Życie jest krótkie.
Rdzę zdrapać, resztę jej wytrawić, przemyć wodą, wysuszyć, zabezpieczyć podkładem reaktywnym, po 24 h załatać żywicą z włóknem szklanym, wyrównać szpachlą, podkładem akrylowym i pomalować.
Tak bym to widział. Nie wiem, jak z dostępem; jutro popatrzę, bo podsufitkę mam zdjętą; ale co do sposobu naprawy dziury w dachu, robiłem tak w lublinie. Zgnilizna spod uszczelki po "fachowej" wymianie szyby w ASO weszła aż na dach, i w taki właśnie sposób sobie poradziłem. To samo mam teraz w trucku i nie ukrywam, że tak samo zamierzam naprawić.