FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Szczepekd17 w Wrzesień 28, 2007, 13:45:49 pm
-
Witam
mam pytanie co do wyprzedzenia kąta zwrotnicy` czy on musi być ustawiony pod odpowiednim kątem czy wystarczy że koła są równo?? a jeśli ma znaczenie a jest ustawione tylko tak że koła są równo to co się będzie działo?? POZDRAWIAM
-
kąt wyprzedzenia odgrywa kluczową rolę przy samoczynnym powracaniu kół do jazdy na wprost
-
Szczepek kąta wyprzedzenia nie widać gołym okiem . Może mylisz go z kątem pochylenia koła lub ze zbieżnością kół ?
-
troche partyzancki rysunek zrobiem ale chyba coś widać
(http://img57.imageshack.us/img57/5761/ktywo1.th.jpg) (http://img57.imageshack.us/my.php?image=ktywo1.jpg)
PS. Za ten kąt odpowiedają drązki reakcyjne.
-
bo byłem ustawiać geometrie i wszystko wyszło ok tylko że włąśnie ten kąt wyprzedzenia zwrotnicy nie wyszedł no wyszedł by gdyby sie chciało gościowi to zrobić ale śruby cięzko szły i powiedział że to jest mało ważne ile on będzie wynościć tylko żeby kola się pokrtywały tzn żeby był taka sama wartość tego kąta`i mam coś takiego że mi go ciągnie przy hamowaniu w lewo (zawieszenie całe zrobione hamulce też`biorą równiutko) i jak cofam to jak puszcze kierownice to skręca w lewo jak jade do przzodu to wszystko ok poza tym hamowaniem`tak wiem że kątów wyprzedzenia nie widać i że ustawia się je na drążkach`POZDRAWIAM
-
Szczepek no to sprawdź stan drążka reakcyjnego . To jest ten co idzie od dolnego wachacza po skosie do ucha na podłużnicy . sprawdź czy gumy nie są wyklepane i czy ucho się nie odrywa ze starości
-
bruns, gumy na drążkach mam nowe`łapy też są wporządku już nie raz były sprawdzane i zresztą to 2001 ;) POZDRAWIAM
-
No to ja nie wiem ! Może powodem nie jest przednie zawieszenie tylko coś z tyłem ? Kiedyś miałem coś podobnego z tym cofaniem tylko ze wtedy głowne pióro resora miałem pęknięte w przedniej części . Jak jechałem do przodu to siła go dociskała a jak cofałem to resor się rozłaził i dyfer stawał skosem . sprawdź czy nie jest pęknięty i czy resor jest dobrze skręcony z dyfrem . Warto też zwrucić uwagę na stan tulejek i wieszaków tylnych resorów . Tak bez oglądania samochodu to trudno powiedzieć coś więcej i doradzic na odległość . Pozdrawiam.
-
teamat suchy, ale o tym, o co chce zapytac:
zawsze jak piotrek na SOP ustawia wlasnie ten kąt, to wrzuca do auta odwazniki po 70kg na strone.
i teraz pytanie: jak ten kat zmienia sie pod obciazeniem ?? (wogole zmienia sie ten kat czy cos innego?)
jak jade sam kola beda odbijac? a jak w 5 osob to juz nie ?
-
tak na logikę, im większe ugięcie wahaczy tym mniejszy kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.
-
A im większy kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy to wynikiem tego co bardziej lub mniej ?
-
Im większy ten kąt - tym większa jest wypadkowa siły, która powoduje powracanie kół do położenia jazdy na wprost. W zawieszeniu Poloneza ten kąt można o niewielkie wartości korygować napinaniem drążków reakcyjnych, których pierwotna funkcja to zapobiegiwanie tzw. "trzepotaniu" kół podczas jazdy. Niestety, to zawieszenie to nie McPherson, to dość już archaiczne zawieszenie dwuwahaczowe, które ma tendencję to wpadania koła (zwrotnicy) w drgania i rezonan, w wyniku dwóch punktów podparcia na niej samochodu (osie wahaczy).
-
ciekawa teoria z tym wpadaniem w rezonans bo ... zawieszenie jest stare :lol: ,
Renault 25 ,a wiec wysoki model tej firmy ma praktycznie identyczny zawias z przodu jak Polonez ,tylko tak jakby ktos miejscami wahacze zamienil ,
dopelnione to jest przednim napedem i w drgania nie wpada :]
-
Poczytaj sobie książkę p. Eugeniusza Kaima, traktującą o naprawie samochodów FSO 1500. Tam jest to konkretnie wyjaśnione.
-
A można bardziej po "chłopsku" ?. Co mi po większej sile wypadkowej...
Akurat w książce, podpisanej przez obywatela Kaima w rozdziale o zawieszeniu krótko wspomina o budowie a potem rozpisuje się o demontażu/montażu oraz ustawianiu geometrii za pomocą specjalnego przyrządu. Przydatna lektura pod warunkiem, że ma się specjalny przyrząd...
Obserwując wygląd zawieszenia w mym polonezie stwierdzam, że dolne wahacze są bardzo, bardzo, bardzo wysunięte do przodu. Moim zdaniem więcej niż 4 - 5 stopni jak powinno być (na ustawianie geometrii wybieram się od roku już chyba). No i co w związku z tym ? Czy mam się mocno martwic ?
-
jak dolne bedziesz mjal zbyt mocno podgiete do przodu to tulejki ci sie szybko rozwala ,
jaki wplyw na zachowanie w zakretach ma zbyt mocne przyspieszenie tego nie wiem i to raczej doswiadczalnie trzeba wyznaczac ,
na pewno kierownica bedzie ciezko chodzic w szybkich zakretach
-
Doświadczalnie mogę powiedzieć-mam wyprzedzenie ustawione tak, ża wahacz prawie ociera o belkę (jest takim skosem)
Koła ładnie się kładą, jak w mercedesie :) podsterowność wyraźnie mniejsza.
Ustawiłem to wszystko na oko (zbieżnośc na listę, pochylenie na poziomicę i miarkę, wyprzedzenie na listwię i miarkę. Auto nie ciągnie na boki, nie zjada opon dobrze się prowadzi. Potwierdzają to ludzie, którzy wsadają do niego z seryjnego polda, nawet obniżonego. Moj ma przód bardzo do góry.
-
Znaczy się masz śruby regulacyjne wkręcone do końca na drążkach reakcyjnych z przodu ?
-
Mógłbyś trochę bardziej obrazowo przedstawić jak wahacz ociera o belkę ?
U mnie o wahacz, a właściwie o jego fragment - blachę, której zadanie nie jest znane a w starych modelach jej nie było, ociera łącznik stabilizatora. Łącznik i wahacz w tym miejscu już dopasowały się do siebie przez lata takiej eksploatacji lecz nie poprzestają w swych kontaktach co widać po ich powierzchni...
Tutaj to obrazuję:
(http://img694.imageshack.us/img694/6594/wahacz.th.jpg) (http://img694.imageshack.us/i/wahacz.jpg/)
A zastanawia mnie od dawna niezmiennie to, czy jest to wynikiem błędu ustawienia geometrii czy zamierzone działanie w celu osiągnięcia jakichś korzyści w prowadzeniu lub temu podobnych.
Tutaj może być opór w przekazywaniu sobie takich informacji na zasadzie psa ogrodnika...
-
Ta blacha, o której piszesz jest najprawdopodobniej po to, by ograniczyć maksymalny skręt koła (zaprze się o nią wąs zwrotnicy.
Mówiąc o ocieraniu, miałem na myśli ocieranie boku wahacza o wewnętrzną część belki silnika, przy obciązeniu samochodu.
Jak patrzy się od spodu samochodu na belkę, to wahacze są prawie równolegle do niej, minimalnie skręcają do przodu.
Ja zrobiłem tak, kręcąc drążkami reakcyjnymi, by wahacze poszyły do przodu (zwiększa się kąt wyprzedzenia). własnie belka służyła mi jako punkt odniesienia w regulacji. Liniał do belki i kontrola wychylenia każdego wahacza.
Ślady u Ciebie wydając się obrazować sytuację, gdzie własnie już coś było kręcone-wahacze poszły do przodu. Albo te blachy się wygięły, bo nie ma ogranicznika skrętu/jest żle wyregulowany/ktoś wpadał na skręconych kołach szybko w grząskie podłoże. Ja sam nie patrzyłem akurat, czy tam mi obciera.
-
Jeśli geometria jest ok, to po prostu trzeba regulować licząc obroty nakrętek na drążkach. Uważam, że dla seryjnych ustawien możemy dowalić spokojnie ze 3-4 obroty.
Uwaga! Po przestawieniu drążków, reguluje się zbieżność.