FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silniki OHV 1.3 1.5 1.6 => Wątek zaczęty przez: Refcio w Czerwiec 29, 2007, 00:20:11 am
-
czytam i czytam różne posty i połowa problemów z silnikiem to walnięta uszczelka pod głowicą. chcę być sprytny i wymienie ją zamin będą problemy. koszt chyba niewielki i wymienić nie zaszkodzi. spalanie może troche za wysokie, oleju troche mi brało ale kumpel polecił mi motodoktora :) tak wiem... niech go pieruny łogniste siarczyste spalą :D dopiero po zalaniu poczytałem o nim.
a więc: jak wymienić uszczelkę pod głowicą? wystarczy zdjąć filtr i głowicę? powinienem na coś szczególnie uważać? chciałbym poskładać wszystko do kupy żeby mi części nie zostało. proszę o pomoc w tej sprawie. z góry dziękuję za wszystkie rady :)
jeszcze dodam że jest to caro 1,5 GLI
-
W polonezie jest tak:
_ Dopuki chodzi to nie ruszaj... a z motodoktorem to jest tak że ludzie wypowiadajacy si eo nim negatywnie rozpowszechniaja mity szerzone prze innych oszołomów...
W rzeczywistości kazdy kto gani motodoktora nigdy go nei zalał (podoobni ejest z ludzi tepiacymi instalacje gaozwe) a wszelkie uszokodzenia po zalaniu motodoktora to bujdy na resorach nie majace absolutnie zadnego zwiazku z zalaniem tego specyfiku..
Prosty przyklad.. moj ojcec to zalal do poldka w ilosci dwoch puszek.. poldek mial przejechane 450 tysiecy po dwoch remontach.... ja zrobilem nim jeszcze prawie 100 tysiakow... pod koniec dolewalem tego wynalazku.. wynik ?
Blacha przegnila a silnik dalej palił jak złoto...
Wiec .... dopuki jest dobrze nie ruszaj.. jak sie zacznie krzanić to zaczeniesz robic...
To jest tak jak przy przychodzeniu do lekarza z katarem a wyjsciem z rakiem..
Jak ruszysz jedno okaze sie ze trzebaby zrobic drugie.
Wymiana uszczelki, to takze planowanie glowicy, mnostwo roboty.
a koszt rzedu 100-150zł... nie ruszaj poki jest dobrze.
I DBAJ O SAMOCHOD !
Nie bedziesz go butowal to bedzie sluzyl dlugie lata.
-
hmmmm.... tylko po co ruszać coś co jest dobre. Im mniej grzebiesz tym mniej sie zepsuje. jesli nie znasz choć podstaw mechniki, to daj sobie spokój.
wystarczy zdjąć filtr i głowicę?[/quot] Tak, to w najwiekszm skrócie. (PS. chyba bardziej sie nie da :) ) poczytaj troche fotum zanim sie za to zabierzesz...
EDIT:
Stingerek, troche za wolno pisałem :) masz pełną racje
-
o kurde. słyszalem że uszczelka kosztuje kilka zł. jednak odkręcenie głowicy, wymiana uszczelki i skręcenie do kupy to jednak nie wszystko. mógłbyś jeszcze w skrócie napisać na czym polega to planowanie głowicy?
co do motodoktora to narazie nie mam zastrzeżeń ale jak mnie sąsiad postraszył że to się leje tylko przed sprzedażą samochodu i jak poczytałem na necie co to niby robi z silnikiem to się przestraszyłem. już mi kumpel radził przepłukanie silnika półsyntetykiem.
przed zalaniem motodoktora brał 1l/1000km oleju (mineralny) więc pomyślałem że nie zaszkodzi wymienić uszczelkę. spalanie z 20l LPG udało mi się zredukować dzięki wymianie termostatu (dobrze że jest to forum bo w gazowni nikt na to nie wpadł) ale przy jeździe pół na pół miasto/trasa mam tak 14-15l więc też może by to pomogło.
-
przed zalaniem motodoktora brał 1l/1000km oleju (mineralny) więc pomyślałem że nie zaszkodzi wymienić uszcz
dlatego właśnie bym tego nie ruszał :)
a co do planownia w skrócie jest to obróbka powierzchni glowicy przylegającej do bloku tak by zachować jej płaskość
-
aha :) no to skutecznie ostudziłeś mój zapał do wymiany uszczelki. mimo to dzięki za wyjaśnienia!!!
-
Refcio, jak nie padła Ci uszczelka to nie ruszaj bo kłopoty moga zacząc siepo wymianie. To kosztowne i trzeba to zrobić bardzo dobrze żeby nie było potem problemów.
jeszcze dodam że jest to caro 1,5 GLI
Poczytaj o problemach z uszczelką: głównie dotyczą 1.4 (rover) i 1.6. W 1.5 durzo rzadziej sie to zdarza. Mój poprzedni pold zrobił 210.000km i nie miał tykanej głowicy (z tego 160.000 na gazie) i nadal śmiga
-
mój ma na liczniku 165 tys. ale licznik widać żę kręcony.
skoro jeździ to nie dotykam się uszczelki :) dzięki za pomoc!!!
-
W polonezie jest tak:
_ Dopuki chodzi to nie ruszaj... a z motodoktorem to jest tak że ludzie wypowiadajacy si eo nim negatywnie rozpowszechniaja mity szerzone prze innych oszołomów...
W rzeczywistości kazdy kto gani motodoktora nigdy go nei zalał (podoobni ejest z ludzi tepiacymi instalacje gaozwe) a wszelkie uszokodzenia po zalaniu motodoktora to bujdy na resorach nie majace absolutnie zadnego zwiazku z zalaniem tego specyfiku..
Widzę z Twojej wypowiedzi że z mechaniką masz do czynienia tylko w internecie. Motodoktor to badziewie z cyklu - WLAĆ i SPRZEDAĆ. Miałem , stosowałem i się bardzo zdziwiłem.
Motodoktor działa na zasadzie zmniejszenia luzów pomiędzy elementami silnika przy pomocy m/i teflonu. Pomaga na chwile a później zaczyna robić szkody w silniku (zatyka kanały olejowe, zapiekają się pierścienie itp).
Cała magia tego preparatu polega na tym iż zwykle stosuje się go do silników w stanie przedagonalnym, a małą poprawę którą początkowo wywołuje ludzie traktują jak ,,cud' i samouzdrowienie. Raz jeszcze przestrzegam przed stosowaniem tego badziewia.
Wymiana uszczelki, to takze planowanie glowicy, mnostwo roboty.
a koszt rzedu 100-150zł... nie ruszaj poki jest dobrze.
I DBAJ O SAMOCHOD !
Nie bedziesz go butowal to bedzie sluzyl dlugie lata.
A tu dla odmiany się z Tobą zgodzę - święte słowa!!!
-
Widzę z Twojej wypowiedzi że z mechaniką masz do czynienia tylko w internecie. Motodoktor to badziewie z cyklu - WLAĆ i SPRZEDAĆ. Miałem , stosowałem i się bardzo zdziwiłem.
Motodoktor działa na zasadzie zmniejszenia luzów pomiędzy elementami silnika przy pomocy m/i teflonu. Pomaga na chwile a później zaczyna robić szkody w silniku (zatyka kanały olejowe, zapiekają się pierścienie itp).
Cała magia tego preparatu polega na tym iż zwykle stosuje się go do silników w stanie przedagonalnym, a małą poprawę którą początkowo wywołuje ludzie traktują jak ,,cud' i samouzdrowienie. Raz jeszcze przestrzegam przed stosowaniem tego badziewia.
ja tego nie pisalem...
A człowiek ktory to napisal nigdy w rekach motodoktora nie mial.. BO W NIM NIE MA TEFLONU ! To jest zwykly zagęszczacz oleju !
-
PEPCIO spójrz na mój wiek. nie mam jeszcze dużego doświadczenia, tego polda mam ok roku i sam się nim zajmuję. jednak przez ten rok bardzo dużo się na nim nauczyłem. większość napraw i wymian przeprowadziłem sam korzystając z pomocy kolegów z tego forum lub zdając się na własne umiejętności. moja wiedza to w dużym stopniu praktyka :) praktyka na jaką pozwala roczne użytkowanie poloneza, czyli nie taka mała :P
co do motodoktora to tak jak pisałem - kumpel polecił i zalałem. potem słyszałem różne opinie. jak będzie to się okaże za jakiś czas. jak narazie jest ok. cudów nie widziałem ale w końcu przestało ubywać oleju. co do mniejszego spalania to trudno jeszcze powiedzieć.
przy okazji tematu jeszcze pytanie - podczas wymiany linki od gazu zauważyłem że rurka od odmy była pęknięta na dole od strony głowicy i to porządnie. można ją było swobodnie zdjąć z tej strony. założyłem od razu nową. to było w tym czasie gdy zalałem motodoktora więc nie wiem co na co wpłyneło. czy ta pęknięta rura mogła powodować znikanie oleju i zwiększone spalanie?
-
Lanie motobadziewia to jak stosowanie "półsrodków".Jezeli jest problem nalezy go usunać poprzez wymiane/naprawe a nie poprzestaniu na pozornym zadowoleniu z efektów...
-
Witam
Podepnę się tutaj.
Problem polega na tym, że pomiędzy blokiem a głowicą, za pompą wody sączy mi się olej. Nie są to jakieś duże ilości, ale musiałem zacząć dolewać olej (czego wcześniej nie musiałem robić) i wiem, że będzie już tylko gorzej, więc chcę się za to zabrać. Kiedyś w poprzednim poldku już wymieniałem uszczelkę, więc wiem jak się za to zabrać (planowanie i klucz dynamometryczny nie są mi obce :) ), ale zauważyłem, że często olej zaczyna się sączyć właśnie pomiędzy blokiem i głowicą. Pytanie moje więc brzmi:
1. czy na wszelki wypadek mogę pomiędzy uszczelkę a głowicę położyć silikon temperaturowy w celu ewentualnego doszczelnienia (na uszczelce ale od strony bloku jak dobrze pamiętam jest już różowy pasek z silikonu, ale od góry go nie ma, żeby było śmieszniej część uszczelek ma silikon od góry a część od dołu :) - zdjęcia z allegro )?
2. czy lepiej zastosować uszczelkę goetze czy morpaka, czy może jeszcze jakaś inną? (aktualnie mam goetze, wytrzymała 27kkm, ale aktualnie nie do końca mam zaufanie do mechanika, który mi ją wymieniał)?
-
czy na wszelki wypadek mogę pomiędzy uszczelkę a głowicę położyć silikon temperaturowy w celu ewentualnego doszczelnienia
zdecydowanie odradzam robienia takiej "partyzantki" z silikonem . dodatkowo jest ryzyko że nadmiar silikonu zostanie wyciśnięty na zewnątrz i do wewnątrz między innymi do kanałów olejowych , co może je zatkać . Zgodnie ze sztuką jest pokrycie cienką warstwą uszczelki smarem grafitowym (mimo że uszczelka jest grafitowana) Zapewnia to jakby lepszy "ślizg" i lepsze ułożenie się uszczelki podczas dokręcania głowicy oraz dodatkowo uszczelnia . Grafit też polepsza i wydłuża pracę uszczelki pomiędzy dwoma materiałami o różnej rozszerzalności , czyli żeliwny blok i aluminiowa głowica .
-
w zyciu mariana nie stosowac zadnych silikonow, w tej chwili technika jest taka ze nic sie nie robi, przeciez nowa uszczelka ma juz "silikon" na sobie, tylko sie ją docisnie, dostanie temperatury i sie trzyma dobrze. uwazam ze nic nie trzeba robic tylko ladnie wyczyscic glowice i blok, tulejki obie zeby byly i jechana. :mrgreen:
-
ok, w takim razie silikon sobie odpuszczę
mam jeszcze jedno pytanie pomocnicze: jest jakaś szczególna filozofia w odkręcaniu wtrysków od głowicy w przypadku poldka na wielopunkcie? muszę odkręcić magistralę wtrysków i wyciągam całość czy jeszcze coś trzeba zrobić, żeby wyciągnąć wtryski?
-
mozesz zdjac kolektor razem z wtryskami
-
co do wymiany uszczelki to niejest to az tak skomplikowane ,ja pierwszy raz samemu wymieniałem uszczelke kilka dni temu posługując sie doswiadczeniami innych użytkowników (poldolota).Sama uszczelka to koszt około 35zł ,samo planowanie głowicy nic nie da jesli bedziesz miał wżery na bloku silnika (tak było w moim przypadku).na uszczelce są czerwone linie i to właśnie na tych liniach najlepiej jest nanieść silikon(po obydwu stronach),do odkrecenia głowicy uzyłem klucza do kół(pasuje)potem zostało tylko wyregulowanie zaworów i to również samemu zrobiłem. Efekt ?cicha praca silnika i dobre osiagi. Powodzenia w naprawie
-
Jeżeli robiłeś to pierwszy raz,opierając się tylko na wiedzy teoretycznej,to dopiero po jakimś czasie może okazać się,że wymiana uszczelki jest bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje.Błąd w sztuce może wyjść nawet po wielu kilometrach.Oczywiście życzę Ci jak najlepiej i wzorowo przeprowadzonej naprawy. :wink:
-
silicn to sbie mozna dac pod ome wdy a nie od głowice. Jak już Burns naisa tyko wi wyącznie smar grafitowy, u mnie w ten sosob załozona uszczeka rzy remncie wytrzymala calutki zywot silnika. ok 200tys
-
meyron oczywiscie ze moja naprawa nie gwarantuje tego ze bedzie mi ta uszczelka słuzyła przez kilkaset kilometrów,ale chodziło mi o to ze nawet własnorecznie mozna cos zrobic samemu jesli sie chce i wie gdzie szukac wskazówek.Oczywiscie człowiek uczy sie na błedach i jesli coś sie stanie z tą uszczelka to może ktos potraktuje to jako wskazówke i podpowie jakis inny pomysł.Pozdrawiam
-
kiedys dawalem smar grafitowy ,ale to tez nic nie daje ,wiec najlepiej wyczyscic powierzchnie bloku i glowicy i zakladac uszczelke na czysto
a te czerwone linienie na uszczelce to nie miejsce na silikon tylko sa to linie nalozonego silikonu
-
mozesz zdjac kolektor razem z wtryskami
no tak ale i tak trzeba odkręcić węże powrotu i dopływu paliwa?
wiesz może jaka jest kolejność demontowania poszczególnych elementów?
bo tak: chcę odkręcić pokrywę zaworów ale nie wyciągnę jej bo w gsi przeszkadza kolektor ssący, więc muszę najpierw odkręcić kolektor ssący, ale żeby to zrobić, to trzeba odkręcić chyba ze 2 śruby bodajżę 13 od spodu kolektora, gdzie dostęp jest delikatnie mówiąc słaby, więc najpierw pewnie trzeba odkręcić coś jeszcze ...
krótko mówiąc proszę o rady praktyczne dotyczące wymiany uszczelki w gsi, co demontować (a co nie) i w jakiej kolejności, tak, żeby zrobić dobrze, ale żeby nie robić niepotrzebnej roboty
hmm, przy gaźnikowcu to było takie proste ... :)
-
ja u siebie w gli zdejmowalem glowice razem z kolektorami i wtryskiem. odlaczalem jak leci co sie da po kolei co przeszkadzalo a pozniej byla wielka zagadka co gdzie szlo, takie puzzle, "tu pasuje gruby wąż a tu chudy" :mrgreen: :mrgreen: :P nie no mniej wiecej pamietam gdzie co idzie a zdejmuje glowice razem z kolektorami i wtryskiem. :wink:
-
Witam.Teraz mnie prawdopodobnie dopadnie wymiana uszczelki pod głowicą.Choć silnik pracuje zupełnie normalnie i nic specjalnego się nie dzieje,to jednak od pewnego czasu masełko uporczywie zalega pod korkiem oleju,troszkę w odmie oraz delikatnie ubywa płynu chłodniczego.Prawdopodobnie powstała jakaś mikro nieszczelność z tąd te dolegliwości.W związku z tym iż nie chcę czekać aż wystąpi pełnoobjawowe walnięcie uszczelki a samochód rozkraczy mi się na środku drogi,planuję profilaktyczną wymianę.I tu pojawia się moje pytanie;co jeszcze przy okazji można zrobić by na przyszłość zaoszczędzić zbędnych wydatków a i silnik coś z tego zyskał?
-
Meyron, jak już będziesz miał głowicę na wierzchu, to warto zrobić kilka rzeczy (poza jej planowaniem :!: ):
1. sprawdzić stan zaworów i gniazd - ew. dotrzeć na nowo,
2. ja osobiście od razu zrobiłbym portowanie - pasowanie kanałów dolotowych/wydechowych z kolektorami,
3. można też wyrównać komory spalania - jak chcesz się bawić to na lustro, ale wystarczy wyrównać :wink:
4. Warto oczyścić zarówno kanały jak i zawory z nagaru,
5. można się pokusić o obróbkę kanałów dolotowych/wydechowych.
Co prawda wiele tym nie zyskasz, ale mimo tego warto :wink: :)
-
zawsze warto wymienić uszczelniacze i prowadnice zaworów lub same uszczelniacze plus ewentualne zrobienie tego co wyżej opisał kolega BARTEK
-
warto wymienić uszczelniacze i prowadnice zaworów lub same uszczelniacze
wymiana prowadnic jest nieopłacalna, o ile już są wyrąbane - duży luz, a o uszczelniaczach zapomniałem :oops: