w PL zawsze debile i bandyci musza przywdziac jakas nazwe sugerujaca szczytne idee, wiec mamy antymotoryzacyjnych frustratow nazywajacych siebie ekologami,
mamy polglowkow delektujacych sie w bezprawiu i niesprawiedliwosci wiadomo pod jaka nazwa,
i mozna by tak jeszcze dlugo wymieniac, ale szkoda czasu,
tymczasem to ja jestem prawdziwym ekologiem i uwazam, ze zabytkowy samochod jezdzi tak malo, ze truje mniej niz nowy, o lizingowcach nie wspominajac,
ciekawe ktory z tych pajacow odmawia sobie papieroska lub gorzaly, bo na pewno zaden nie chodzi boso ubrany w liscie klonu