FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => LPG => Wątek zaczęty przez: maciejowski w Sierpień 22, 2008, 13:53:13 pm
-
nie traci, najpierw rzuć okiem na silnik, a później pytaj o takie rzeczy.
-
Dobrze, lecz jak zareaguje na to silnik gdy zatkam oba kroćce ?
-
sprawdź :P nie powinien zareagować.
-
CHodzi o podgrzewanie kolektora dolotowego ktore to ułatwia rozruch na zimnym silniku na benzynie, dlatego że w wyższej temperaturze benzyna sprawniej paruje. Natomiast gaz jest już podgrzewany odpowiednio w reduktorze i nie bedzie absolutnie żadnej różnicy.
-
taa... tylko przy odpalaniu na zimno kolektor też jest zimny :P .
swoją wcześniejszą uwagę pisałem odnośnie układu chłodzenia, raczej ta zmiana pozostanie bez wpływu na jego działanie.
-
Jdyne zmiany jakie moga wyniknac to drastyczny wzrost spalania gazu, kolejna sprawa to zamarzanie parownika co prowadzi do szybszego zuzycia materialow eksploatacyjnych parownika (membran itp.), roznicy w pracy silnika (poza trudnosciami z odpaleniem na gazie po przejechaniu kilku km) raczej nie zauwazysz...
-
A faktycznie, źle zrozumiałem temat, przepraszam. Myślałem, że chodzi o wypięcie parownika z układu, gdyż jest często podłączany w tamto miejsce.
-
Teoria mówi ze do spalania gazu jest potrzebne zimne powietrze -duża zwawartość tlenu.Ale ja bym rozpatrywał ten temat indywidualnie do każdego silnika.Moja praktyka prowadzi do czego innego.
-
jak to jest naprawdę z odpalaniem samego LPG na mrozie. inni wyrzucili układ benzynowego zasilania i jeźdzą a inni mówią że to bardzo szkodzi. bo sam mam LPG już 70 tys. km i raczej sporadycznie był odpalany na benzynie - na razie jak na taki przebieg jest b.dobrze - spalanie i obrtoty ok
-
W Morawskim pisze że kolektor dolotowy jest podgrzewany żeby benzyna w postaci ciekłej nie trafiała do cylindrów powodując zmywanie filmu olejowego z ich gładzi.
Co do odpalania z gazu: w starym trucku 99% odpaleń było z gazu i przejechałem nim równo 100kkm zanim parownik umarł - więc myślę że nic nie szkodzi. Ale jeśli był mróz to oczywiście z benzyny lepiej palił. Odpalenie na -15-20 stopni i ruszenie powodowało zamarznięcie parownika więc jak było -10 to zostawiałem na benzynie dla świętego spokoju, wystarczyło ruszyć na b, wypalić z gaźnika i na gaz i było ok.
Co do spalania: mój parownik był wrażliwy na zmiany temp. i im zimniej tym więcej gazu dawał aż do zadławienia silnika - pomagało ssanie jak był zimny. Tak że na zimnym spalanie może być większe. Ale u znajomego mulonez palił w największe mrozy z gazu i zawsze miał odpowiednią dawkę, a silnik zmrożony pracował idealnie. Niestety nie wiem już jaki to był system gazowy.
-
Przy jeździe na gazie nie ma żadnej różnicy czy kolektor jest podgrzewany czy nie. Ja ostatnio zamknąłem ten obieg bo miałem tam wpięty parownik i zaraz po odpaleniu słabo go ogrzewało . Podpiąłem go w obieg nagrzewnicy i jest o niebo lepiej.