ale mimo wszystko doradzam orciari z obecnego rovera i ew nowy lakier
No i tak trzeba będzie zrobić, bo groszem nie śmierdzę, a tak w ogóle, to drugiego poloneza będę miał bardziej na zimę i gorsze warunki, bo plusa mi naprawdę szkoda.Tego się porządnie wszędzie zaleje i powinien wytrzymać, a nie jeżdżę jakoś bardzo dużo, tam gdzie potrzeba.Dorobię trochę lakieru i pomaluję na capri.Dach jest w miarę ładny, nikt tam sprejem nie pryskał, więc po spolerowaniu powinien być ok.Trzeba pomalować cały dół, oprócz drzwi poniżej listew, bo tam pójdzie orciari, które to wolę polakierować, drzwi tam rdzy nawet nie mają, więc pryśnie się je tylko od środka, an dole, po oczyszczeniu i zalej esie pod korek jakąś konserwacją.Pod orciari też czymś się zapryska, więc po cholerę tam malować.Lepiej dokładki prysnąć.Zresztą, zobaczę najpierw, jaki by był koszt lakieru, ale naprawdę, jaki sens malować pod orciari?Niema tam rdzy, więc jedynie mogę to czymś zalać i tyle, bo i tak nie będzie widać, a pod orciari, to lepiej żeby było zakonserwowane, niż sama blacha pomalowana na lustro.Ogólnie, to jakoś to będę musiał zrobić tak w miarę po kosztach i to, co jest niezbędne.Ten mój stary taki zgniłek i się trzyma, więc jak tego zabezpieczę, to powinien wytrzymać bardzo długo.Blacha jest dosyć zdrowa, nie licząc dziurki nad mocowaniem podnośnika z przodu, pod nogami pasażera i dziury w progu.Najgorszy problem, to błotnik tylny prawy, który jest jakiś niedorobiony, bo ktoś tam coś kombinował i miejsce, gdzie ten sierp jest doklejany (czy tam coś) do nadkola, od rygla zamka w dół, jest całe zaszpachlowane i na dodatek, sam sierp wchodzi bardziej do środka i po zamknięciu drzwi, nie równa się z resztą.Bardzo brzydko to wygląda.Na allegro widziałem takie reperaturki błotnika tylnego, cały dół i sierp, aż do przetłoczenia na wysokości lampy tylnej.Może jak by to delikatnie wyciął i wstawił ten element nowy, robiąc to z tym sierpem podobnie, jak fabryka, to by to po polakierowaniu wyglądało ładnie.Jutro wstawię zdjęcie, o co mi dokładnie chodzi.Nie mogę tak tego zostawić, bo po prostu mnie to razi.Żeby tego nie widzieć, to trzeba by w ogóle nie otwierać drzwi i to tylko pod warunkiem, że mamy orciari, bo zastawi jeszcze od zewnątrz.Zastanawiam się jeszcze, czy sobie nie założyć szyberdachu, bo mam taki odsuwany elektrycznie i składany na dachu.W pierwszej fazie się lekko uchyla, więc też by wystarczyło.Boję się tylko, żeby mi nic nie ciekło.W żuku sobie założyłem taki manualny, na korbkę i się trochę lał, ale dokleiłem dookoła dodatkową uszczelkę i jest nawet dobrze, ale czasem gdzieś kilka kropel puści.szyber fajna rzecz, ale jak by miał cieknąc...
Szkoda, że chcesz go przerobić na plusopaskudę, nie lepiej doposażyć go, zamiast rzeźbić z deską i innymi gratami?
Plusy mi się podobają, ale też żal mi tego orciari, więc zostanie jak jest, ale deskę itd. i tak wymienię.Po prostu tamta mi się nie podoba, a w dodatku ta nagrzewnica i jej sterowanie itd.Przyzwyczaiłem się do tego i za cholerę nie wrócę do minusowych rozwiązań.Prawdę mówiąc, to gdybym miał pełne kieszenie pieniędzy, to postawił bym sobie kilka polonezów i każdy by był inny.Normalny plus, każdy z innym silnikiem, minus z orciari ze starą deską i z plusową i może jeden zwykły, bez dokładek, choć już niekoniecznie, bo takie średnio mi się podobają, a właściwie, w ogóle.