FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Milek#1944 w Maj 09, 2009, 02:37:06 am
-
A wiec tak: na wolnych troche go trzesie...niby to normalka z tego co czytalem. Po odpaleniu potrzebuje lekkiej "przegazowki" zeby obroty przestaly skakac, czy sie zachowywac tak "niepewnie" - to na gazie i na benie tez w sumie.Na niskich obrotach (ponizej 2k po wdepnieciu potrafi zarwac - podejrzewam kable/swiecie/kopulke) Podobno zarywa na benzynie - maras powiedzial, ze to moze byc wina filtra (co potwierdzil poprzedni wlasciciel) lub pompki. No i najwiekszy problem...Jechalismy z Iwonka po to auto, wracamy i po przejechaniu x tam kilometrow przy spokojnej jezdzie w trasie tankujemy (okazalo sie ze moj stary 1,6 abimex spalil odrobinke mniej niz "nowy 1,4" ) Gdzie szukac przyczyny?Regulacja gazu? Dodam ze jechalismy jedno auto za drugim, z ta sama predkoscia. Spalanie przy jezdzie poza miastem wyszlo okolo 10L LPG...spodziewalem sie czegos innego...
-
Opisz coś więcej: rocznik, przebieg, rodzaj instalacji, jak stara instalacja... to może coś się uda wymyśleć.
Spalanie 10l/LPG w trasie to fakt jak na roverka to trochę jest. Choć ja tak bardzo nie patrzę na spalanie. Liczy się przyjemność z jazdy :D.
-
jezeli stara instalacja gazowa to jezeli filterki nie byly dawno wymimeniane to bedie wiecej palil przynajmniej tak zauwazylem w moim atu abimex
-
Moj przy bardzo spokojnej jezdzie w trasie 9,5-10 LPG spala. W miescie musisz byc przygotowany na 14-15 litrow. Chociaz niektorzy twierdza , ze 10litrow to spala im w miescie. Moze zalezy od egzemplarza, napewno od miasta i chrakterystyki jazdy. A co do deptania ponizej 2k rpm to nie ma co deptac , bo to i tak nic nie da, nie pojedzie. Redukacja i wtedy mozna probowac. Takie niskie obroty to katowanie tego silnika , co zreszta napenwo slyszysz.
-
trasa sopkojnie to 8 jak szybciej i z wyprzedzaniem 10
miasto spokojnie 10 jak ostrzej to do 13.
srednio 11l trzeba liczyć
-
To ja nie wiem co wy macie za ga zi samochody.
Mój roverek po powerocie z ostrowca świętokrzyskiego do przemyśla, przy śrenim gazie w podłodzie (tak 120-140km/h) spalił 16.44L /202km.
Natomiast przy normalnej jeździe po mieście (nie emeryckiej) między 9.5-10.5L/100km
Objawem przerywania i szarpania na benzynie mogą być różne:
U mnie na przykład było ich kilka:
zardzewiały i zasyfiony bak
stara, zakatowana rzeźbiona pompa paliwa, nie wymieniany od nowości filtr paliwa
zabite jakimś syfem wtryskiwacze.
Najczęściej jednak jest to poprostu stary filtr lub padająca pompka.
Dziwi mnie jednak tak duże wręcz gigantyczne spalanie !
Na pewno do wymiany są membrany w parowniku, filtr gazu i instalacja ewidentnie nadaje się do refulacji ! Mój na w pełni otwartej przepustnicy po mieście nie weźmie więcej niż 12-13 litrów bo poprostu mu sie to nie zmieści chyba :)
Aha i jeżeli chcesz dynamiczniej jeździć tym autem to trzeba mu wcisnąć ale od około 3000rpm a nie dwóch.. wógóle staraj się podczas jazdy czy to w trasie czy w mieście utrzymywać około 3-3.5 jeśli chcesz jeździć ekonomiczie :)
Wiekszosc ludzi pierwszy raz mających stycznosc z tym autem z takim silnikiem, (podam tu przyklad mojego brata ktory pozyczyl ode mnie auto)
nie wie że dla tego silnika obroty od 4 tysiecy to jest dopiero dla niego żywioł i czuje się wtedy jak rybka w wodzie. zupełnie spokojnie do tych 6-6.5 tysiaca mozna go krecic i nic mu nie będzie. Natomiast mój brat rozbujał go (jak to przyzwyczajony w zwykłym benzyniaku) gdzieś do 4,5 tysiaca i zmieniał bieg a potem mowi ze "ej brat.. coś on zamulony taki i wogóle" ::D PRzejechałem sie z nim... kazałem mu jechac na drugim biegu i utrzymywac obroty na 4 tysiacach... (popatrzyl na mnie jak na idiotę ale posłuchał) i w pewnym momencie kazałem mu na prostej nagle wcisnąć gaz do podłogi i nie puszczać dopóki nie powiem.... a że roverek ma w tym miejscu takiego kopa że urywa łeb... i ja mam przepalony tłumik.. to brat aż się spocił jak wskazówka obrotomierza dochodziłą do 6 tysiecy a ja dopiero wtedy kazałem mu zmienić bieg z gazem w podłodze :) po kilku sekundach 130km/h i brat dał sobie spokój.
[ Dodano: 2009-05-09, 15:39 ]
To ja nie wiem co wy macie za ga zi samochody.
Mój roverek po powerocie z ostrowca świętokrzyskiego do przemyśla, przy śrenim gazie w podłodzie (tak 120-140km/h) spalił 16.44L /202km.
Natomiast przy normalnej jeździe po mieście (nie emeryckiej) między 9.5-10.5L/100km
Objawem przerywania i szarpania na benzynie mogą być różne:
U mnie na przykład było ich kilka:
zardzewiały i zasyfiony bak
stara, zakatowana rzeźbiona pompa paliwa, nie wymieniany od nowości filtr paliwa
zabite jakimś syfem wtryskiwacze.
Najczęściej jednak jest to poprostu stary filtr lub padająca pompka.
Dziwi mnie jednak tak duże wręcz gigantyczne spalanie !
Na pewno do wymiany są membrany w parowniku, filtr gazu i instalacja ewidentnie nadaje się do refulacji ! Mój na w pełni otwartej przepustnicy po mieście nie weźmie więcej niż 12-13 litrów bo poprostu mu sie to nie zmieści chyba :)
Aha i jeżeli chcesz dynamiczniej jeździć tym autem to trzeba mu wcisnąć ale od około 3000rpm a nie dwóch.. wógóle staraj się podczas jazdy czy to w trasie czy w mieście utrzymywać około 3-3.5 jeśli chcesz jeździć ekonomiczie :)
Wiekszosc ludzi pierwszy raz mających stycznosc z tym autem z takim silnikiem, (podam tu przyklad mojego brata ktory pozyczyl ode mnie auto)
nie wie że dla tego silnika obroty od 4 tysiecy to jest dopiero dla niego żywioł i czuje się wtedy jak rybka w wodzie. zupełnie spokojnie do tych 6-6.5 tysiaca mozna go krecic i nic mu nie będzie. Natomiast mój brat rozbujał go (jak to przyzwyczajony w zwykłym benzyniaku) gdzieś do 4,5 tysiaca i zmieniał bieg a potem mowi ze "ej brat.. coś on zamulony taki i wogóle" ::D PRzejechałem sie z nim... kazałem mu jechac na drugim biegu i utrzymywac obroty na 4 tysiacach... (popatrzyl na mnie jak na idiotę ale posłuchał) i w pewnym momencie kazałem mu na prostej nagle wcisnąć gaz do podłogi i nie puszczać dopóki nie powiem.... a że roverek ma w tym miejscu takiego kopa że urywa łeb... i ja mam przepalony tłumik.. to brat aż się spocił jak wskazówka obrotomierza dochodziłą do 6 tysiecy a ja dopiero wtedy kazałem mu zmienić bieg z gazem w podłodze :) po kilku sekundach 130km/h i brat dał sobie spokój.
-
Mi spala 10l/100 po miescie, jazda w zakresie obrotow do 3,5 tys max :? No ale jak by nie bylo, prawie kazdy samochod w miescie tyle spala
-
witam, najwiecej to mi wyszło spalanie na mieście 11,5-12 ale pare razy dostawał buta do 5 tysiaków.
tydzien temu zrobiłem na 30L gazu(tyle wchodzi do butli - BRC) 300km, przy prawie :lol: spokojnej jeździe.
ale przeważnie 250-270km robie w mieście na butli
co do trasy wychodzi niecałe 8 góra 9L na 100km.
Jeśli chodzi o twojego TakiMilek, to coś dużo pali na trasie :? i pewnie w mieście też wyjdzie ci z 13-14 :roll:
-
panowie przepraszam ze sie tak wcinam troche nie na temat ale takie krotkie pytanie czy GLI MPI GTI przy roverkach ma to samo znaczenie co przy 1.6???? bo juz sie pogubilem
-
Zeby nie było,zaznaczam na początku,nienawidze gazu ,ale bierzcie pod uwage ze jakosc gazu tez ma znaczenie.
-
Stingerek, dzis stalo sie cos dziwnego. Na dobrze rozgrzanym silniku obroty na lpg drastycznie spadly na jalowym do 500-600 obr i chodzil na granicy zgasniecia. Na benzynie wogole nie chodzil, jakby paliwa nie dostawal. Czy to moze byc lambda?Dopiero w srode byc moze bede mial mozliwosc podmienienia i sprawdzenia. Moze byc i lambda i moze pompka padla calkowicie i stalo sie to akurat teraz.Co myslicie?
[ Dodano: 09 Maj 2009 18:01 ]
aha, linka gazu ma troche luzu ale to nie powinno wplywac na obroty na jalowym.
-
z doswiadczenia na aucie kumpla i swoim:
-sonda,
-krokowy
-kable
-świece
-cewka
-komp
-masa silnika
-nieszczelny dolot
-przepływka :P
-
Sprawdze jeszcze czy pompka pompuje, czy ja slychac wogole. Akurat jak to sie stalo to parkowalem pod lotniskiem i niestety nie dalo sie osluchac. Ale jak dojade do sprawdze i napisze. Wydaje mi sie ze pompka dosc nierowno pracowala (takie mialem wrazenie) moze siadla do konca. Sprawdze go teraz na zimnym, moze mu sie poprawi.
-
Może zaśniedziały konektory przy pompce, mogłoby to tłumaczyć problemy z zasilaniem.
-
TakiMilek, na wstępie napisze, że nie kupowałbym roverka z gazem.
Według Twojego opisu wydaje mi się, że masz problem z pompa paliwa, sprawdz również to co napisał Cycek. A i pamietaj o rozrządzie...
-
macie racje. kupno rovera z gazem tylko od kogos kto umie tym jeździć. Przeważnie pompy są zarżnięte, baki pordzewiałe..... i trzeba robić.
-
Sprawdz czystośc przepustnicy i czy działa krokowiec. jak przepustnica sie zasyfi to przygasa, ma nierówne obroty itp. podłaczenie pompki możesz sprawdzić na wszelki.
Ja przedewszystkim NIE kupowal bym samochodu BEZ gazu. To , że ludzie nie myślą i nie robią odłączenia pompy lub jeżdzą z pustym bakiem to inna sprawa. pozatym po co ci benzyna jak masz gaz? do odpalania w zime sie przydaje tylko
-
Sorki ale nie mialem neta w domu. Pisze z pracy. Z pompka sie wyjasnilo. Byl sobie taki przelacznik po lewej stronie kierownicy z symbolem awaryjnych.Zdziwilo mnie to i go wylaczylem - okazalo sie ze to od pompki :D Doszedlem do tego wieczorem :P I teraz tak, wiem ze mam gaz do regulacji bo na rozgrzanym silniku obroty spadaja za nisko (na granicy zgasniecia) natomiast na benzynie obroty trzyma przyzwoicie. I chyba wyjasnilo sie spalanie...skubany na trasie trzyma temp ponizej 60 stopni, i podejrzewam ze jechal na ssaniu :( Moze to byc? Bo dopóki jest zimny elegancko trzyma obroty na gazie ale jak temp przekroczy te 70 stopni w gore spadaja za nisko. No i filtr paliwa zmienie przeczyszcze wtrysk i bedzie hulal :)
[ Dodano: 10 Maj 2009 15:07 ]
Termostat jest ewidentnie do wymiany, na trasie powinien w granicach 86stopni trzymac z tego co czytalem
-
Prawdopodobnie wogole nie masz termostatu
-
Senn#1869, do Ciebie bede mial inny romans ;) Wzialbys kabelek i softa do diagnostyki roverka do Czerniewic?
-
Naturalnie ze tak :)
-
dzwine ze silnik nie dogrzewa sie do ponad 80st.
u mnie osiaga taka temp. i trzyma bez przerwy.
sprawdz termostat bo dlatego ci tyle pali. moj 1.4 spala w miescie ok.9l.
nie schodze poniżej 3.5tyś.obr.bo tylko tak powinnio sie tym jezdzic.
-
Termostat zakupiony. Z ta roznica ze otwarcie przy 82 stopniach - tak na wszelki wypadek, a ze gaz itd...Jutro zakladam i zobaczymy co bedzie sie dzialo
[ Dodano: 22 Maj 2009 16:33 ]
A więc tak:zmienione kable i swiece i ciagle go trzesie - jakby zaplon gdzies wypadal. Termostat zmieniony - trzyma idealnie temperaturke. Spalanie nieznacznie spadlo - wiem ze jeszcze pewnie reduktor musze zregenerowac. No i dziwna sprawa...zmienialem dzis filtr paliwa (masakra) i zapomnialem zalozyc tego wezyka podcisnieniowego do kompa i sie dziwie bo: na benie nie trzyma wolnych obrotow - gasnie a z kolei na gazie trzyma idealne 900. Przedtem bylo odwrotnie, na gazie gasl a na benie chodzil, podjezdzajac do skrzyzowania przelaczalem na benzyne bo na gazie potrafil zgasnac. I teraz moje pytanie:Czy jesli zdejme ten wezyk to wplynie to na spalanie na gazie? I tak czeka mnie regeneracja reduktora ale to po 10-tym ;) czy póki co takie dorazne "udogdnienie" sobie zycia moze sie zle skonczyc?
-
TakiMilek, odłaczyłeś map-sensor. czyli nie ma regulacji przyspieszenia zapłonu. powinien być podłaczony ten węzyk.
co do obrotów, to ja bym dalej szukał przyczyny w gazowni, u mnie tez jak jest żle wyregulowany( szczególnie jak jest ubogo gazu na parowniku) to jest taki efekt jak by zapłon wypadał. odkręc troche membrane albo by-pass i powinno byc dobrze. oczywisci rozkrecić go i chociaż wyczyścić też by sie przydało
-
Zoltanno#1930, zaplon wypada i na benzynie i na gazie. Ale nie zauwazylem pogorszenia w przyspieszaniu czy czymkolwiek. Chodzi idealnie na gazie bez tego wezyka. Czym grozi jazda bez niego?
-
Panowie instalacja I generacji w tym silniku to dla mnie pomylka i zarzynanie silnika. Minimum II generacja i problemy z gazem znikaja, a spalanie wynosi 9, max 10 litrow w cyklu mieszanym.
-
U mnie po miescie wychodzi mi spalanie do 11 litrów przy czym gaz ciągle w podłodze.
W trasie przy spokojnej jeździe nie przekracza 7 litrów.
U mnie też obroty spadały i potrafiły się na gazie trzymać w granicach 400-500.. (ale nie gasł) w związku z powyższym wymieniłem membrany i wszystkie gumki w parowniku.
Jak ręką odjął.
-
i zapomnialem zalozyc tego wezyka podcisnieniowego do kompa i sie dziwie bo: na benie nie trzyma wolnych obrotow - gasnie a z kolei na gazie trzyma idealne 900
tzn ze CI go zalewa (fest bogata dawka gazu) przynajmniej na wolnych , nie pidlaczajac wezyka dales dodatkowe powietrze i chodzil dobrze
instalacja I generacji w tym silniku to dla mnie pomylka i zarzynanie silnika
a co powiesz na BLOSa ? to tez jakby nie patrzec jest 1 generacja.
-
miałem pisac o BLOSie....
-
mam instalacje 1 generacji BRC i jest praktycznie bezawaryjna!!!!pare dni temu wymienilem parownik na inny bo membrana byla juz sztywna [100000km] i chodzi jak ta lala.ta instalacja jest tak prosta ze baba by pojela o co chodzi.a jezeli chodzi o zarzynanie silnika o nie rozumie.jedyne zarzynanie to chyba to ze kreci mi do ponad 8tys obr i nie ma odcinki? no bo osiagi sa identyczne! ale pomijajmy gaz bo to nie ten temat.
mysle ze kolega moze miec problem z zabrudzona przepustnica.na bezynie ma troche za niskie obroty,a gaz to wiadomo,cos sie podkreci i chodzi.proponowal bym wyczyscic przepustnice,zresetowac kompa i powinien juz chodzic.a gaz wyregulowac dopiero po tym zabiegu.
-
Zrób tak jak mówi kolega polofix, reset kompa, wyczyszczenie przepustnicy i czujnika położenia przepustnicy i wtedy zobaczysz co się dzieje i jak się zachowuje. Potem można wyregulować gazownie.
A co do BLOSa, ja mam też blosa i nie narzekam.
-
O zaletach I generacji sie nie bede wypowiadal. Co tu rozumiec panowie. Silnik to nie kuchenka gazowa :)
Samemu kompa sie nie zresetuje.
-
Silnik to nie kuchenka gazowa
Nawet porządne zapalniczki sa na benzynę :D
Samemu kompa sie nie zresetuje.
Chyba że ma się ksywę Senn :D
-
Nie uwazam zeby spalanie 10-11 litrow gazu na trasie to bylo duzo jak na rovera. Mi tyle pali przy dynamicznej jezdzie na trasie (ciagle redukcje na 4 przy wyprzedzaniu) z predkosciami 110-140. Moze jak komus pali tak malo to nalezaloby wzbogacic mieszanke bo zawory sie powypalaja w koncu. A 10 litrow gazu w miescie? To chyba musi byc jakies male miasteczko bez korkow itp bo jak jezdze w Lublinie nie wyjezdzajac poza miasto, przy krotkich odcinkach w korkach i ciaglym odpalaniu auta pali mi 16 litrow i nie ma cudow zeby bylo mniej. Poprzedni poldek ohv 1,6 tez tyle palil w miescie. I to nie znaczy ze mam rozregulowana instalacje itp itp tylko tyle pali jak sie jezdzi po dyzym miescie tylko. Jak ktos np mieszka pare kilometrow od miasta i dojezdza oczywiscie spalanie bedzie mniejsze ale to juz nie jest "jazda po miescie" tylko cykl mieszany.
-
Mi tyle pali przy dynamicznej jezdzie na trasie (ciagle redukcje na 4 przy wyprzedzaniu) z predkosciami 110-140.
Spokojnie.. spalanie w granicach 10 litrów przy ciągłym butowaniu w trasie to normalka dla rovera, jednak tak jak mówiłem, mi spalił 7 litrów przy SPOKOJNEJ jeździe (80-110).
To chyba musi byc jakies male miasteczko bez korkow itp bo jak jezdze w Lublinie nie wyjezdzajac poza miasto, przy krotkich odcinkach w korkach i ciaglym odpalaniu auta pali mi 16 litrow i nie ma cudow zeby bylo mniej.
Sorry.. ale jak mawia mój stary : "W du... byłeś i g... widziałeś"
Zapraszam do przemyśla... gdzie 3-4 km pokonuje się w godzinę.... w godzinach szczytu, gdzie w nocy maksymalnie kilka minut.
16 litrów w mieście ? masz niedogrzane auto,(krotie odcinki) rozregulowaną instalację ibóg wie co jeszcze. Nie słyszałem żeby rover tyle palił.
-
Nie uwazam zeby spalanie 10-11 litrow gazu na trasie to bylo duzo jak na rovera. Mi tyle pali przy dynamicznej jezdzie na trasie (ciagle redukcje na 4 przy wyprzedzaniu) z predkosciami 110-140. Moze jak komus pali tak malo to nalezaloby wzbogacic mieszanke bo zawory sie powypalaja w koncu. A 10 litrow gazu w miescie? To chyba musi byc jakies male miasteczko bez korkow itp bo jak jezdze w Lublinie nie wyjezdzajac poza miasto, przy krotkich odcinkach w korkach i ciaglym odpalaniu auta pali mi 16 litrow i nie ma cudow zeby bylo mniej. Poprzedni poldek ohv 1,6 tez tyle palil w miescie. I to nie znaczy ze mam rozregulowana instalacje itp itp tylko tyle pali jak sie jezdzi po dyzym miescie tylko. Jak ktos np mieszka pare kilometrow od miasta i dojezdza oczywiscie spalanie bedzie mniejsze ale to juz nie jest "jazda po miescie" tylko cykl mieszany.
Oooo, wreszcie ktos , komu taki samochod pali podobnie , a nawet wiecej niz mi !
-
Ludzie.. jak wy jeździcie :D
-
Nie-wszystko z moja instalacja jest ok, wynikiem takiego spalania sa bardzo krotkie odcinki ktore pokonuje w miescie a takze moj styl jazdy. Takie porownywanie wogole nie ma sensu bo wszystko zalezy od odcinkow, predkosci, warunkow na drodze i tego jak sie jezdzi. Z jakiej racji rover mialby byc oszczednym silnikiem? Moze i pojemnosc mala ale to wysilony silnik, wysokoobrotowy a nie jakis jednopunkt.
-
PRAWDA. wiertarka spalić swoje musi.. zwłaszcza jak jest butowana na 2-3 km i na tym jazda się kończy.. a potem abarotnaja...
-
Mój rekord dla 1,4 to 15,5l/100km.
obecnie 1,8 pali tak od 11 do 14 zależnie od stylu jazdy i rodzaju tras. Na pewo nie jest to optimum ale waznejsze są wrażenia z jazdy niż spalanie.
Jak uda się kiedyś dostroić blosa i zaliczyć "emeryt stajl" to w końcu zobaczymy ile to auto potrafi spalić.
-
nie chce być nie miły bo jeżdze poldkiem od roku(tyle mam prawko), ale max. w mieście przy okresowym przybutowaniu(obroty na biegach 2-3 w przedziale 4-5 tysiaków) pali 11 litrow gazu.
16L gazu lub więcej, czy wyście powariowali!?? :lol: mój brat jeździ audi coupe 2.8(200 koni po lekkich modyfikacjach) i mu pali na miescie 15-16L gazu. chyba nie potraficie dobrze wciskać pedału gazu :roll:
w tym momencie przynosicie wstyd dla naszych silników :x
proponuje sprawdzic ile spali benzynki(np. zalac 10L i zobaczyc ile sie przejedzie klockow) moim zdaniem albo źle macie wyregulowany gaz, albo coś nie tak z silnikiem, lub z wami :P
ostatnio wyszło mi 10L gazu w mieście :shock: byłem mile zaskoczony 8)
prosze nie piszcie takich tekstów że ten silnik musi "palić 15L a nawet więcej" gazu bo to kompletna bzdura :|
-
mój brat jeździ audi coupe 2.8(200 koni po lekkich modyfikacjach) i mu pali na miescie 15-16L gazu. chyba nie potraficie dobrze wciskać pedału gazu :roll:
te lekkie modyfikacje to gaz :lol: :?:
-
Jak to sie reguluje?Ta srubka na parowniku jest od czego?A ta na wezu? No szlag mnie trafia normalnie - ciagle 20 mi wychodzi. Podejrzewam ze go zalewa bo po sciagnieciu wezyka od kompa obroty nie spadaja az do zgasniecia silnika. Czyt to mozliwe zeby parownik byl az tak rozjechany ze nie da sie go wyregulowac? Jak mam sprawdzic na parkingu (krecic srubkami itd zeby sprobowac to ustawic?
-
czy ktoś jeszcze jeździ a benzynie i wie, ile poldek 1.4 powinien palić ?
dane z książki to 6.6 l/100 przy 90 km/h i aż 9.8 przy 120
jak się czyta fora, to wypowiedzi są różne, nawet 5,5 l
oczywiście, mówimy o normalnej, spokojnej jeździe, z szybkością 100 - 110 km/h
-
czy ktoś jeszcze jeździ a benzynie
A co to jest benzyna :shock: :lol: :lol:
Tak powaznie to nie wiem bo jakoś nigdy nie było okazji sprawdzić. Moje auta są uzależnione od muchozolu.
-
Ja kiedyś próbowałem z ciekawości to wyszło mi coś koło 11l/100km ale to nie była "normalna" jazda:P a normalnie to 13-14l lpg:]
-
Przy normalnej jeździe w mieście we wrocławski korkach 10l/100km Pb ( czasem są "wyjątkowe korki" to i potrafi 12 wziąć ), w trasie udało mi się zejść do 6/100 ale jazda 80 - 90 km/h bez zbędnego wyprzedzania, normalnie 5 osób pełen załadunek i wychodzi koło 8.5/100 po trasie przy dynamicznej jeździe. Deptanie w mieście to ciężko powiedzieć, spali tyle ile wlejesz. Wydaje mi się że są to jak najbardziej normalne wartości jak na roverka jeśli chodzi o pb, chyba że ja coś mam nie tak z autem i pali za dużo. Nie chce mi się wierzyć jak niektórym roverek w mieście spala 7l w korkach. Czasem może i mi też mniej spali, lepsza benzyna, więcej zielonych świateł w mieście, ale są to sporadyczne dni i na 10 w mieście trzeba być przygotowanym.
-
te 6/100 przy ~85 osiągasz na 4, czy 5 biegu ?
Moj niestety żłopie ponad 8 przy ~105, po równinie i jak piszesz bez zbędnego wyprzedzania,
Pytanie zadałem, aby mieć jakieś statystyczne dane do podjęcia decyzji, nic nie robić,
jakieś regulacje - ciekawe za ile, czy złomować
prześledziłem dotąd trochę starych wypowiedzi, i wynika z nich, że powinno wychodzić nie więcej niż 7, wielu podaje 6,5, czyli lepiej, niż podaje fabryka --- 6,6 ale przy 90
co to jest dynamiczna jazda - jak przyspieszasz, to do jakich obrotów kręcisz przed zmianą biegu ?
Może ja, przyzwyczajony do 125 na gazie, nie umiem rowerkiem jeździć
-
~6L przy 80 - 90 na V biegu ( sam w samochodzie ). Dynamiczna jazda polonezem po trasie dla mnie to 100 - 130 km /h, szybszą jazdę skutecznie hamują hamulce starego typu ( jedyne co hamują ), wyprzedzanie hmmm zależy od natężenia ruchu na lewym pasie przy prędkości 100 km/h to najczęściej IV ale zdarza się zejście do III i kręcenie do 6k obrotów a w tedy spalanie idzie diametralnie w górę. Przyśpieszając zmieniam biegi w trasie przy 4.5 - 5k ( do III przy IV 5k to już ~150km/h :D ), w mieście I, II do 3.5k, III przez chwile i na IV starym się utrzymywać prędkość 60 - 70 km/h.
-
Zwiększone spalanie przy sprawnym silniku może sugerować zwiększone opory toczenia - zużyte łożyska kół lub zapieczony zacisk hamulcowy.
-
hamulce zrobione, jak nowe, opony przepompowuję na 2,2, łożyska też w porządku, toczy się lekko
to, że przspieszając z powodu przyzwyczajenia kręcę tylko do jakiś 3,8k, nie powinno grać roli na względnie pustej szosie, bo większość czasu jedę na 5, czyli jakieś 3,3k przy 100 km/h
w 1.4 nie ma zaznaczonych ekonomicznych obrotów, jak w innych poldkach 2 - 3,5k, a niektórzy na forach twierdzą, że trzeba jeździć powyżej 4k, mi wydaje się to dziwne, i chyba jest jednak mniej ekonomiczne
jedyne, co przychodzi mi do głowy,, to to, że sterownik pracuje w trybie awaryjnym, a więc mało precyzjnie dostraja zapłon i dawkę paliwa
ale może to moje malkontenctwo
dlatego proszę o jak najwięcej odpowiedzi na temat spalania, aby poznać prawdziwą statystkę tych samochodów
-
Najlepiej byłoby podjechać na kompa i odczytać błędy.
-
Moj kiedys(noPb) palil 6-6,5 litra w trasie i 11,5-12,5 w miescie. Teraz(LPG) pali 9,5 do 10,5 w trasie i 14-15 w miescie. Wszystko jazda oszczedna, trasy w 4os +bagaz . I to dane na starym silniku (chyba mial zarzniety dol , od jazdy na zbyt niskich obrotach) , na tym ktory uzytkuje obecnie jest kolo 0,5-1 litra gazu mniej, benzyny juz nie sprawdzalem.
A i moimi wynikami w miescie sie nie przejmuj , bo sa wysokie z powodu uksztalotwania terenu w moim miescie oraz bardzo krotkich odcinkow.
-
Ale która śruba za co odpowiada?
-
Na parowniku wolne obroty
na wężu power pod obciążeniem
jest czasem też śruba mosiężna na parowniku tzw by-pass czyli minimalna dawka gazu niezalezna od ustawień śruby wolnych obrotów. Jak ją odkręcisz za mocno to moze byćproblem z zalewaniem auta na wolnych.
-
Bocian_s#313, a wiec jest tak...jest jedna sruba na parowniku - skrecona na maksa...a na wezu tak przed chwila ustawilem zeby toto jezdzilo. Ale czuje ze membrany do wymiany. Zero regulacji pozostalo na parowniku
[ Dodano: 19 Cze 2009 15:34 ]
skrecona na maksa a i tak go zalewa na wolnych!
-
to może trzeba pokręcić w drugą stronę. Pisałem wcześniej znaleźć trzeba środek położenia tej śruby na parowniku i dopiero wtedy kręcić tą na wężu.
-
A no tak... w takim razie.. JUTRO WSZYSCY UMRZECIE.
prawda, ale ja zawsze żyję nadzieja (a nóż wytrzyma jeszcze 100km ;) )
Na poważnie. Zaczął bym od rzeczy najtańszych (sprawdzenie kompresji u mnie 10zł)
potem czystość i higiena osobista silnika.. a potem elektryka...
A może wtrysk masz zabity ten jeden i reszta "nadrabia" :) ?
-
Ale na gazie chodzi identycznie...
-
A ja obstawiam moduł zapłonowy czy też raczej aparat zapłonowy, przynajmniej takie objawy miałem przy jego niesprawności, ale to w poczciwym 1.6 GLi :)
-
Odepnij kabel WN od tej świecy na odpalonym i zobaczysz co i jak. Warto też podmienić ten kabel WN na inny-sprawny celem sprawdzenia. Zmieniałeś świece po kupnie na nowe :?: Myślę że warto. Jak kable WN nie sa nowe to też bym zmienił. Zweryfikuj stan węgielka w kopułce oraz jej styków wewnątrz - mocno powypalane kwalifikują ją do wymiany. Przy okazji zobacz jak wygląda palec w aparacie, jeśli nadpalony styk to j/w, warto dziada wymienić. Jeśli dalej to samo to zostaje kwestia zaworu/ów na tym cylindrze.
Wałki się za szybko nie wycierają, zresztą krzywki wałka zużywają się równomiernie (rzadko zdarza się się by padała jedna panewka wałka i wycierały się krzywki najbliższe wyrąbanej panewce).
Oczywiście pomiar kompresji polecam zrobić na samym początku, tak jak radzą Koledzy :)
-
Nie przejmuj się - ja mam słabe na drugim (11,0 / 6,5 / 11,0 / 11,0 - w przybliżeniu bo już nie pamiętam dokładnie). Jeżdżę tak już sam nie wiem ile... Jak się rozgrzeje to chodzi jak malina, równiutko, w miarę "cicho" i co ciekawe: jest w miarę ekonomiczny. Jeśli to "tylko" to to nie panikuj. Słyszałem, że nie tylko ja tak jeżdżę... Zrobię to przy okazji grubszej robótki.
-
Ja miałem w swoim pierwszym 2.0 ten sam problem, tzn siadł uszczelniacz zaworu, o dziwo auto nie dymiło, ale tak jak u Ciebie na luzie palił na trzy garnki, na wysokich na cztery.
Pomogła zmiana uszczelniaczy na nowe i dotarcie zaworów. Obyło się bez jakichkolwiek wymian.
-
Slabe sprezanie na 1 cylindze...jestem zdruzgotany. Mechanik powiedzial ze nie oplaca sie tego robic. Przy wyzszych obrotach pracuje na wszystkie 4...na niskich na 3.
[ Dodano: 24 Cze 2009 17:01 ]
Dobra, teraz pytanie:
Co jeszcze przy okazji wymiany uszczelki warto wymienic i zrobic?No i taki szacunkowy koszt, plus minus. Uszczelki wachaja sie w cenach od 50 zl za zwykla uszczelke do 150 za jakies super hiper cos tam. Lub komplet za 250zl.
To jeszcze zrob probe olejowa , to bedziesz wiedzial , czy puszcza dolem czy gora. Jak dolem to nie warto , jak gora to moznaby pomyslec o reanimacji. Za 500zl spokojnie kupisz silnik w dobrym stanie i tutaj pojawia sie wlasnie pytanie o zasadnosc grzebania w obecnym.
-
Zasadnośc grzebania w obecnym jest raczej wskazana, jeśli pomijając ten jeden gar, reszta chodzi dobrze, nie klepie,, nie pobiera oleju itp. dlaczego? bo jak zrobi uszczelkę i sobie wszystko posprawdza ponaprawia to moze i wyda te max 500 ale bedzie wiedzial co ma, a jak kupi i mu zaraz padnie uszczelka czy coś to co? znowu robienie głowicy? Jesli silnik jest ogolnie spoko to naprawiaj.
[ Dodano: Sro 24 Cze, 2009 ]
aaa tylko koniecznie trzeba sprawdzic czy czasem nie puszcza tlokiem- wypalona dziura czy coś :twisted: jak tłok walnięty to wtedy sie rezczywiscie nie opłaca
-
Zasadnośc grzebania w obecnym jest raczej wskazana, jeśli pomijając ten jeden gar, reszta chodzi dobrze, nie klepie,, nie pobiera oleju itp. dlaczego? bo jak zrobi uszczelkę i sobie wszystko posprawdza ponaprawia to moze i wyda te max 500 ale bedzie wiedzial co ma, a jak kupi i mu zaraz padnie uszczelka czy coś to co? znowu robienie głowicy? Jesli silnik jest ogolnie spoko to naprawiaj.
Zgadza sie , tymniemniej uwazam , ze trzeba sie zastanowic , wszystko przemyslec i rozplanowac.Rozwazy wszystkie za i przeciw
-
Przy ewentualnym ściągnięciu głowicy, warto nad nią trochę popracować, bo na pewno jest co poprawić po fabryce, a że materiał lekki w obróbce - nie to co moja głowica od Pinto, żeliwna :mrgreen: - to pomęczył bym ją trochę wiertarką i kamieniami szlifierskimi.
-
Nie strasz mnie.. mi tak wlasnie zawor klepie...
-
KraseK, ciekawy jestem, jak można sprawdzić zdemontowany silnik ?
-
Wystarczy podłączyć do niego rozrusznik i kompresje możesz już sprawdzać.
A to jak chodzi... no cieżko.. gaxnikowca łatwiej :)
-
widziałem dzisiaj na aledrogo za 1600zł(ztcp) z freelandera więc z palcem pod kopółkę...
-
mysle ze jak bedziesz chcial to wiele nizszym kosztem ponizej 1000zl masz 1,6 16V,wtedy do kosztow doliczasz uszczelke pod kolektor wydechowy i ssacy[rozrzad i olej].nic wiecej nie potrzebujesz.swoj osprzet przekladasz,i smigasz.w moim przypadku trwalo to jeden dzien.kup najlepiej silnik,ktory jest jeszcze w samochodzie,np w angliku.sa okazje,naprawde!stary silnik na czesci odsprzedasz napewno za pare stowek.ja kupilem za 800 silnik a stary zajechany odsprzedalem na czesci za ponad tyle.
-
no dobra, wlasnie zregenerowalem reduktor. Nawet nie bede wrzucal zdjec...masakra! Membrany byly jak z twardej folii do bindowania i jeden grzybek byl urwany przec co nie szlo regulowac wolnych, szlamu wiecej jak po wypadku tankowca ktory trafia na rafe...teraz czas zejsc na parking i zamontowac to ustrojstwo. No i regulacja, wstepnie sam...pojutrze gazownia a z gazowni prosto na probe olejowa...No i wtedy sie reszta wyjasni.
-
Przykręcasz skrzynie wkładasz rozrusznik i jazda z kompresją.
dokladnie w ten sposób mierzyłem kompresje u siebie zanim wstawilem silnik. Chociaż żeby poprawnie zmierzyć kompresje silnik powinien być ciepły
-
Nawet toto jezdzi :) i nie gasnie na wolnych na rozgrzanym silniku. Jedyne co to na jak mu wdepne na wolnych to robi takie buuu ale od 3,5k jak nowo narodzony ;) juz sie wiecej nie bede bawil w ustawianie bo nie czaje o co tam chodzi za bardzo :P Podjade do gazownikow.Chyba ze mi ktos jak dziecku to wytlumaczy jak to dziala.
[ Dodano: 09 Lip 2009 19:46 ]
A nawet gdyby ktos wiedzial jak najprosciej to ustawic to na gg bym poprosil, zaraz bym skoczyl na parking ;)
-
dzieki :) czyli generalnie na parowniku tylko zloty srodek a reguluje ta na wezu...no to jutro sie pobawie. Jeszcze raz dzieki
[ Dodano: 09 Lip 2009 22:33 ]
aha
jeszcze jedno:
w jakiej pozycji ma byc sruba na wezu podczas ustawiania tej na parowniku?
-
Przykręcasz skrzynie wkładasz rozrusznik i jazda z kompresją.
dokladnie w ten sposób mierzyłem kompresje u siebie zanim wstawilem silnik. Chociaż żeby poprawnie zmierzyć kompresje silnik powinien być ciepły
Na ciepłym silniku nie powinno się mierzyć kompresji. Rozszerzalnośc cieplna może fałszowac wynik pomiaru. I niejednokrotnie zdarzyło mi sie ze na ciepłym ok a na zimnym d..a.
-
jeszcze jedno:
w jakiej pozycji ma byc sruba na wezu podczas ustawiania tej na parowniku?
Odkrecona możliwie na max.
-
Na ciepłym silniku nie powinno się mierzyć kompresji. Rozszerzalnośc cieplna może fałszowac wynik pomiaru. I niejednokrotnie zdarzyło mi sie ze na ciepłym ok a na zimnym d..a.
Interesujące stwierdzenie :P - zastanawia mnie jednak jak długo wg Ciebie silnik jest zimny od momentu odpalenia? Minutę? Dwie? Potem przecież pracuje "na gorąco" i to właśnie takie warunki stanowią 99,9% czasu jego pracy... mierzenie kompresji na zimnym silniku nie ma więc żadnego sensu.
-
No niestety proba olejowa przelozona na jutro...to jak w koncu?na zimnym,chlodnym czy cieplym silniku?
-
Robiłem w sumie trzykrotnie - pomiary zawsze miałem robione na rozgrzanym silniku.
-
Ja robiłem na zimnym, jak na zimnym mi wyszło po 10 (lub bradzo blisko 9.8 -10.3) to na ciepłym nawet nie sprawdzałem.
pozatym na ciepłym się niewygodnie pracuje :)
-
na zimnym mozna mierzyc ale tylko tak powierzchownie. prawidlowo mierzy sie kompresje w temperaturze pracy silnika czyli ok 90 stopni ( czyli silnik rozgrzany)