Pisząc o administracji, miałem na myśli ogół tych wszystkich pasożytów siedzących wyżej od nas, niekoniecznie zwykłego urzędnika np. w urzędzie skarbowym.Te ustawy, przepisy, też wymyślają ludzie.Chyba nie da się stworzyć takiego systemu, żeby wszystkich zadowolić, bo to, co będzie korzystne dla jednego, dla drugiego już niekoniecznie.Piszesz na przykładzie "wioski" o porządku publicznym, wszystko rozumiem, ale porządek, a wyzysk, to dwie różne rzeczy.Prawo jest potrzebne, bo bez niego, to każdy by robił, co by chciał i rządził by silniejszy, albo ten, kto ma dobrze gadane i potrafi sobie okręcić wokół palca większą grupę ludzi.U nas wszystko jest robione dla wyzysku, żeby wydoić ze społeczeństwa ostatnią złotówkę.Każdy przepis jest tak przemyślany, żeby w pierwszej kolejności jego stosowanie generowało zysk dla "państwa". Zamiast zrobić tak, by przepisy jak najmniej utrudniały ludziom życie i drenowały kieszeń, to robią na odwrót.Głupie oc trzeba płacić na każdy samochód, a i tak non stop podnoszą i za wariatów powodujących wypadki płacą wszyscy, gównie ci, którzy przez całe życie nawet stłuczki na parkingu nie mieli.Po prostu stosują jednakowe kryteria dla dobrych i złych.To tak samo, jak z mandatami.Bogaty może zapłacić i 1000 pln, zaśmieje się i pojedzie dalej (teraz trochę ich punkty bolą) a biedny, jak by miał tyle zapłacić, to by mu do śmiechu nie było.Mandaty adekwatne do dochodów, to dobry pomysł, ale chyba nikomu nie chciało by się czegoś takiego wprowadzać, bo teraz mają łatwiej i szybciej.Nikt nad niczym nie myśli, tylko wypisują blankiecik i papa.Wiadomo, że przepisy i ogólnie prawo, są dla dobra społeczeństw itd. ale na nic prawo, gdy organy je egzekwujące same się do niego nie stosują i pozwalają na nadużycia.U nas strasznie lubią marnować bezsensownie publiczne pieniądze, a z drugiej strony, wyciągają do obywatela rękę, po kolejne.Jeden wielki bałagan,bo nie ma kto tym wszystkim mądrze zarządzić.Każdy ciągnie do siebie, co widać na każdym szczeblu, gdzie ludzie mają jakąkolwiek "władzę".