Jeszcze 3 pióra w resorach, serwo odwrócone o 180* uszczelka przedniej maski w stylu "ni przypiął ni wypiął", dziury na tylne pasy niczym nie zamaskowane, pasowanie tylnego zderzaka z siekierkami takie średniawe (z przodu całkiem spoko), konserwacja niby świeża a ściągnięta, napęd prędkościomierza uwalony jak stół w TVNie.
A tak nawiązując do dyskusji, która się wcześniej wywiązała odnośnie mody na klasyka, to nie wiem jak u was, ale ja u siebie ostatnio widzę zatrzęsienie... maluchów; eleganty, FLe, na wąskich zderzakach z plastiku, na chromach. No zupełnie jak wlatach 90'tych i pierwszych latach XXI w. :D