FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: 90Krzysiek90 w Luty 19, 2009, 19:40:22 pm
-
Witam. Mam pytanie czy wie ktos moze czy jest jakis specjalny klej zeby zaklejic zbornik paliwa w polonezie??? bo zrobila mi sie zboku dziura na wielkosc igly ;/
-
Może spróbuj wkręt z oringiem.
-
tez tak nad tym myslalem ale to nie bedzie dobrze ;/ najlepiej jak by byl jakis klej do tego zeby to zamazac (zaklejic)
-
Ja u siebie taką mikro dziurkę załatałem włóknem szklanym i żywicą epoksydową, dziurka była pod opaską zbiornika. Ponad pół roku już minęło a nie wydostała się tamtędy nawet kropelka benzyny.
-
można zastosować poxilinę.
-
hmm moze ro i dobry sposob
[ Dodano: 19 Lut 2009 20:00 ]
ale poxlina to moze odpeknaż na wstrzasach, ale moze to i dobry sposo. Kiedys poxlina zalatalem pekniety blok w kombajnie bo leciala woda i chodzi pare lkadnych latek na tej pokxilinie 8)
-
U mnie poxilina i inne wynalazkowe kleje do zatykania dziur w zbiornikach nie wchodziły w grę bo mimo pustego zbiornika blacha wkoło dziurki robiła się mokra, a po drugie dziurki tej wielkości nie zaklei się skutecznie takimi wynalazkami. 5 warstw włókna i żywicy załatwiło sprawę.
-
Kiedyś to się zbiorniki lutowało :>
-
moze sie pobawie z ta zywica i wluknem a nawet mam jeszcze tego troche. bo ta poxlina to sie zrobi jak kamien i na wstrzasach bedzie pekac to juz lepsze by byl poxipol 8)
-
u mknie jeden znajomy kiedys chcial pospawac zbiornik tylko dobrze ze mial go wyjetego bo jak przytchnol rozgzana elektrode to jak mu pierrrrrr to w gore polecial na kilka ladnych metrow dobrze ze jemu sie nic nie stalo
-
u mknie jeden znajomy kiedys chcial pospawac zbiornik tylko dobrze ze mial go wyjetego bo jak przytchnol rozgzana elektrode to jak mu pierrrrrr to w gore polecial na kilka ladnych metrow dobrze ze jemu sie nic nie stalo
Niech następnym razem zaleje zbiornik wodą.
-
Jest specjalny kit/plastelina, którego nie rozpuszcza benzyna.
Rozprułem sobie kiedyś zbiornik tak na ok. 5 cm. Próbowałem różnymi klejami ale niewiele pomagało bo kruszyło się i odpadało od blachy. W końcu znalazłem a jakimś sklepie motoryzacyjnym ten wynalazek. Składał się z dwóch pasków tej "plasteliny". Sposób użycia jak plasteliny - dwa składniki wymieszać czyli mientolić paluchami i przykleić do dziury.
Oczywiście nie pamiętam nazwy tego czegoś.
Trzymało chyba pół roku a potem sprzedałem auto więc nie wiadomo jak długo naprawdę (może jeszcze trzyma).
-
DF, próbowałem tego samego specyfiku ale przy tak maleńkiej dziurze nie ma szans żeby ją zatkał.
-
Kiedyś jak w poldeczku szwagra pokazała się dziurka to wziąłem wiertło chyba 5 i takowy nit zrywalny, mały oring i silikon i dało się naprawić poprzez wywiercenie dziurki ,założeniu oringu na nit , posmarowanie wszystkiego silikonem,wypicie piwa i założenie nitu i ściąganie tak z wyczuciem ,żeby nie został zerwany przez sprztęt tylko póżniej odciełem obcęgami i było dobrze az poszedł na szrot.