Witam, może zaczne od przedstaienia mojego poldonosa : polonez truck, 1.6, wtryck jednopunktowy abimexa...
Teraz jak to sie stało : tato jechał w wilgotny dzień zgasił poldonosa... i już nie odpalił... a ale kręcił dobrze, paliwo było raz odpalił na pare sekund na 2 świece... no więc odkręcił klemy z akumulatora po 10 minutach podłaczył polonez pieknie odpalił itd
przyjechał do domu, powiedział mi, ale pamietałem że po resecie trzeba go zostawić na wolnych obrotach i nagrzać to jeszcze raz ściagnałem klemy po 20 minutach załozyłęm odpaliłem, poczekął aż na wolnych sie zagrzał ( aż sie wentylator włączył i git) wszytsko pięknie ładnie, wieczorem musiałem go przestawić... i był zonk odpalił na 2 gary znów ( najpierw w ogóle nie odpalał, więc dałem gaz w podłoge i odpalił na 2 gazy) od biedy go przestawiłem i znow odłączyłem klemy na noc... rano godzina 5 tato musi wjeżdzać chce oapalać i koniec nie odpali.... jechał autem pracownika później jak go pomęczyłem po 5 minutach kręcenia odpalił na 2 gary docisnołem mu prawie do maxa i zaczaił i był normalnie, na nastepny dzień znów nie odpalił więc tato zrobił tak jak ja ( odpalił z gazem w podłodze na 2 gary lekka przegazów ale nic dalej na 2 garach chodzi) i tak jest do teraz po długim kręceniu odpali ale na 2 gary i nie umie na 4 zaczaić...
dodam że dziś wykręciłem i wyczysciłem świece ale dalej nie odpala na 2 gary...
Co mam zrobić? w sobote musze nim jechać ? co mam sprawdzić ? jaką część wysmienić ? czekam na wasze propozycje...