FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Barnii w Grudzień 15, 2008, 21:40:53 pm
-
Problem dokładny z tym co napisałem w tytule. Po jakiś 1-2h jazdy gdy auto sie mocno rozgrzeje ślinik nagle gaśnie. Nie ważne czy stoi i sie na wolnych obrotach czy też jedzie, auto po prostu gaśnie. I wtedy zaczyna się problem z odpaleniem... Można sobie tak kręcić rozrusznikiem jednak nic to nie daje. Trzeba odczekać jakieś 10-15 min aż troszkę przestygnie wtedy odpala od strzała. Podmieniłem cewkę bo stara była zawsze cała gorąca, jednak nic to nie dało. Prąd na cewkę i pompę dostaje a jednak nie odpala. Próbowałem również wypinać kostki, kompa itp ale to też nie pomaga. Co mogło paść :?:
Chodzi oczywiście o silnik Rovera :)
-
Może same przewody ;) Ja tak miałem kiedyś, że jak się silikon nagrzał, to przewód normalnie szło palcami kilka cm rozciągnąć - gdzieś był pęknięty w środku.
-
jakiś czujnik pada. ja bym stawiał na PWK
-
jakiś czujnik pada. ja bym stawiał na PWK
ja też.
Pewnie i obrotek też ci nagle spada do 0... U mnie wymiana PWK pomogła.
-
jakiś czujnik pada. ja bym stawiał na PWK
ja też.
Pewnie i obrotek też ci nagle spada do 0... U mnie wymiana PWK pomogła.
Dokładnie, obrotek odrazu spada na 0. Jutro podmienię ten czujnik PWK i sprawdzę:)
-
co prawda, silnik jest inny ale pompa podobno ta sama. u mnie tak wlasnie sie dzialo, do czasu wymiany pompy paliwa.
-
Nie dalej jak w zeszłym tygodniu ktoś pisał, że jak pompa długo chodziła, to się grzały stuki i auto gasło bo pompa fiksowała. Może to to? Łatwo i szybko można sprawdzić.
-
Podmieniłem ten czujnik PWK i jak narazie nie zgasł ani razu :)