FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Mechanika => Wątek zaczęty przez: Waluś w Marzec 12, 2008, 09:58:59 am
-
Witam. Jakieś dwa miesiące temu musiałem wymienić linkę gazu, gdyż stara pękła. W sklepie kobieta nie miała pojęcia która linka jest od jakiego silnika (rodzaju zasilania). Więc wytargałem starą i jej pokazałem. Dostałem identyczną. Założyłem ją, co zajęło mi sporo czasu. No i po założeniu zaczęło mnie zastanawiać dlaczego pancerz od tej linki jest jakiś taki za długi i nie jest wyprostowany tylko mocno zgięty. No ale przecież stara linka była taka sama i tez było tak wygięte, więc myślę że tak być powinno. W końcu w sklepie kobieta powiedziała mi że to jest najkrótsza linka jaką ma do Poloneza. Więc ją zostawiłem tak jak jest. Ale często mi sie zdarza że coś mi blokuje przy niej, bo po puszczeniu pedału gazu nie zawsze od razu wraca do pozycji "wyjściowej". A jak w depnę do oporu to czasem muszę kilka razy mocno nacisnąć pedał że odpuściło. Podejrzewam że to właśnie przez to zgięcie linki w łuk. I tutaj właśnie chciałem się zapytać jaką macie linkę gazu przy Abimexie. Czy u was tez jest tak mocno wygięty pancerz, czy macie go w miarę prosto. Spróbuje dzisiaj jakieś fotki poglądowe pstryknąć i wrzucić, dla dokładnego zobrazowania problemu.
-
Podejrzewam że to właśnie przez to zgięcie linki w łuk. I tutaj właśnie chciałem się zapytać jaką macie linkę gazu przy Abimexie.
Przy tej lince jest dodatkowa sprezyna odciagajaca :) moze u Ciebie jej nie ma ? U mnie linka tez byla zagieta i wszystko działało
-
Podepnę się pod temat trupa, bo czeka mnie wymiana linki w abimexie. Jak najlatwiej dostać się do mocowania linki po stronie pedałów?
Zanurkowałem dziś na podłoge przed siedzeniem pasażera, ale nie widzę tego mocowania, pedał znika gdzieś za papierowymi rurami z nagrzewnicy. Do wymiany linki trzeba zdjąć deskę, czy odkręcać całość pedałów, czy jest jeszcze jakiś patent inny?
-
Ludzie.... MYŚLCIE !
Wyjmij licznik, wszystko bedziesz miał łatwo miło i przyjemnie na wierzchu.
-
Ja to robiłem pierwszy raz w trasie "na macanego" i zajęło mi to góra 10 minut. Zegarów nie wyjmowałem.
......
Zanurkowałem dziś na podłoge przed siedzeniem pasażera, ale nie widzę tego mocowania...
Trzeba zanurkować od strony kierowcy :roll:
-
Niewygodnie się do niej sięga, ale można ją wymienić klęcząc koło auta z głową wpakowaną pod kierownicę. (Wiem z doświadczenia).
-
He he. Wiecie że w życiu bym nie wpadł na pomysł żeby wymieniać linkę gazu lub sprzęgła bez zdejmowania licznika ?
Jakby trzeba było zmienić uszczelniacz w moście też robilibyście to przez gaźnik ?
Wyjmuje się licznik (w minusku to 2 minutki i 4 śrubki) pyk wszystko na wierzchu, wygodnie.
Można to wymieniać po ciemku, z latarką w zębach w nocy, gdzieś w szczerym polu.
-
Ja to robiłem pierwszy raz w trasie "na macanego" i zajęło mi to góra 10 minut. Zegarów nie wyjmowałem.
......
Zanurkowałem dziś na podłoge przed siedzeniem pasażera, ale nie widzę tego mocowania...
Trzeba zanurkować od strony kierowcy :roll:
Yyy... jakieś zaćmienie mózgu mnie ogarneło jak to pisalem, no tak, oczywiscie mialem na mysli stronę kierowcy.
Stingerek - dzięki, zacznę w takim razie od strony licznika. Jakoś niekomfortowo czuje się leżąc pod trzema pedałami:)
-
Operacja wykonana, faktycznie po wyjęciu liczników dojście nie jest złe, lekko tylko zgniotłem jedną papierową rurę która stała mi na drodze. Najtrudniejsze z tego wszystkiego było włożenie gumowej części linki do mocowania po stronie pedałów, udało mi się to jak ją prysnałem dookoła wd40 i wepchnałem od strony komory silnika szczypcami z wąskim czubkiem, włożonymi w sam środek tej gumy. Potem po omacku założyć zawleczkę przy kulce. I podobnie jak u Walusia, u mnie też nowa linka jest nieco wygięta, choć takiej samej długości jak stara, troche pojeżdzę to zdecyduję czy coś tam regulować.