FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Homik w Styczeń 29, 2007, 18:42:09 pm
-
Witam po długiej przerwie gdyż nie miałem dostępu na forum, ciągle jakiś error miałem.
Mam pytanko do was, w przyszłym tygodniu zaprowadzam auto do mechanika, odnoośnie przedniego zawieszenia, a dokładniej wymiany drążków i łozyska. I tak sobie myśle co byście jeszcze polecali wymienić przy tej okazji?? dodam że jeszcze będzie wymieniał krzyżaki na wale... Podpowiedzcie co można jeszcze wymienić, może amorki bo w końcu mają już 100kkm przetoczone.
Pozdrawiam forumowiczów.
:D
Edycja tematu wątku - S#1869
-
Wymien przy okazji wszystko co gumowe w zawieszeniu po tylu tysiącach kilometrów to tymi gumami bedziesz mógł szyby wybijac tak beda twarde -zreszta najczesciej same wypadaja z tulei :? Zobacz tez drazki rerakcyjne tylniego mostu(najprawdopodobniej wymiana-wybite gumy), podpore wału i przegub gumowy przy skrzyni oraz sama podpore skrzyni. Z przodu drazki reakcyjne(oraz ich mocowanie -czy nie przerdzewiałei nie pokrzywione !!), poduszki stabilizatora, łozyska to najlepiej parami wymienic. To chyba wszystko
-
no i zobacz w jakim stanie sa wachacze gory i dolny ja je wymienilem przy 105 tys a samochos sie prowadzi bez poruwnania
[ Dodano: 2007-02-04, 17:11 ]
no i zobacz w jakim stanie sa wachacze gory i dolny ja wymienilem koncowki wachaczy przy 105 tys zawsze taniej niz caly wachacz a samochod prowadzi sie owiele lepiej
-
Dzięki bardzo z te ważne uwagi, powiększyła się lista wymiany, ale myślę że warto zainwestować w bezpieczeństwo, napewno w poniedziałek poldek idzie do doktorka, i na pewno pójdzie pod lupę przednie zawieszenie i przeniesienie napędu, za tył zbieram się za miesiąc (wiadomo fundusze). Tak myślę o tych amorkach, bo niby mają 100kkm a wydaję się że jeszcze trzymają, lecz moga to być pozory...
Oki jak będę po wizycie podziele się uwagami.
Pozdro
-
w sumie to sprawdz amory na sciezce ,a sworznie i tulejki na szarpakach i bedziesz wiedzial co wymienic
fakt ,ze warto wymienic przy okazji wszelkie gumki (drazkow stab, reakcyjnych) bo to po 5pln za komplet jest
co do sworzni i tulejek to wymiana jest dluzsza i drozsza ,wiec trzeba zobaczyc czy sa jeszcze dobre
u mnie po 110kkm musialem wymienic ,ale u mnie jezdzi sie glownie po wioskach ,wiec szybciej zawias pada
-
takie małe pytanko: chyba idzie wyciągnąć np na prasie tuleje metalowo-gumowe
z drążka reakcyjnego tylnego mostu?
Gdzieś mi się poniewierają po garażu a można by było wymienić
-
Homik jak Ci beda lozyska wymieniac to i hamulce beda rozbierac. Zobacz za wczasu w jakim stanie masz tarcze hamulcowe bo i tak i tak trzeba je zdjac. U mnie wlasnie przy okazji wymiany lozysk okazalo sie ze tarcze sa jak zyletki.. :)
-
klimek83
wyciagnac mozna w imadle - mniejsze ryzyko uszkodzenia drazkow
wcisnac mozna na prasie
-
ja mam 98kkm i jakiś miesiac temu miałem przegląd - do wymiany był sworzeń wahacza z prawej strony (wszystkie pozostałe sworznie też wymienię dla spokoju jak pogoda się poprawi, już je kupiłem), natomiast amorki podobno są ok, więc myślę, że nie musisz ich koniecznie jeszcze wymieniać, ale najlepiej podjedź na jakąś stację, niech je sprawdzą
-
Dzięki za uwagę Lupo wymieniałem je bodaj że w zeszłym roku... :) więc na pewno będą jeszcze ok. ale na pewno wymienię klocki, zresztą już są kupione, okazyjnie oryginalne nieśmigane lukaski :lol:
Wasze uwagi mam spisane na kartce co by nic mi nie umkneło u doktorka, pamięć zawodna czasem bywa.
Piękna aureola nam (poznań okolice) się zrobiła i niestety noga jeszcze bardziej z gazu bo śnieg na drogach dopiero od 2 dni, i tak fajnie tył auta znienacka potrafi uciec...
Przyczepności koledzy.
[ Dodano: 14-02-2007, 22:32 ]
Dziś odebrałem autko, i mam pewien niedosyt... Jeśli chodzi o kwestię zawieszenia to jest OK. Twardsze i to dużo się zrobiło, teraz jeszcze tył został bo lata jak świnia. Natomiast przeniesienie napędu już gorzej. Auto juz tak mocno nie drży, wymienił podporę wału, gdyż zawieje z niej nie zostało, krzyżaków nie wymieniał, gdyż stwierdził że są w stanie bardzo dobrym. Wymienił oring (chyba tak się to zwie) na ataku w dyfrze co by nie ciekło z niego, ale łozyska nie ruszał, i teraz nie wiem czy mógł coś "poprawić" przy tej operacji?? bo na pewno wymieniał olej, i jakoś głośniej i dziwne odgłosy przy puszczaniu i dodawaniu gazu mam jakby z dyfra. Sprawdzałem na słuch czy nie ma takiego harakterystycznego przy zużytych krzyżakach "dyng". Co polecalibyście sprawdzić lub naprawić, nie mówiąc że mam wymienić na inny dyfer... :)
Pozdrawiam
-
Sam robiłem tez dyfer i później pojechałem na kontrole mojego dzieła :-) co się okazało za mocno go skręciłem, ważne jest żeby nakrętka kontrująca była w tym samym miejscy co przed odkręceniem chyba że wymieniał tuleje dystansyjną, która ulega wtedy rozprężeniu.
-
Dzisiaj jadę do niego jeszcze raz i zobaczymy co powie. Wczoraj jeszcze zrobiłem około 70 kilometrów i zauważyłem że jest głośniejszy dyfer niż był, przy prędkości od 110 do 130 to juz wyje jeszcze raz tak głośno, że wytrzymac nie można, myślę że poprawił na gorsze przez to wymienianie oringu i oleju. Co mam robić bo 50-tką mi się nie uśmiecha jeździć...
Jest prawdopodobieństwo że wał dostał "szczała"i teraz bije ??
-
Wał nie powinien dostać strzała jak go nie rozbierał (rozłączał), prze ciesz nie wymieniał krzyżaków. A wyje bo teraz będzie wył :) poluźnił tuleje dystansyjną i nie ma teraz dobrego naciągu, jak miałeś, aż tak cichy most jak mówisz, że nie wył przy 110-130 to trzeba było nie poprawiać fabryki tylko dolewać oleju :) teraz jedyne co ci zostaje jak bardzo aż ci to przeszkadza albo oddać do prawdziwego specjalisty który naprawdę się na tym zna albo tak jeździć :-) zobacz też czy grzeje ci się dyfer, od strony wału jeżeli tak i uważasz, że za mocno to za bardzo skręcona nakrętka (on powinien się grzać ale bez przesad), a jak ci stuka podczas ruszania, zmiany biegów to możesz mieć za lekko skręconą, tak czy tak nie będzie już tak jak było :)
-
jedyne co mi powiedział to że mam zadzwonić we wtorek i zobaczy mi jeszcze raz z tym dyfrem i wałem. Jednak znów miałem jazdę około 70 km i muszę stwierdzić że jakoś ciszej się zrobiło... :shock: nie wiem o co biega ale juz tak mocno nie wyje przy tych 120. jedyne co zauważyłem i co też potwierdził mechanik to że tylne prawe koło jest blokowane przez hamulec, i tak po przejechaniu dziś pierwszych 30 km sprawdzałem koła, 3 były mokre (deszcz) a tylne prawe suche, i lekko ciepłe, podejżewam że te wycie jest mocniejsze przez te hamujące koło. we wtorek najpierw mu powiem żeby sprawdził bębny z tyłu, a potem zabierze się (jeśli będzie potrzeba) za dyfer. Tylko jest jeszcze kwestia drżenia budy.. z tym to brak pomysłów.
Pozdro
-
drżenie budy- wał napędowy do wyważenia, lub coś z półośkami. Ja wymienialem jakies 2 miesiące temu półoske- też były drgania ale było czuc ze prawy tył.