FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: mrobin w Styczeń 21, 2009, 19:27:33 pm
-
Ostatnio zauważyłem, że podczas hamowania lekko żarzy mi się kontrolka ładowania, posiadam Poldka Plusa na lukasach. Ma ktoś jakiś pomysł czemu tak się dzieje?
-
Po pierwsze to opcja "szukaj" nie gryzie
http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?t=13861&highlight=%B3adowanie
tam masz co nieco opisane.
-
Z tego co napisałeś to niestety ale obstawiam płytkę w alternatorze. A mierzyłeś napięcie na akusiu ??
-
podaj przebieg auta i bedziemy mieli punkt zaczepienia
-
Zaczynamy od wyczyszczenia styków przy akumulatorze i alternatorze no i oczywiście pomiary napięcia przy wyłączonych odbiornikach prądu i przy włączonych.Skontrolowanie szczotek w alternatorze.Sprawdzenie mirnikem diód wzbudzania a żarówką około 25 wat diód prostowniczych plusowych i minusowych,sposob pomiaru w książce o polonezie bo nie pamiętam.
-
U mnie był taki problem, że prawie wogóle nie miałem ładowania i też świeciła się kontrolka. Wymieniłem (a właściwie wymienił mi Mlodyolek za co bardzo mu dziękuję :) ) regulator napięcia, ładowanie jest ale kontrolka na niskich obrotach nadal lubi się lekko poświecić. No ale najważniejsze, że ładowanie powróciło. Sprawdź w jakim stanie są szczotki
-
Sprawdź czy masz szczelne tylne lampy miałem taki myk że mi woda jakoś napływała na tą płytkę i mi sie dziwne zwarcie robiło bo niby sie żarzyła kontrolka a bezpiecznika nie wywalało a i przy okazji sprawdź żarówki!!
-
u mnie takie bojawy dawały: uszkodzony regulator napięcia + przetarty kabel na wirniku (od uzwojenia do pierścienia ślizgowego)
-
dokładnie tak jak mówię u mnie też takie objawy oznaczały płytkę w alternatorze - po wymianie znikły wszystkie problemy :)
-
Jeżeli chodzi o przebieg autka to 228kkm Plus 1.6 GSI, jakiś miesiąc temu wymieniałem regulator napięcia, przewód + od akumulatora, koło pasowe na alternatorze bo też żarzyła mi się kontrolka ładowania. Do tej pory był spokój i znów się zaczęło. Przeczyściłem także w sobotę masę silnika i tą przy akumulatorze tzn. połączoną z karoserią i nie pomogło. Niestety nie mogę dostać się do bagażnika aby tam jeszcze masę sprawdzić, przy światłach, bo mi się linka urwała i czekam na lepszą pogodę.
-
Sprawdź bezpiecznik od świateł STOP. W moim 1.6GSi przepalenie się bezpiecznika od świateł spowodowało pernamentny brak ładowania.
-
Jeżeli chodzi o przebieg autka to 228kkm Plus 1.6 GSI, jakiś miesiąc temu wymieniałem regulator napięcia, przewód + od akumulatora, koło pasowe na alternatorze bo też żarzyła mi się kontrolka ładowania. Do tej pory był spokój i znów się zaczęło. Przeczyściłem także w sobotę masę silnika i tą przy akumulatorze tzn. połączoną z karoserią i nie pomogło. Niestety nie mogę dostać się do bagażnika aby tam jeszcze masę sprawdzić, przy światłach, bo mi się linka urwała i czekam na lepszą pogodę.
a to nie mam tylnych foteli otwieranych czy co ? ja ostatnio miałam taki sam problem, okazało się, że diody się spaliły a to było dziwne bo ładowanie miałam praktycznie idealne (na wyłączonych odbiornikach prądu 13,8-13,9 na włączonych nie pamiętam ale nic nie wskazywało, że jest jakiś problem). Koszt płytki z diodami (mostku) to ok 50zł chyba, że chcesz się bawić w znajdowanie spalonej diody i przelutowanie jej na sprawną.
-
Za tyle to można drugi alternator używkę sprawną kupić.
-
ale samą diodę można za 5zł kupić ;)
-
za 1zł.. tylko kolego drogi, jak wymienisz diodę wzbudzenia (nie prądową) to masz u mnie flaszke.
http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?t=19997&start=0
-
Wymienisz jedna pradowa , za tydzien pojdzie nastepna. Wiec koszt wymiany wszystkich , i zabawy z dorabianiem wzbudzania w roverze jest chyba raczej jednak malo oplacalny. O przyjemnosci wyjmowania i wkladania alternatora nie wspomne.
-
O przyjemnosci wyjmowania i wkladania alternatora nie wspomne.
Tutaj akurat jest lepiej niż w OHV :) wyjęcie altka to kilka minut :)
-
Ale po co piszecie jak jest w roverze, jak temat dotyczy GSI ? :P
-
Odgrzewam temat.
Po ostatnich poradach na forum problem z kontrolką zniknął ale dziś znów się pojawił i już na stałe kontrolka ładowania się żaży, nie sprawdzałem jakie jest ładowanie ale przypuszczam, że prawie go nie ma bo jak zaczynam opuszczać szybkę to mi pada radyjko. Dodatkowo zauważyłem a raczej zacząłem słyszeć wyjące łożyska w altku, nie mam ochoty oddawać go znów do elektromechanika bo jeżdżę do niego średnio co 3-4 m-ce i ten sam problem występuje znów. Pomyślałem, żeby zakupić na alledrogo regenerowany altek (są po 160 zł) z gwarancją 6 m-cy, czy ktoś z Was ma już może jakieś doświadczenie z regenerowanymi altkami?
Pozdrawiam
-
ja mam doświadczenie, ale regeneruje samemu i koszt wychodzi mi 60zł :) wliczając w to piwo i fajki przy robocie)
-
j.w., tyle, że nie piję i nie palę więc jeszcze taniej ;)
Pytanie, czy mechanik wogóle wymienił łożysko, a jeśli tak to nie wiadomo na jakie. Może specjalnie założył jakieś zwykłe, żeby za jakiś czas puściło.
Nawet na aukcjach na allegro można poczytać, co oznacza, że jest regenerowany - ma wymienione łożyska, jest wyczyszczony, sprawdzony mostek i ma nowy regulator napięcia - o ile wogóle jest z regulatorem.
Jak już chcesz zmieniać alternator to spróbuj sam zregenerować swój. Popsuć już bardzoej nie popsujesz.
-
Co do mechanika to właśnie przypuszczam, że robi to na zasadzie, że klient ma być jak bumerang i wracać. jeżeli chodzi o regenerację to kompletnie się na tym nie znam i nie znam i myślę, że w jeden dzień nie dam rady, a samochód jest mi codziennie potrzebny.
Teraz to już za każdym razem jak się zatrzymam to muszę odpalać go z kabli bo nie chce kręcić, dziś jeszcze zmierzę jakie jest ładowanie bo tak sobie pomyślałem, że to może akumulator jest już padnięty, tylko czy od padniętego aku żaży się kontrolka ładowania??
-
Co do mechanika to właśnie przypuszczam, że robi to na zasadzie, że klient ma być jak bumerang i wracać. jeżeli chodzi o regenerację to kompletnie się na tym nie znam i nie znam i myślę, że w jeden dzień nie dam rady, a samochód jest mi codziennie potrzebny.
Teraz to już za każdym razem jak się zatrzymam to muszę odpalać go z kabli bo nie chce kręcić, dziś jeszcze zmierzę jakie jest ładowanie bo tak sobie pomyślałem, że to może akumulator jest już padnięty, tylko czy od padniętego aku żaży się kontrolka ładowania??
Naladuj aku , wyciagnij alternator , kilka dni pojezdzisz, a w tym czasie mozesz sobie spokojnie dlubac w altku.
-
kilka dni pojezdzisz, a w tym czasie mozesz sobie spokojnie dlubac w altku.
chyba ze akumulator to padaka :D to sobie dlugo nie pojezdzisz :D
-
Brawo... jazda bez ładowania samochodem... pogięło was ?!
Przeciez w ten sposób zakatuje akumulator !
Kolego weź się w garść, wyjmij alternator, wymień łożyska, wymień szczotki, przeczyść wszystkie styki dokładnie, załóż, ma działać.
-
jak sie nie znasz to zaprowac wózek do jakiejs innej elektromechaniki gosciu w jeden dzionek zrobi Ci altek i po sprawie
-
Jeśli chodzi o regenerację to nawet jak się to robi 1 raz to najwięcej czasu wyjmuje wyjęcie alternatora z samochodu.
-
to najwięcej czasu wyjmuje wyjęcie alternatora z samochodu.
A potem rozkminka jak wymienić przednie łozysko :)
-
Co do wymiany przedniego łożyska to u mnie daaaaawno temu, to szło kupić przód alternatora z nowym łożyskiem, zdając stary przód za śmieszne pieniądze.
-
to najwięcej czasu wyjmuje wyjęcie alternatora z samochodu.
A potem rozkminka jak wymienić przednie łozysko :)
No weź, to widać.
Gorzej jest się skapnąc czemu po skręceniu tego śrubami trze albo w ogole sie nie kręci :P
-
mrobin, sprawdź właśnie wogóle, czy przednie łożysko masz na nity, czy na śruby. Jeśli na śruby, to wymiana pójdzie gładko, jeśli na nity, to łożysko RACZEJ nie zostało nigdy wymienione.
-
Niekoniecznie.
Ja jak wymieniałem u kumpla w ATU to też zabiliśmy na takich rozbijanych nitach.
A wczesniej było na śrubach.
-
Brawo... jazda bez ładowania samochodem... pogięło was ?!
Przeciez w ten sposób zakatuje akumulator !
.......
Bez przesady. Jezdzilem prawie tydzien bez alternatora i w miedzy czasie raz wzialem aku na noc do ladowania.
-
po rozladowaniu akumulatora ponizej pewnego poziomu nastepuje trwale uszkodzenie, niestety potem juz nigdy nie bedzie mial pełnej pojemności.
-
Łożyska już wymienione, przednie było na śrubach i było już mocno luźne, szczotki były jeszcze długie i równe, zauważyłem natomiast, że przewód, który idzie z altka do regulatora napięcia trzymał się dosłownie na włosku i jak go chciałem wyciągnąć to się urwał, niestety nie miałem możliwości pomierzyć jakie jest ładowanie, bo jak w piątek wracałem do domu to już ledwo mi się wszystko świeciło a jak go zgasiłem to później nawet zagadać nie chciał. Rozmawiałem jeszcze z innym mechanikiem i powiedział, że skoro szczotki ok to może mostek prostowniczy padnięty.
-
po rozladowaniu akumulatora ponizej pewnego poziomu nastepuje trwale uszkodzenie, niestety potem juz nigdy nie bedzie mial pełnej pojemności.
teoria słuszna jeżeli chodzi o akumulatory żelowe, z klasycznymi nie ma tak źle
-
teoria słuszna jeżeli chodzi o akumulatory żelowe, z klasycznymi nie ma tak źle
Moj wytrzymał 2 dni bez ładowania.
Urwałem przewód przy rozruszniku (nieświadomie) i zbiegiem okoliczności miałem spaloną lamkę ładowania. niestety.... akumulator IS DEAD. trzeci o ktorym wiem (jeden u ojca w BMW drugi u kumpla w Audi B3)
-
Moja drobna sugestia jakiś czas temu miałem też problem z alternatorem W moim GSI szlak mnie trafiał bo dawał nie równy prąd i swiatła pulsowały sprawdzałem mase połączenie kablowe aż w koncu się wku...wyciągnąłem altka i do regeneracji i tu sie cyrk zaczoł po regeneracji (160 zł) altek raz ładował raz nie trzy razy go wyciągałem i zawoziłem tam gdzie regenerowali...u nich na pomiarach bylo dobrze u mnie w samochodzie nie, nie widząc innego wyjscia doplaciłem 50 zł i dali mi nowy alternator co prawda Magneti Marelli ale smiga już 4 miechy bez problemów...Także wg mnie lepiej dolożyć pare groszy i mieć nowy bo regenerowanym wrzystkiego nie wymieniają!!
-
miałem cyrki z ładowaniem w gsi i wywalilem ten śmieszny kondensatorek czy co to jest takie, i chodził długo i szczęsliwie :twisted:
-
Kontrolka zarzyla sie delikatnie przy hamowaniu ,ale wczoraj zauwazylem,ze jak wciskam hamulec to tli sie troche mocniej.Zajrzalem do tylnych lamp,podociskalem zarowki itp.
Postanowilem zajrzec do polaczen przy alternatorze a tu zonk:/taki (http://img266.imageshack.us/i/dsc00077m.jpg/) Jest to kabel idacy od alternatora i ginie za akumulatorem(czyli w gaszczu instalacji:/) Jak to zrobic bez rozwalania pol samochodu???Czy dosztukowanie takiego przewodu z lutowaniem itp wogole wchodzi w gre????
Zmierzylem tez ladowanie:/Bez obciazenia to 14.10 a ze swiatlami 13.9 a ze swiatlami i dmuchawa na 3 biegu 13.6:/
W zimie wymienione bylo lozysko w alternatorze i szczotki z regulatorem ,ladowanie bylo ok.
Czy ten "zjedzony"kabel moze miec wplyw na ladowanie???
Na chwile obecna posmarowalem to troszke pasta miedziana i zawinalem izolacja
-
Zmierz spadek napięcia na samym kablu
-
'Zmęczony' kawałek kabla wymieniony;)Podczas tych upalow nie dawal rady z obciazeniem i siadalo ladowanie po duzym staniu w korku.Musze tez przyznac,ze wymiana kostki stacyjki calkowicie zlikwidowala żarzenie kontrolki akumulatora podczas hamowania z włączonym kierunkiem:)(lepsza masa do urzadzenia mikroprocesorowego nie dala zadnego rezultatu)
-
Witam
W moim przypadku, jest tak że jak hamowałem to lekko się zapalała kontrolka akumulatora gdy układ był obciążony (czyli halogeny przeciwmgłowe, dmuchawa, radio, wliczając dodatkowo komputer instalacji gazowej) Wtedy świeciła się już bardziej.
Od wczoraj mam tak że teraz kontrolka się żarzy lekko (kiedy wszystko inne wyłączone) a kiedy dodam gazu to kontrolka się rozjaśnia i mocniej świeci (bez włączonych świateł).
A kiedy załączę światła to kontrolka odrazu robi się jasna.
Jak sprawdzałem z elektrykiem, przykładając miernik do akumulatora.
BEZ ŚWIATEŁ ładowanie daje rade nawet ale jest słabe
Z ŚWIATŁAMI ładowanie jest znikome (bo dopiero przy dobrej przy gazówce ładuje)
Prosiłbym o precyzyjną pomoc co wymienić, bo fundusze na wiele nie pozwalają jak narazie :(
-
któraś dioda padła, albo ma słaby styk z masą - obudową mostka prostowniczego, równie dobrze mogło przepalić się któreś z uzwojeń... ale obstawiam, że to mostek. precyzyjną odpowiedź poznasz jak rozmontujesz altka i obadasz go miernikiem.
-
A ja bym rzucił okiem na klemy. Kiedyś przy zasyfionej i w dodatku luźnej klemie plusowej tak miałem.
-
dopiero odczytałem dzisiaj wiadomości na forum i a alternator ściągnę jutro i dam znać jak pomierzę miernikiem. Najlepiej bym prosił o praktyczną pomoc i bym podjechał z tym fantem bo nie wiem gdzie najbliższego elektryka znajdę żeby mi to zrobił a alternatora nigdy w życiu nie ściągałem. Jutro jadę po zaopatrzenie do polda i kupię też szczotki ale nie wiem czy nie lepiej będzie wymienić cały alternator. ;/
-
szczotki masz razem z regulatorem- okolo 60zł. Sprawny altek okolo 50zł.
-
Kupiłem używany alternator ze świeżymi łożyskami :) Bo jak ściągnąłem mój altek to były już łożyska do koniecznej wymiany. Używka 100 zł i jest piękne ładowanie. Przy pełnym obciąrzeniu (światła długie, halogeny, dmuchawa na 4, światła przeciwmgłowe tylne, podgrzewanie tylnej szyby, nawiew obiegowy) Miernik pokazał ~13,10V a bez obciążenia ~14,70V i powyżej.
I jest prądzik nareście :mrgreen:
-
witam, podpinam się pod temat żeby bałaganu nie robić
jak byłem na przeglądzie to facet mi powiedział, żebym sprawdził czy nie mam za wysokiego napięcia ładowania bo coś dziwnie z akumulatora czuć. Dodam, że trzeba było trochę przygazować, żeby przejechać przez kanał nie wiem czy to ma jakieś naczenie takie szybkie zmiany obrotów.
I mam takie pytanie czy tam lampka od kontrolki ładowania dawałby w jakiś sposób znać o sobie gdyby było to ładowanie za wysokie? gdzieś na forum przeczytałem, że w obu przypadkach (słabego ładowania, zbyt wysokiego) lampka się żarzy ale nie wiem czy o to chodzi. Obecnie kontrolka ta świeci się tylko do odpalenia silnika potem gaśnie i nie zaświeca się wcale.
-
nie ma żadnego wpływu
lampka ta jest na 2 plusach wykrywa różnice napięć pomiędzy biegunem dodatnim akumulatora a kostką stacyjki, jeżeli napięcia są jednakowe to się nie zaświeci ani nie będzie zażyła jeżeli jest różnica na którejś ze stron najczęściej po stronie kostki wtedy się zaświeci
tak więc wzrost napięcia ładowania przy dobrych przejściach w obwodzie akumulator kostka nie spowoduje zaświecenia się tej lampki ani też jej przepalenia ( wytrzymuje ok 20V)
-
jeszcze jedno pytanie,
czy akumulator który posiadam 50Ah ma jakieś znaczenie poza mniejsza pojemnością czy jest za mały do poloneza caro 1995r gaźnik i jakie konsekwencje może mieć za mały akumulator?
-
jedynie co to może się trochę wygazowywać, jeśli ma korki do cel to tylko sprawdzaj poziom elektrolitu, jeśli bezobsługowy no to szybciej ci się zużyje, w przypadku 50Ah masz trochę mniejszy prąd rozruchowy. i tyle.
-
ja się podłącze, mam taką akcje że mam nowy akumulator (kupiony pod koniec września tego roku) Centra Standard 55 Ah, tegoż samego miesiąca oddałem do regeneracji alternator i rozrusznik. Po tygodniu zauważyłem że jak hamuje (TYLKO) to świeci się ładowanie (żarzy się, w dzień słabo widoczne) no auto niby odpala na dotyk ale dziś rano trochę się męczył (ok 5 rano) za to po robocie już git. Mam się martwić czy to początek kłopotów?
-
A ja obstawiam kostke stacyjki....
Po wymianie kostki żarzenie kontrolki podczas hamowania z wcisnietym kierunkowskazem zaniklo.
Wymienialem miesiac temu alternator,bo stary sie spalil i majac nowy alternator(magnetti) i roczny aku kontrolka i tak sie żarzyla.Zrobilem tez oddzielna mase do tylnych lamp,urzadzenia mikroprocesorowego i tylko nowa kostka stacyjki dala rezultat(stara przestala uruchamiac rozrusznik,wiec przypadek)
-
A ja ostatnio miałem ubaw - zaczęła się świecić kontrolka ładowania. Wyciągam altka, sprawdzam regulator i szczotki (ma 2 tygodnie). Wszystko OK. Myślałem że diody i wymiana mostka za 110 zł mnie czeka, a tu w skrzynce bezpieczników przepalony stop i dmuchawa 4 biegu. Po wymianie kontrolka ładowania nie świeci. Jakieś cuda :)
-
a na dodatek po przekręceniu kluczyka tak by zapaliły się kontrolki ta od ładowania wcale się nie świeci.
Regulator napięcia przy alternatorze, koszt 35-40zł :)
-
artikal, ja miałem tak że po przejechaniu dłuższej trasy (pow 50 km) i zgaszeniu silnika miałem jak ty, kontrolki się świeciły ale nic się nie działo tylko dziwne cykanie, natomiast po "ostygnięciu" odpalał normalnie, wymieniłem regulator napięcia i zregenerowałem altka (bo nie ładował i uszkodził mi akumulator) oraz rozrusznik, kupiłem nowy aku i na dzień dzisiejszy odpala od strzału.
-
Cytat:
a na dodatek po przekręceniu kluczyka tak by zapaliły się kontrolki ta od ładowania wcale się nie świeci.
Regulator napięcia przy alternatorze, koszt 35-40zł :)
Ale żeś wymyślił... a może poprostu wtyczka od kontrolki wzbudzenia się odłączyła ?
Reg nap. 20zł
-
taki mały czarny cienki kabelek.
-
taki mały czarny cienki kabelek.
Przy alternatorze oczywiście :) podtrzymuje moje zdanie na temat regulatora, odłączony kabelek kontrolki nie powodowałby chyba braku ładowania....
Reg nap. 20zł
Ten z szczotkami do plusa? To czemu ja zawsze tak drogo kupowałem :P na szczęscie już nie mam tego problemu :D
-
OWszem powodowałby, wyciągnij lampkę od ładowania z licznika to zobaczysz. Jest to tak zwany obwód "wzbudzenia" lampka gaśnie po wyrównaniu napięć z obu jej stron. Jeżeli odłączysz samą lampkę, lub przewód od alternatora to lampka ładowania NIE BĘDZIE ŚWIECIĆ i niebędzie ładowania (brak obciążenia wstępnego dla alternatora)
Moja rada:
Sprawdzić czy lampka ładowania się np nie spaliła (podmienić żarówkę)
Przy włączonym zapłonie DOTKNĄĆ przewodem od lampki wzbudzenia do masy (POWINNA SIĘ ZASWIECIC)
JEzeli lampka zaswieci sie po dotknieciu do masy, a nie zaswieci po podlaczeniu do alternatora to zajrzałbym najpierw do szczotek, a później do regulatora.
Tak, regulator napiecia bez szczotek około 15-17zł - ten do plusa około 30zł.
-
Witam
Dziś miałem zamiar odkręcić alternator i rozrusznik by dać jutro do sprawdzenia, jednak okazało się że po przekręceniu kluczyka kontrolka ładowania się świeci, faktycznie poruszałem tylko tą wtyczką z czarnym kabelkiem od kontrolki wzbudzenia i zadziałało. Dzięki Stingerek
Jutro jadę do sklepu gdzie kupowałem akumulator by mi zmierzyli napięcie ładowania od alternatora czy jest wszystko O. K. Jeśli będzie coś nie tak to kupię nowy
Prawdopodobnym powodem że rozrusznik nie kręcił było to że zsunęła się złączka z takim cieniutkim (zielonym lub niebieskim kabelkiem nie pamiętam :)) który był podłączony do rozrusznika. Podłączyłem ją i
zakręciło od razu.
jeszcze raz dzięki wszystkim za pomoc. Pozdrawiam
-
Nie jedź do sklepu !
Jedź na najbliższy bazar czy tesco.. kup miernik za dychę... do mierzenia podstawowych wartości wystarczy a zakup się przyda.
Ładowanie w spoczynku ( na biegu jałowym) powinno wynosić około 14V
-
Witam,
Pożyczyłem miernik od znajomej no i zonk niestety czeka mnie wymiana lub regeneracja alternatora. Napięcie ładowania wynosiło ok 13.15V a w miarę zwiększania obrotów zamiast rosnąć to jeszcze spadało poniżej 13V
Pozdrawiam
-
Najpierw zmień regulator napięcia.
-
Zgadza sie, jeżeli napięcie jest tak niskie, to najpierw sprawdź czy to regulator napięcia.
Przy okazji warto wymienić też szczotki (chyba że masz zintegrowany ze szczotkami - wtedy sprawa jest prosta)
Warto także przeczyścić wszystkie połaczenia elektryczne przy alternatorze.
-
Zintegrowany bo to Plus GSI :)
-
Witam,
Chciałem się zapytać jakie typy alternatorów były wsadzane do polonezów Caro plus, na razie nie mam czasu by wyjąć swój ale chcę wiedzieć czy warto regenerować czy lepiej kupić nowy. Tylko nie wiem jaki jest odpowiedni, mój polonez to caro plus 98 rok i mam regulator napięcia razem ze szczotkami bo jakoś rok temu wymieniałem.
-
Regenerować - tam się nie ma co popsuć....
-
U mnie ta kontrolka ładowania przez tydzień czasu powodowałą rozładowanie nowego aku 55 ah i dziś kompletnie rozładowałą akumulator.Jarzyła sie a dziś kompletnie zgasła i czasami zapaliła a powodem tego było lekko wysuniety przewód w altenatorze .Jak podjechałem do gaziarza sprawdzić czemu nie pali na gazie to juz nie odpaliłem .A po podłączeniu wsuwki w alternator ładowanie jak ta lala , a juz miałęm kupywać nowy altek i LPG odpaliło od strzała a ostatnio tylko rozrusznik męczyłem.
-
No mi się dziś żarzyła i się zorientowałem, ze nie mam ładowania... -.-
Dobrze, ze niedaleko domu byłem.
Od czego zacząć?
Jak sprawdzić czy nie ma zwarcia?
W którym miejscu sprawdzić napięcie? Bezpośrednio na aku?
BTW. Jak na 5 stron tematu to dziwne, ze nikt z modów/adminów nie poprawił dość konkretnej literówki w nazwie.
-
jak na 5 stron tematu to trzeba je przeczytać a potem zadawać pytanie. Po 2 to nie jest jedyny temat który wyczerpuje tą kwestię.
-
jak na 5 stron tematu to trzeba je przeczytać a potem zadawać pytanie.
Przeczytałem, ba, nawet szukałem. Ale w GLD może to wyglądać troszkę inaczej (większość tematów dotyczy GLE/GLI) i nie jestem pewien czy wszystkie informacje będę mógł wykorzystać.
Może głupie rzeczy piszę, ale ja informatyk jestem a nie mechanik. ;) A zabieram się za takie rzeczy, bo jak już jeżdżę to warto się nauczyć czegoś więcej niż samej jazdy samochodem...
[ Dodano: 09 Sty 2011 21:26 ]
Szczotki się skończyły, po wymianie ładuje super a i przygasanie świateł zniknęło.
-
Znowu zaczęła się żarzyć kontrolka ladowania:/Alternator ma rok,co prawda magneti marelli,ale nie podejrzewam aż tak szybkiego zużycia.Pierwszy raz kontrolka zaświeciła się (pomiędzy żarzeniem a normalnym świeceniem)na zimnym silniku - zgasła na ciepłym.Drugiego dnia zapaliła się na ciepłym i już nie zgasła,nawet w drodze powrotnej jak skończyłem prace.Odłączyłem ten cienki kabelek od kontrolki,zacisnąłem mocniej konektorek , oczyściłem i problem zniknął- 3dni spokoju.Dzis zapaliła się znowu:/Ladowanie jest i było wzorowe-14.5 bez obciążenia i 14.3 z radiem światłami i wentylatorem chłodnicy.Pada dioda wzbudzenia(!)czy problem z magicznym kabelkiem?Zaloze nowy konektorek, moze problem leży w utlenionej końcówce kabelka tylko???
-
Problem raczej nie może leżeć w kabelku, bo jak go kiedyś odłączyłem na pracującym silniku to owszem zaświeciła się kontrolka, ale ładowanie było (na włączonych wszystkich odbiornikach skacze obrotomierz po włączeniu kierunku jeżeli nie ma ładowania), problem będzie raczej w przewodzie alternator-akumulator albo w masie z alternatora na silnik, albo z silnika na akumulator.
-
przyczyna żarzenia kontrolki była padnięta dioda wzbudzenia.Pożyczyłem mocna lutownice i wymienilem mostek.
-
Przyczyna żarzenia czy świecenia kontrolki to padnięta dioda wzbudzenia - zawsze. (chyba żeby banal typu "nie podłączony akumulator")
ładowanie wtedy jest i działa... ja tak jeżdżę już 8 miesięcy.....
Problem polega na tym że wydajność prądowa jest mniejsza :)
-
Wiem,ze ładowanie jest i działa z mniejsza mocą ,ale ta kontrolka rano żarzyła się jak terrorystka;)Mimo zamontowanej diody pokazującej ładowanie,ze z nim wszystko ok postanowiłem zmienić mostek.Lutownicy 250 wat tez to troche zajelo;)
-
Cały czas od momentu jak dziada kupiłem lekko żarzyła sie kontrolka ładowania i napis stop... na włączonym zapłonie czy przegazowane czy nie ciągle tak samo leciutko sie paliło.
Teraz od dziś pali sie kontrolka ładowania że ja pier***e. Jak przegazuje to żarówke chce rozpierniczyć tak daje po gałach.
Ładowanie 14.40v na wolnych... pod obciążeniem (światła, wentylator) 11.80v... Sam akumulator 13.98v.
To tez dioda wzbudzenia by była z tymi dzisiejszymi objawami?
-
Jak pada dioda wzbudzenia w moim skromnym zdaniu kontrolka żarzy się ciągle ta sama mocą.U mnie nie reagowała na zwiększenie obrotów jak i ładowanie nie spadało znacznie przy zwiększonej liczbie odbiorników.U Ciebie podejrzewam i diody wzbudzenia i szczotki,albo zużyte pierścienie ślizgowe -kiepski styk szczotek z pierścieniami.
-
Jak pada dioda wzbudzenia w moim skromnym zdaniu kontrolka żarzy się ciągle ta sama mocą.
Nie. Kontrolka żarzy się w zależności od różnicy potencjałow na jej zaciskach...
Jak przygazowywujesz... to napięcie z altka wzrasta a na aku jest stałe... różnica potencjałów jest wieksza.. kontrolka żarzy się mocniej.
U mnie świeci jasnym światłem.. po przygazówce pali sie już na maksa....
Nie mniej jednak ponad pół roku już tak jeżdżę :)
-
Czyli najlepiej by było mostek prostowniczy zmienić? ...czy jak to sie tam zwie...
-
U mnie mocniej się nie żarzyła po dodaniu gazu,ciągle z ta sama mocą.
A Kolega dodatkowo nie ma ładowania juz tylko przy swiatlach i wentylatorze.
-
w sumie to mam dwa wentylatory zapiętę razem pod przełacznik jak i pod czujnik... moze dlatego tyle prądu znika :P Na samych swiatłach nie mierzyłem spadku...
-
Już wsadzony drugi alternator... ładowanie 14.20v czyli o 0.20v mniej niż na poprzednim. Kontrolka łądowania i STOP już sie nie żarzą czyli winny był poprzedni alternator. To że ładowanie było słabe i sie paliła kontrolka łądowania = padła dioda w mostku prostowniczym czyli tak jak wielu pisało - była odlutowana czyli chyba musiało sie coś grzać.