FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silniki Fiata, Forda i inne => Wątek zaczęty przez: Fistasz w Czerwiec 22, 2008, 21:05:25 pm
-
To problem wygląda nastepująco. Silnik stracil cakowicie moc, jak juz zapali to nie wkreca sie na obroty. Wypuszcza z siebie duze ilosci bialego dymu. Zuzycia oleju niezaobserwowalem chociaz wszystko mozliwe. Za to plynu w zbiorniczku jakos dziwnie malo sie zrobilo. Moze byc ze zaciąga wode z ukladu? Dajcie jakies propozycje bo nie chce na slepo sciągac glowicy, a auto bedzie potrzebne.
A i jaki klucz musze kupic do szpilek w przypadku 2.0 ohc, torx ale jaki rozmiar?
-
To problem wygląda nastepująco. Silnik stracil cakowicie moc, jak juz zapali to nie wkreca sie na obroty. Wypuszcza z siebie duze ilosci bialego dymu. Zuzycia oleju niezaobserwowalem chociaz wszystko mozliwe. Za to plynu w zbiorniczku jakos dziwnie malo sie zrobilo. Moze byc ze zaciąga wode z ukladu? Dajcie jakies propozycje bo nie chce na slepo sciągac glowicy, a auto bedzie potrzebne.
Sprawdź czy nie ma masła pod korkiem, oleju. uszczelka mogła pizgnąć pomiędzy wodnymi kanałami.
-
A i jaki klucz musze kupic do szpilek w przypadku 2.0 ohc, torx ale jaki rozmiar?
torx 45
uszczelka mogła pizgnąć pomiędzy wodnymi kanałami.
Gdzie ? W fordzie ??? Tam jest 1 cm odleglosci pomiedzy otworami w bloku :mrgreen: Jezeli uszczelka byla dobrej firmy a glowica prawidlowo skrecona cos takiego nie ma sie prawa stac :) Sprawdz czy kolektor dolotowy sie nie poluzowal i czy chlodziwo nie dostaje sie do cylindrów 8) po przegrzaniu silnika kolektor z aluminium lubi sie krzywic a srubki w ohc maja dziwna tendencje do poluzowywania sie :]
-
torx 45
Michał, torx 55, jestem pewien bo niedawno motor składałem.
A z tą uszczelką pod kolektorem to morze być to.
Nawiasem mówiąc, to gdzieś podawałem prawidłowy sposób montażu - momenty i etapy dociągania.
UWAGA!!! Po przejechaniu 1000, czy 500 km nie dociągamy głowicy (źródło: książka serwisowa sierry) !!!!!!!! w tym silniku.
-
czyli stawiaci na kolektor dolotowy?
Sprawdź czy nie ma masła pod korkiem, oleju.
tutaj troszke ciezko to sprawdzic bo ten korek jest taki troszke dziwaczny :D
-
tak, jak go obrócisz, to jest dziura, a w środku druciana siatka. I tam się to zbiera.
-
Michał, torx 55, jestem pewien bo niedawno motor składałem.
mozliwe bo podawalem z pamieci i nie bylem pewien
[ Dodano: 2008-06-23, 22:18 ]
jak go obrócisz, to jest dziura, a w środku druciana siatka.
ktora od czasu do czasu trzeba wyczyscic bo inaczej olej leci spod dekla zaworowego
-
o to czyszczenei mnei czeka i znow rozbieranie. To weekend mamy zajety :D
-
wg mnie uszczela pod glowica na 99%. uszczela rozwalila sie miedzy kanalami wodnymi a cylindrem. zazwyczaj na 4 cylindrze. u Ciebie pewnie tez :mrgreen: ciagnie wode do cylindrow i wywala ja przez wydech.
to ze nie ma masla pod korkiem, nie znaczy, ze uszczelka jest dobra...
-
Zdecydowalem sie jednak na zdjecie czapki z silnika. Uszczelki zamówione, klucz kupiony. A chcialbym wiedziec jak po tym wszystkim ustawic rozrząd? Mam to opisane w ksiązece ale za nic sie nei moge w tym polapac. Na kolach znaczników tez nei moge znalezsc :? I na co jeszcze moge natrafic, jakie problemy moga wystapic?
-
Fistasz spokojnie. Jak zdejmiesz czapę to ustaw wał tak, aby pierwszy tłok był w maksymalnym górnym położeniu. Znacznik na kole pasowym na wale jest widoczny od góry i musi pokrywać się z występem na pokrywie. Dalej, zdejmujesz kopułkę z aparatu zapłonowego. Palec musi być tak ustawiony, aby styk na palcu pokrywał się z wycięciem w kołnierzu aparatu zapłonowego. Patrząc na aparat od góry jest to między pierwszą a drugą godziną (jak spojrzysz na aparat od góry przy ściągniętej kopułce, to będziesz wiedział o co mi chodzi :wink: . Dalej, rozrząd ustawiasz tak, aby znacznik, który jest na kole rozrządu (w jednym z otworów koła rozrządu jest taki występ "strzałka" skierowana do środka), pokrył się z otworkiem-znacznikiem, który wypadnie Ci minimalnie powyżej "strzałki" na ścianie czołowej głowicy. Podpowiem od razu, że będzie to poniżej osi wałka. Mam nadzieję że mnie zrozumiałeś :) . Ja składałem tak jak piszę, na podstawie książki. Polecam poszukać linku do książki na forum www.sierrafan.pl, bo tam są dokładne ilustracje jak co ma być przy składaniu/zakładaniu nowego paska rozrządu. A skoro ja z książką w ręku to zrobiłem, to Tobie też się uda.
A teraz dla przypomnienia etapy dokręcania TORXów:
1 etap - dokręcasz śruby momentem 40 Nm,
2 etap - dokręcasz śruby momentem 75 Nm,
3 etap - po 10 minutowej przerwie dokręcasz wszystkie śruby sztywnym kluczem o 1/4 obrotu w prawo.
Ważne jest aby zachować kolejność dokręcania, jak poniżej:
tył auta
7 10
3 6
1 2
5 4
9 8
przód auta.
UWAGA!!! dane zaczerpnąłem z książki "Sam naprawiam Ford Sierra".
UWAGA!!! Nie żałuj 60 zł na nowe szpilki, bo będziesz niedługo znowu ściągał czape :!:
Jakby coś nie było jasne to pytaj.
JESZCZE JEDNO. GŁOWIC ŻELIWNYCH, PRZYKRĘCANYCH NA ŚRUBY Z GNIAZDEM TORX NIE DOKRĘCAMY PO PRZEBIEGU NP.: 500, 1000 KM (to też zalecenie serwisowe z książki).
[ Dodano: 2008-06-28, 18:39 ]
Jeszcze jedno, jakbyś nie miał przekonania co do momentu ostatecznego dokręcenia, to Ci powiem, że mi przy ostatnim etapie dokręcania (1/4 obrotu) na kluczu dynamometrycznym pokazało około 125 Nm. Także wszystko OK :)
Przy okazji zdjęcia czapy, zrób to co ja. Czyli warto sprawdzić szczelność zaworków, oczyścić je z nagaru, w razie potrzeby dotrzeć na nowo. Ja robiłem drugą głowicę, mając auto na chodzie, więc nie wiem czy będzie Ci się chciało zrobić poprawkę fabryki. Od razu Ci mówię że warto, choć żeliwo to parszywy materiał do obróbki :evil: .
Ja na samych kanałach wydechowych powiększyłem do uszczelki okna o jakieś 3 mm w szerokości i wysokości. I choć na razie motor się układa (zrobiłem do dzisiaj 1020 km), to już czuć różnicę. Muszę jeszcze wymienić filt powietrza i podregulować gaz, ale już dzisiaj troszkę na trójce podciągnąłem do niecałych 4 tys. obr./min i było czuć że lepiej ciągnie :twisted:
-
tylko przed przykrecaniem glowicy ustaw wal i walek na znakach. bo inaczej pogniesz zawory.
albo ustaw sobie tloki w polowie. :mrgreen:
od biedy mozesz sobie porobic znaki np korektorem, jak ich nie mozesz znalezc. tez dobra metoda ;)
-
-Marcin-, ja powyżej napisałem jak ma ustawić wał z tłokami i paluch w aparacie i rozrząd też. Oj chyba nie czytałeś mojego postu, bo chyba był za długi :lol: :)
[ Dodano: 2008-06-28, 18:59 ]
Aha, znacznik na kole pasowym na wale jest nacięciem, więc nie ma możliwości by wyparował :wink:
[ Dodano: 2008-06-28, 19:03 ]
tylko przed przykrecaniem glowicy ustaw wal i walek na znakach. bo inaczej pogniesz zawory.
nie pognie, ten motor jest bezkolizyjny :)
-
Zwalenie czapki jest proste. Rozrzad ustawiasz w ten sposób : kolo walka rozrzadu ustawiasz na godzinie 6 patrzac od przodu -na glowicy jest wybita duza kropka. Kolo ma otwory a za kolem jest blacha ktora w jednej z dziur ma zeba- ustawiasz na kropce. Wal korbowy -na kole jest gruba kreska (i kilka cienkich) ustawiasz ta gruba na przeciwko nadlewu w oslonie przedniej walu korbowego -tloki 1 i 4 cylindra musza byc w górze. Aparat zawsze zakladam "na pale" i krece - w któryms polozeniu musi odpalic :mrgreen: Jak wspomnial Bartek dobrze jest odrazu poddac glowice kuracji wzmacniajacej czyli dotrzec zaworki, nowe uszczelniacze i najwaznijsze OBROBIC KANALY a wierz mi jest co obrabiac 8) do tego wypolerowac komore spalania i poprawic dolot. Dobrze by tez bylo dac przed obróbka glowice na szczelnosc - zeliwo lubi pekac :evil: ale i tak nawet pekniete umozliwia jazde :) Ten silnik to nie K-16 i wybaczy wszystko :wink:
-
ksiązke " sam naprawiam" tez mam ale jakas ona dziwna. Dzieki za łopatologiczne wytłumaczenie.
Miales problem z dostaniem nowych szpilek?
Ja robiłem drugą głowicę, mając auto na chodzie, więc nie wiem czy będzie Ci się chciało zrobić poprawkę fabryki.
Auto i tak mi nie jest potrzebne narazie takze bede sie bawił, bo az szkoda sie nei wziąc skoro głowica na wierzchu.
-
Miales problem z dostaniem nowych szpilek?
Ja skrecalem na stare -sa tak policzone jak reszta silnika czyli i tak dadza rade :)
-
A wogóle to co sie dzieje ze szpilkami po odkreceniu ze trzeba je wymieniac?
Jesli dostane nowe to OK ale jesli nei to tez skrece na stare.
-
A wogóle to co sie dzieje ze szpilkami po odkreceniu ze trzeba je wymieniac?
nie wiem ale ogladajac stare watpie zeby moglo im sie cos stac :)
-
chyba ze jakas ukrece :D
Uszczelniacze bede chcial zostawic bo nie mam sciągacza do sprezyn a sciskiem stolarskim juz sie nei bede bawił :evil:
-
Ja używałem przedłużki od klucza do kół do ściągania zaworów.
Po prostu zapierałem o talerz sprężyny zaworowej i o wałek rozrządu. W ten sposób masz dźwignię. Trochę to ryzykowne, bo po zdjęciu zawleczek może Ci sprężyna podbić oko, ale mi tam się nic nie stało. Warto wymienić uszczelniacze, bo jak robisz to na założonej głowie na silniku, to więcej zabawy.
Elwood#1887, ja ustawiłem aparat jak w książce i silnik odpalił od pierwszego strzała.
-
a chce się Wam tak męczyć z uszczelniaczami?
nie lepiej żeby w zakładzie to zrobili? Ja za splanowanie głowicy, zmianę uszczelniaczy, sprawdzenie szczelności zapłaciłem 60zł
-
-Marcin-, ja powyżej napisałem jak ma ustawić wał z tłokami i paluch w aparacie i rozrząd też. Oj chyba nie czytałeś mojego postu, bo chyba był za długi :lol: :)
[ Dodano: 2008-06-28, 18:59 ]
Aha, znacznik na kole pasowym na wale jest nacięciem, więc nie ma możliwości by wyparował :wink:
[ Dodano: 2008-06-28, 19:03 ]
tylko przed przykrecaniem glowicy ustaw wal i walek na znakach. bo inaczej pogniesz zawory.
nie pognie, ten motor jest bezkolizyjny :)
czytalem, ale podalem alternatywna metode "ustawienia" na znakach ;)
a skoro jest bezkolizyjny to tym lepiej dla Fistasza :mrgreen: , jak by przypadkiem popelnil blad :)
-
santi86, mówimy o głowicy żeliwnej, której w przypadku forda nie trzeba planować - to nie aluminium. Sama wymiana uszczelniaczy bez ściągacza zajmuje max 2 godziny.
Dotarcie zaworów to też pestka - sam docierałem, stąd wiem ile mi to zajęło :wink:
jak by przypadkiem popelnil blad :)
Dokładnie -Marcin-, ten silnik potrafi wiele wybaczyć :)
-
no tak nie trzeba, ale jak są wżery, to należy splanować, mówię cały czas o żeliwnej głowicy forda
-
w starym silniku miałem w sumie trzy razy zrzucaną głowicę, w moim obecnym motorku kupowałem luzem głowicę i blok. Na żadnej z nich nie było nigdy wżerów.
Głowica, którą obrabiałem i użytkuję nie była planowana ani razu - ma wysokość nominalną.
Wcześniej szwagier miał Taunusa z pinto 2.0 i też była głowa ściągana, wżerów również nie stwierdzono.
-
to wszystko zależy na czym kto jeździ, bo na pewno w fordzie nie był cały czas płyn chłodniczy.
-
w moim Petrygo, a w nowym silniku płyn FEBI-BILSTEIN.
U szwagra było lane tylko PETRYGO.
-
no i dlatego nie było wżerów
-
No bo nie zalewa się wody do układu chłodniczego :!: , ewentualnie w sytuacjach awaryjnych :?
-
mi tego nie mów, tylko któremuś z poprzednich właścicieli owego forda :/
-
I knew że Ty wiesz, ale jak to kto kiedy mniej obeznany będzie czytał to niech wie, żeby nie lekceważyć potęgi mocy :mrgreen: :lol:
-
jutro domówie jeszcze uszczelniacze i tez sie je zrzuci. Bede mial spokój. Zawory docierałes na jakiejs pascie?
-
ja docierałem pastą do zaworków. Dokładnie to jedynką jeśli dobrze pamiętam, ponieważ u mnie nie było kraterów w gniazdach zaworowych i na przylgniach zaworów również.
Docierałem ręcznie każdy zaworek (troszkę to trwało). Raczej unikaj wiertarki, bo załatwisz w tempie ekspresowym prowadnice. Jak będziesz miał wszystko rozbebeszone, to sprawdź luzy prowadnic (sprawdza się to tak: wysuwasz zawór około 1-2 cm i poruszasz na boki. Luz powinien być znikomy, a najlepiej wcale, ale nie oszukujmy się, to nie jest nowy silnik, więc na pewno minimalny będzie.). Zanim będziesz docierał, podeprzyj zawór i nalej do kanału trochę nafty, benzyny lub czegoś podobnego - byle nie rozpuszczalnika, bo zaraz wyparuje. Lekko dotrzeć według mnie warto, nawet jak zawór nie puszcza, ponieważ oczyścisz powierzchnie styku zaworu i gniazda z nagaru - będzie równiej.
-
Do sprawdzenia szczelnosci wystarczy ze naleje w komory spalania nafty bądz benzyny i sprawdze czy nic nei uciekło? Czy moze trzeba to jakos cisnieniowo robic?
-
nie zalewaj komór spalania, tylko ustaw głowicę komorami w dół. Ciecz wlewasz po podparciu zaworu od spodu (żeby nie opadał po zdjęciu talerza i sprężyny), przez otwory - kanały dolotowe, wydechowe, w zależności od tego który zawór sprawdzasz.
-
I glowice po zdjeciu:
(http://images28.fotosik.pl/239/81718ec170ad36d9m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=81718ec170ad36d9)
Bardzo zle to wygląda?
-
dziwne, bo zawory sa okopcone, a conajmniej na jednym cylindrze powinny byc czyste (bo plyn z ukladu by je wymyl). tak jak by to nie byla uszczelka rozwalona. a jak tam tloki? jest ktorys czysty?
-
tak jak by to nie byla uszczelka rozwalona.
Odrazu pisałem ze to nie uszczelka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: To po prostu nie ten silnik Marcin :) Glowica ma strasznie duzo sadzy i nagaru - zbyt bogata mieszanka. Zawsze bedzie duzo nagaru w komorach bo zeliwo jest bardzo chropowate :| Sprawdz czy tloki nie sa wymyte- jezeli wszystkie sa takie same to uszczelka nie puscila na 200 %
-
wszystkie tłoki maja nagar. Tez mysle ze to nie uszczelka ale jesli sie nei zdejmie to sie nei przekonasz.
-
W takim razie daj glowice do sprawdzenia na szczelnosc -jest duze prawdopodobienstwo ze jest peknieta :| Jest jeszcze opcja ze zawory stracily szczelnosc od gazu- jezeli glowica jest bardzo stara moze miec gniazda nie odporne na gaz ,moze byc tez tak ze zawory sa zbyt ciasno ustawione -daje to identyczny efekt tj brak mocy i slabe wkrecanie
-
moze byc tez tak ze zawory sa zbyt ciasno ustawione
czyli? maly luz zaworowy?
Dokładnie, ale skoro masz ją na wierzchu, to po sprawdzeniu szczelności, zróbto co wypada :twisted: