FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Napęd => Wątek zaczęty przez: mariusz_u w Maj 08, 2008, 18:26:26 pm
-
Od jakiegoś czasu w trakcie jazdy spod spodu auta wydobywał się dość głośny dźwięk dzwonienia jakby blaszki. Długi czas nie mogłem zlokalizować co to. :evil: Wreszcie eureka!!!
Ten blaszany kapselek zaznaczony na zdjęciu strzałką jest "przysmarkany" paroma punktami do tego trójnika (nie wiem jak to się fachowo nazywa). Kapselek "odspawał" się i latał sobie luźno stąd to dzwonienie. Na razie pomiędzy trójnik a kapselek owinąłem sznurowadło kilka razy i zawiązałem co usztywniło kapselek i dzwonienie ustało. Wiem, że to druciarstwo ale nie chce mi się zwalać całego wału żeby to zrobić. Poczekam na okazję typu podpora elastyczna bądź krzyżaki.
<img src="http://img230.imageshack.us/img230/1246/kapselekub6.jpg" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
[ Dodano: 08 Maj 2008 18:30 ]
Nie mogę edytować postu - "Możesz zmieniać post w ciągu 0 minut..." więc piszę nowy bo mi fota nie weszła
(http://img230.imageshack.us/img230/1246/kapselekub6.jpg)
-
a nie da sie tego smarknac bez sciagania?
-
Wystarczy rozłączyć wał na łączniku elastycznym, potem odkręcić nakrętkę i już można zdjąć ten trójnik czy jak to się tam nazywa.
-
Buton, a robiles to juz kiedys? bo z tego co ja u siebie pamietam, sciegniecie tej tulejki na walku jest masakryczna robota, pamietam jak zmienialem naped predkosciomierza
-
Wystarczy rozłączyć wał na łączniku elastycznym, potem odkręcić nakrętkę i już można zdjąć ten trójnik czy jak to się tam nazywa.
No nie jest to tak proste jak opisujesz, dlatego popelnilem prowizorke i poczekam na krzyzak lub podpore elastyczna to za jednym zamachem, bo szkoda roboty.
-
Pomocy
czy to własnie bedzie to tez u mnie?
przy predkosciach miedzy 40-60 a potem 75-95 cos mi wpada jakby w rezonans lub dzwoni POMOCY jest to bardzo wk........ :!: :?:
-
Zdjęcie tego nie jest takie proste. Nie tak dawno wymieniałem uszczelniacz z tyłu to wiem. Największy problem jest ze ściągnięciem tulejki centrującej. Ja do tego celu pospawałem ściągacz. Później to już idzie z górki :)
-
Ale autor wątku zrobił najlepsze co można było zrobić. Bez przesady. Dla głupiej blaszki rozłączać, odkręcać, zdejmować, spawać itp. Podana prowizorka jest najlepsza. Nie dzwoni wszak już ?
-
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: ta blaszka powinna być zespolona z taką tulejką, która wchodzi w uszczelniacz, jeśli nie jest to czy olej nie cieknie ?
[ Dodano: 2008-09-02, 21:50 ]
A z resztą co sie będe pytał :) ze zdjęcia widać, że rozbryzgiwało po całym tunelu tak jak u mnie :)
-
nie olej nie cieknie tylko zajeb......... dzwoni przy tych predkosciach ale mówisz ze to bedzie to zgadza sie?
-
Rownie fajnie na wertepach dzwonią popękane strzemiona resorów.
-
W związku z tym, że w ostatnim czasie kapselek znów zaczął dzwonić postanowiłem się za niego zabrać. Odkręciłem wał i opuściłem w dół wraz z łączem elastycznym, ściągnąłem tulejkę z wałka centrującego (przy pomocy ściągacza nawet łatwo poszło). Schody zaczęły się gdy chciałem odkręcić nakrętkę trzymającą trójnik. Za żadne skarby nie mogłem jej ruszyć. Może ktoś ma patent jak unieruchomić trójnik, żeby nie obracał się wraz z wałkiem podczas odkręcania? Po nieudanych próbach w przypływie wściekłości wetknąłem brzeszczot, naciąłem ów kapselek, potem żabką złapałem dziada i wyłamałem go w cholerę. teraz jazda to czysta przyjemność, bo nic nie dzwoni :lol: Zdania, że po usunięciu tego kapselka cieknie olej to mity. Kapselek jest tylko i wyłącznie osłonką uszczelniacza, który znajduje się za nim. Co najwyżej uszczelniacz może puszczać. To tak jakby twierdzić, że po usunięciu osłony tarczy hamulcowej ( u mnie sama spróchniała :P ) cieknie płyn hamulcowy. Ja pozbyłem się wk......ego dźwięku (szczególnie latem kiedy okno otwarte) i radzę mającym ten problem pozbycie się go.
P.S.
Po pozbyciu się dzwoniącego kapselka można go sklepać młotkiem (zdewastować) za karę - ulga natychmiastowa. :twisted:
-
Schody zaczęły się gdy chciałem odkręcić nakrętkę trzymającą trójnik. Za żadne skarby nie mogłem jej ruszyć. Może ktoś ma patent jak unieruchomić trójnik, żeby nie obracał się wraz z wałkiem podczas odkręcania?
Z tego co pamietam to ta nakretka jest skontrowana zagnieciona blaszka :) która przeciwdziala odkreceniu sie jej. Trojnik rzeczywiscie ciezko schodzi ale mozna go wybic bez wiekszych problemów . Zeby unieruchomic przez otwór gdzie przykrecasz wał przetykasz kawałek preta albo duzy wkretak
-
Wkrętak miałem i szlag go trafił... :P
A tu jeszcze jedno foto w temacie - zabierak skrzyni biegów (sprawny) z tym dzwoniącym kapselkiem (po uprzednim jego odłączeniu od zabieraka) :
(http://img93.imageshack.us/img93/5111/zabierakskrzynibiegwmedqn8.jpg)
Swoją drogą wołają za to 45 PLN !!! (http://www.allegro.pl/item462171139_zabierak_skrzyni_biegow_polonez.html)
[ Dodano: 22 Paź 2008 21:41 ]
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: ta blaszka powinna być zespolona z taką tulejką, która wchodzi w uszczelniacz, jeśli nie jest to czy olej nie cieknie ?
[ Dodano: 2008-09-02, 21:50 ]
A z resztą co sie będe pytał :) ze zdjęcia widać, że rozbryzgiwało po całym tunelu tak jak u mnie :)
elektrokiler czy nadal twierdzisz, że kapselek-blaszka jest zespolona z taką tulejką? Na zdjęciu widać, że tylko z zabierakiem i nie ma wpływu na wyciekanie oleju.