FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silniki Fiata, Forda i inne => Wątek zaczęty przez: e_gregor w Luty 01, 2007, 20:18:09 pm
-
Witam. Zdemontowałem dzis zawory z głowicy. Niestety bez specjalistycznego narzedznie. Niektóre z nich są nieco porysowane. Czy takie rysy kwalifikują zaworki na śmietnik? Bądźcie szczerzy. Ja robię to pierwszy raz a z zawodu jestem elektronikiem ;)
(http://img186.imageshack.us/img186/3357/img2441hr1.th.jpg) (http://img186.imageshack.us/my.php?image=img2441hr1.jpg)(http://img248.imageshack.us/img248/6632/img2443qv0.th.jpg) (http://img248.imageshack.us/my.php?image=img2443qv0.jpg)
-
Młotek i przecinak poszedł w ruch czy jak??
Wystarczyło to drewienkiem dociskać albo dźwignię zastosować
Teraz to nie wiem czy uszczelniaczy to nie porypie
-
Chyba troszeczkę przesadziłeś... :)
-
No robiłem to pierwszy raz w życiu. Zastosowałem dźwignie - z jednej strony klucz oczkowy na tależyk i dźwignia z drewnianego trzonka młotka opartego pod wałkiem rozrzadu. Tylko niestety taki układ powodował że gdy sprężyna była ściśnięta i tależyk znajdował się poniżej zamka to przesuwał sie w bok i opierał sieo trzonek
-
nie są az tak mocno porypane jak mi się wydaje.
dowiadywałeś się jaki jest koszt nowych?? może nie jest az tak wygórowany a nowe to zawsze nowe
-
zawsze mozesz spróbować lekko szlifnąć papierkiem 1000 - 2000 i zobzczysz wtedy jakie są głębokie rysy lub wżery
-
Na sklep.intercars.com.pl są po około 25zł/sztukę. Trochę drogo, zwłaszcza że ja się uczę na tej głowicy (kupiłem drugą spcjalnie do "Zabawy" pomimo że auto jeździ). Chcę tylko wiedzieć czy to nie oznacza klapy na 100% przy motażu tych zaworów. Dodam że pozostałe wyglądają juztylko lepiej. Widac na fotce który był moim pierwszym w życiu wyjetym zaworem ;) Na niektórych niema śladu a na innych praktycznie niezauważalny.
-
to skoro jeden to wymień jeden czy tam 2 :) i tak czeka Ciebie docieranie ich.. zależy jeszcze od ogólnej ich kondycji :) czy nie sa mocno wyklepane
-
daj głowice do sprawdzenia, wzakładzie naprawiającym głowice wszystko sprawdzą i powiedzą co dalej.
-
yyyyyyyy żebym ja swoje kupował po 25 zł za sztukę to byłbym wniebowzięty kiedyś :D
-
takich zalozyc nie mozesz ,bo porzniesz uszczelniacze
mozesz to wygladzic papierkiem sciernym - delikatnie
ale musisz sie liczyc z tym ,ze szczelnosc polaczenia trzonek-uszczelniacz moze nie byc wzorcowa :P
-
Zastosowałem dźwignie - z jednej strony klucz oczkowy na tależyk i dźwignia z drewnianego trzonka młotka opartego pod wałkiem rozrzadu. Tylko niestety taki układ powodował że gdy sprężyna była ściśnięta i tależyk znajdował się poniżej zamka to przesuwał sie w bok i opierał sieo trzonek
Wystarczylo podlozyc kawalek klocka pod zawory od spodu, klucz do swiec od FSO w srodek kawałek szmaty i młotek. Zawór opierasz na klocku ,na talerzyk uopierasz klucz i walisz młotkiem az zapinki puszcza. Potem wyjmujesz zawór i sa cale i nie porysowane :) Ten bardziej porysowany na bank do wymiany. Zreszta jak juz robisz głowice to zrób ja dobrze- nowe prowadnice, nowe zawory(odrazu wieksze, najlepiej wydechy, dolot jest wystarczajaco duzy w pinto). Teraz pytanie jaka głowice(odjakiego silnika kupiles ?? ) bo we wszystkich wersjach sa inne i zawory maja inna długosc i srednice ! Najlepiej gdybys kupił głowice od 1,6 - ma mniejsze komory spalania i doprezyła by silnik co jest duzo lepsze niz planowanie
-
Kupiłem cały silnik 2.0 SOHC na gaźniku, od Scorpio. Robiełm tak jak pisałeś. Podparłem zawory od spodu, klucz na talerzyku ale walenie w niego młotkiem nic nie dawało. To trzeba było przydusic by wyjąć zapinki. Wtedy własnie talerzyk pochrzanił mi trzonek.
-
ale walenie w niego młotkiem nic nie dawało.
Za mały młotek :D :D :D wiekszym po góra trzecim uderzeniu puszczaja ale młotek to musi byc minimum 1Kg
-
Było mówić, u Margiego w garażu dalej jest ten 15kilowy do wybijania krzyżaków z wału :)
-
Mój dziadek ma kilof ale na razie nie widzę dla niego zastosowania :mrgreen:
-
No rozumie że wasza technika jest taka żeby przypierdzielic tak że spręzyna mało co w głowicę sie nei wbije a od uderzenia zamki "odfuną" na boki? Boje sie że taka metoda spowodowałaby wieksze uszodzenia gdyby talerzyk dotknął trzonka. Ja chciałem delikatnie, przydusić talerzyk i wyjac pensetą zamek. Tak zrobiłem... choc ja po dwóch zaworach nabralem wprawy to dalej poszło ok ;)
-
no fakt
zamki zbieralismy po calym warsztacie :P
-
A ja robiłem to za pomocą ścisku stolarskiego. Kiedyś nawet były fotki na forum. Nic mi nie zginęło i wszystko poskładałem do kupy.
-
zamki zbieralismy po calym warsztacie
Przeciez wyraznie napisałem ze w srodek klucza do swiec wkłada sie szmate -własnie po to zeby zamków nie szukac :) Za pomoca tej metody przy odrobinie wprawy glowice 8V bez problemu rozbierasz w niecałe póltorej minuty i nic nie ginie.
-
Scisk stolarski jest dobry do tej roboty. Chociaz z zaworami ssącymi miałem problemy, bo są pod kątem ale i tak dałem rade.
-
nam tez nic nie zginelo ,bo wszystkie zamki znalezlismy
co do szmaty to dobry pomysl ,ale i tak jak sie ma 16lat to sie nie zwraca uwagi nauczycielowi :?
JA osobiscie to wole uzywac klucza ,bo i tak jest potrzebny do zakladania zamkow
no i we dwie osoby to gladko idzie i trzonki cale (w sumie we dwoch to i dwoma pretami gladko idzie zakladanie - do zdjecia trzeba uzyc mlotka ,wiec to metoda na niemanie klucza)
-
Ale przy metodzie "młotkowej" niema stresu że talerzyk w momencie schodzenie w dół (w trakcie uderzenia młotka) przerysuje trzonek zaworu?
-
ja tez zdejmowalem ta metoda szmata w kuczu i mlotek zawory byly cale nawet nie drasniete smialo mozesz tak zdejmowac.a tak pozatym jestem tu nowy wiec witam wszystkich :mrgreen:
-
Szmata w kluczu jest the best :mrgreen:
-
Właśnie spolerowałem rysę z tego pierwszergo najgorzego zaworu. Papier 1200, zawór w wiertarkę i jest git 8)
[ Dodano: 2007-02-03, 22:46 ]
Moje pierwsze zabawy w polerkę zaworów. Oczywisćie wziałem ten najbardziej poryty. Wiem że ideał to nie jest, do lustra daleko ale się uczę pilnie :]
(http://img247.imageshack.us/img247/7671/img2445yq6.th.jpg) (http://img247.imageshack.us/my.php?image=img2445yq6.jpg)(http://img47.imageshack.us/img47/5308/img2446gl8.th.jpg) (http://img47.imageshack.us/my.php?image=img2446gl8.jpg)
-
Mam nadzieje ze nie jedziesz tego recznie :P Poczekaj az bedziesz polerował komory spalania :twisted: to dopiero bedziesz jeczał :D
-
No to żeliwo... wrrr
-
I tak nie jest dobrze.Należy pamiętać, że polerowanie trzonka powoduje zmianę wymiaru co zwiękasz luz w prowadnicy. A ten poaostały wżer ładnie będzie ciąć uszczelniacz niestety.
-
Co do cięcia uszczalniacza możesz mieć rację, choć mi on sie wydaje mały i taka zbliżona fotka trochę chyba wyolbrzymia go. Ale z luzem w prowadnicy niema stresu. Polerowałem tylko na wysokości wżeru, czyli tam gdzie jest uszczelniacz, prowadnica jest niżej.
[ Dodano: 2007-02-04, 21:32 ]
Tylko się nie smiejca bo niemam mikrometru - mieżyłem suwmiarką. Tam gdzie trzonek chodzi w prowadnicy jest równo 8,00mm a tam gdzie rysa jest 7,95mm no ale wiadomo - syfmiarka to dokładność tylko 0,05mm
-
Dlatego na poważnie tobym Ci radził nowe zawory i nowe prowadnice, inaczej dobrze tego nie zrobisz, nie ma wuja