo materiału po bokach. Jutro wrzucę zdjęcie, jak to wygląda na flanszy. to taka ciekawostka, jakby ktoś chciał ''awaryjnie" skorzystać, bo to groszowe sprawy i do kupienia w każdym sklepie z częściami rolniczymi. Uwaga! To jest uszczelka kolanka tłumika, pomiędzy kolektorem, a kolankiem wychodzącym na zewnątrz. Uszczelki między kolektorem, a głowicami, są takie same, ale są o wiele za małe.
Ciekawostka nr. 2, o której już chyba kiedyś wspominałem, to uszczelki do rur wydechu do ohv (pomiędzy tłumikiem przednim i rurą i pomiędzy środkowym i tylnym, idealnie pasują od ciągnika C-330 od końcówki tłumika, przykręcanej do kolektora (między kolektorem a głowicą są inne, innego kształtu!). Nie trzeba nic przycinać, mają ten sam wymiar i rozstaw otworów. Są tak samo metalowo papierowe. Sam stosowałem i jest git.
https://allegro.pl/oferta/uszczelka-koncowki-tlumika-do-c-330-50005360-13740826579
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 04, 2024, 10:31:41 am
Nie mogę już edytować, więc nowy post. Dla wszystkich zainteresowanych tym frezem, daję zdjęcie tego "magicznego pudełka" i jego zawartości, bo byłem dzisiaj w tym moim sklepie.
(https://images90.fotosik.pl/713/21524918f0f120e8.jpg)
Zajrzałem na stronę tego producenta. Różne różności i rzeczywiście to jest podpisane jako pilniki obrotowe.
https://exactpolska.pl/
Tak lekko licząc, to w tej skrzyneczce jest co najmniej 1000 pln, albo lepiej. Te największe frezy są po 120 pln, małe po 50 parę.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 07, 2024, 00:43:24 am
Nie w moim, ale kolegi, Lublinie 3, naprawiłem oświetlenie wnętrza (i paki). Nieźle za czasów dajewo robili wiązki, - przewód plusowy, zasilający oświetlenie paki, 4xP21W, czyli w sumie 84W (7 amper), ma przekrój taki, jak przewody głośnikowe w caro - może 0,75mm, lub cieńszy. A biegnie przez całe auto :D. Nie dziwi mnie więc, że się upalił... pociągnąłem nowy, tym razem od plusa lampki oświetlenia wnętrza (oryginalny zakręca gdzieś przy jednym ze słupków i leci pod podłogą - w tamtym miejscu był upalony). No i Lublina rozświetliło, fajnie, że mamy ledy - od razu obciążenie tego przewodu i akumulatora spadło, a to istotne - lampka jest często używany, bo Lublin pełni formę campera :P.

Alternator w trójce dali już całkiem fajny, 70A jak w plusie, szkoda tylko, że przewód główny prądowy ma może z 4mm2 tak na oko... Po drodze do akumulatora "gubi" jakieś 0,3V.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 07, 2024, 00:51:39 am
Nie dziw się niczemu. Lublin 3, to już koreański "lifting" więc oszczędności jak w Polonezach plusach. W plusach też te kabelki za bardzo grube nie są. Najlepsze instalacje miały stare Polonezy, a później już coraz gorzej. W Lublinach to samo.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Kwiecień 07, 2024, 20:21:49 pm
W końcu wyprowadziłem czerwone 125p po zimie 88 rok tzw przejściówka pomiędzy starymi a nowymi zegarami.
Miło się jechało, hamulce nie złapały, silnik zagrał równo 4 garami. Jednak rok temu wymyłem trochę silnik kwasem i obudowa rozrusznika itp zrobiły się takie hmmmm nijakie. Czym to poprawić? Pasta tempo i jechanie? Jednak kwas spowodował że aluminium się utlenia i sczerniało.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 07, 2024, 23:30:00 pm
Reanimuję powoli GSI. Ściągnąłem wreszcie z niego głowicę. Uszczelka poszła na czwartym garze, i kompresja szła w jeden z tylnych kanałów wodnych i trochę płynu zaczynało iść na tłoka, że aż mu wymyło do czysta całe denko. Po dwóch latach stania, lekko złapało nalot rdzy na cylindrze, ale to się dotrze. Pewnie trochę płynu tam się dostało na pierścienie i stąd taki efekt, ale to tylko z jednej strony. na pierwszym garze również już powoli zaczęło ją brać, bo pierścień ogniowy od dołu już taki prawie przepalony. Zawory na 100% do roboty, bo na pierwszym garze są wypalone, bo nawet puszczało wodę, jak karcherem pchałem przez kanały wyjściowe/wejściowe. Na pozostałych garach niby dobrze, ale wiadomo, że inną metodą by pokazało. Przy okazji zrobiłem sobie wózek na silnik, tzn żeby postawić na nim silnik wraz ze skrzynią i np odpalić. Zrobiony tak, że pasuje i do ohv i do K16. Jutro jadę z tą głowicą gdzieś i będzie się to składać. Silnik jest jak nowy w środku, na gładziach jeszcze ślady honowania.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Kwiecień 08, 2024, 02:01:50 am
https://www.125p.eu/k/moje-pojazdy/
Ktoś robił taką modyfikację ? Bo wczoraj urwałem klamkę, chwilę po tym jak zmieniłem sprężynę ...
To auto mnie wykończy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Kwiecień 08, 2024, 07:08:35 am
Powinno zadzialac ale prawdopodobnie klamka minimalnie nie bedzie sie licowac w pozycji zamknietej z reszta obudowy - na pewno tak sie dzieje jak sie wstawi same sruby ze zwyklym lbem.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Mariusz# w Kwiecień 08, 2024, 07:30:00 am
skończyłem walkę z czerwoną zarazą
(https://i.ibb.co/yqQj1Jz/20240404-184832.jpg) (https://ibb.co/M7C04Lz)
(https://i.ibb.co/jRH1d9g/20240404-184841.jpg) (https://ibb.co/Vm3Pd02)
(https://i.ibb.co/xM55Ycp/20240404-184851.jpg) (https://ibb.co/mHzz0YL)
(https://i.ibb.co/K9T9RTv/20240404-184900.jpg) (https://ibb.co/FBRBNRT)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: ceva w Kwiecień 08, 2024, 09:49:47 am
Powinno zadzialac ale prawdopodobnie klamka minimalnie nie bedzie sie licowac w pozycji zamknietej z reszta obudowy - na pewno tak sie dzieje jak sie wstawi same sruby ze zwyklym lbem.
Jeżeli grubość blachy lub łba śruby, nie przekroczy 1mm to odstawanie chwytnej części klamki będzie praktycznie niezauważalne.

ps. profilaktycznie polecam solidnie przesmarować wszystkie zamki drzwi i współpracujące z nimi elementy, moim zdaniem to zdecydowanie przedłuża życie klamek.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Kwiecień 08, 2024, 11:01:34 am
Wczoraj dość spontanicznie wziąłem się za Atu. Wymieniłem elektrozawór w butli, wlew i przewód. Mogłem to zrobić przy wymianie butli wcześniej ale po co ruszać jak jest dobre - no i dobre nie było. Po zatankowaniu okazało się że gaz spieprza wlewem, ani kulka go nie zatrzymała ani wielozawór - wsyzstko musiał trafić szlag, bo kilka lat to auta nie wąchało lpg. Po tej niespodziance postawiłem auto na końcu placu żeby gaz sobie uciekł spokojnie do samego końca i tak postał chyba 2 miesiace.

Teraz można bezpiecznie zatankować i z tyłu wszystko fajnie. Ale przy próbie strojenia komp od gazu pokazywał czasy tylko 2 i 3 cyl
Było sutawione w półsekwencje więc spodziewałem się dwóch czasów zamiast 4, ale raczej coś w stylu cyl 1 i cyl 2 lub cyl 1 i cyl 3 - na początku pomysłałem że pomyliłem kabelki w sensie pomieszałem kolejności wtryskiwaczy, no ale dogrzebałem sie do wiązki (cały gaz wpinałem w okolicy sterownika czyli pod fotelem pasażera) jak się groclina składanego złoży i przesunie do przodu to jest całkiem spoko dostęp.

Okazało się że nie pomyliłem kolejności wtrysków a przewody wyglądały bardzo solidnie pod kątem połączeń lutowanych.

Ale mnie tknęło jak spojrzałem na kostkę sterownika i zobaczyłem dwa kabelki niebieskie w okolicy różowego. Różowy i niebieski to kolory sterowań wtryskiwaczy. Wtedy mnie tknęło, ze może pomyliłem niebeiski przewód i faktycznie tak było! Wpiąłem się w jakiś losowy niebieski przewód bo akurat był obok różowego. Ten właściwy niebieski też jest obok we wtyczce ale dwa piny dalej. Na swoja obrone mam to, że oba dzwoniły na przejście z wtyczką wtryskiwacza 1 cyl. Zapewne to w co się wpiąłem to jakiś plus po stacyjce i przez cewkę wtrysku 4 zamykało obwód. Jeszcze jak się okazało rozcięcie tego nieprawidłowego kabla niebieskiego nie spowodowało problemu z odpaleniem czy pracą silnika - nie wiem co to jest, kośc nr 1 pin nr 7

Poprawiłem ten bajzej i zaczął pracować na wszystkie wtryski gazowe, ale adaptacja nieudana. Za duża korekta na wolnych. Tak prawdę mówiąc to na wolnych ledwo chodził, prawie zawsze gaśnie. Agis m210 nakazuje wymienić wtryski na większe (o zgrozo tak je upchałem pod kolektor że będę go musiał zdejmować znowu)

Założyłem tam barracudy 120 i dysze rozwiercone na 1,8mm , tak nam z obliczeń wyszło - czyzby faktycznie za mało? Ciśnienie gazu podkręcałem do 2 bar ale bez efektu.

Jeszcze dziś jak wróce do domu to pogrzebie w kompie, podłączyłem wszystkie 4 przewody od wtrysków może mu ustawić pełną sekwencje w sterowniku, może na pół sekwencji jakoś dubluje czasy.... nie wiem.

Reasumując, tak jak pisałem wcześniej w październiku.
Cytuj (zaznaczone)
Przez weekend montowałem sobie sekwencje LPG w GSI, albo już jestem stary i powolny, albo te gsi takie upierdliwe ale jakoś liczyłem że skończe w 2 dni ale dziś będzie dogrywka.

Już się nie łudzę wiarą w jakieś 2 dni, teraz to już dla mnie kwesita miesięcy :P
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Sławek#1978 w Kwiecień 09, 2024, 23:43:52 pm
nie wiem co to jest, kośc nr 1 pin nr 7
Schemat podpowiada, że masa (jedna z czterech) :p

Założyłem tam barracudy 120 i dysze rozwiercone na 1,8mm
U Brata w Kombi przy Barracudach 115 rozwiercaliśmy dysze na 2 mm.

może mu ustawić pełną sekwencje w sterowniku, może na pół sekwencji jakoś dubluje czasy....
Coś jest na rzeczy bo też mieliśmy z tym problem w Diego G3 i na którymś ustawieniu strasznie kulawo to chodziło. Ale jak w końcu to ustawiliśmy nie pamiętam - musiałbym podłączyć kompa i sprawdzić.

Już się nie łudzę wiarą w jakieś 2 dni, teraz to już dla mnie kwesita miesięcy :P
Miałem kiedyś akcję z kolegą który robił sobie rzeźbę w postaci 125p z GSI only LPG na sekwencji - przyjechał do mnie któregoś popołudnia z chęcią składania tych puzzli do kupy. Oczywiście był bardzo optymistycznie nastawiony no bo tył instalacji już jest :p. Ja mu mówię, że umawiamy się na kiedy indziej bo na pewno tego nie skończymy tego dnia i niech rezerwuje sobie ze dwa-trzy dni na dogranie tego. I dobrze wyczułem sytuację bo jak zaczęliśmy to montować to auto zaczęło jeździć dopiero po tygodniu - oczywiście w międzyczasie wyskoczyło milion innych problemów.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 10, 2024, 13:58:36 pm
Ja kiedyś też wierzyłem, że takie rzeczy da się zrobić w jeden-dwa dni. Owszem, da się, ale zawsze trzeba pójść na masę kompromisów (czytaj - zrobić na odwal się). 2 generację tak, żeby ładnie poprowadzić wiązki, robiłem w fiacie jakieś 3 dni.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Kwiecień 10, 2024, 15:33:11 pm
przed jazda odcialem doplyw plynu do zacisku w przednim prawym kole
Myślałem, że takie rzeczy skończyły się w 2000 roku.
nie skonczyly sie, na popmie ABS jest nawet wygodniej,
po prostu zestarzales sie wczesniej niz inni - ale to normalny cykl zycia, w roku 2000 to niektorzy dopiero prawo jazdy robili

Czyli co dokładnie? Bo chyba nie polonez, który jest w częściach, jak sam wielokrotnie pisałeś.
no gdzie Polonez taki numer by odstawil
to amerykanin z korei jest takim gruzem - zaczynam sie bac o te rektory jadrowe produkcji koreanskiej na licencji z macdonalda

Hehe, identyczną sytuację miała moja siostra w sobotę - rozleciał się przegub przy skrzyni podpięty do wybieraka odpowiedzialnego za przechodzenie "poziome" w skrzyni biegów. Na szczęście miała tylko 20 km do domu i też się jakoś doturlała mając tylko III i IV bieg. Ale naprawa tego była szybka :p
czyli to byl wielki tydzien wybierakow, swiety Krzysztof zalal pale i nie upilnowal?
w jednym to bedzie szybka robota, a w innym ...ujowa robota,
jeszcze nie zagladalem, bo w sumie nawet nie mam jak (kanal zajety), ale cos czuje w kosciach, ze bez zdejmowania rur wydechowych i oslon termicznych sie nie obedzie, wiec w ..uj nikomu nie potrzebnej goownianej roboty,
i jeszcze wyjdzie, ze na najazadach bede musial to robic,
pozniej grzebanie sie z hamulcami to bedzie odpoczynek,
wiec wole najpierw silnik od motoru naprawic

może mu ustawić pełną sekwencje w sterowniku, może na pół sekwencji jakoś dubluje czasy.... nie wiem.
agis nie dubluje czasow, algorytmy tam stosowane nie pozwalaja na to ...
tzn. tworcy agisa tak twierdza, ale to polprawda, bo da sie to osiagnac, ale wyszli z zalozenia, ze ich sterownik bedzie dzialal sekwencyjnie,
dlatego opoznia on czas wtrysku o 1 do 2ms wzgledem sygnalu benzyny i czeka na sygnal zamkniecia benzyny by od tego punktu wiedziec kiedy zamknie rowniez gaz,
jak widac pozwala to na skrocenie czasu gazu nie wiecej niz ta 1 lub 2ms, bo fizycznie po prostu nie da sie tego zrobic bardziej,
a wydluzyc da sie dowolnie nawet do maks dlugosci cyklu,

gdy sami objasnili jak dziala ich algorytm i jakie ma ograniczenia, to wybuchla mala goownoburza, bo wyszlo, ze pozostale sterowniki nie dzialaja sekwencyjnie, chodzilo oczywiscie o hegemonow polskiego gazownictwa czyli KME i AC,
diego i stag pozwalaja praktycznie dowolnie skrocic czas wtrysku gazu, wiec najprawdopodobniej licza na czasie z poprzedniego cyklu, a wiec zostaly tymi gorszymi,
w praktyce korzystanie z poprzedniego cyklu ma marginalne znaczenie, chociaz umowmy sie ze jest niekoszerne,
tylko to przeciez dwa kolosy rynku, nie przyznaja sie do tego ze w czyms sa gorsi, wiec zaczelo sie takie metne tlumaczenie (nie pamietam czy o diego, czy stagu), ze oni tez korzystaja z aktulnego cyklu przy wydluzonych czasach, tylko przy tym skracaniu czasow maja specjalny algorytm posilkujacy sie poprzednimi,
ponad dekade temu malo kto mial latwy dostep do oscyloskopow, wiec nikt tych rewelacji nie sprawdzil, ale osobiscie watpie w specjalne algorytmy liczace cos rownolegle, bo takie rzeczy to raczej nie na procesory siedzace w tych sterownikach i nie ma to tez sensu technicznego,
diego i stag najpewniej dzialaja na poprzednim cyklu i dlatego bardzo latwo jest im  wydluzac i skracac, a takze sumowac czasy 2x czy nawet 4x (wiem ze zapisalem mnozenie, ale szkoda czasu, zeby to dokladnie rozpisywac),
opcje takie jak polsekwencja i fullgroup oznaczaja w nich wlasnie 2x i 4x,
w agisie te opcje oznaczaja uklad wtryskiwaczy (z tego co pamietam) i to widac na tej "kostce rubika", gdzie nawet recznie mozna przydzielic sygnal sterujacy do wtryskiwaczy gazowych,
mozna tam troche pomieszac, co przydaje sie glownie w diagnostyce
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Kwiecień 10, 2024, 16:42:32 pm
Zapytam tutaj, może ktoś będzie miał rozeznanie co i jak. Ostatnio trafił do mnie do naprawy Ursus C-330. Sytuacja ma się tak, że chłop zagotował silnik i to tak na bogato, że z głowicy wypchało broki/zaślepki kanałów wodnych. Z tego co czytałem tuleje cylindra w trzydziestce są osadzone na oringach. Teraz pytanie do osób, które już to przerabiały. Czy po takim przegrzaniu rozbierać wszystko w mak i wymieniać uszczelnienia tulei czy wystarczy zrobić samą głowicę i będzie banglać?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Kwiecień 10, 2024, 16:46:52 pm
Cóż, dzień wolny więc upiększamy, picujemy. Ale z innej beczki. Czy ktoś miał do czynienia z ładą 2106? i z czym to się je?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 10, 2024, 19:50:04 pm
Kumpel się na taką przesiadł ze 125p można powiedzieć,a co chcesz wiedzieć? Ja mam fabrycznie silnik 2106 w moskwiczu aleko.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: banned w Kwiecień 11, 2024, 22:47:30 pm
Zapytam tutaj, może ktoś będzie miał rozeznanie co i jak. Ostatnio trafił do mnie do naprawy Ursus C-330. Sytuacja ma się tak, że chłop zagotował silnik i to tak na bogato, że z głowicy wypchało broki/zaślepki kanałów wodnych. Z tego co czytałem tuleje cylindra w trzydziestce są osadzone na oringach. Teraz pytanie do osób, które już to przerabiały. Czy po takim przegrzaniu rozbierać wszystko w mak i wymieniać uszczelnienia tulei czy wystarczy zrobić samą głowicę i będzie banglać?

Podpisać umowę z flotą na tysiące wymian klocków i powiedzieć małpie żeby sama sobie to naprawiała jak nie umie czytać wskaźnika temperatury.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Kwiecień 12, 2024, 11:18:23 am
Odebrałem sprężarke klimatyzacji z regeneracji.

(https://scontent.fwaw8-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/438069747_358981983763225_6203626403581156194_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=IqExIZEFhPMAb4zUCkT&_nc_ht=scontent.fwaw8-1.fna&oh=03_AdVPihF1Eny2CDvyZ7InW-jwj1hNPAHNReTEhDHCCDvq1Q&oe=66408747)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Kwiecień 12, 2024, 11:57:43 am
ciekawe co zrobili.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 13, 2024, 12:34:40 pm
Zapytam tutaj, może ktoś będzie miał rozeznanie co i jak. Ostatnio trafił do mnie do naprawy Ursus C-330. Sytuacja ma się tak, że chłop zagotował silnik i to tak na bogato, że z głowicy wypchało broki/zaślepki kanałów wodnych. Z tego co czytałem tuleje cylindra w trzydziestce są osadzone na oringach. Teraz pytanie do osób, które już to przerabiały. Czy po takim przegrzaniu rozbierać wszystko w mak i wymieniać uszczelnienia tulei czy wystarczy zrobić samą głowicę i będzie banglać?

Na oringach? Gumowych, poważnie? :O No fakt, wpisałem w google i wyskoczyło coś takiego...

Nie robiłem nigdy C330, ale tak patrząc na opis usterki... osobiście wymieniłbym, zależy jeszcze jaką zamontował wcześniej - jak znam życie, poszedł do sklepu z oringami i kupił nowe, piękne, czarne - najtańsze, z NBRu. W takim wypadku po zagotowaniu mógł go szlag trafić, nie mówiąc o tym, że olej powoduje ich twardnienie po jakimś czasie. Są do wyboru silikonowe, i takie bym wsadził.

https://hurtowniarolnicza.pl/andoria/uszczelki/oring-100-5x4-5-tulei-silikon-ursus-------c-360-70-80-sh-a-andoria-(-sprzedawany-po-10-szt-).html
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 13, 2024, 14:01:30 pm
No, kiedyś, zanim pojawiły się silikonowe odpowiedniki, to były zwykłe, czarne gumowe oringi i dawały radę przez lata. Wyciągnąć te tuleje, to nie powinien być problem, jeśli nie było wody zamiast płynu chłodniczego, bo wtedy lubi to tak zakamienieć, że trzeba się trochę namęczyć.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Kwiecień 13, 2024, 14:07:13 pm
Wyciągnąć te tuleje, to nie powinien być problem, jeśli nie było wody zamiast płynu chłodniczego, bo wtedy lubi to tak zakamienieć, że trzeba się trochę namęczyć.
Oczywiście, że była. Przecież obecni 70-parolatkowie nie uznają czegoś takiego jak płyn chłodniczy. To z resztą była przyczyna tej awarii. Termostat tak się zawalił kamieniem, że przepływ przez niego praktycznie nie występował...
No cóż nie bardzo mi się chce z tym pitolić, żeby to wszystko rozbierać, ale z drugiej strony 2 razy też mi się nie chce robić, więc chcąc niechcąc będę musiał to zrobić.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 13, 2024, 14:43:37 pm
No, kiedyś, zanim pojawiły się silikonowe odpowiedniki, to były zwykłe, czarne gumowe oringi i dawały radę przez lata. Wyciągnąć te tuleje, to nie powinien być problem, jeśli nie było wody zamiast płynu chłodniczego, bo wtedy lubi to tak zakamienieć, że trzeba się trochę namęczyć.

Tylko, że ta PRLowska produkcja była zupełnie innej jakości, i robiona wg. innych norm, niż aktualna. No i sam skład materiałowy, wygląd, oznakowanie, było lepszej jakości, niż dzisiejsza, najtańsza np. oring olejoodporny od nieolejoodpornego nie różnił się niczym, oprócz np. nacechowania na etykiecie, no ewentualnie powierzchnia gumy była bardziej połyskliwa. Teraz nie raz kupując oringi w sklepie, spotkałem się z tym, że zaczęły się rozpuszczać od oleju ;). Natomiast czerwone silikonowe i brązowe z vitonu zawsze trzymają się latami (i są zdecydowanie lepsze też od PRLowskiej produkcji). To trochę temat rzeka, produkcja sprzed lat, a współczesna, i jej oznakowanie, cechowanie itd itp.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: pjak1 w Kwiecień 14, 2024, 09:03:15 am
Odebrałem sprężarke klimatyzacji z regeneracji.


Wszedłem na ich stronkę, ale nie widze zakresu regeneracji.
Wiesz coś więcej na ten temat?
Moja sprężarka ma wyciek na łączeniu i gaz ucieka w 3-4miesięcy.
Masz jakieś zdjęcie odpakowanej?
Wyglancowana?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Kwiecień 15, 2024, 22:21:58 pm
skończyłem walkę z czerwoną zarazą
Jakie to są felgi? Widzę że chyba Dezent. Ale jakie mają wymiary?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Kwiecień 17, 2024, 15:01:14 pm
Wszedłem na ich stronkę, ale nie widze zakresu regeneracji.
Wiesz coś więcej na ten temat?

No na papierze jest napisane kompleksowa regeneracja, jak zapytałem co to znaczy to mi powiedzieli ze wszystkie uszczelnienia i elektrosprzęgło. Oczywiście jest wymyta żeby wyglądała na nową. Domyślam sie że pewnie nie jest jak nowa i wiekszość części zostało starych. Z tego co pytalem to nie przyjmują takiej która się nie obraca, czyli jakieś łozyska w środku zostają stare.. Nie rozbierałem i nie wiem co tam siedzi w środku. Zamontuje niedługo i przetestuje czy to działa w ogóle.

Wybrałem ta firmę bo zasłyszałem, że podejmą się sprężarki poloneza.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: pjak1 w Kwiecień 22, 2024, 17:03:10 pm
Zamontuje niedługo i przetestuje czy to działa w ogóle.
To dawaj znak jak najszybciej.
A oleju ile wlewasz? instalacje jakoś płuczesz? ja myślę o porządnym przedmuchaniu azotem.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Kwiecień 23, 2024, 10:40:44 am
Jeszcze nie zamontowałem. Co do oleju to w sumie nie przemyślałem tego jeszcze. Myślałem o jakiejś pompce żeby zrobić podciśnienie i wyssać powietrze z układu. Nie wiem jeszcze wszystkiego na razie nabije czynnikiem z jakimś uszczelniaczem i olejem

https://allegro.pl/oferta/3-w-1-olej-uszczelniacz-gaz-r134a-13918853121
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Kwiecień 23, 2024, 12:16:58 pm
Jeszcze nie zamontowałem. Co do oleju to w sumie nie przemyślałem tego jeszcze. Myślałem o jakiejś pompce żeby zrobić podciśnienie i wyssać powietrze z układu. Nie wiem jeszcze wszystkiego na razie nabije czynnikiem z jakimś uszczelniaczem i olejem

https://allegro.pl/oferta/3-w-1-olej-uszczelniacz-gaz-r134a-13918853121

Najpierw sobie obejrzyj to:
https://www.youtube.com/watch?v=Y2QxnHM4YD0

https://www.youtube.com/watch?v=5FUziQOvcH8



Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: sova w Kwiecień 24, 2024, 11:46:32 am
nakupiłem trochę szpeju do wymiany w poldku przed wyjazdem na Zlot Poloneza w Warszawie.
Nie ma ktoś czasem na zbyciu gotowego do montażu mocniejszego zamiennika (z Opla?) alternatora jako zamiennik do K16 1,4 ?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Oxej w Kwiecień 24, 2024, 12:25:57 pm
Nie ma ktoś czasem na zbyciu gotowego do montażu mocniejszego zamiennika (z Opla?) alternatora jako zamiennik do K16 1,4 ?
w oryginalne mocowania imho najbardziej bez bólu wchodzi ten z Sierry 2.0 - Bosch 0 123 320 014

cytując siebie sprzed kilku lat:

W mocowania oryginalne pn rovera wchodzi Bosch 0 123 320 014 montowany w fordach sierra/scorpio 2.0. 90A, przewody mocowane na gwint+nakrętkę zamiast wsuwek, dostępne całkiem niezłe regulatory Hella.

Jedyne, co trzeba zrobić to podpiłować zakres naciągu na nieco większy, pasek wchodzi 750 (taki sam jak oryginalny do wspomagania), włożyć w górne mocowanie tulejkę, by zmniejszyć jej średnicę o bodajże 1 lub 2 mm.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Mariusz# w Kwiecień 24, 2024, 12:50:40 pm
Jakie to są felgi? Widzę że chyba Dezent. Ale jakie mają wymiary?
Dezent F  wymiary identyczne jak felga TRCKa
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 28, 2024, 02:01:38 am
Moskwicz aleko dostał cały nowy wydech. Na szczęście polmostrów robi wszystko oprócz dwururki, i musiała przyjechać z Ukrainy, ale resztę dostałem na miejscu, no i nie ma porównania :). Cichutko teraz jest, wcześniej był przedmuch na dwururce, i końcowy tłumik był już przegnity od góry.

Przeszedł też przegląd. Hamulce na pompie i serwie dwukomorowym z subaru forester (pomysł z forum moskwicza, popularna przeróbka) świetnie się zgrały z fabrycznym, ładowskim układem, diagnosta określił je mianem "wzorowych" :). Siła wymagana do naciśnięcia pedału jest bardzo mała, można wciskać go palcem :D Cieszę się,bo jeszcze rok temu w aucie było masę rzeczy do poprawy, a w tym roku nie miał się do czego przyczepić :) Jest postęp.

Polonez też zyskał nowy wydech, zamontowany w 2017 roku nowy polmostrów kompletnie się posypał na początku tego roku. W sumie, i tak niezły wynik, 7 lat.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Kwiecień 28, 2024, 09:59:34 am
Moje Polmo jest z 2018 i też powoli zaczyna się poddawać. Najgorzej wygląda kołnierz rury przy katalizatorze.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 28, 2024, 21:51:32 pm
U mnie przegniły spawy. Niestety, im nowsza produkcja, tym gorzej: wtedy, w 2017 roku jeszcze malowali spawy na wyjściach tłumika. Teraz musiałem je zabezpieczać sam, bo wysłali mi z gołymi, niezabezpieczonymi niczym spawami. Tylko na co wtedy aluminiowany tłumik, jak pierwsza dziura będzie na spawach :D.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Kwiecień 28, 2024, 22:30:15 pm
Jak byłem wtedy po tłumik w lokalnym magazynie wydechów to dwa tłumiki były tak wyspawane, że były wypalone dziury w rurze. Pracownik powiedział, że muszę je dokładnie oglądać bo 50% leci na złom.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Kwiecień 29, 2024, 12:04:50 pm
Niestety, im nowsza produkcja, tym gorzej: wtedy, w 2017 roku jeszcze malowali spawy na wyjściach tłumika.
ciekawe, bo ponad 15lat temu kupowalem tlumiki, w ktorych spawy nie byly pomalowane, jak tez takie, w ktorych byly pomalowane,
roznica w trwalosci zadna, bo farba odchodzi pod wplywem ciepla, dostaje sie tam woda, ktora z kolei farba skutecznie utrzymuje,
to mnie oduczylo malowania tych nie pomalowanych spawow,
trzeba by je czyms galwanizowac, a w domowych warunkach to wiesz... czas posiasc tajemna wiedze z poradnika malego majsterkowicza ;>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: ceva w Kwiecień 29, 2024, 14:08:25 pm
a w domowych warunkach to wiesz...
Wystarczy, zastosować alucynk w spraju. Po ponad dwóch latach na tak zabezpieczonym spawie nie ma ani śladu rdzy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Kwiecień 29, 2024, 20:59:21 pm
alucynk w spraju
Dzięki za radę.
Po ponad dwóch latach na tak zabezpieczonym spawie nie ma ani śladu rdzy
A teraz pytanie. Jak mam miejsca spawane oszlifowane na gładko, to też można to zastosować? No bo spaw, to wiadomo, spawamy i tak zostawiamy, a tu to oszlifowałem żeby nie straszyło. Jakbym czymś takim popsikał, to spełni swoją funkcję?
Tłumik przedni do 1,4 mam kupiony, to też spawy surowe, niczym nie zabezpieczone i tak naprawdę, niewiele ładniejsze, niż te moje, a ja się dopiero uczę miga.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: ceva w Kwiecień 29, 2024, 21:21:16 pm
Moje smarki oszlifowane lub nie, pomalowane alucynkiem (oczywiście oczyszczone i odtłuszczone przed malowaniem), ponad dwa lata temu wyglądały tak.
(https://i.postimg.cc/zH18Jz59/P1040173.jpg) (https://postimg.cc/zH18Jz59) (https://i.postimg.cc/K1tV2P4v/P1040174.jpg) (https://postimg.cc/K1tV2P4v) (https://i.postimg.cc/B8szQj15/P1040175.jpg) (https://postimg.cc/B8szQj15)
Alucynk jest f-my Forch, teoretycznie można go stosować, jako pierwszą warstwę na gołą blachę pod lakier, oczywiście po uprzednim nałożeniu podkładu itp, do uzupełniania wypalonej na skutek spawania warstwy cynku na blachach. Tyle teoria, ja tego w ten sposób nie stosowałem, więc nic na ten temat nie mam do powiedzenia.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Kwiecień 29, 2024, 21:25:38 pm
W ostatnim czasie:
1. Założyłem letnie kapcie do Atu.
2. Założyłem letnie opony w Lalunie.
3. Założyłem antykunę z lidla do laluny, gdyż ponieważ zwierzątko to rozbestwiło się już konkretnie pod maską... Póki co wygląda, że nawet działa :)
4. Umyłem i odkurzyłem lalunę i kombi.
5. Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu złapałem chwilę i mogłem przejechać się kadetem. Zrobiłem jakieś 15 km. Nie ma co, dawniej życie toczyło się wolniej bo po prostu musiało <lol>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Kwiecień 29, 2024, 22:29:12 pm
A ja dziś po ponad roku przestawiłem wąskiego z wiaty na świeże powietrze. Wiata tymczasowo będzie robić za lakiernię do blach z Cordoby. Przy okazji przestawienia auta, umyłem je z ponad rocznego kurzu. Dystans jaki PN pokonał kwiecień2023-kwiecień2024 to ok 30 metrów.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Kwiecień 30, 2024, 12:05:08 pm
Odpaliłem po półrocznej przerwie 125p l-47. Jestem zadowolony, przezimował kolejny raz w blaszaku.
Zabieram się za montaż starego kaseciaka Blaupunkta i już dylemat lub problem, gdzie założyć antenę. Wcześniej miałem na obciachowym wsporniku, który rysował blachę, w okolicy podszybia. Nie jestem zwolennikiem tak jak było akcesoryjnie otwór w podszybiu lecz może coś innego. Jakiś wspornik z aluminium?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Majonez w Kwiecień 30, 2024, 19:50:08 pm
Może antena na szybę jak w "zmiennikach"
(https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-MoqY-C3sX-Gdii_zmiennicy-664x442-nocrop.JPG)
albo na wsporniku pod zderzakiem jak tu https://youtu.be/HbT9eSUeRR0?feature=shared&t=214
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: banned w Kwiecień 30, 2024, 19:53:39 pm
Szukając części do Akwarium ze zdziwieniem odkryłem że są dostępne do Bendixa tarcze i klocki Brembo, a także sworznie A.B.S.- niby ABS to budżetowa marka ale jakościowo w innych autach dobra.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Kwiecień 30, 2024, 20:55:24 pm
Dostępne są też sworznie TRW.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Kwiecień 30, 2024, 21:00:37 pm
Do Bedixa można kupić także tarcze i klocki textar, trw. Aż jestem ciekaw jak by hamował polonez z bendixdem na dobrych jakosciowo komponentach. Mój na fomarach hamował tragicznie i to mnie skłoniło do całkowitej modyfikacji hamulców. Z bendixa nie mam już nic.
Przy okazji zapytam czy wasze polonezy też mają tendencję do sporego "nurkowania" przy hamowaniu?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Kwiecień 30, 2024, 21:02:24 pm
Dostępne są też sworznie TRW.
Tylko dolne. Górne niedostępne.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mihals w Kwiecień 30, 2024, 21:08:31 pm
Bron boze sworznie do poloneza z abs, guma to pielina gorsza niz w badziewiu z mototechniki.
Do układu hamulcowego bendix, jest dostepne wszystko od markowych producentów, tarcze, klocki, korektory hamowania, pompy hamulcowe, zabezpieczenia/sprezynki klocków, przewody hamulcowe tez chyba widziałem.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: mihals w Kwiecień 30, 2024, 21:11:14 pm
Aż jestem ciekaw jak by hamował polonez z bendixdem na dobrych jakosciowo komponentach.
W swoim borku zrobiłem 4x tarcze brembo, klocki trwa, zaciski zregenerowalem na nowo, i hamowanie bez szału
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: banned w Kwiecień 30, 2024, 22:42:03 pm
Przy okazji zapytam czy wasze polonezy też mają tendencję do sporego "nurkowania" przy hamowaniu?

Nurkowanie wynika z bardzo miękkich sprężyn, amortyzatorów i długiego skoku. Tak po prostu kiedyś projektowano samochody.

Chcesz żeby nie nurkował bez straty na przyczepności przy hamowaniu, to potrzebujesz zamówić progresywne spręzyny o grubości zwoja koło 15mm i mocniejsze amortyzatory.

Co do tarcz, to są bardzo fajne ATM Mikoda, nacinane, lub nawiercane, lub nawiercane i nacinane, robią wedle zamówienia.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Multec w Maj 01, 2024, 10:06:59 am
Aż jestem ciekaw jak by hamował polonez z bendixdem na dobrych jakosciowo komponentach.

Dokładnie tak samo ch... jak wcześniej.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Maj 01, 2024, 11:38:54 am
Aż jestem ciekaw jak by hamował polonez z bendixdem na dobrych jakosciowo komponentach.
W swoim borku zrobiłem 4x tarcze brembo, klocki trwa, zaciski zregenerowalem na nowo, i hamowanie bez szału

A pompa? Ona często gra tutaj pierwsze skrzypce, a to co jest na rynku w większości nie nadaje się do niczego. LPR, Metelli, magnetti niedziałajelli, delphi i cała reszta tego dziadostwa po 40zł jest po jednych pieniądzach.

Inna sprawa, że te hamulce miały robić "wow" w latach 60 i 70, kiedy jeszcze sporo aut miało bębny na 4 kołach, i wspomaganie było czymś nieoczywistym, wystarczy zobaczyć, co miała na pokładzie dacia 1300, 1310, wartburg, nawet 1.3. Tymi autami dopiero się źle hamuje.

Kiedyś bym spróbował jeszcze wrzucić dwukomorowe serwo, siła potrzebna do mocniejszego hamowania jest wtedy mniejsza, co sprawi wrażenie mocniejszych hamulców. Do tego pompa TRW PMF 182, która też w mojej opinii poprawiła hamowanie mojego 125p, pewnie dzięki temu, że po prostu działa poprawnie, po przerobieniu dwóch niedziałających pomp z chińczyków z twarzami pomalowanymi na zielono-biało-czerwono.

W moskwiczu to zdało egzamin na piątkę, ładowskie hamulce polubiły się z fabrycznym,dwukomorowym serwem i pompą z subaru forester. Inna sprawa, że w moskwiczu są trochę mądrzejsze zaciski:

(https://static.baza.drom.ru/drom/1629142968412_bulletin)

W bendixach serwo jest malutkie, to też jak przesiadam się do fiata, mam wrażenie, że trzeba deptać z całej siły, żeby to coś hamowało. W moim caro z lucasami (serwo większe niż w bendixie, ale jednokomorowe) też mam przez chwilę podobny efekt, ale znacznie mniejszy, niż w fiacie z bendixami. Zaskoczenia doznałem w wołdze 31029 - hamulce jak brzytwa, pedał hamulca można naciskać palcem, a na kołach 4 bębny, żadnych tarcz (fakt, że są to duże bębny). Serwo? Dwukomorowe, mimo, że to 1992 rok.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Maj 01, 2024, 12:09:29 pm
U mnie pompa była chyba jeszcze oryginalna zamontowana faktycznie w 94 roku. No chyba że ktoś tam coś mieszał gdy jeszcze niezdawalem sobie z tego sprawy (Polonez wcześniej należał do mojej mamy).
Tak czy siak po modyfikacji na serwo, pompę Lucas + plus na kołach mix: palio, stilo, alfa 147, Polonez hamuje poprawnie, aczkolwiek chętnie ograniczyłbym nurkowanie przy mocnieszym wciśnięciu pedału.
Spróbuję, w formie testu, na chwilę ominąć korektor, żeby sprawdzić co się będzie działo gdy tył zahamowałby z pełną mocą.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: banned w Maj 02, 2024, 01:41:41 am
Stanie się to, co musi się stać gdy do odciążonych kół tylnych przyłożysz taką samą siłę jak do dociążonych przednich. Przednie się będą jeszcze kręcić kiedy tylne się zablokują i auto postawi bokiem.

Możesz zobaczyć na tym filmiku jak zachowuje się Polonez na Bendixie bez korektora w sygnaturze 3:20 (link już z sygnaturą).

https://youtu.be/9LsFCHum9nA?si=qf10NgE1mrVZIxEG&t=200

Akurat znam to auto bo to nagranie z mojego miasta. Gość sobie z tym radził bo miał zamontowaną szybką przekładnię kierowniczą, podobno Made in USA.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Tales w Maj 02, 2024, 13:59:58 pm
Chodzi mi o hamowanie na suchej nawierzchni. Tak mocno aby zahawmowac z pełną mocą ale nie aż tak mocno aby zblokować koła. W nowszych autach pilnuje tego ABS. W normalniej jeździe, nawet hamując dość mocno na suchej nawierzchni nie włącza się ABS, a mimo to auto nie nurkuje.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Maj 02, 2024, 23:54:48 pm
Cóż, rozebrałem GSI w drobny mak, bo jak już robię, to lubię mieć wszystko czyste. Chciałem zajrzeć do wałka rozrządu, bo przypomniałem sobie, że to cudo techniki, które niektórzy tak wychwalają, ma taką głupią wadę. W misce było centymetr mazi olejopodobnej (pewnie się po prostu ustało przez te dwa lata), oraz ślady płynu chłodniczego, który dostał się przez pierścienie na czwartym tłoku. Przyłapało pierścienie na gładzi, ale wszystko jest już wymyte, wyczyszczone itd i nic się tam złego nie stało, dotrze się. Progów oczywiście niema, a na gładziach ślady fabrycznego honowania, jak w roverach. Poza syfem w misce, to silnik w miarę czysty, jedynie żółtawo brązowy nalot od oleju, ale to już wszystko jest wymyte do czysta. Rozebrałem pompę oleju i tez wszystko wymyłem, w środku wszystko ok. nawet popychacze rozebrałem i wymyłem, skoro są rozbieralne, to czemu nie? Półpierścienie oporowe od strony zamachu są trochę wytarte, ale luz mieści się w dopuszczalnych granicach, więc po prostu zamówiłem nowe i je włożę i powinno być ok. Panewki ok, lekkie ryski, nic szczególnego, ale nie wybite ani nic. Wał również ok. Wymienię od razu łożysko wałka sprzęgłowego. Zamówiłem tez przednie uszczelniacze, bo już coś tam się lekko pociło, a jak już rozebrane wszystko, to trzeba zmienić. Głowica zrobiona, tylko muszę to porządnie domyć, bo "specjalistom" się najwyraźniej nie chciało, ale chociaż zrobili wszystko. Na pierwszym garze był zawory wypalone, reszta niby ok. ale wszystko jest porobione i nowe uszczelniacze. Sam silnik jest ok, ale ten zasrany wałek rozrządu, niedługo chyba stwierdzi, że "pierdolę, nie robię" ale ile do tego czasu wytrzyma, to tylko sam Bóg raczy wiedzieć. To jest jedyna wada tych silników, a przynajmniej większości, bo trafiają się wyjątki, jakie sam znam. Mój silnik ma przejechane 107 000 z groszami, a to już statystycznie powoli pora na wałek. Na dole wrzucę parę zdjęć ładnie wymytego wałka. Złoże to oczywiście do kupy i będzie jeździł aż się wytrze, albo dopóki nie znajdę sobie dobrego k16 większej pojemności. Powoli wszystkim się te wałki powycierają, a nowych jak widać niema.
Wszystkie cztery tłoki, maja małe ślady przytarcie, dosłownie wielkości znaczka pocztowego, od strony rozrządu.
Przy okazji odświeżyłem blok (bo zaczynał już gdzieniegdzie rdzewieć), miskę olejową, pompę wspomagania, osłony zamachu góra dół, a resztę bibelotów dopiero pomaluję. Zawsze to będzie ładniejsze i bez rdzy.
Dorobiłem "osłony" z grubego papieru w kształcie uszczelek, żeby osłonić miejsca, gdzie są przykręcane pokrywy przednie i tylne, oraz pompa wody i podstawa filtra oleju. Po skręceniu wszystkiego do kupy, będzie estetycznie. Wszystkie gwinty powyczyszczałem narzynkami itd. tak samo śruby, w szczególności od głowicy.
(https://images91.fotosik.pl/717/e08ca71adac1873c.jpg)
(https://images90.fotosik.pl/717/93b569912914a02f.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/719/7df8d9664a9cc648.jpg)
(https://images90.fotosik.pl/717/e64e4d282fb1157b.jpg)
(https://images89.fotosik.pl/718/0094b5ec2c6761a5.jpg)
(https://images89.fotosik.pl/718/9aa709295fb8480d.jpg)
(http://[https://images89.fotosik.pl/718/825942f5d5c537a7.jpg/img][img]https://images89.fotosik.pl/718/094651804f0c8126.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/719/b15ed831a6f2b817.jpg)
(https://images89.fotosik.pl/718/a09bec37c30d2949.jpg)
(https://images89.fotosik.pl/718/d4e30338802ac758gen.jpg)
(https://images90.fotosik.pl/717/a67aefaf2875373f.jpg)
(https://images91.fotosik.pl/717/c231d97dcea5cd83gen.jpg)
(https://images90.fotosik.pl/717/4d5e836b72a581a6gen.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/719/8c570d8c8967315fgen.jpg)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 03, 2024, 00:36:11 am
na zdjeciach to goowno widac w kwesti zuzycia krzywek - wygladaja na w pelni sprawne,
zmierz je to sie dowiesz, czy cokolwiec ubylo
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Maj 03, 2024, 07:31:17 am
Ja wczoraj po 4 latach chciałem się zabrać za zrobienie układu hamulcowego. Nowa pompa hamulcowa jest, trzeba tylko zamontować i odpowietrzyć układ. Jednak Polonez powiedział nie zablokowanym zaworem ssącym na 3 cylindrze. Miały być robione hamulce, będzie silnik, tylko jak od stania najprawdopodobniej skrzywił się zawór i tłok w niego wali jak oszalały to tego nie jestem w stanie pojąć. Dziś zrzucam klawiaturę i spróbuję młotkiem go rozruszać. Jak nic to nie da czapka do góry i podmianką na zapasową, tylko muszę jeszcze uszczeklę kupić.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Maj 03, 2024, 07:47:06 am
na zdjeciach to goowno widac w kwesti zuzycia krzywek - wygladaja na w pelni sprawne,
zmierz je to sie dowiesz, czy cokolwiec ubylo
Mierzyłem je, ale jako całość, a nie same wzniosy. Wszędzie po 40 mm, a na dwóch było 39,7-39,8. Na jednej widać ślad zużycia, bo od strony tylnego czopa, ma już taki lekki zadziorek. Porównywaliśmy ten wałek z innym wałkiem, który był już zużyty i na którym silnik klepał, bo brakło już regulacji na hydro i mój jest zdecydowanie w lepszym stanie, ale co z tego, skoro już zaczyna go brać. Padło stwierdzenie, że albo go ogoli np za miesiąc, albo pojeździ jeszcze kolejne 100 000. Ja wiem, że na zdjęciach gówno widać, dlatego byłem z nim specjalnie u chłopaków w Tarnowie i porównywaliśmy to że zużytym wałkiem z innego silnika.
Plan jest taki, żeby to jeszcze wytrzymało jakiś czas,  a muszę poszukać innego "odkurzacza" tylko od razu większej pojemności, bo z 1,4 szkoda kosztów robić.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Maj 03, 2024, 11:12:03 am
Tak jak myślałem zawór jest zablokowany, ten po uderzenia młotkiem otwiera się i w takiej pozycji zostaje, kolejne puknięcie leniwie wraca do pozycji zamkniętej. Laska popychacza z tego zawodu ma obecnie kształt jak banan. Tak na szybko policzyłem wszelkie części plus zrobienie układu hamulcowego plus przegląd plus legalizacja butli LPG. To robi się spora kwota, za ok 2 miesiące kończy się OC. Tyle daję sobie na naprawę jak nie to złomowanie.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Morfina w Maj 03, 2024, 11:42:55 am
Jak buda trzyma się kupy to 1500 mogę dać i podjeżdżam w każdej chwili po niego lawetą   <spoko>
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Maj 04, 2024, 23:00:33 pm
Nie przy pierdolonezach, a przy jednośladach.

W WUSCE poprawiłem uszczelkę na pokrywie sprzęgła. I byłoby fajnie, bo już nie cieknie, niestety pojawił się problem polegający na tym, że nowy oring który "na oko" był taki sam, okazał się jednak nie być taki sam i wałek startera pracuje z oporem - nie wraca. Drugi problem jest taki, że współczesny wałek startera, który wymieniłem przy okazji naprawy sprzęgła, jest zrobiony z gównolitu i już ma spore ubytki we wpustach... Więc chyba  zainwestuję w kolejny wałek+nowa uszczelka+właściwy oring i powinno być ok. Po wszystkim, powalczyłem z pozimowym zastojem i wyruszyłem na przejażdżkę. Pomyślnie dokręciłem kilkanaście km.

W końcu, po pół roku grzebania się w g... złożyłem i odpaliłem Charta na zapłonie CDI mojego pomysłu. Jak na prototyp nie wyszło najgorzej. Natomiast jest kilka drobiazgów które będę musiał poprawić w wersji finalnej. A ogólnie, to w porównaniu do serynego zapłonu, to jest przepaść. Odpala z ćwierć obrotu, ładowanie ma takie, że "kur*" mać. Generalnie 3 fazowe ładowanie wyszło na prawdę zacnie, nawet chyba trochę za zacnie, bo spaliło żarówki 12V które do tej pory miałem w nim zamontowane <lol> Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się okiełznać problemy wieku dzieciencego i przejść do testów drogowych :)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Wojciech w Maj 05, 2024, 13:16:37 pm
Chciałem odtworzyć pasek widoczny na Polonezach Caro prezentowanych na prospektach. Wyszło mniej więcej tak - jestem zadowolony.

Zdjęcie pierwowzoru:

(https://images89.fotosik.pl/719/fb728341fde5733cmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/fb728341fde5733c)

Zdjęcie mojego samochodu:

(https://images91.fotosik.pl/718/6bd6e8312227931bmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/6bd6e8312227931b)

Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: sova w Maj 06, 2024, 11:05:31 am
Już wiele lat temu uznałem że silnik 1,4  mam skończony i tylko wymieniać.
Jakieś 6-7 lat nie zmieniałem oleju tylko dolewki a to ciągle jeździ. Regularnie upalany i kręcony do odciny i chodzi.  Już strasznie kopcił, szczególnie przy zimnym odpalaniu - masarka. W garażu nie odpalałem tylko wypychałem bo było biało.
Ale postanowiłem jechać na  III Rajd Poloneza do stolicy, no to mówię - damy mu  świeży olej. Do starego oleju wlałem  butelke nafty zamiast płukanki za kilkadziesiąt zeta. Pochodził 20 minut, zlałem, skapało wszystko przez noc. Dostał Motula,  odpalenie i ... prawie nie ma dymu. Objechałem rajd, 740 km w tym 2 godziny w kolumnie przez Warszawę w upale 30 stopni, wentylator prawie cały czas i nadal bez zmian. Z rury prawie nie ma dymu. Trochę w to nie wierzyłem a jednak :-) Jedynie czasem przy odpaleniu dłużej słychać zawory, ale mowa o 3-4 sekundach.
Szanuj rovera swego, nie katuj go zimnego ;-)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Maj 06, 2024, 14:14:46 pm
Chciałem odtworzyć pasek widoczny na Polonezach Caro prezentowanych na prospektach. Wyszło mniej więcej tak - jestem zadowolony.

Zdjęcie pierwowzoru:

(https://images89.fotosik.pl/719/fb728341fde5733cmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/fb728341fde5733c)

Zdjęcie mojego samochodu:

(https://images91.fotosik.pl/718/6bd6e8312227931bmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/6bd6e8312227931b)



Fajnie to wygląda. Pasek zrobiony na ploterze? Drogo Cię to wyszło?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Wojciech w Maj 06, 2024, 16:27:59 pm
Wyszedł mnie tylko materiał, bo projekt i wykonanie to dzieło koleżanki. Nie wyszło dużo.

Efekt jest świetny, wygląda tak jak w oryginale.

Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Maj 08, 2024, 18:41:00 pm
Pół dnia razem z bratem, we dwie osoby walczyliśmy z jedną śrubą z głowicy poloneza. Wszystkie pozostałe odkręciły się bez problemu, ale jedna nie. Kluczu udarowy 325 Nm się poddał, dopiero klucz do kół z prawie metrową rurą i ciągnięty przez dwie osoby pozwolił ruszyć śrubę o 1 mm i na tym koniec. To jazda w druga stronę czyli powrót i tak w kółko 1 mm odkręcony i ponownie zakręcony. Tak odkręcaliśmy śrubę prawie pół popołudnia, udało się. W głowie ciągle jednak była obawa, czy skubana się nie ukręci, albo nie pęknie. Ale widok po jej odkręceniu wyjawił prawdę dlaczego tak ciężko szła. Pierwszy raz widzę śrubę z głowicy z PN w takim stanie, a przerobiłem już trochę tych silników.
(http://fotki.lighting-gallery.pl/images/galad/2024-05-08/318767.jpeg)
(http://fotki.lighting-gallery.pl/images/galad/2024-05-08/318766.jpeg)
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Maj 08, 2024, 18:53:30 pm
Strasznie styrana. Wygląda, jakby woda się tam dostała. U mnie w bloku też tam na gwintach delikatnie rdzy było, ale śruby ładne są. Oczyściłem śruby, przeleciałem gwinty gwintownikiem itd i jest ok. U mnie silnik nieruszany od fabryki, a tu może już ktoś grzebał i czegoś nie dopatrzył?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 08, 2024, 23:35:41 pm
dziwne,ze nie ukreciles tej sruby, bo ja kiedys na takiej rurze ukrecilem srube dokrecajac
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: OLO w Maj 09, 2024, 13:04:06 pm
Noo. Masz farta. Ale metodę przyjałeś dobrą.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Maj 09, 2024, 14:21:36 pm
Być może kiedyś komuś wywaliło uszczelkę, przy zdejmowaniu głowicy trochę płynów spłynęło do gwintów i tak je zakręcili. Nie jest to trudne, przy zdejmowaniu głowicy często się coś porozlewa po silniku. Przeczyśćcie dobrze ten gwint, śrubę bym wywalił na śmietnik po takiej akcji pewnie już jest mocno zużyta materiałowo.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Maj 09, 2024, 21:06:41 pm
I kolejny zonk, przy zdejmowaniu starych uszczelniaczy uwaliła się prowadnica zaworu, kolejna część do wymiany. Musze sobie tylko uspawać narzędzie do wyjęcia prowadnicy, bo przy zestawie szpilki i dwóch nakrętek, już wysunęła się o 1 cm. Ciekawe czy osadzenie nowej będzie problematyczne?
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Morfina w Maj 09, 2024, 21:29:34 pm
Prowadnice się wybija młotkiem najlepiej pneumatycznym,tak żeśmy robili w robocie tylko co Ci da osadzenie nowej prowadnicy skoro trzeba ją po montażu rozwiercić pod zawór  <spoko> Gdyby to było takie proste to zakłady zajmujące się głowicami nie używały by do obróbki sprzętu za grube pieniądze tylko młotek i kawałek papieru na szybie do planowania
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Maj 09, 2024, 21:45:14 pm
Ja tam bardziej jestem ciekawy, co robiliście z tymi uszczelniaczami, że uszkodziliście prowadnicę? Młotem było walone, czy jak?
Gdyby to było takie proste to zakłady zajmujące się głowicami nie używały by do obróbki sprzętu za grube pieniądze tylko młotek i kawałek papieru na szybie do planowania
No cóż, tak między Bogiem, a prawdą, to sporo rzeczy idzie zrobić samemu, nawet bardzo dużo, ale szlifowanie głowicy, obróbka gniazd itd, to już nie taka prosta sprawa, bez odpowiednich narzędzi i odrobiny wiedzy.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Maj 09, 2024, 21:53:47 pm
Ktoś przed nami najprawdopodobniej na siłę osadził tam uszczelniacze i przy próbie zdjęcia, uszczelniacz zszedł z kawałkiem prowadnicy. Wg Morawskiego nowe prowadnice nie wymagają szlifowania bo są już fabrycznie obrobione.
Tytuł: Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Maj 09, 2024, 22:11:32 pm
Ktoś przed nami najprawdopodobniej na siłę osadził tam uszczelniacze i przy próbie zdjęcia, uszczelniacz zszedł z kawałkiem prowadnicy
Czyli nasi tam byli. Jakiś kowal się do tego dorwał.
Wg Morawskiego nowe prowadnice nie wymagają szlifowania bo są już fabrycznie obrobione.
Dobrze by było, gdyby tak było. Ja pamiętam, że już kupę lat temu, jeden mój sąsiad ze wsi, zajął się sam wymianą prowadnic w silniku Perkins Ad3 152 (popularny 3P) i zrobił to tak, że rozwiercał najpierw trochę prowadnice, a potem dotoczył sobie pobijak, który ładnie wchodził w ten otwór jak i po zewnątrz w otwór w głowicy i tak je powybijał. Nowe zmroził w zamrażarce i wbijał je identycznym pobijakiem, ale znów dotoczonym pod wymiar zewnętrzny prowadnicy, bo wbijamy przecież od drugiej strony. Niestety, ale nie pamiętam, czy po tej operacji robił coś z tą głowica, w sensie, zawoził gdzieś, żeby ktoś to obrobił itp. czy jednak zawory normalnie pasowały. Nowe prowadnice chyba nie powinny się "ścieśniać" po wbiciu, żeby trzeba je było obrabiać pod wymiar nominalny? Nie jestem specjalistą od głowic, więc nie poradzę.