FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: lesor#1973 w Grudzień 04, 2019, 17:22:54 pm
-
https://architektura.um.warszawa.pl/masterplan-zeran-fso (https://architektura.um.warszawa.pl/masterplan-zeran-fso)
Ci z większym sentymentem mogą nabyć mieszkania w spawalni, odlewni, "6" - Zakładzie silnika, narzędziowni itd.
Na pewno czas poszukać lepszego miejsca na zlotospot rocznicowy.
-
Jedno trzeba przyznać inwestorowi - podszedł do sprawy na tyle honorowo, że legendarna brama zostanie*. Zawsze mógł zmieść do śmietnika kawałek historii i walnąć tam osiedlowy parking. Przynajmniej coś zostanie po tym naszym skromnym przemyśle motoryzacyjnym, którego choćby miernej atrapy(vel koślawe nowe syreny z Kutna) nasza dzielna i walcząca IV RP nigdy się nie doczeka.
W Polsce istnieje taka konkurencja jak wizualizacja vs rzeczywistość, polecam zobaczyć, jak zmasakrowano rotundę w centrum Warszawy względem oryginału i wizualizacji. Ale może tym razem będzie lepiej.
-
Polski przemysł motoryzacyjny istnieje. Polska jest np europejskim zagłębiem jeżeli chodzi o produkcje autobusów. Tylko osoby ktore patrza na przemysł motoryzacyjny przez pryzmat samochodów osobowych uważają że w Polsce przemysł moto nie istnieje. Ktoś kto siedzi w temacie wie że jest inaczej.
-
Szkoda, że tak to wszystko się skończyło, chociaż byłem w sumie przekonany na 99%, że żadnych samochodów z Żerania już nie będzie, to teraz jestem przekonany w 100%. O ile na temat błędów związanych z FSO, popełnianych w przeszłości można by pisać elaboraty, to w obecnej sytuacji położenie w środku Warszawy czyli w stolicy, na bardzo atrakcyjnych gruntach tylko pogłębiało niekorzystną sytuację fabryki z punktu widzenia produkcji czegokolwiek.
Dobrze, że sama brama chociaż zostanie...
daniel22 obiło mi się o uszy, że Syren z Kutna nie ma, bo nie mieli skąd brać do nich silników ( żaden producent nie chciał im ich sprzedawać )
-
kupowali 1.2 i 1.4 od opla razem ze skrzynią manualną.
-
Polski przemysł motoryzacyjny istnieje. Polska jest np europejskim zagłębiem jeżeli chodzi o produkcje autobusów. Tylko osoby ktore patrza na przemysł motoryzacyjny przez pryzmat samochodów osobowych uważają że w Polsce przemysł moto nie istnieje. Ktoś kto siedzi w temacie wie że jest inaczej.
No dobrze, zapomniałem dopisać: dotyczy samochodów osobowych, motocykli, których to produkcja w Polsce zdechła. Nie dotyczy autobusów, kombajnów, welocypedów i kosiarek itepe. Teraz ok? Poza tym, słyszałem ostatnio o komorniku w Ursusie i kłopotach autosana, także aż tak różowo chyba nie jest. Ale fakt faktem waga ciężka średnio mnie interesuje, nie śledzę tematu aż tak.
Co do syren, myślałem, że sprawa rozbiła się o nieco inne kwestie, ale to już chyba pozostanie tajemnicą producenta, dlaczego jak zawsze się nie udało.
-
Polska jest np europejskim zagłębiem jeżeli chodzi o produkcje autobusów.
Zagłębiem może i jesteśmy, ale jakiś czas temu czytałem o planach przejęcia Solarisa przez zagraniczniaków - no i proszę bardzo (wg Google.pl):
Prezes zarządu: Andreas Strecker
Organizacja macierzysta: Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles
-
Montowni mamy w cyc...
-
Nie mówię tylko o duzych autobusowych. Pojazd który przewozi 9 pasażerów plus kierowca to także autobus. Ogromna ilość pojazdów powstaje w Polsce jako zabudowa 2 etapu.
Co do Syrenki to pewnie pojazd powstał głównie po to aby wyciągnąć dofinansowanie z UE. Można siebie fajnie doposazyc firmę w ten sposób.
Inna sprawa jaką homologacje ma ten pojazd.
-
Montowni tak. Własnych producentów jak na lekarstwo
-
Co do syren, myślałem, że sprawa rozbiła się o nieco inne kwestie, ale to już chyba pozostanie tajemnicą producenta, dlaczego jak zawsze się nie udało.
Bo miało się nie udać (jeżeli chodzi Kutno). Rama kratownicowa pokryta poszyciem z tworzywa- to nie miało prawa się nadawać do produkcji wielkoseryjnej. A gdyby nawet takowa ruszyła, koszt budowy takiego nadwozia jest zbyt duży żeby cena kogoś zachęciła.
Już fajniejsze pojazdy o takiej konstrukcji zrobiły klapę, np. Pontiac Fiero.
Co do Syrenki to pewnie pojazd powstał głównie po to aby wyciągnąć dofinansowanie z UE. Można siebie fajnie doposazyc firmę w ten sposób.
Dokładnie tak. W dodatku teraz mają sprawę o wyłudzenie.
-
https://tustolica.pl/rozbiorka-starego-biurowca-fso-odslonieto-zapomniany-mural_81044?fbclid=IwAR1MpBBEvGOyp-7n6JGo97u0PLu-A3LhtomKAfa4LeDlA1Gt5i2abCt-P6I
Wie ktoś przy okazji, o którym biurowcu mowa?
edit: już mam https://www.google.pl/maps/@52.2787718,21.0108776,3a,75y,290.93h,104.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sAF1QipOgCHN8jM7aBQoj2riSO7NJMhP2d-2-sD806f63!2e10!7i12144!8i6072
-
Na oko spoko budynek, zastanawiam się jakie względy przemawiają za rozbiórką.
-
Względy ekonomiczne. Przebudowa do warunków mieszkaniowych przewyższy koszt budowy nowych budynków oraz na powierzchni tego budynku można wybudować dużo więcej m2 mieszkań niż przy przebudowie.
-
Niestety, tak! Dostroić stary budynek do swoich wizji i aktualnych norm jednocześnie, wcale nie jest tak łatwo, zwłaszcza że niejednokrotnie trzeba by było ingerować w konstrukcję. Jeżeli chodzi o szczegóły, to temat raczej nie tyle na inny temat, co na inne forum. :) No i cały czas będziesz miał stary budynek, a jak budujesz, to wiesz, według jakich standardów robisz i na jakie odchyłki możesz sobie pozwolić. Możesz puścić rozmaite instalacje już na etapie budowy i lepiej nawiązać do współczesnych trendów, czyli m.in. wycisnąć najwięcej ile się da z jak najmniejszej powierzchni gruntu - a rzeczony budynek jest zaledwie trzypiętrowy, więc nie będziesz raczej ręczyć za czyjąś konstrukcję na tyle, by dorzucić ze dwa pięterka.
PS. W mojej "metropolii" istnieje biurowiec, który przerobiono na coś w rodzaju bloku, znaczy, mieszkają tam jacyś ludzie - więc wiem, że się da. Nie wiem tylko, jak rozwiązali kwestię kibla - czy do każdego mieszkania jest takowy przypisany, czy radzą sobie jak u Kiepskich...
-
budynki publiczne to podwieszane sufity. Więc wyczarowanie WC to formalność.