FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Napęd => Wątek zaczęty przez: Van w Kwiecień 14, 2008, 13:18:03 pm
-
Jak już niektórzy wiedzą moje autko stoi rozebrane. przyczyną awarii było rozsypanie się łożyska igiełkowego w wale, które zostało uszkodzone nieumiejętnym montażem skrzyni. Wałek sprzęgłowy dostał luzów co powodowało ze tarcza łapała nierównomiernie oraz ocierała wieloklinem o łapki sprzęgła.
Auto na sprzęgle i wrzuconym 1 biegu zgrzytało i potrafiło samo ruszać. zmiana biegów była mocno utrudniona, badz nie była możliwa. co ciekawe kilkukrotne ruszenie sprzęgłem i objaw ustępował. Było czuć przy wyższych prędkościach dziwne wibracje na nadwoziu.
Z łożyska igiełkowego pozostała aby obudowa. nie znalazłem ani w wale ani w obudowie sprzęgła ani jednego wałeczka co sugerować może że wyleciało ono w warsztacie przy nieumiejętnej próbie zamontowania skrzyni.
Łożysko zrobiło od swapa 8tyś km. było oczywiście nasmarowane i zamontowane z należytą starannością.
Zwracajcie wiec szczególną uwagę przy montażu skrzyni by nie zdemolować sobie łożyska, ewentualnie przy zmianie sprzęgła zmieńcie też łożysko (koszt ok 15zł) a ile spokoju
-
Mi łożysko igiełkowe rozsypało się po ok 145 tys km. Przez 10 tys brzęczało coś z okolic skrzyni, aż w końcu igiełki zblokowały docisk uniemożliwiając dalszą jazdę.
Do diesla łożyska igiełkowego nigdzie nie można było dostać, więc zastosowałem tulejkę od rozrusznika. i wreszcie nastała cisza i skrzynia przestała brzęczeć.
-
Tulejka z rozrusznika jet jak najbardziej dobrym rozwiązaniem na zastąpienie łożyska igiełkowego szczególnie jak wymiary są małe (różnica między średnicą zewnętrzną i wewnętrzną). Kiedyś czytałem o tym patencie na capri.pl.
-
No to jak u mnie jest tulejka i w niej lozysko to moge sie spodziewac ze przy montazu moglem tez spier.... :) Na pocieszenie dodam ze przejechalem juz ponad 20 tys od swapa wiec chyba jakos to sie tam kreci :)
-
Znane sa przypadki pekania walka sprzeglowego i/lub obudowy skrzyni. Czesto objawia sie to wibracjami przy okreslonej predkosci i trzesieniem silnika(oraz nadwozia)co zazwyczaj przypisuje sie zlemu wywazeniu walu napedowego lub uszkodzonej podporze walu:
http://www.sierrafan.pl/viewtopic.php?t=39653
-
http://www.sierrafan.pl/viewtopic.php?t=39653
Po przeczytaiu tego tekstu van opisał swoje doświadczenia
-
Po przeczytaiu tego tekstu van opisał swoje doświadczenia
A czego on szuka na forum pinciaka sohc i koelnów ? :)
-
Moje łożysko też nie miało lekko, najpierw montaż silnika, a potem dwa razy skrzyni, za każdym razem sprawdzałem je, wkładając śrubę M10, igiełki byly :mrgreen:
-
dopisuje się do tematu, ponieważ jestem w trudnym momencie i to łożysko igiełkowe nie daje mi spać po nocach :)
Zaczęło się od tego, że musiałem zrobić sprzęgło. przy przebiegu 155kkm. Od 5 kkm zaczął mi wyskakiwać samoczynnie trzeci bieg. postanowiłem przy okazji wymienić skrzynię. Kupiłem skrzynię która ma mały przebieg, ale przez prawie 10 lat leżała ( zalana oczywiście olejem ). Wymiana była dokonywana w garażu w trudnych warunkach. Po operacji wszystko chodziło świetnie, ale po zrobieniu około 2 tysięcy zaczęła hałasować (Hałas jest po puszczeniu sprzęgła, przy wciśniętym cisza, podczas jazdy też hałasuje. ) . Jeszcze raz ją zdjąłem i po tym jak się przyjrzałem zobaczyłem, że łożysko igiełkowe jest rozsypane.
Oddałem potem samochód do mechanika i kupiłem to łożysko ( HK1010, szkoda, że nic o nim nie piszą w Trzeciaku i Morawskim). Niestety próbowali to wbić i je rozwalili, założyli bez niego. Skrzynia dalej hałasuje i nie wiem co robić. Szkoda mi samochodu, ale straciłem przyjemność z jazdy nim.
Z góry wielkie dzięki za pomoc.
P.S. Wiem, gdzie w Warszawie można kupić te małe łożyska igiełkowe do Diesla i Rovera.
-
Bez tego łożyska możesz uszkodzić skrzynię i sprzęgło. Nie wiem co za partacze ci to robili że nie umieli go wbić. ja zmieniałem kilka razy i bez problemu.
Ostateczie można zapodać tulejkę jak w rozruszniku ale to się stosuje w przypadkach kiedy nie idzie dobrać łożyska.