FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Opony Felgi Śruby => Wątek zaczęty przez: latee w Maj 06, 2009, 13:42:43 pm
-
Witam, ma taki problem kupiłem 2 felgi używane wizualnie bardzo dobre przy wymiance na letnie założyłem je na letnie, opony przy wyważaniu tęż dużych odchyłów nie było, po dwóch tygodniach praktycznie bym stracił koło dobrze że zauważyłem to wcześniej po przykręceniu śrub zauważyłem ze kołpaki dalej są luźne .Może wie ktoś co z tym zrobić?
Dziękuję za każdą podpowiedź.
-
za dlugie śruby ? źle przykręcone śruby ? (przykręcaleś na krzyż) felga dobrze osiadła otworem centrującym na piaście ?
-
Też tak myślałem żeby je zdjąć i jeszcze raz po przykręcać, ale narazie brak czasu
-
albo masz felgi z fiata a kołpaki z poloneza .
-
Mam i felgi, i kołpaczki od "niewiadomoczego" i nigdy mi sie sruby nie odkrecaly:) Moze to zasluga rady mojego taty - zawsze po dokreceniu srub przejechac kilkaset metrów, i dokrecic jeszcze raz.
-
Też tak myślałem żeby je zdjąć i jeszcze raz po przykręcać, ale narazie brak czasu
Bez komentarza :roll:
-
Miałem na myśli to że kilka dni temu dokręciłem śruby i jak gdzieś jadę kontroluje a w sobote tym się zajme. A kołpaki były od poloneza Atu .Podobno sprzedający kupił sobie alumki i te felgi nie są mu już potrzebne.
-
zawsze po dokreceniu srub przejechac kilkaset metrów, i dokrecic jeszcze raz.
Bo tak się robi :) to normalne :)
-
A kołpaki były od poloneza Atu
a co to za roznica czy ATU czy CARO?? przeciez srednica ta sama.
- zawsze po dokreceniu srub przejechac kilkaset metrów, i dokrecic jeszcze raz.
ja tam tak nigdy nie robie i mi sie nie urwaly.
-
Jakis dziwny przypadek, musisz miec pewno nie dobrze osadzony otwor centrujacy felgi na piascie. Ja bym stawial na to. A zdjecie i zalozenie ponownie kola to gora 30 minut na 4kola.
-
Dokręcanie "na krzyż" to doskonała metoda, którą stosowałem w każdym aucie, które miałem i w którym zmieniałem koła. Pozwala na równomierne ułożenie się felgi na piaście.
BTW warto raz na jakiś czas ściągnąć koło i wyczyścić druciakiem powierzchnię styku koła z piastą :wink: i tą samą powierzchnię na feldze również :)
-
ja tam przy każdym odkręceniu szczotą przelatuje i śruby i powierzchnię tarczy/bębna.. dokręcam na krzyż a po przejechaniu kilku km dociągam śruby.
-
jak już o dokręcaniu kół mowa...
Po co dokręcacie te śruby nogami ? No po co ? Wiem, że trzeba mocno ale z każdym razem jak kupię jakieś auto to nie można normalnie koła odkręcić. No trzeba być kretynem żeby po kluczu skakać... Naprawdę wiele wiele wiele razy przykręcałem koła bez skakania po kluczu i nigdy nic się nie odkręciło nawet jak bokami auto latało...
no po co nogami
I czy nie można troszkę smaru grafitowego na gwint ?
No młodzi ludzie i skaczą po kluczach...
I dzieci na to patrzą i się uczą...
Właściwie to dzisiejsze dzieci to w przyszłości nie będą same zmieniać kół. Teraz sa komórki i pomoc drogowa...
-
No trzeba być kretynem żeby po kluczu skakać...
Słuchaj jak się ma kluczyk jak imbus do "górala" i muskle jak gęś wyścigowa to trzeba skakać :)
Ja tam zawsze gazrurkę zakładam 40cm i lekko ręką dokręcam.
-
No chociaż jeden umie/potrafi...
Wpisywać się kto jeszcze... :mrgreen:
-
Wpisywać się kto jeszcze...
i ja i ja :P
i przede wszystkim smar na śruby i na piastę, żeby nie zdejmować koła z buta a kulturalnie. :mrgreen:
-
Rurka w bagażniku zawsze jest, choć przyznaję się, że nogą też miałem okazję odkręcać. Raz. Nie sprawdziłem, czy są śruby dokręcone (podczas jazdy się poluźniły, a że klucz w łapie bez rurki, to głupi nogą sobie pomogłem) i jak zapie.doliłem nogą, to kostka skręcona... Nauczka dla mnie i przestroga dla tych, którzy jeszcze nie zmieniali koła.
-
Bo nawet koło zmienić "to trza umić" :D
Kumpel ma manie skakania po kluczu... jak przyszło do wymiany amortyzatorów w Audi B3 z tyłu to tak śruby miał dokochane że wymieniał amory bez ściągania koła :)
-
Miałem stycnzość z BMW E-38, nie wiem, jak to możliwe, ale nie daliśmy rady odkręcić pistoletem śrub... Dopiero klucz i metrowa rura załatwiły sprawę.
-
śruby muszą być dokręcone z równą siłą, dokręcone a nie doje... ne. gdyby potrzebna była większa siła to klucz byłby dłuższy. zawsze smaruję gwint śruby smarem miedzianym.
-
No chociaż jeden umie/potrafi...
Wpisywać się kto jeszcze... :mrgreen:
I ja - kluczyk z fabrycznego zestawu ok 20cm długości, mięśni u mnie jak przystało na całe 55kg wagi... i jakos kółka się trzymają. Skaczę po kluczu tylko odkręcając koła, ostatnio zmieniałem zimówki na letnie ze skręconą kostką:)