FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Opony Felgi Śruby => Wątek zaczęty przez: zipposirocco w Grudzień 16, 2009, 21:46:35 pm

Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Grudzień 16, 2009, 21:46:35 pm
Witam. ostatnio usłyszałem opinię, że opony zimowe sprawdzają się wyłącznie w sytuacji blota pośniegowego. Na zamarzniętej jezdni  nieobsypanej chlupowatym śniegiem na letnich i zimowych auto (inna marka) zachowuje się podobnie jak miałem okazję zauwazyć - czyli niesłucha niczego i tak auto leci siłą bezwładności jak chce jeśli nastąpi poślizg. Więc bardziej przydaje się wolniejsze jeżdżenie, hamowanie silnikiem i odpowiednia praca gazem. Jakie są Wasze obserwacje z oponami zimowymi przeciętnej niedrogiej klasy?
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: matucha w Grudzień 16, 2009, 21:56:44 pm
Ja mam jedne z najtańszych. Jak kupiłem to sprawdziłem z ciekawości drogę hamowania na dość twardym śniegu ( gdy jechałem na wymianę i wracałem ). Przy 30 km/h krócej o 2m.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: DF w Grudzień 16, 2009, 22:04:16 pm
Kiedyś były lepsze zimy i nikt nie myślał nawet o zmianie opon. I jakoś dawali sobie radę...
Na lodzie to żadna opona nie da rady. Dlaczego u nas nie można mieć kolców ? Co to komu przeszkadza...
Na śnieg trochę lepsza zimowa ze względu na bieżnik. Ale łyse chociaż zimowe jakie mam teraz nie sprawdzają się  :mrgreen:
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Mr.D w Grudzień 16, 2009, 22:19:48 pm
Inna mieszanka, inna przyczepność, no i po co doszukiwać się jakichś marketingowych teorii spiskowych.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: djarq w Grudzień 16, 2009, 22:23:12 pm
Mieszankę można sobie w rzyć wsadzić. Jedynie szybko zużyje się latem. Liczy się agresywny bieżnik, ot cały problem. Kiedyś mając 2 wolne oponki ponacinałem je szlifierką w ładne czworoboki - efekt był ten sam jak z zimówką - lepiej. Ale nie oszukujmy się - naprawdę dają radę łańcuchy - stajesz w miejscu, ruszasz z kopyta. Wielokrotnie wypróbowałem, warto wozić ze sobą.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: DF w Grudzień 16, 2009, 22:28:50 pm
Ja nie neguję zupełnie sensu istnienia opon zimowych ale bez tego marketingu to paniusie i panowie co po mieście do biura i do marketu tylko jeżdżą nie pędzili by na gwałt do wulkanizacji opony zmieniać bo pierwsze kilka płatków śniegu spadło...
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Grudzień 16, 2009, 23:27:16 pm
Właśnie jak tutaj kolega dobrze zauważył, to  lepiej zainwestować w łańcuchy i zapiać je na letnie niż kupić zimówki jeśli śniegu dużo i nie czarno na ulicy. Ale mieszkam na nizinach :)
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Elwood#1887 w Grudzień 17, 2009, 00:30:44 am
Cytat: "zipposirocco"
Więc bardziej przydaje się wolniejsze jeżdżenie, hamowanie silnikiem i odpowiednia praca gazem. Jakie są Wasze obserwacje z oponami zimowymi przeciętnej niedrogiej klasy?


Na lodzie to żadna opona nie pomoże, ale na sniegu, mokrym czy błocie lepsza jest wypie...na jak stara dziwka portowa zima niż nowa opona letna która ponizej zera jest twarda jak kamień i jedziesz nia jak drezyna po torach. Obecnie mam wielosezon ktory dostalem razem z autem i mimo ze ma dobry bieznik to nie jestem zadowolony gdyz jedzi to praktycznie tak samo jak zwykla opona
A kiedys to wiecie- było mniej aut które byly wolnijsze  i ludzie jezdzili z GŁOWĄ... a przed wojna to i metr byl krótszy i kilogrm ciezszy
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Grudzień 17, 2009, 02:17:29 am
Co za teorie spiskowe ?
Nawet najlepsza opona letnia nie ma szans na śniegu z zajeżdżoną w 50% zimówką.
Zimówki to podstawa.

Kiedyś nie było dentystów (średniowiecze) i znieczuleń a jakoś ludzie sobie radzili.

Cytuj (zaznaczone)

Mieszankę można sobie w rzyć wsadzić.

BY ZY DU RA !

Opona letnia przy niskich temperaturach tak twardnieje że zamienia się w plastik. (ale jest odporna na wysoką temperaturę)
Spróbuj przy -5 stopniach zgiąć jakiś wąż gumowy pod maską (np po nocy)

Opona zimowa zachowuje eleastyczność to raz, dwa NIE KUPOWAĆ SZEROKICH OPON TYLKO JAK NAJWĘŻSZE najlesze to 155 na pełnym profilu (na standardowych felgach)
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Grudzień 17, 2009, 09:50:17 am
A dlaczego nie warto kupywać szerokich opon? Większe spalanie?
Teoeretycznie powinno się lepiej jeździć, lepiej trzymać, poza tym dobre auta mają szerokie a fajne kobiety wąskie :)
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: damian9838 w Grudzień 17, 2009, 09:54:06 am
Chodzi o nacisk Im węższa opona tym większy nacisk ma a przez to lepiej będzie się drogi trzymać
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Tomek_ w Grudzień 17, 2009, 10:22:47 am
ale po co oszczędzać na oponach ? ja mam 2 komplety felg i sam przełożyłem sobie w garażu, opony zakładane w wulkanizacji i wyważone, na śniegu czy lodzie i tak mam większą przyczepność na zimówkach

zimówki które mam nie są najnowsze, ale za to czuje się bezpiecznie i jak tylko jest okazja to bawię się prowokując auto do poślizgu (oczywiście w odpowiednich warunkach i prędkości)
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Grudzień 17, 2009, 12:31:02 pm
Druga sprawa to ewentualny poślizg łątwiej na zimówkach kontrolować (auto jest przewidywalne) i zachowuje się "mniej więcej" tak jak chce tego kierowca.. natomiast na letnich... to jak gra w Curling.

Cytuj (zaznaczone)

A dlaczego nie warto kupywać szerokich opon? Większe spalanie?

Połóż dłoń na ziemi.
Najpierw poproś kolegę żeby co stanął butem na dłoni... boli ? Pewnie tak.. ale nic ci nie bedzie.
Potem poproś koleżankę żeby w szpilkach stanęła ci na dłoni.... będzie dziura.

Chodzi o to że im węższa opona tym większy nacisk na cm^2 a to mniej więcej oznacza tyle...
że bardzo mocno obrazując : 2x węższa opona to tak jakbyś miał dwa razy cięższe auto :)
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: marcij w Grudzień 17, 2009, 18:14:31 pm
Kij w mrowisku ;P

Z wlasnego dosiwadczenia.

Rok temu zmienialem opony po spadnieciu wiekszej ilosci sniegu. Pod garaz jechalem na letnich , wracalem na zimowych. Czulem roznice. Ale podkreslem , na ulicach lezal snieg.

W tym roku , przy kilku stopniach mrozu i braku sniegu moje letnie opony wogole nie trzymaly sie na suche najwierzchniii. Ale inna sprawa , ze one wogole, nawet w lecie kiepsko sie trzymaja. Po zmianie na zimowe , tego samego wieczoru , mialem wrazenie ze jest lepiej.

Opona letnia znacznie lepiej odprowadze wode , od wielu opon zimowych (np moje frigo1). W naszym klimacie , ilosc dni , w ktorych na ulicach lezy snieg mozna policzyc na palacach u obu rak. W pozostae jest albo sucho , albo woda. I w takich warunkach dobra opona deszczowa powinna spisywac sie lepiej od sniegowej.

Reasumujac , jakbym mial teraz kupowac , to kupilbym naprawde dobre opony letnie , albo tzw "wielosezonowe" na lato , a zimowki bym sobie zostawil na wyjazdy w gory itp .

P.S. Dawniej nie bylo rozroznienia , bo producenci mysleli jeszcze o dobru klienta , a nie tylko o wlasnych zyskach. Pol polski jezdzilo na stomilach D-124, ktore sa oponami wielosezonowymi, a i kierowcow bylo mnie i Ci, ktorzy nimi byli mieli wieksze pojecie o prowadzeniu samochodu , niz obecni.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Grudzień 17, 2009, 18:18:51 pm
Cytuj (zaznaczone)

I w takich warunkach dobra opona deszczowa powinna spisywac sie lepiej od sniegowej.

Powinno być trzy miliony mieszkań.

Nie bierzesz pod uwagę przyczepności w ogóle... a na to ma ogromny wpływ temperatura.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Lupo w Grudzień 17, 2009, 23:03:44 pm
Kiedys tez nie widzialem sensu w zimowkach i jezdzilem caly rok na letnich. Az letnie padly, na lato mialem juz szersze alufelgi i kupilem zimowki.. I od tamtej pory nie wyobrazam sobie zima jazdy bez zimowek. Na dowod - wczoraj kupilem zimowki do drugiego auta. Roznica jest szalona. Przede wszystkim na sniegu, ale na lodzie takze. Bawilem sie na placu pod domem (caly oblodzony)- na letnich nie moglem zakretu przejechac szybciej bo auto nie skrecalo. potem pojechalem na wymiane opon, wrocilem i dopiero z pomoca recznego auto tracilo przyczepnosc.

Naprawde zima zimowki to podstawa - i nie musza to byc nawet jakies najdrozsze modele - wystarcza nawet te tansze.  Zimowki na lodzie tez wpadna w poslizg, ale zdecydowanie na krocej i latwiej z niego wyjsc.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Elwood#1887 w Grudzień 17, 2009, 23:28:43 pm
Odrazu napisze ze Dębice Frigo 1/2(dla czesci to jedyna opona zimowa z jaka mieli stycznosc) odpuscie- lepiej kupic jakies uzywki Michelina.  Dla mnie tez dobra zimowa opona to podstawa i nie chodzi tutaj o głębokość bieznika
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Fist w Grudzień 18, 2009, 09:07:05 am
Ja mam Dębice Frigo i nie narzekam, w Austrii na podjazdach całych w śniegu radzily sobie dobrze w polsce też sobie dobrze radza.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: denis w Grudzień 18, 2009, 10:43:25 am
Poczytajcie sobie jakieś testy opon - np Auto Świat (tfu) robi takie coś co sezon.

Opona letnia choćby i najlepsza "deszczowa" nie da rady w zimę.
Tak jak piszą koledzy wyżej chodzi o skład mieszanki.
Poza tym nie mylić opony ZIMOWEJ ze ŚNIEGOWĄ - to że oznaczenie M+S to właśnie marketing.

Jak dla mnie jeżdżenie w zimę na letnich oponach to ignorancja - pół biedy jak jest sucho , a przy śniegu to już igranie....

We mnie raz zaparkował koleś ( przypadkiem tez polonezem ) bo nie wyhamował na letnich kapciach na śniegu - jakbym jechał np z dzieckiem to bym za-epał

A opony z kolcami są świetne ale to ma sens jak np w Szwecji gdzieś tam śnieg leży kilka miesięcy w roku na drodze i drogę się ubija a nie odśnieża - kolce niszczą afalt temu u nas zakaz.

A z łańcuchami to pod wyciąg można podjechać a nie jeździć w zimę - ciągle zakładanie i ściąganie - potem dociąganie - ew w górach.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 18, 2009, 11:04:41 am
Ostatnio zmieniałem swoje stare 15 letnie na stare 14 zimowe. Letnie miały ze 6mm bierznika i na ubitym śniegu ledwo dało się ruszać. Zimowe mają ze 3mm i po założeniu ciężko było wprowadzić auto w poślizg.

wiem że 3mm to poniżej krytyki dla zimówki ale mam drugi komplet prawie nowy ale w pierwszej kolejności trzeba zrobić geometrię bo mi zje opony.
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: denis w Grudzień 18, 2009, 11:18:10 am
Cytuj (zaznaczone)
wiem że 3mm to poniżej krytyki dla zimówki ale mam drugi komplet prawie nowy ale w pierwszej kolejności trzeba zrobić geometrię bo mi zje opony.


Bocian - w sam raz do upalanie - zimówka ładn9ie dymi:P
A opony bieżnikowane w ogóle :P
Tytuł: Opony zimowe - ile prawdy a ile marketingu?
Wiadomość wysłana przez: mati_lecha w Grudzień 18, 2009, 22:32:12 pm
Frigo w Poldku wg mnie na tył są idealne, bo nie ma problemu z ruszaniem na śniegu. Na przód można dać jakieś "mniej śniegowe", bo i tak z reguły 95% przebiegu w zimie robi się po mokrym lub suchym.