FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silniki OHV 1.3 1.5 1.6 => Wątek zaczęty przez: Piotr w Luty 28, 2009, 19:21:37 pm
-
czasami udaje sie rozpedzic do max 110km/h przekroczyc 90km/h to juz sukces predkosc udaje sie utrzymac na 4biegu na 5 tylko na zupelnie plaskim auto szybciej czuje gorke niz ja widac :-( To niestety jest ta dobra wiadomosc.
Dzisiaj jadac na drugim biegu nie moglem przewkroczyc 3.5tys obr. kazde gwaltowne dodanie gazu powodowalo glosny warkot silnika i spadek mocy. Wcisniecie w tym momecie sprzegla - obroty w gore jak szalone.
Na jalowym biegu wszystko OK.
Najdziwniejsze ze samochod zimny/cieply odpala na dotyk i chodzi raczej rowno.
Wtryskow ani pompy nie sprawdzalem bo na gazie objaw identyczny, (gaz z emulacja sondy krokowcem i tymi wszystkimi duperelami Bingo-S)
Dodam ze po odpaleniu po niedlugiej chwili (silnik sie jeszcze dobrze nie rozgrzeje) gwaltownie wzrasta cisnienie w ukladzie chlodzenia i na moje oko jakby woda slabo krazyla bo mimo ze sie silnik nagrzeje, chlodnica goraca to z nagrzewnicy leci letnie powietrze, termostat wywalilem (dodam ze kupilem nowy i raz sie otwieral a trzy razy nie).
Nie wiem czy to ma jakis zwiazek ale utknolem w martwym punkcie, bo dopuki nie zaczne nim jechac auto chodzi dobrze.
-
Ja mam czasem podobny problem ;/ ale nie zawsze się tak dzieje... Zazwyczaj jak auto stoi kilka godzin na dworze i jest zimne to tak jakby było słabe... na dwójce jeszcze da się jechać ale jak wrzucę trójkę to już kicha =/ (obroty spadają i trzeba zredukować) auto nawet nie da się podciągnąć wyżej na obroty... jak już się rozgrzeje to jest ok ale czasami jak jest zimne to się tak dzieje :(
-
Po sprawdzeniu wszystkiego przyszedl czas na rozpolwienie silnika i wyszlo szydlo z worka, uszczelka pod glowica miala delikatny przedmuch na dwuch cylindrach, cos mnie podkusilo i polaszczylem sie na tania podrubke - wytrzymala tydzien a wygladala jakby ze 100tys km przeleciala, cala sie rozlazla :-(
Ze cos takiego dopuscili do sprzedazy :-(
Dzis zlozylem wszystko jeszcze rza mam nadzieje ze juz ostatni.
-
A może to wina wadliwego montażu ? To nie jest klocek hamulcowy.. tutaj trzeba chirurgicznej precyzji i przesadnej czystości.
-
Zbyt słabo dokręciłeś...
-
Stingerek, to nie rover tylko OHV - precyzji i czystości potrzeba dokładnie tyle co przy wymianie klocków :lol:
a poważnie to kolejność dokręcania też się liczy i jak za mocno dokręcisz to jeszcze szybciej ją wydmucha.
-
Bez przesady, montaż uszczelki pod głowica to czynność najwyższej chyba precyzji, za mocno/za słabo dokręcona zostanie uszkodzona w kilka chwil. zabrudzenia tez potrafią się dać we znaki, nieszczelność liczona w setnych częściach milimetra przy ciśnieniu panującym w cylindrach może być opłakana w skutkach.
-
przecież dopisałem poniżej, "na poważnie"...
nie należy straszyć Piotrka "najwyższą precyzją" bo jeszcze będzie się bał za to zabrać. wystarczy dobrze wyczyścić blok i głowice, równo ułożyć uszczelkę, położyć głowicę i dokręcić kilkuetapowo na wymagany moment zachowując kolejnosć dokręcania. wszystko.
Ps. przy wymianie klocków stosuje taki sam poziom czystości i precyzji :mrgreen:
-
Liczy sie kolejnosc dokrecania srub, oraz sila z jaka sie dokreca te sruby.
-
jak przedmucha uszczelke pod głowica to przydałoby się planowanie głowicy...
-
głowica jest aluminiowa, to chyba oczywiste nie? :)