FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Pawel W w Styczeń 07, 2004, 08:04:28 am
-
Witam
Jaki olej silnikowy zalecaja doswiadczeni uzytkownicy 1.4 ?
Glownie chodzi o wyciszenie gdy silnik jest zimny (niestety slawne popychacze hydrauliczne stwarzaja bardzo nieprzyjemny dzwiek...), gdy sie rozgrzeje jest ok.
Aktualnie smaruje lotosem semi 10/w40.
Gdzie na dolnym slasku jest RZETELNY zaklad znajacy sie na tych silnikach ?
Czy ktos wymienial popychacze?
Jaki przyblizony koszt ?
Czy trzeba sciagac glowe ? Czy mozna zdjac walki bez zdejmowania glowicy ?
sedreczne dzieki za odpowiedzi.
Pawel Wozniczka
-
Podobno fabryka zaleca olej Esso Ultra 10W40. Tak mi powiedziano w ASO i taki stosuję od początku. Nie mam trudności w zapalaniu. Dzisiaj -10st C i zapalił od pierwszego razu. Samochód mam 9 lat od nowości i nigdy na zimnym mi nie stukały szklanki. Owszem, kiedyś miałem taki objaw, i podejrzewałem popychacze, ale po sprawdzeniu okazało się, że poluzowała się śruba przykręcająca kółko zębate rozrządu do wałka.
Wałki i popychacze da sie wyjąć bez zdejmowania głowicy. Trzeba odkręcić pokrywę komory zaworów, a następnie aluminiową kratkę górnych półpanewek.
Darek
-
Ja bym lał Castrola albo Mobila ale tu trzeba się liczyć z dużą ceną i nie jest sztuką powiedzieć że to oleje na poziomie :)
-
Jak ci stukają popychacze(szczególnie na mrozie) to spróbuj wlać pełny syntetyk np LOTOS 5W40 Lub nawet 0W40.
Pozdrawiam,
kan
-
Słyszałem niezbyt pochlebne opinie o mobilu. Do wyciszania silników podobno jest jakiś olej z firmy pendzoil. NIestety dokładnie nie pamiętam symbolu ale podobnow ycisza wszystko i jest bardzo przyzwoity.
HJeśli o mnie chodzi to ja jeżdżę na Qaker State 10W40 Półsyntetyku. Trochę klepie ale nie nażekam. O jakości oleju mogli się przekonać ci co oglądali bagnet z mojego silnika na zlocie w czerniewicach. Olej po kilku tysiącach km był niemal nieskazitelnie czysty, czego nie można było powiedzieć o innych olejach.
-
Bocian sorki ale mój Mobil super(mineralny) też zachowuje swoje właściwości bardzo długo a jeśli chodzi o olej to zmieniam go co 10 tysięcy :) Chyba jako jeden z nielicznych a jeżdże na gazie na świeżą oliwe nigdy mu nieżałuje przebieg 136 tysięcy z hakiem i odpukać silnik w miare w miare oleju niełyka a i hałaśliwy niejest i jeszcze się zbiera tylko mówie odpukać bo wiecie jak jest dziś jeŹdzi jutro nie :(
-
Wszystko zalezy od tego jaki olej jest aktualnie w silniku. Zasada nr 1 nie lej nigdy lepszego oleju od tego na którym jeŹdził ten silnik juz. Ja stosuję LOTOS syntetyk od 140000 km i wszystko jest ok. Jak zaleję 3/4 normy to po 15000 km poziom oleju nigdy nie spadł ponizej 1/4 normy.
-
Moj fabrycznie byl i jest zalany olejem Esso Ultron 5W40 syntetyk i mimo to szklanki slychac przez jakis czas na zimnym silniku, silnik ma ok 95 tys.
-
Jak chcesz naprawde dobry olej-to kup sobie quackera(teraz jest pod inną nazwą ,występuje jako "MICRO OIL), lub motula, lub texaco .lub jak ktoś już pisał w tym poście penzoil-to są oleje które są rozlewane u producentów!!!!A co do moblia,czy lotosa-jakoś nie mam do nich zaufania!!!Ktoś mi kiedyś powiedział,że na lotosie to tylko frytki mozna smazyć..........
-
Bocian sorki ale mój Mobil super(mineralny) też zachowuje swoje właściwości bardzo długo a jeśli chodzi o olej to zmieniam go co 10 tysięcy :) Chyba jako jeden z nielicznych a jeżdże na gazie na świeżą oliwe nigdy mu nieżałuje przebieg 136 tysięcy z hakiem i odpukać silnik w miare w miare oleju niełyka a i hałaśliwy niejest i jeszcze się zbiera tylko mówie odpukać bo wiecie jak jest dziś jeŹdzi jutro nie :(
O Mobilu również słyszałem podzielone zdania, dlatego u siebie stosuję Orlen Platinum (parametry ma bardzo dobre) i w stosunku do wcześniejszego półsyntetycznego Lotosa nie zauważyłem żadnych negatywnych objawów. Niezależnie od temperatury kręci znakomicie. No i ja również wymieniam olej w silniku co 10 tys. km oraz w skrzyni co 20-30 tys. km i moście co 30 tys. km.
Do tej pory do skrzyni lałem zwykły Hipol, jednak jak się okazało z powodzniem można u mnie zastosować olej syntetyczny, więc przy najbliższej okazji właśnie na taki zmienię, tym bardziej, że o Hipolu słyszałem wiele bardzo niekorzystnych opini.
Pozdrawiam
Jeff
-
Co do oliwy do mostów. Mój brat w swoim 125 zalał ostatnio Quakera jakiegoś chyba minerała. Mówił że trochęwyciszył wycie mostu (tylko jakieś 130kkm). Następnym razem zamierzam zalać go u siebie. Z pewnością nie wleję już więcej hipolu.
-
Co do oliwy do mostów. Mój brat w swoim 125 zalał ostatnio Quakera jakiegoś chyba minerała. Mówił że trochęwyciszył wycie mostu (tylko jakieś 130kkm). Następnym razem zamierzam zalać go u siebie. Z pewnością nie wleję już więcej hipolu.
Ogólnie oleje Quakera są świetnej jakości i faktycznie jeżeli jest możliwość to warto je stosować, aczkolwiek u mnie w Bydgoszczy akurat dosyć trudno je kupić a najchętniej ten olej wlałbym do mostu oraz skrzyni. Jeżeli nic nie znajdę to do skrzyni pójdzie Orlen Platinum 75W90..., do mostu prędzej Mobil niż Hipol naturalnie mineralny...
Pozdrawiam
Jeff
-
Ja do swojego poldka wlewam Elf 10W/40 i jest ok.
-
moj roverek jezdzi od poczatku na castrolu gtx magnatec 10/40 (ehh 140zł :()- cykanie troszke słychać ale podejrzewam o to uszczelke pod kolektorem wydecowym bo chyba ma lekkie przedmuchy
-
Skoro temat odgrzebany to ja leje od 40kkm Elf Competition 5W40 i jestem zadowolony. Szklaneczek praktycznie nie slychac. W FSO, albo juz w GB zalewano orginalnie Esso Ultron tak jak Jędru? mowil. Wada tej oliwy jest jej cena. Ja swojego leje z beki bo Renault stosuje je do swoich sprzetow, a serwis mamy pod nosem. 29 zet za literek to nie tak zle.
-
Po odgrzebaniu tematu i ja się przył?czam.
Przez kilka zmian zalewałem Magnatecem 5W40 olej od zmiany do zmiany barwa nieskazitelna.Zmiana na TOTAL 5W40 zaraz po zmianie barwa ciemna(po rozgrzaniu silnika oczywi?cie)
Wniosek MAGNATEC przykleja do ?cianek wszelkie brudy(wła?ciwo?ci magnetyczne :P ),natomiast TOTAL wypłukał wszystko.Kultura pracy silnika w obu przypadkach podobna,czyli OK.
-
dobrze sie wypowiadacie o tym oleju Qaker State 10W40 Półsyntetyku jaki jest koszt tego wynazlazku? ja u siebie leje lotosa 10W40 i niebardzo jestem zadowolony szklanki stukaj? silnik nie kreci sie dobrze trzeba zmienic, chwilowo z braku kasy mam 14 000km na lotosie.
-
A co my?licie o Motulu 10W40?. Kto? może je?dzi?
Je?li szybko nie odpowiecie, to niedługo będę sam służył informacj?, bo jeszcze z tydzień i wymieniam oliwę. Niby na Texaco było OK, ale teraz motorek będzie miał ciężej w życiu :mrgreen:
-
Ja bym ci polecił Mobil syntetyczny. Taki mam zalany (wprawdzie to Fiat i to nowy) ale po 10 tys. nie różnił się kolorem od nówki.
-
Mobil to całkiem dobry olej, ale ja mam ukręcone ok 285 kkm, więc boję się zalać 5W40, żeby mi czego? z nienacka nie wypłukał. Pozatym z Mobilem jest ostatnio problem ponieważ z tego, co czytałem to na naszym rynku występuje w trzech odmianach: niemiecki oryginał, polski oryginał i podróby. O ile niemiecki jest super, to co do polskiego kilka osób miało zastrzeżenia, że w wyższych temperaturach ma zbyt mał? lepko?ć.
Zastanawiam się jeszcze nad syntetycznym 10W60, ale to trochę droga zabawa.
Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy stosował kto? dodatki z MoS2 do skrzyni i mostu?
-
czy stosował kto? dodatki z MoS2 do skrzyni i mostu?
Nie ale noszę siez takim zamiarem. Kiedy? chciałem zalać oleju Fusha z MoS2 ale jak mi za?piewali cenę 30zł/l i że dostępny jest tylko w beczkach albo bańkach 5l to przysiadłem z wrażenia. Słyszałem pozytywn? opinię kolegi który własnie takim olejem zalał most...
-
Bez przesady! Oleju nie wymienia się przecież codziennie. Lepiej mieć lepszy olej niż problemy. Takie jest moje zdanie. A je?li idzie o dodatki to osobi?cie lałbym MOTOR LIFE. Nie ma ceramiki ani teflonu, niczego stałego więc niczego nie zatka.
-
To gdzie i za ile można to kupić do mostu i skrzyni??
-
Na przykład tu:
MOTUL (http://www.hamulce.net/motul.htm)
Szwagier kolegi handluje na Słomczynie i ma znacznie lepsze ceny, ale się trzeba przejechać.
-
:shock: 82zł/l to ja postoję jeszcze trochę :sad: .
-
mi ostatnio czyli jakie? 1,5 kkm temu mechanik przy naprawie tylnych hamulcy zalał tylny most olejem molibdenowym (jako? tak) firmy hmm nie pamiętam co? na f chyba, i kazał przejechać około 2-3 kkm kilometrów. Cóż mogę stwierdzić, może nieznacznie się wyciszył ale czy naprawdę to trudno stwierdzić czy czasem nie mam efekty placebo... zostało mi jeszcze tylko 1,5 kkm.
-
Działanie oleju z MOS2 polega raczej na zmniejszaniu oporów tarcia, niż na wyciszaniu. Redukcja hałasu będzie raczej niezbyt duża, ponieważ nic nie jest w stanie zregenerować zużytych łożysk i biezni kół zębatych. Niemniej powinno to pozwolić na wydłużenie ich życia i nienarastanie wycia. Nie należy mylić tych olei z badziewiami o konsystencji smoły w temp. pokojowej, które co prawda s? w stanie wygłuszyć wszystko, ale kosztem wła?nie wszystkiego :mrgreen:
-
A ja słyszałem że oleje fuscha z MoS2 zalewaj? w mostach autobusów i nie przewiduj? wymiany. NO ale moze to tylko taki joke...
-
Wracajac do tematu oleju do silnika mam pewne spostrzezenie. Ja swojego zalewam Elfem Competition 10W40 polsyntetyk. Od pewnego czasu dziala mi juz czujnik cisnienia oleju. Dlatego tez moglem porownac zachowania sie tego parametru od temperatury konfrontujac to ze wskazaniami aparatury u AndrewSa w kancie. On zalewa polsyntetykiem Esso Ultra 10W40. I tak o ile u mnie po uruchominiu na zimnym cisnienie mam 7 barow to po rozgrzaniu silnika na wolnych obrotach spada do 3 barow a w ekstremalnych czyli przy wlaczaniu sie wentyla spada nawet do okolo 1,2 bara. Oczywisci przy obrotach powyzej 2000 cisnienie rosnie do 5 barow. U Andrzeja sprawa jest troszke inna i po rozruchu zimnym nie osiaga tak wysokiego cisnienia jak u mnie bo cos okolo 6 barow, ale tez po rozgrzaniu nie spada do takich wartosci jak u mnie bo chyba do 2 barow minimum. Pomijajac roznice w historii obu silnikow mozna stwierdzic ze moj olej jest jakby gestszy i jego wlasciwosci sa bardziej zalezne od skokow temperatury. Dla mnie jest to wada a kosztuje "pare" zlotych wiecej :mad: Dobrze ze pod obciazeniem mam 5 :)
-
qrcze i ja musze się pobawić w ci?nieniomierz :D.
-
może olej transol? stosuje się go w przekładniach gdzie jest duże obciążenie. tylko że jest bardzo gęsty więc nie wiem czy się sprawdzi (zwłaszcza zimą)
-
Odsmażę kotleta. za 5 tys mam wymianę oleju dotychczasowo był lany castrol 10W 40. ale nie wiem jaki dokładnie. zastanawiam się nad shellem helixem, elfem competition do tych mam dojście w hurtowni. czy dalej lać to samo :|
-
mateo, nie ma się co roztkliwiać... nie szukaj sobie problemów tam gdzie ich nie ma.
Bierz któren tańszy, jeśli są takiej samej klasy i już :]
-
jimo#1921 no właśnie mam najtańszego elfa w hurtowni
-
No ja wszystkie swoje roverki zalewalem i zalewam tym Elfem 10W40. Jesli chodzi o barwe to on juz na stracie jest w miare ciemny w stosunku do innych.
Mateo to po ile macie tam tego elfa. U mnie w sklepie literek kosztuje 26 zlociszy, a czworka chyba 95zl
-
Coś tani ten olej.
Ja jakoś mam spore zaufanie do Castrola... cena zachęca bo z przesyłką wychodzi 137zł/5L)
-
jak dla mnie to coś drogo 137zl
kupuje oleje z beczki. aktualnie zalany Midland 10w40, wczesniej był Statoil. Midland droższy, bo 16zł/l. Statoil ma niskie właściwości myjące, midland wyższe niż średnia i jest polecany bardziej niż mobil, który, notabene też z beczki jest za 19,50/l.
Silnik ma aktualnie 156 tys z tego 70 na gazie i poboru oleju, ani jakiegokolwiek pukania zaworów, nawet gdy zimny nie zanotowano.
[ Dodano: Czw 10 Wrz, 2009 ]
Edit: Statoil polecany do silników o większym przebiegu. Ciekawostka, silnik (w Hyundaiu dziewczyny) po przejsciu z lotosa 10w40 na statoil przestał pobierać olej prawie wogóle, a wczesniej brał 0,5/1000km
[ Dodano: Czw 10 Wrz, 2009 ]
przebieg prawie 329tysiaków :)
-
Jak to kuchnia z beczki ?
Przyjdę do sklepu i co "z beczki proszę" ?
To można tak kupić sobie olej na litry ? Do "konewki" ?
-
Czesto w warsztatach mozna tak kupic. Elfa przykladowo zalewa Renault i jest mozliwosc kupna oleju z beki.
-
Edit: Statoil polecany do silników o większym przebiegu. Ciekawostka, silnik (w Hyundaiu dziewczyny) po przejsciu z lotosa 10w40 na statoil przestał pobierać olej prawie wogóle, a wczesniej brał 0,5/1000km
przebieg prawie 329tysiaków :)
ciekawe ,albo lotos taki shit ,albo ten midland taki porzadny ,badz inna opcja ,ze taki gesty :P ,
a jezdzilem na lotosie semi i taki shit to z niego nie byl :roll:
-
jezdzilem na lotosie semi i taki shit to z niego nie byl
Czyżbyś połknął dwie literki ?
jezdzilem na lotosie semi i AŻ taki shit to z niego nie byl ;) ?
-
Jak to kuchnia z beczki ?
Przyjdę do sklepu i co "z beczki proszę" ?
To można tak kupić sobie olej na litry ? Do "konewki" ?
Tak. Nie we wszystkich sklepach , ale w niektorych staja takie 50/80/100, czy nie wiem ilu litrowe beczeki s pompka i konweka i kupujesz na litry. Wygodne , bo bierzesz tyle ile Ci potrzeba , ale ja jakos nie mam zaufania do oleju z beczki.
-
jakos nie mam zaufania do oleju z beczki.
tak samo w butelce moze byc nie to co na etykiecie.
Ja korzystam z tego i jestem zadowolony.
chyba się po prostu kiedyś szarpnę i kupie sobie taką beczke i będze mial na 20 lat :)
KGB, sam byłem zdziwiony, że tak się stało. też uważałem srebrny za niezły. ale może akurat ten Statoil mu podpasował(hyundaiowi). Midland to mam teraz w roverze.
Btw. Czy olej w Roverze wymienać rzedziej jak 10tys? juz 3 raz zmieniałem i za każdym razem to prawie czysty wylewam (przez bańkę spokojnie można przejżeć, jest brązowy po prostu)
-
jezdzilem na lotosie semi i taki shit to z niego nie byl
Czyżbyś połknął dwie literki ?
jezdzilem na lotosie semi i AŻ taki shit to z niego nie byl ;) ?
nic nie polknalem ,to byla ironia ,bo uwazam go za dobry olej ,
nawet w testach zagranicznych Lotos byl na przyzwoitej pozycji ,tylko nie wiem ,ktory model ,
z tej niewiedzy na wszelki wypadek zalalem syntetyka :D
KGB, sam byłem zdziwiony, że tak się stało. też uważałem srebrny za niezły. ale może akurat ten Statoil mu podpasował(hyundaiowi). Midland to mam teraz w roverze.
Btw. Czy olej w Roverze wymienać rzedziej jak 10tys? juz 3 raz zmieniałem i za każdym razem to prawie czysty wylewam (przez bańkę spokojnie można przejżeć, jest brązowy po prostu)
aha ,wiec statoil ,co nie ma myjacych wlasciwosci :wink: ,
to sie moze przylepil do tych "zaworow" i pierscieni :P
JA wogole nie zmieniam olejow co 10kkm ,kiedys byla norma 15kkm ,a jakosc olejow przez lata raczej wzrosla,
o hydrokrakowanych czy syntetycznych to juz wogole lepiej nie mowic ,
te normy 10kkm to chyba wymyslili dla nowych silnikow ,zeby nie dolewac za duzo miedzy wymianami :lol:
-
Heh. Instrukcja mówi zmieniaj co 20tysi w roverze :D
-
to ja mam do wymiany w takim razie jeszcze 8 tysiaków ? A nie jestem 2 tysiaki "po"? :D
Olej jest żółciutki. Ma kolor jasnego miodu.
-
Zoltan#1930 ale pamiętaj że jeżdżąc na LPG olej nie robi się tak szybko ciemny jak przy samym noPB... porównuję to z doświadczeniami z Trucka gdy na benie olej po 4-5 kkm był już ciemny tak jak po 12 kkm na gazie... A olej i tak zmienialiśmy co 9-10 kkm bez różnicy czy to noPB czy LPG.
Ja w Roverku mam Shell 15W50 ;) troche klepie ale nie narzekam... może przy następnej wymianie wrócę na półsyntetyk... ale jakoś nie chce mi się bo na tym oleju sprawuje się idealnie.
-
kupilem 5 litrow za 79.99pln elfa 10w40
-
wojt@s#1932, wiem o tym :) Lecz widziałem też olej spuszczony z niejednego samochodu z lpg po 10tys i był troszeczkę inny :P
-
A możecie mi powiedzieć jaki olej zalać do Roverka który stał bez ruchu prawie 2,5 roku?słyszałem,że dobry olej to Qarter Stake?Hm?Silnik ma przelotu 155tyś km orginalnie i niestety nie mam pojęcia czym był zalany wcześniej.
-
Trzeba by sprawdzić w jakim stanie jest silnik, czy nigdzie nie leje się strumieniami czy silnik nie puszcza rano dymka czy nie kopci na wyższych obrotach. Jeśli wszystko w porządku to 10w40 ( mobila , castrol , elf ) każdy poleci co innego. Jeśli jednak olej znika, dymi kopci trzeba znaleźć usterkę i usunąć i pozostać przy 10w40 , nie przechodzić na mineralny 15w40 bo to problemu nie rozwiąże.
Mały off top: Jak mój roverek znalazł się w rodzinie miał nalotu ~80k tys. km. Był już niestety na oleju mineralnym. Przy około 100 tyś ojciec przeszedł na pólsyntetyk. Efekt był bardzo pozytywne jeśli chodzi o pracę silnika, lecz po jakimś krótkim czasie na tym oleju strzelił uszczelniacz wału tylni, zaczął się pocić spod pokrywy zaworów, olej pojawiał się na kopułce. No i wrócono do 15w40 ... . Auto na chwile obecną ma około ~170tys. km. Zużycie oleju w mieście to 0.2/1000km ( wina wycieków ). Ale zauważyełm niepokojąca mnie rzecz mianowicie powyżej 4000tys obrotów auto puszcza siwy dym. W trasie jadąc z takimi obrotami auta na odcinek 500km zadowala się około 0.5l/1000km. Oleje cieknie spod miski i simmeringiem wału przedniego, nadchodzi okres wymiany oleju i chciałbym te uszczelki wymienić i wrócić na 10w40. I teraz tak czy za ten siwy dym i tak wysokie zużycie oleju powyżej 4000obrotów odpowiedzialny będzie ten simmering przód, czy trzeba będzie wymienić cały komplet uszczelniaczy. Auto z rana nie puszcza dymku. I czy po takich zabiegach mogem przejść na 10w40.
Na chwile obecną leje elf sporti 15w40 + militec.
Pozdrawiam.
-
Jeśli jednak olej znika, dymi kopci trzeba znaleźć usterkę i usunąć i pozostać przy 10w40 , nie przechodzić na mineralny 15w40 bo to problemu nie rozwiąże.
BRAWO ! Wreszcie ktoś się ze mną zgadza w tej kwesti.
Silnik wyjeżdżał z fabryki na syntetyku i jeśli zaczyna gubić olej to znaczy że coś mu dolega i trzeba to naprawić.
Usterki usunąć. Uszczelniacze (czy to walu czy jakiekolwiek inne) są z gumy. Guma nie bedzie miała 100% właściwości uszczelniających po kilkunastu latach eksploatacji.
Wymienić, zalać syntetyk 5W40.
-
Aha :) Generalnie silnik nie kopci,chodzi w miare cicho,nie puszcza dymka.Czyli ma być 10w40 8) :?: Tylko teraz która firma najlepsza?
-
Robi, zalej shellem, elfem, castrolem, lotosem, texaco. to zależy na co cie stać.
[ Dodano: 18 Wrz 2009 21:38 ]
a silnik był odpalany przez ten okres czasu??? zapewne poleca za jakiś czas pierścienie, uszczelniacze na zaworach i simerngi.
-
Był odpalany :) A powiedzmy do 130zł za 5 litrów jaki olej warto kupić?Pytam bo zupełnie nie mam rozeznania;/
-
Dużo dobrych opinii słyszałem o olejach motul, choć nigdy nie miałem z nimi doświadczenia http://moto.allegro.pl/item737575730_motul_6100_synergie_10w40_5l_f_ra_vat_g4.html
Od siebie polecam oleje elfa, a z własnego doświadczenia odradzam Lotos, choć u niektórych nie sprawia żadnych problemów.
-
Ja mam aktualnie przejechane 127 tyś km i silnik jest zalany olejem mineralnym Lotos 15w40. Olej z tego co wiem nie był 3 lata wymieniany :roll: Mam zamiar zrobić mu płukankę LIQUI MOLY ENGINE FLUSH i zalać go półsyntetykiem Lotosem 10w40.
Wiele już się naczytałem tu na forum i sam nie wiem już czy Lotos będzie na pewno dobry ?
-
Qarter Stake
A kupisz go jeszcze?? Mój carus miał zalanego takiego od nowości chyba. potem zmienili nazwę na MicroOil a teraz sprzedają to jako Midland. Obecnie do carusa leje lotosa 15W40 bo silnik ma blisko 200kkm i trochę się poci. Stan blacharki też nie zachęca do inwestowania więc jak skoczy się buda to silnik się sprzeda na zlom jako surowiec wtórny... W razie czego mam jeszcze jeden silnik po 100kkm ale z padem uszczelki i jak jeszcze postoi ze dwa latka to i on pewnie na skupie wyląduje... Chyba że ktoś chce kupić. Stoi dwa lata nie palony ale zalany olejem...
-
http://allegro.pl/item736972117_olej_quaker_state_superblend_15w_40_5l.html
Jak widać da rade kupić :) Oprócz tego myslałem nad Castrolem...
-
roverek przejechał 190tys, wcześniej był lany lotos. co zalać teraz? lotos mineralny bedzie dobry? przy okazji tam jest taki filtr jak w 1.6??? (bo mam taki nowy więc nie musiał bym kupować)
-
Nie lej mineralnego.
Filtr od 1.6 nie pasuje.
-
a co zalać? szkoda że nie pasuje... :( a tak przy okazji to ile tam wchodzi oleju??
-
a jaki olej masz teraz zalany ?
Mineralny to zarzyna dla tego silnika. Conajmniej półsyntetyk.
-
właśnie nie wiem, wiem tylko że lotos bo wcześniej olej wymieniał poprzedni właściciel. dzięki za pomoc!
-
ja właśnie kupiłem Mobil 10w40 półsyntetyk
-
Filtr od 1.6 pasuje. Niektore zrodla podaja , ze od 1.8 tez , inne ze tylko 1.4 i 1.6 sa te same.
-
"kur*" panowie filtr kosztuje 9 zloty....
-
zaraz zaraz, on mowil o filtrze od oHV ktory nie pasuje, dlatego że filtr roverkowy jest wkręcany i kosztuje 23zł
-
To ze od OHV nie pasuje to jest chyba sprawa oczywista. Do 1.6 i najprawdopodobniej 1.8 rovera filtr jest ten sam co do 1.4.
-
Nie najprawdopodobniej tylko na pewno. Nawet w 2.0 T serii jest ten sam.
-
do kazdej K16 jest taki sam filtr sprawdzone w katalogu.
kosztuje 23zł
a u mnie kosztuje 9 zloty :)
-
nie chodziło o to że szkoda mi było kasy na filtr tylko o to, że mam nowy w domu więc po co miąłbym kupować jakby pasował. za filtr paliwa i oleju zapłaciłem 32zł.
-
filtr paliwa może i jest ten sam, ale filtr oleju do 1,4 i do 1,6 jest inny. inny ma gwint :!:
-
tzn rovera 1,4 i 1,6 maja ten sam.silnik polonezowski ma inny filtr
-
siemanko, podlacze sie pod temat - bylem w sklepie po filtr oleju, po filtrona ale niestety nie bylo, kupilem wiec sedziszowa pp-4.7.11. dobry ten filtr czy poszukac w innym sklepie filtrona?
-
dobry
http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?t=10423
-
Wszysko jedno co- każdy jest zbudowany tak samo-troche kartonu owiniętego blachą i tyle.
-
W mojego Poldorovera leję namiętnie olej Lotos 5W40 pełen syntetyk, żaden Thermal Control, nie Dynamic, tylko "zwykły" syntetyk. Zrobiłem silnikiem jakieś prawie sto tysięcy od sierpnia 2004 do dziś i chodzi OK, oleju nie konsumuje, świece czyściutkie, wydech suchy, oleju nie wyrzuca, czy oleju ubywa nie wiem, bo od jesieni 2005 mam bagnet złamany (na własne życzenie), ale raczej nie, bo na jednym oleju przejechałem od lipca 2007 roku do czerwca 2009 dystans prawie 40 kkm (oczywiście LPG) i wyszło z silnika cztery i pół litra olejku. Samochodem przez te dwa lata jeździłem codziennie, dystans dzienny to jakieś 100 km, najczęściej do Warszawy, tak więc dostał swoje w korkach.
W porównaniu do oryginału był tylko nieco nieco ciemniejszy. Zero smrodu, zapach jak nowy. Mam go zachowany w butli po coli, jakby coś, mogę dać próbkę do analiz.
Silnik na nowym oleju (dałem teraz mu Lotosa 10W40,bo jeżdżę nim już sporadycznie) trzyma takie samo ciśnienie, po odpaleniu jest wyraźnie lekko ponad 0.4 MPa (0.42 - 0.43 na oko) i utrzymuje się do zagrzania cieczy w silniku, dopiero zaczyna spadać, jak olej się rozgrzewa i zatrzymuje na wartości jakieś 150 kPa. Pod obciążeniem, od jakichś 2000 rpm, ciśnienie na gorącym skacze lekko, do jakichś 0.45 MPa, może nieco więcej. Stan panewek oceniam na bardzo dobry, nie trzeba tego dotykać. Stukają za to ze dwa, trzy popychacze zaworów. Ale to raczej normalne..
-
witam.nie chce siac propagandy ale na lotosie sie bardzo zawiodlem i to nie raz.pierwszy raz,jak poldek na starym silniku zaczal mi lekko brac olej.wszystko bylo jeszcze w normie,dolewalem mobila i smigalem.oczywiscie mowa o 10w40. postanowilem sie przerzucic na tansza wersje tego samego oleju,no i o tych samych parametrach.zuzycie oleju wzrastalo,wraz z moimi dolewkami lotosu.doszlo do trgo ze musialem silnik wymienic,bo bardzo kopcil.potwierdzilo sie to z olejem mineralnym w moim MB 190.mial nalany olej mineralny Mobil.po kupnie jezdzilem z pol roku i postanowilem go wymienic.silnik byl w doskonalej kondycji.moge smialo powiedziec ze silnik jak i reszta byla prawdziwa igielka. na oleju przejechane ponad 15000km.wymienilem go na lotos 15w40 dedykowany do samochodow z gazem. na zimnym silniku bylo ok,ale gdy sie rozgrzal to cisnienie oleju wyraznie spadalo. przedtem mialem praktycznie prawie caly czas cisnienie na max,a po tejze wymianie o wiele nizsze przy wyzszej temperaturze. takze lotosu juz nie kupie!
co do olei syntetycznych to czytalem artykul.pisali w nim ze olej ten,w przypadku gdy silnik jest w dobrej kondycji,nie zuzywa sie tak szybko jak inne oleje.w testach przeprowadzonych prawie wcale nie tracil swoich wlasciwosci nawet przy 50000km.tracil je dopiero z czasem.czas zuzywal go bardziej niz przebieg.
-
Nadmieniam, że ja lałem do Poldorovera olej Lotos ale 5W40 - czyli pełny syntetyk. Acz, jakby nie patrzeć - WSZYSTKO względem zachowania się silnika i jego apetytu na olej zależy bezwzględnie i przede wszystkim od jego stanu, a nie od tego, jaki olej doń lejesz.
Jeśli tłoki nie mają za dużych luzów, jeśli pierścienie nie są zużyte i nie zapieczone, zawory trzymają, panewki są OK i ciśnienie smarowania dobre, to silnik będzie pracował dobrze nawet na ropie z towotem.
-
widzisz.nie kazdy ma silnik w idealnym stanie.ale jak jezdzi sie np na jednym i w przeciagu 15000km wezmie okolo litr to jest w normie.ale jak np zalejesz lotosa wezmie 4 litry,to jest roznica.on sie robi przy wyzszej temperaturze poprostu bardzo rzadki.nie kazdy kupiony przez nas samochod ma przebieg 100tys km. poldek ktorego ja kupilem mial przejechane wtedy duzo km,a ten,ktorego mialem dawniej 1,6GLE przy sprzedazy ponad 700tys!!!! kupujac go mial na liczniku cos okolo 40tys i pomyslalem ze to max 240.takze rzadko mozna trafic na przebieg oryginalny.takze jak lekko bierze to przy takim oleju bedzie bral wiecej.wiem bo to juz moj 9 samochod i troche olei sie nawymienialem.a stosowalem przerozne.
-
Ja na jednym oleju moim Poldoroverem przelatałem od lipca 2007 do maja 2009 dystans prawie 40 kkm i zlałem z silnika prawie 4.5 litra oleju, który wcale źle nie wyglądał i nie śmierdział. Silnik oczywiście od 2004 roku namiętnie na LPG.
WSZYSTKO zależy od stanu silnika i jego spokojnej eksploatacji, a nie od oleju i resursu jego wymiany.
-
panowie mam pytanko.
Otoz do silnika ktory nabyłem potrzebuje wlac olej. PODOBNO był tam polsynetyczny, nawet naklejka jest na nim LOTOS Semisyntetic.
Dobry jest ten olej? wlac taki jaki był?
-
Ja taki mam i nie narzekam, zwłaszcza na moc.
-
Ja mam 10w40 półsyntetyk Mobil1 i silnik sprawuje się elegancko. Po zmianie z niewiadomo czego ale półsyntetycznego na to silnik przestał tłuc i lepiej chodzi :)
-
Przestańcie prowadzić dyskusję na 6 tronach o tym jaki kolor ma trawa.
Kolego 10W40 podaje producent dla klimatu umiarkowanego..
od conajlniej 10 lat nie ma podziału oleju na syntetyk półsyntetyk i minerał...
Czasy selektola 20W50 bezpowrotnie minęły.
DZISIAJ WSZYTKIE OLEJE SĄ SYNTETYCZNE.
Lejesz co popadnie i dodatkowo możesz mieszać z czym popadnie.
Jak masz duży przebieg... lej 15W z motodoktorem... albo 15W i 0.5 Żołądkowej deluxe do gardła... (mniejszy ból po utracie silnika)
-
W to że wszystkie pozyskiwane są syntetnycznie to uwierzę
I o to stary chodzi.
Nie ma od dawna oleji mineralnych w stricte tego słowa znaczeniu, niestety nomenklatura została i nazewnictwo tak samo że 5W i 0W to syntetyki , 10W polsyntetyk a 15W i wyzej to minerał...
"Syntetyzm" oleju polega na tym że nie jest to "czysty olej uzyskiwany poprostu z ropy naftowej" tylko bardzo dokładnie dobrany związek chemiczny z całymi setkami domieszek ktore poprawiają jego właściwości. Oleje "mineralne" tworzy się tak samo, jednak nie zawierają one takiej ilości uszlachetniaczy.
Kolejna rzecz to rozmiar molekuł w oleju, w olejach wyższej klasy molekuły mają praktycznie identyczny rozmiar, natomiast w tych niszej są niejednorodne co powoduje trochę większe tarcie niż w przypadku tych pierwszych.
kolejna sprawa to to że oleje dobiera się wg klasy lepkości (SAE) a nie współczynnika "temperaturowo-klimatycznego" bo to słynne oznaczenia 15W40 czy 10W40 czy 5W30 oznaczają jedynie tyle że olej zachowuje swoje parametry w określonych warunkach klimatycznych. PRzykład - w polsce zalecany jest 10W40 bo mamy klimat umiarkowany , jednak potrafią być srogie zimy i niektórzy radzą lać 5W40.
Dla odwrotnego przykłądu nikt we włoszech nie leje takich olejów i jeszcze odwrotna sytuacja ma miejsce na grenlandii czy w skandynaawii :0
Jeżeli do tej pory ktoś nie wie co oznaczają te magiczne literki to mowie:
pierwszy człon oznacza lepkość oleju na zimno
czyli minimalnej temperaturze dla ktorej został stworzony.
Drugi człon to "odporność na przerwanie filmu olejowego w normalnych warunkach pracy" np 30 oznacza że olej będzie prawie jak woda a 60 że film olejowy będzie trudny do rpzerwania co oznacza że silnik może być bardziej obciążony.
Oleje stricte mineralne wyginęły wraz z selektolem.
-
O co ci chodzi?
Do silnika FIAT FIRE od lat lało się 10W40, od jakiegoś czasu często serwisy leją 5W50, natomiast dokładnie ten sam silnik w samochodach na ryku włoskim oznaczonych jako wersja eco był zalewany olejem 5W30. Tymczasem oleje sportowe np. Tedex WRC Racing ma lepkość 10W60 albo Tedex WRC Rally - lepkość 20W60. Lepkość oleju dobiera się w zależności od dokładności spasowania silnika i jego przewidywanych obciążeń.
Może i wszystkie oleje są pozyskiwane tak samo ale dobrze że podział pozostał. Sam narzekałeś że olej mineralny zepsuł Ci hydropopychacze.
A swoją drogą to oleje takie jak Selektol nadal można bez problemu kupić bo są produkowane. :)
A propo, ostatnio natknąłem się na bardzo ciekawy olej. Jest on oznaczany jako "półsynteyk" ale ma lepkość 10W50, produkuje go Petronas i jest tańczy od innych olejów "półsyntetycznych" o 30-40%
-
a co myslicie o oleju SEMISYNTETIC z Orlenu? :D w takiej butli jak HIPOL
-
Podaj dokładnie o jaki chodzi, Orlen produkuje kilka serii olejów. Mój plus na klasycznym półsyntetyku Lotosa zmienianym co 15tyś przelatał 150tyś, wali 1, może dwa hydropopychacze, tyle jestem w stanie powiedzieć.
W praktyce i tak wychodzi na to że silnik 1.4 to koszt kilku baniek dobrego oleju. Castrol Magnatec Professional 10W40 klasa jakościowa API SL/CF czyli więcej niż fabryka domagała się w instrukcji kosztował mnie pół roku temu w motoryzacyjnym 100 zł za bańkę 4 litry, taki sam leją mi do Fiata Fire (49 KM z litra) w ASO. W Kauflandzie widziałem klasycznego Lotosa półsyntetyka oraz tego nowego Traffica w cenie 98zł. Natomiast nie mogłem Castrola Professional znaleźć na półce żadnego hipermaketu, Castrol 10W40 był wyłącznie GTX Magnatec w bajeranckiej bańce na klapkę o znacznie wyższej klasie jakościowej i 4 litry były za 140zł! Dopłata 10-20zł i miałbym Castrol Edge w moto. Tymczasem Petronas półsyntetyk 10W50 kosztował tylko 66 zł za 4 litry ale nie pamiętam jego klasy jakościowej.
Firma Xado produkuje oleje które podobno wyciszają hydropopychacze.
-
Ja w Poldorovera lałem Losota syntetyka (zwykłego) 5W40 i zmieniałem go co jakieś 20-25 kkm prócz ostatniej wymiany, na której przelatałem bez mała 40 kkm w prawie dwa lata.
Hydropopychacze rozbierałem w nim w lipcu tego roku, wszystkie były w środku czyściusieńkie (aż się sam zdziwiłem), zero zatarć i smug, wszystkie zaworki zwrotne wewnętrzbych kompensatorów działały jak należy, a opróżnione z oleju popychacze dawały się składać dosłownie w jednej ręce.
Jedyne, co w nich zrobiłem - to rozciągnąłem wewnętrzne sprężynki, rozpychające w środku kompensator od dna szklanki popychacza, żeby potem z większą siłą były rozpychane pomiędzy krzywką wałków a trzonkami zaworów, gdy olej jest zagrzany a silnik pracuje na wolnych obrotach.
Silnik w nim ma 14 lat i 100% pewny przebieg 168 kkm. Do samego końca nie brał ni krztyny oleju, nawet po przejechaniu się prawie 40 kkm, z silnika ściagnąłem przepisowe prawie 4.5 litra oleju, który nawet źle nie wyglądał (silnik tylko na LPG).
Stukanie popychaczy spowodowane było obrośnięciem przylgni zaworów siarą z gazu, przez co nie domykały się do końca i powstawał malutki luz pomiędzy kompensatorem i czołem trzonka popychacza, dający się sporadycznie usłyszeć w może dwóch z szestastu popychaczy, oczywiście po stronie wydechowej.
Żadnego z nich nie wymieniłem i wszystkie powędrują do głowicy jak tylko ją wreszcie poskładam, bo zaworki już dotarte dawno temu.
Tu macie filmik, jak je rozkładam prawą ręką:
http://www.youtube.com/watch?v=ZDFNsyMKbKg&feature=related