Najgorsze jest to że coraz ciężej można dostać zdrowy słupek bez hydro.... Nie wspominając o częściach żeby sobie zrobić kapitalkę, bo taki miałem plan pierwotnie... Zrobię chyba w ten sposób, że albo poskładam silnik na nowych uszczelkach tak jak jest i będę jeździł na samym lpg jak do tej pory, albo:
-blok od hydro
-wałek normalny
-szklanki hydro
głowica normalna
I zobaczymy co się będzie dziać i kiedy zawory się spotkają z tłokami. Czy nic się nie stanie gdy do szklanek o mniejszej średnicy (hydro) będzie zastosowany zwykły wałek, który normalnie pracuje z większymi szklankami? (pytam bo nie porównywałem obu zestawów). Jakiej średnicy są szklanki zwykłe i hydro?
Pomyślę jeszcze nad przetoczeniem bloku pod zwykłe szklanki lub zastanowię się nad szklankami od skody...
p.s. dlaczego szklanki od CC się tak szybko rozlatują ? Z racji sztywnych sprężyn hydro ?
p.s.2 Sprawdził ktoś to czy na zwykłej głowicy i hydro faktycznie zawory się spotkają z tłokami przy wyższych obrotach, czy to tylko forumowa teoria której nikt nigdy nie sprawdził? Osobiście śmiem w to wątpić- pamiętam jak swego czasu pomodzone miałem CC 899- hydroregulacja też tam była, silnik był zmodyfikowany tak, że kręcił się do 9 tysięcy, też mówili że musi być mechaniczna regulacja bo hydraulika nie wydoli.... guzik prawda
silnik kręcił się jak wiertarka i wszystko było OK...