Powiem tyle, ludzie nie umieją jeździć.
Jeździłem do niedawna słabym, wysokim, chybotliwym autem. Na trasie non stop ta sama historia: Na prostej wszystkie mocniejsze auta mnie wyprzedzały ,a na zakrętach ja ich z łatwością doganiałem i brałem jak chciałem bo jechałem tyle ile potrzebowałem i mogłem zachowując sobie zapas przyczepności ,a nie zwalniając o co najmniej połowę bo totalnie nie czuję auta. Kilkunastu cwaniaków którzy mnie brali na prostej potrafiłem wyprzedzić na serii łuków zachowując margines bezpieczeństwa ,a ich samochody miały dużą przewagę w przyczepności i właściwościach jezdnych przy wysokich prędkościach. Świadczy to o tym że głupki nie potrafią jeździć. Oczywiście na prostej ta sama historia, wyprzedzają mnie i za chwilę zaczyna się syf na drodze, zderzak w zderzak, zajeżdżanie drogi, ciągłe deptanie po hamulcach.
[ Dodano: 2010-07-23, 14:50 ]Tak pomyślałem, że to tu umieszczę... :roll:
U mnie w mieście nie ma żadnych fotoradarów, wszyscy przekraczają prędkość nawet w bezpośredniej bliskości komisariatu i policja ma to gdzieś. Można pół nocy rozwalać opony na parkingu pod Lidlem i też nikogo to nie interesuje ale jak dajesz w palnik na jakiejś drodze naprawdę ostro to po 10 minutach pojawia się patrol i nie zdarza się żeby ktoś ucierpiał w mieście z powodu zbyt szybkiej jazdy. Jedyne wypadki są z wymuszenia pierwszeństwa przejazdu.
Z kolei w oddalonych o kilkanaście kilometrów Wojkowicach jest pełno fotoradarów na najlepszym odcinku trasy i postała tam nowa zabawa- próba zrywu i hamowania między fotoradarami. Samochody specjalnie ustawiają się we dwa, mijają maszt i gazu ,a przed następnym masztem widać jak hamują.