FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Mechanika => Wątek zaczęty przez: Piotrek w Kwiecień 21, 2006, 08:35:28 am
-
koledzy, mam problem :|
od czasu do czasu (ostatnio coraz czę?ciej niestety) w czasie jazdy co? zaczyna do?ć gło?no piszczeć, tak jakby cos tarło z każdym obrotem koła (piii....piii....piii...). Odgłos ten jest cyklicznym piskiem podobnym do piszczenia hamulcow przy hamowaniu. Nie sa to zgrzyty, szuranie czy tarcie.
Dokonałem kilku obserwacji:
1. najbardziej piszczy gdy jadę po długim łuku w lewo. zmiana kierunku jazdy zazwyczaj zmniejsza lub eliminuje ten odgłos. Przy je?dzie na wprost niestety tez to słychać.
2. wystarczy lekko nacisnać hamulec (tak lekko ze nie czuć nawet że auto hamuje) i piski znikaja
3. gwałtowniejsze zahamowanie zazwyczaj nie powoduje zniknięcia tego odgłosu
4. piszczy tak samo przy przyspieszaniu jak i toczeniu sie na luzie (oczywiscie częstotliwo?ć pisków jest proporcjonalna do prędkosci)
Co to moze byc? łozysko sie konczy? cos z hamulcem? Dzis nawet usłyszałem dziwn? koncepcje ze to wina paska, ale raczej miedzy bajki to kładę :)
Czy to wymaga natychmiastowej naprawy czy można odwlec o pare tygodni?
Pozdrawiam!
-
a gdzie ten pisk z przodu czy z tyłu??
jesli z tylu a masz tarcze na tyle to moze półos ci sie wysówa -tak moj szef mial w poldku ale to bylo slychac tez obcieranie-metal o metal.
Albo klocki ci obcieraj? moze tłoczek sie zapiekł albo zapieka
-
wlasnie nie jestem pewien gdzie, jakos nie moge tego zlokalizowac jadac autem
-
Mi też piszczy ale tylko jak delikatnie nacisne pedał hamulca jak mocniej nacisne to przestaje piszczec, nie wiem jak zachowuje sie na zakreteach bo nie zwraóciłem na to uwagi, a to jest wina braku okładzin na kolckach, bede je wymieniał jak znajde zaciski bo recznego nie ma,
-
dwie możliwo?ci:
-klocek lata sobie w "kopycie" i trze o tarczę (mniej prawdopodobne)
-łożysko koła , tym bardziej że napisałe? że po naci?nięciu hamulca zanika, sprawd? luzy na kołach: podnie? auto tak by koło przednie nie dotykało ziemi, następnie chwyć za koło (oponę) na wysoko?ci pasty z obu stron i poruszaj nim energicznie, jesli wyczujesz luzik to masz potwierdzenie że to łożysko
-
Witam.
Mam podobny problem PIotrek, przy czym koła były sprawdzane (luzów nie ma, koła dobrze wyważone). Piski występuj? jednak na dołkach przy dużej prędko?ci z przodu samochodu od strony kierowcy.
Co to może być?
-
Na dołkach to odzywaja sie przewaznie zużyte drązki kierownicze albo sworznie wachaczy
-
Też mam podobny problem.
Pisk dochodzi z przodu. Jest prawie zawsze, dopiero jak lekko dotkne peadal hamulca
jest cisza.
Łozyska sprawdzane.
Pewnie to będą klocki
-
Na dołkach to odzywaja sie przewaznie zużyte dr?zki kierownicze albo sworznie wachaczy
Na pocz?tku roku robiłem przednie zawieszenie. Mało prawdopodobne
-
To ja już nie wiem, niech sie fachowcy wypowiedz?
-
Na dołkach kiedys mi piszczały zawiasy klapy. Szukałem tego przez pół roku aż kiedy? przypadkiem to odkryłem . Trochę oleju na zawiasy załatwiło sprawę.
-
Luz w łożysku. Na zakręcie tarcza zbliża się do klocka i lekko o niego ociera. Jak ruszysz pedał hamulca, to zmieniasz pozycję klocka, a tym samym eliminujesz styk.
-
a mi czasem takim dziwnym "wysoko-metalicznym" d?więkiem trzeszczy sprężynka przy pedale sprzęgła :) Może to głupie ale jednak... A przez długi czas byłem przekonany że to gdzie? w okolicach koła :) Czasem naprawdę trudno zlokalizować ?ródło d?więku :?
-
Czasem łożysko sprzęgłowe popiskuje w styku ze sprężyn? talerzow? docisku.
-
u mnie tez piszczy podczas jazdy, jak wcisne hamulec to przestaje, prawe przednie kolo :smile:
chociaz jak dzis jechalem to bylo odwrotnie: jak wciskalem hamulec to piszczalo, ale podczas jazdy nie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :roll: :roll:
-
WItam,
byłem u mechanika wczoraj, pogrzebał przy przednich hamulcach - ostukał tarcze młotkiem, usun?ł nagar, troche klocki zfrezował - wydaje się że pomogło, tzn jakos od wczoraj tego piszczenia nie słyszę, zobaczymy. Natomiast dramat i nieszczęscie, przy okazji wypatrzył dziurę w tylnim tłumiku i w sumie 100 zł nie moje (tłumik 90 zł plus uszczelka, gumy) :( Chodzi o tłumik końcowy, cała rura w zasadzie przegniła, wystarczylo nacisn?ć i wypadały dziury...
Tu przy okazji pytanie: czy ten tłumik (nowy) da sie jakos zabezpieczyc np. pomalować zeby przedłuzyc jego zywotnosc? Pytanie moze lamerskie ale sie nie znam :)
PS: niestety nie mam garażu ani kanału w zasięgu więc ogólnie przy takich akcjach jestem skazany na wizyty w polmozbycie :|
-
tlumiki na gieldzie sa po 40pln ,wiec troche z ciebie sciagneli
ja pomalowalem swoj tlumik podkladowka ,ale po zimie farba sie zluszczyla
w sumie to zaplaciles duzo za tlumik to powinien byc aluminiowany ,wiec nie trzeba go malowac ,ale trzeba zabezpieczyc spawy ,bo one rdzewieja
-
przyjrzałem się blizej - faktycznie wyglada na aluminiowy. Moze faktycznie drogo wyszlo ale przynajmniej zaoszczedzilem czas/pieni?dze na wizytę i szukanie na giełdzie - lenistwo kosztuje :)
-
Więc nie przeplaciles bo aluminiowane po tyle chodza, w ktoryms miejscu na tlumiku masz wytloczony napis ALU, ja tez tyle dalem za swojego i zobaczymy ile wytrzyma
-
Meggido, czy mogę w takim razie dokręcić ?rubę kluczem dynamometrycznym. Z jak? sił? ewentualnie?
Może lepiej byłoby zmienić obydwa?