FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ Hamulcowy => Wątek zaczęty przez: Canudo w Grudzień 01, 2008, 21:53:55 pm
-
W poprzednim temacie narzekałem na tarcie - dzisiaj jest ok, ale pytanie pozostało. Co jest przyczyną blokowania się tłoczka w pozycji hamującej?
-
temperatura. w momencie hamowania klocki się grzeją, temperatura przenosi się na tłoczek.
-
Może uszczelniacz, jest odpowiedzialny za powrót tłoczka. Może jakoś się no nie wiem uszkodził?
-
A to nie było jakoś przy okazji skończenia się klocków? Wtedy różne rzeczy się dzieją. Mógł się na przykład pod kątem ustawić.
-
ja to sie zastanawiam bo miaelm czyszczony tloczek a po raz drugi w tym roku skonczyl mi klocki z prawej strony :|
-
tarcza hamulcowa ma zawsze "bicie" ono jest odpowiedzialne za rozepchnięcie klocków i cofnięcie tłoczka. ale żeby to nastąpiło to siodło zacisku i te kliny ślizgowe muszą być czyste- nie pordzewiałe. między kliny a zacisk ja stosuję smar miedziany, temperatura pracy do 1300 stopni. płyty których trzyma się materiał cierny są tłoczone, wystarczy mała zadra i klocek zacina się w siodle. te zadry trzeba usunąć pilnikiem.
-
A jeżeli jest tam czysto i przesmarowanie są inne opcje?
-
Bo ja myślałem że może jakiś pioch się dostał pomiędzy tłok, a obudowę zacisku. Co prawda po to jest uszczelka, żeby tak się nie działo, ale wiadomo co się dzieje z uszczelkami po 13 latach:D
-
Trzeba dbac o te zakichane uszczelki przeciwkurzowe i dac pod nie smar do tłoczków. Dokładnie założyc coby nie wylatały... Jak wszystko jest dobrze poskładane czyli tłoczki są czyste i gładziutkie, jest nasmarowane i zabezpieczone gumką :mrgreen: to dobrze działa.
W każdym z moich polonezów i DF, które miałem od razu po zakupie rozbierałem, czyściłem, wymieniałem, smarowałem... Bo oczywiście poprzedni właściciele byli dla nich podli...
Po takiej kompleksowej obsłudze ma się spokój na bardzo długo albo i na zawsze. ja przynajmniej nigdy nie musiałem powtarzac zabiegu i sprzedawałem albo oddawałem na złom z dobrymi hamulcami...
I czytałem gdzieś coś kiedyś, że ponoc przyczyną tych ciągłych kłopotów hamulców FSO starego typu było spieprzenie ich fabrycznie, konstrukcyjnie. Coś tam, że tłoczek i reszta z różnych metali co się różnie rozgrzewają i nie lubią się potem - odmawiają współpracy...
-
I czytałem gdzieś coś kiedyś, że ponoc przyczyną tych ciągłych kłopotów hamulców FSO starego typu było spieprzenie ich fabrycznie, konstrukcyjnie. Coś tam, że tłoczek i reszta z różnych metali co się różnie rozgrzewają i nie lubią się potem - odmawiają współpracy...
bzdura ,nie tlko w DFach zacisk byl aluminiowy ,a tloczek stalowy ,pol swiata tak jezdzi
-
A jeżeli jest tam czysto i przesmarowanie są inne opcje?
Zadry wewnatrz -wyszlifowac tłoczek i srodek papierkiem 2000 na mokro, wytrzec do sucha, dac nowe gumki i oslonki, DOKLADNIE wyczyscic prowadzenie klocka w jarzmie, klocek w miejscu wspolpracy z jarzmem opilowac pilniczkiem z farby zeby nie puchlo i nie zakleszczalo klocka w jarzmie. Nowy płyn DOT 4 i MUSI byc dobrze.
[ Dodano: 2008-12-02, 21:13 ]
czytałem gdzieś coś kiedyś, że ponoc przyczyną tych ciągłych kłopotów hamulców FSO starego typu było spieprzenie ich fabrycznie, konstrukcyjnie. Coś tam, że tłoczek i reszta z różnych metali co się różnie rozgrzewają i nie lubią się potem - odmawiają współpracy...
Masz racje ale to chodzi o odpowietrznik a nie o zacisk :D
-
Dzięki wielkie. Wezmę sobie te rady do silnika... tzn do serca:)