FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Opony Felgi Śruby => Wątek zaczęty przez: -Marcin- w Marzec 13, 2007, 13:54:28 pm
-
Dzis wymienilem opony. Sam odkrecalem i przykrecalem kola ;) . No i kurdwa sie zaczelo. Znowu. Tlucze cos w kole leweym tylnym, zwlaszcza slychac to przy wolnej jezdzie (zwalnianiu). Wczenisniej tez to bylo, ale po wymianie lozyska ustalo (nawet 1tys. km nie zrobilem po wymianie). Przed zmiana opon nic mi nie tuklo (przynajmniej nie tak jak teraz). I teraz moj typ: za dlugie sruby kol . mial ktos cos takiego????? i do tego jeszcze bardzo mocno przykrecilem. ale to tylko z jednej strony kurde :/
mam zamiar zaraz zmienic sruby na z innego kola, ale czy ktos juz cos takiego mial??? :shock: :shock: :shock: :shock:
bo juz mnie to je*b* na.p.i.erdzielanie przesladuje i baaaaardzo denerwuje. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
-
Za dlugie sruby powinny Ci wadzic o sprezynki laczace okladziny, czyli powinienes slyszec dzyn dzyn dzyn :)
-
ja slysze rytmiczne pierdut pierdut pierdut. denerwujace. i gloosne. :/
-
Podlewaruj kolo, pokrec i posluchaj. Jaka jest czestotliwosc tych uderzen? Jezeli 4 na obrot kola to sruby, a jak 1 to cos innego.
-
To jest możliwe. Jak czekałem na zmiane opon to włąściciel Marca A-klasy sam doradzał, które śruby gdzie ma uzyć mechanik przy wymianie kół. Po wkręceniu wszystkich śrub, auto nie mogło ruszyć z miejsca, właścieciel dał po gazie i pourywał sobie co nieco w bębnach. Sam sobie winien był, a ciągle się gapił na ręce i dogadywał. Nie powiem, ale dobrze tak dziadowi.
Co do poldka: nie miałeś przypadkiem wcześniej alufelg? No chyba, że się coś poknociło w bębnach.
-
Co do poldka: nie miałeś przypadkiem wcześniej alufelg? No chyba, że się coś poknociło w bębnach.
a wlasnie :mrgreen: : mam alufelgi. (zwykle 13 poldkowe) . innych nie mam felg. opony tylko przekladam.
wczesniej po wymianie szczek ten efekt wystepowal nadal. dopiero po wymanie lozyska polosi to ustalo (chociaz tez sobie cos czasem puknelo). pewnie koles slabo przykrecil kolo i sruba nie napotykala na przeszkode.
btw. tylne zawieszenie jest zrobione. resory nowe, kosci nowe. tylko amorki sa stare. jeszcze.
[ Dodano: 2007-03-13, 17:38 ]
kurna, zamienilem miejscami sruby z drugiego tylnego kola i dalej to samo. juz mnie kurwica bierze i chyba sprzedam go w pizdu :evil:
-
chyba sprzedam go w pizdu
hehe apropos,chyba właśnie, padł mi czujnik PWK :D
-
Ty przynajmnije wiesz co Ci sie zepsulo hehe. a ja juz nie mam praktycznie czego tam wymieniac, bo juz prawie wszystko zostalo wymienione. zostal tylko amorek stary, no i alufelga. jutro zamienie miejscami kola. i wyszukam najkrotsze sruby ze wszystkich kol.
a dodatkowo po zmianie opon zaczal mi swiergotac przedni hamulec podczas hamowania. nie piszczec, tylko swiergotac. :/
znielubilem wymiane opon :/
-
Mozliwe ze na oponie jest buła :) . Ostanio natomiast spotkałem sie z przypadkiem ze felga wywazona na wywazarce(dobrej) i na oko ok tez dawała efekt walenia - po wymianie na zapas(samej felgi) objawy ustapiły
-
jesli to śruby to na nich będziesz miał ślady przetarcia. postaw auto na kobyłkach ,aby tylne koło mogły sie obracac i kręc zobaczysz czy dzieje sie to przy odciążeniu.
jestem skory uwiezyc że to wina opon
-
A jaką masz długość śruby, mierząc od stożka? Mi raz walił tłumik w wał, ale jeśli u Ciebie jest rytmiczne, to raczej nie to
-
W lucasach trzeba mieć dobranadługość śrub. Co do polkowych alufelg to mają one różne grubości piast. Licz że śruba powinna sie wkręcić 6-7 obrotów.
Nie pamiętam grubości piasty - ale skok jest 1,25mm
-
zapomnialem sprawdzic dlugosc sruby. pozniej pojde sprawdzic.
jeszcze poluzowalem leciutko sruby (ale sa poluzowane na tyle, ze kluczem do kol bez przedluzki nie da rady odkrecic). podnioslem lewa strone do gory i krecilem kolem, ale oczywiscie nic nie stukalo. przejechalem sie powoli po parkingu i tez nie stukalo.
ale wiem, ze jak wyjade na ulice to znowu zacznie stukac. :evil: :evil:
opona raczej nie ma guza ani nic, bo na zimowkach (przed wymiana lozyska) tez tak bylo. ale mam wrazenie ze CZASEM podczas tego jak stuka, tyl lLEKKO sie podnosil jak bym na nierownosci najezdzal. stuk - do gory, stuk- do gory itp. ale moze mi sie tylko wydaje.
ku.r.w.... mac :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
ide zmierzyc sruby.
a felgi mam takie : http://www.allegro.pl/item174257438_alufelgi_opony_polonez_fiat_cc_skoda_bcm_wroclaw.html
[ Dodano: 2007-03-15, 16:02 ]
OK, sruby zmierzone. wszystkie na wszystkich kolach sa takiej samej dlugosci.
(http://images21.fotosik.pl/80/bfd224b0c6098b9cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bfd224b0c6098b9c)
opor podczas wrecania jest dopiero po 12 obrocie. pozniej dokrecam tak jeszcze z 1, mzoe 0,5 obrotu.
ej a moze ja po prostu za mocno dokrecam??? (o ile to wszystko to przez sruby oczywiscie) :mrgreen:
-
fabryczne śruby do stalówek miały gwint długi na 28mm, do aluminiowych chyba 32mm, więc by wychodziło,że masz trochę dłuższe
-
Ja mam takie same w ATS i jest dobrze. Marcin moze Ci krzyzak stuka.
P.S. Jakie jest dokladne oznaczenie w Lucasie M? x 1.25
-
M12x1,25
-
Senn, to raczje nie krzyzak, chyba ze dzwiek z krzyzaka przenosi sie tylko na lewe kolo.
dzis sie przejechalem, no i oczywiscie walilo mi w tym cholernym kole :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: to chyba raczej nie przez sruby. k* j* p*
dla tych co nie chce sie czytac temat od poczatku: zaczelo walic ponownie po zmianie opon na felgach. wczesniej tez walilo, ale po wymianie lozyska jakotako przestalo. wymionione tez zostaly kosci, resory, szczeki. opony raczej dobre, bo to samo sie dzialo na letnich jak i na zimowych. walenie najbardziej slychac jak samochod jedzie bardzo wolno i juz sie prawie zatrzymuje. rytmiczny GLOOSNY stuk, na oko - jeden na obrot kola.
WTF??
kurde, czy ja jestem jedynym posiadaczem poloneza, ktoremu dzieje sie cos takiego w tylnym kole?? :( :( :( :(
-
jak miałem śruby standardowe do poloneza ,założyłem felgi to srubki same sie odkręcały w czasie jazdy i wtedy stukało odkęcone koło. więc zamieniołem na dłuższe.
i wtedy zaczeło stukać ale ...
To były rytmiczne cztery uderzenia na obrót , wiec według mnie to nie jest wina śrub, chyba że masz różne długości tych śrub.
-
mowisz ze jak jedziesz powoli i baaardzo powoli to slychac stukanie jedno na obrot a jak jedziesz szybko to cisza tak?? u mnie bylo tak jak mi sie lozysko skonczylo, tez stukalo rytmicznie az do walenia im wolniej tym glosniej, po rozebraniu okazalo sie ze jedna kulka w lozysku pekla na pol i uszkodzila bierznie, bez rozebrania nic nie dalo sie wyczuc, dopiero po wyjeciu polosi ukazal sie widok cudownie zmielonego lozyska :)
Po naprawie totalna cisza z tylu :) Przyczyna uszkodzenia lozyska --> udezenie bokiem kola podczas poslizgu w kraweznik :)
-
jawiem69, no wlasnie, przed chwila bylem w samochodzie i tez tak sobie pomyslalem, ze moze lozysko znowu sie konczy :/ (a nawet 1kkm od wymiany nie minelo :? :? :? ).
zmienilem kolo na zapasowe i dalej to samo bylo, wiec chyba racja, ze to lozysko. pewnie znowu wianuszek sie rozwalil (jak wymieniane bylo ostatnio to kulki byly wszsytkie, tylko wianuszka nie bylo).
jak mocno poruszam kolem na boki, to slysze cichutkie stuki.
chyba czas zmienic caly most, bo tak to znowu po wymianie sie rozwali lozysko. chyba ze to takie lipne lozysko bylo :/
kutwa.
-
mozliwe ze Ci sie jekis badziew trafil, ja nie kupowalem lozyska do poloneza tylko po symbolu kupilem w sklepie w ktorym tylko lozyska sprzedawali i wybralem najmocniejsze z tego typu i rozmiaru :)
-
Wczoraj gadałem z jednym mechanikiem co ma poldka i opowiadał podobną historię
Mówił że przyczyną tak szybkiego rozwalenia sie łożyska był brak fabrycznego luzu na nim
W momencie wciskania łożyska z fabrycznym luzem na półoś luz ten sie kasuje i jest oki no a jak go nie ma to kulki mają za ciasno i się rozlatuje
Może w tym wypadku było tak samo :roll: