FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: mmandrzejczak27 w Grudzień 19, 2009, 14:53:42 pm
-
Witam!!! przeszukałem już forum, ale nie znalazłem jasnej odpowiedzi co do tego, jaki akumulator montować w poldoroverze. właśnie wracam z garażu i zauważyłem że w ogóle nie widać płytek w akumulatorze, przed podłączeniem prostownika ten kwas w środku był przeźroczysty, teraz jest jak zmącona woda w kałuży - siwy:( co to oznacza?? zasiarczony??
I właśnie pytanie do Was koledzy, jaki akumulator można zamontować w polonezie roverku?? firmę już mam, myślę o akumulatorach Banner lub Sznajder. tylko nie wiem o jakiej pojemności i prądzie rozruchowym. chciałbym jeszcze dodać, że chciałbym zamontować jak największy możliwy, chodzi mi tu o prąd rozruchowy i pojemność, żeby zimą w silne mrozy nie miał problemów z odpalaniem, i oczywiście taki żeby nie zajeździć alternatora :D
Liczę na Waszą pomoc!! :D
-
nie większy niż 65Ah bo go altek nie naładuje.
-
W sprawie ZAP-Sznajder - http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?p=266021#266021
odnośnie szarego elektrolitu http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?p=355773#355773
Akumulator nie większy niż 62/65Ah
Może podpowie Ci jaki wybrać do siebie akumulator wiedza o prądzie ładowania (przy napięciu 13,5V) dla obrotów:
2000 - 42A
4000 - 61A
6000 - 65A
(są to dane książkowe, dla altka Magneti-Marelli A 12765 - czyli montowanego w PoldoRoverze)
Ja mam w tej chwili w 1,4 4max - 44Ah 380 albo 400A i daje radę - ma 2 lata gwarancji i kosztuje w Inter Carsie niecałe 150zł bez zniżek, więcej mnie nie interesuje :)
Ogólnie poczytaj dział elektryka, co i raz temat odnośnie akumulatora.
-
dzięki;D teraz przynajmniej wiem na co patrzeć i ile kasy muszę szykować;D a z tą firmą to chyba jednak wybiorę Banner -a myślę, że to będzie dobry wybór;D i długo mi posłuży;D
-
4max kolega testowal obciazeniowo :) po 10s umarl. centra dopiero po 40 przy tych samych parametrach (oba swieze ze sklepa) ot takie radosne ma zajecia w szkole :p
ja mam 60Ah ma juz 3 latka i to chyba jego ostatnia zima(auto zaczyna stac pod chmurka) w garazu jak do tej pory pewnie by nie marudzil. no i u mnie altek 65A zamiast 55
-
Ja mam akumulator 43 Ah 380A. W ciepłe dni kręci jak głupi. W obecne mrozy co prawda trochę słabiej, ale nadal się dobrze trzyma. Mam go jakieś pół roku.
-
a może taki :) tylko spójrzcie ile on waży.
http://www.allegro.pl/item843699545_akumulator_zelowy_optima_55_ah_najtaniej_w_polsce.html
a ten:
http://www.allegro.pl/item845620905_akumulator_varta_silver_dynamic_52ah_520a_gliwice.html
ja też szukam akumulatora.
-
A moja 3,5 letnia Centra dzisiaj poległa :evil: podłączyłem do ładowania.
Ostatnie dni przy mrozach w nocy po -20 stopni, aku nie wyciągane, odpalał od strzała na gazie.
Dzisiaj poległ :evil:
Alternator mam 120 A od OMY MV6, nie ma problemów z ładowaniem.
Myślę nad aku 72Ah, 700 A.
VARTA z tymi parametrami kosztuje 320 zł w Kołobrzegu.
[ Dodano: 2009-12-20, 10:59 ]
Aha, moja obecna Centra ma 55 Ah, 600A rozruchowego, chyba przymaławo jak na 2.0 :roll:
-
Ja mam 2 miesięczna Centre 60Ah 600A i nie straszne jej mrozy ;)
-
w markecie nie ma już chyba takich tanich akumulatorów... szukałem w google i znalazłem że najlepsze "ostatnio" w testach okazały się baterie firmowane przez firmy: Banner, Hoppecke - podobno w Polsce niedostępne, i Toopla - widziałem je w sklepach motoryzacyjnych, ale myślałem,że to jakiś szajs, shit!!! a tu masz, najlepsze w testach;D ktoś może coś powiedzieć o Toopli?? ktoś może to użytkuje?? boscha chyba bym nie kupił w życiu, centry chyba też nie, połowa opinii jest negatywna o tych akumulatorach, chociażby na tym forum;D
-
Toopla - widziałem je w sklepach motoryzacyjnych, ale myślałem,że to jakiś szajs, shit!!! a tu masz, najlepsze w testach;D ktoś może coś powiedzieć o Toopli?? ktoś może to użytkuje??
Ja miałem tople, jeździłem na niej 2 lata (a ile poprzedni włąściciel auta to niewiem). Powiem tak - swoje przeszła, łatwego życia nie miała :). W sumie nie mogłem narzekac.
-
Ja mam banerra, cos kolo 40 Ah, rok temu zaplacilem cos kolo 130 zl. Generalnie sobie chwale, ale jeszcze jest mlody.BOSCHA mialem bardzo dobrego ale bylo to jakies 13 lat temu. Jezdzil przez 7 lat w dieslu. Teraz mam tez rezerwowego BOSCHA 34Ah z pierwszego montazu do fiata z 2001 roku i tez po 2 latach nieladowany odpala auto bez problemu. Nawet dieslem jezdzilem nim przez pol roku (w lecie oczywiscie) . Nestety BOSCH silver kupiony jakies 4 lata temu skonczyl sie po 2,5 roku. Generalnie cala firma BOSCH zeszla bardzo na psy i ciezko juz kupic naprawde dobre produkty tej firmy , a cenia sie bardzo. Przerabialem tez centre gwarancja 18 miesiecy , padla po 20. W zwiazku z tym przychylam sie do opinni , zeby brac najtansze z gwarancja 2 lat i tyle.
-
mój dzis poległ. ładowanie niewiele już mu daje. pokazuje ze naładowany ale prąd rozruchowy mizerny
poprzedni dostał zwarcia w srodku i po naładowaniu zaczał piszczeć i się gotować. wywaliłem go z hukiem z garazu.
no to rano na zakupki po nowy
-
Toopla - widziałem je w sklepach motoryzacyjnych, ale myślałem,że to jakiś szajs, shit!!! a tu masz, najlepsze w testach;D ktoś może coś powiedzieć o Toopli?? ktoś może to użytkuje??
W moim poldku 4 może 5 lat mam tople jeszcze Ś.P dziadek ją kupił, ma już swoje lata a nigdy nie była na prostowniku. Przy obecnych mrozach czuć ze troszke ciężej kręci ale odpalaa bez kłopotu.
-
mogę kupić alumulator firmy Banner- 55Ah za 197 zł. dobre to akumulatory?
-
Ja mam banerra, cos kolo 40 Ah, rok temu zaplacilem cos kolo 130 zl. Generalnie sobie chwale, ale jeszcze jest mlody
-
ja kupiłem Bannera. 55 Ah
-
no, mróz zelżał, autko odpala od sztycha;D ale niestety jest zasiarczony, wiec bedzie się teraz jużs zybciej zużywał...
-
W mojego Poldorovera w grudniu 2006 (już strzeliło trzy lata) wstawiłem ZAP Schneider Baterien 62 Ah. Kupiłem od razu w sklepie macierzystym przy wytwórni w Piastowie. Nie ma on lekkiego życia, gdyż silnik palić się da tylko z gazu a do niedawna miałem z gazownią i zapłonem kłopoty i ze trzy razy zarąbałem go na Amen (oczywiście zaraz po tym wędrował na prostownik). Teraz jak się wziąłem za gazownię i zapłon pali od drugiego-trzeciego kręcenia, ale wcześniej to i dziesięć razy trzeba było chechłać, a i tak potrafił zgasnąć. Do tego wszystkiego alternator nie doładowywał, przez dwa lata jarzyła się lekko lampka ładowania, okazało się potem, że na jednej fazie były lekko zwędzone uzwojenia i były przebicia miedzyzwojowe, alternator dawał max. 2/3 prądu.
Generalnie norma na akumulator jest dwa lata. Ten chodzi mi już trzy, lekko nie miał, tak więc nie mam żadnego prawa źle go oceniać, bo nie jest źle i oceniając jego zachowanie teraz, jak przymroziło, na spokojnie jeszcze roczek przeżyje.
-
nie większy niż 65Ah bo go altek nie naładuje.
jakies konkrety ?? bo zupelnie sie z tym nie zgodze
podam przyklad
jakim cudem alternator takiego ciagnika, ktory ma parametry podobne, jak nie takie same jak zwykly samochodowy, doladuje dwa szeregowo polaczone akumulatory 2x 6V 165Ah !! razem 330Ah ??
jeszcze ciekawiej jest, ze podobny zestaw chyba 2x135 Ah montowny byl fabrycznie uwaga z pradnica !! w C-330 i tu faktycznie tego pradu brakowalo
Akumulator nie większy niż 62/65Ah
Może podpowie Ci jaki wybrać do siebie akumulator wiedza o prądzie ładowania (przy napięciu 13,5V) dla obrotów:
2000 - 42A
4000 - 61A
6000 - 65A
to sa dwa rozne parametry, pierwszy to pojemnosc aku, drugi max prad jaki moze dac altek
przeciez mozna zalozyc aku 100Ah, skutkiem tego bedzie poprostu dluzszy czas jego ladowania przez altek, ale pod warunkiem ze aku bedzie rozladowany,
naladowany aku, po krutkim rozruchu, bedzie szybko doladowany przez altek i nie wazne, czy to bedzie aku 55Ah, czy 100Ah, z jednego i z drugiego po 1 min kreceniu rozrusznikiem ubędzie mniej wiecej tyle samo energi
-
AndrewS#100 masz rację, też się nad tym zastanawiałem. mam dwa traktorki w domu, 30tke (tak naprawdę C-328 w oryginale :D ) i 60tke, w obu mam aktualnie alternatory, i nie wiem dlaczego to dziala :) tylko ze w jednym mam akumulator zap sznajder 55ah od poloneza starego i chyba go juz za mocno doladowuje bo kontrolka na wolnych obrotach miga, jak się doda gazu to gasnie na chwile, więc musimy jezdzic na postojówkach - wtedy też sie kontrolka od ladowania nie zapala. w patataju małym mam zwykłe, 6V 2x160ah aleteż chyba nadąża ładować, bo czasami też kontrolka się lekko żarzy
a... i jak są szeregowo połączone baterie to napięcie się dodaje, prąd nie, gdyby było to połączone równolegle to np otrzymujemy 6V i 320ah a tak jak w traktorkach jest to połączenie szeregowe, to jest to nadal 160ah, tylko ze 12V 8) :D
jak się mylę proszę poprawić, ale wątpię, bo tego się uczyłem :D
-
Mam w swoim caro 74Ah/680A od ok. 3 lat. Nie wiem ile ma lat bo był w aucie, które kupiłem. Była to karetka z demobilu więc pewnie dlatego większy choć czy jeździł w karetce czy później był wstawiony nie wiem bo auto z drugiej ręki. Oprócz okresowego dolewania wody nic z nim nie robiłem i działa znakomicie (tfu, tfu - odpukać). Po lekturze tematu już zacząłem się trochę martwić, że może niedoładowany będzie ale teraz trochę mnie uspokoił ostatni post... :)
-
a... i jak są szeregowo połączone baterie to napięcie się dodaje, prąd nie
oczywiscie masz racje, z tym ze nie prad, a pojemnosc Ah czyli 165Ah
-
W plusorowerze mialem akumulator 55Ah , taki sam mialem pózniej w OHV. ZAP Sznajder... złe wspomnienia mam z nimi , dwa akumulatory , jeden 6 miesięcy w poldku wytrzymal (ale traktuje to jako wina tego ze zakupiony w Hipermarkecie , jakiś zlezaly zasiarczony ale reklamacji nie uznali) , drugi w innym aucie po 2 latach powiedzial dosc.
Ogólnie we wszystkich autach mam akumulatory Delphi Freedom, no prawie wszystkich bo dokładnie dziś rano do Ducato kupilem nowy akumulator Panasonic 90Ah po tym jak w rocznej Varcie (mam zamiar ją reklamować , dokladnie kupiona w styczniu tego roku) padla cela. Akumulator najstarszy jaki mam ma 8 lat , jest to akumulator Delphi Freedom 55Ah kupiony w 2002 roku do Poloneza, dwa lata w polonezie przez co podupadl troche na zdrowiu poniewaz polonez moj wykańczal akumulatory i po dwoch latach wlozony do Toyoty. Do dziś sprawny , juz w tym roku chcialem go wymienic bo jak postoi z dwa - trzy tygodnie auto nie odpalane z zaaktywowanym alarmem to sie rozładowuje do zera. No ale juz ma prawo, pozatym i tak powinno sie akumulator co jakiś podladowywac jak auto stoi niejezdzone. Dwa lata pózniej po moim zakupie do poldka tego akumulatora ojciec kupił taki sam do swojej Toyoty i tez do dziś go uzytkuje. Jak narazie przekonalem sie tylko do tej marki która defacto na pierwszy montaz do wiekszosci marek dawała swoje akumulatory ale po ostatnich problemach tej firmy znikły z rynku... W Mercedesie mam dwa fabryczne akumulatory (jeden dodatkowy do Webasto) z logiem Merca i tez pisze w dolnym rogu "Product by Delphi" czy cos takiego.
-
W moim poprzednim samochodzie, śp. FSO 1500 rocznik 1987 miałem akumulator Boscha 80 Ah czy jeszcze więcej, nie pamiętam już, wstawiony weń z jakiejś półciężarówki, ledwo co mieścił się na podium dla akumulatora. Nigdy nie było z nim problemów i kręcił silnikiem aż cały podskakiwał. Alternator w tym bardzo fajnym i całkowicie niezawodnym samochodziku był prawie kilowatowy (70A, 980 W), który seryjnie montowany był w wozach milicji, pogotowia, straży i WSW. Dawał mu radę bezproblemowo, a elektryka w tym fiaciku była super, po wciśnięciu hamulca to aż oczy bolały, jak się na stopy patrzyło, to samo kierunki, migały pięknie i bardzo mocno. Pamiętam, że bawiłem się w tym samochodzie z regulatorem napięcia (był jeszcze elektrowibracyjny) i podniosłem mu napięcie pracy do jakichś 14.7, prawie 15 V przy pracy bez obciążenia. Bardzo prosto się to robiło, wystarczyło lekko dogiąć w dół sprężynę powrotną ruchomego jarzma (wibrostyku) regulatora. Piękne to było arcydzieło, srebrne styki, itd..
W tym samochodzie nie miałem nigdy okazji sprawdzić "możliwości" akumulatora, gdyż palił w lato od pierwszego kręcenia, a w zimie max. od drugiego, wszystko było w nim perfect poustawiane.
-
Czy zbyt wysokie napięcie ładowania (powyżej 14,5) nie będzie szkodliwe ?
Dawnooo, dawnooo temu jak miałem 125p to miałem w nim jakiś akumulator marki niereklamowanej, który kręcił jak głupi w każdych warunkach i znosił wszystko zawsze tak, że niektórzy dziwili się jak to możliwe, że jeszcze kręci pomimo np wielokrotnego kręcenia rozrusznikiem. I ten wspaniały akumulator zabiłem ładowaniem 15 V przez mój pojazd. Tak stwierdziło grono niezależnych elektryków i elektromechaników. Elektroniczne regulatory przepalały się lawinowo. Elektromechanicy nie potrafili znaleźć przyczyny zbyt dużego ładowania pomimo wielokrotnego wyciągania alternatora i wymiany w nim chyba wszystkiego poza obudową. Na stanowisku badawczym pokazywał ładnie 14,4 - 14,5 a w aucie 15 V. Walki trwały kilka dni. W tym czasie połowę przebiegów pokonywałem z odłączonym ładowaniem... W końcu założenie tego starodawnego regulatora napięcia powstrzymywało zapędy alternatora do przyzwoitych wartości. Elektromechanicy poddali się i nawet nie chcieli zapłaty za wiele godzin walki uznając swoją porażkę. Tajemnica pozostała i wraz z alternatorem i całym fiatem odjechała do huty...
Teraz mam taki starodawny radziecki prostownik do ładowania akumulatorów, który w czasie ładowania daje nawet 17 V. Czy mam się tym martwić ?
-
AndrewS#100 tak tak, mialem na myśli pojemność Ah, a napisałem prąd :D sorki :roll:
może jest jakiś poważny specjalista na tym forum, żeby wytłumaczył, o co chodzi z tą pojemnością akumulatora a prądem ładowania alternatora??? ktoś zna jakąś zależność między prądem ładowania a pojemnością akumulatora???
a może tu chodzi o regulator?? ma to coś z tym wspólnego???
-
Wartośc Ah oznacza pojemnośc znamionową , czyli jest to ładunek elektryczny mierzony w ampero godzinach, jaki akumulator może dostarczyć w ściśle określonych warunkach.
Druga wartośc podawana na akumulatorach jest to prąd rozruchowy. Jest to prąd wyladowania okreslony przez producenta który jest w stanie dostarczyć akumulator przy temperaturze -18 stopni w ciagu minuty aby uzyskac napięcie 8,4 V. Im większy prąd rozruchowy który wyrazony jest w normach EN , DIN lub SAE tym lepszy rozruch w zimie jest.
Tablica Przeliczeniowa Norm Zdolności Rozruchowej Akumulatorow w Amperach
IEC.. DIN.. EN.... SAE
65... 60... 100... 100
95... 85... 140... 150
110. 95... 160... 175
130. 110. 180... 200
160. 140. 240... 250
195. 170. 280... 300
225. 200. 330... 350
260. 225. 360... 400
290. 255. 420... 450
325. 280. 480... 500
355. 310. 510... 550
390. 335. 540... 600
420. 365. 600... 650
450. 395. 640... 700
485. 420. 680... 750
515. 450. 760... 800
550. 480. 800... 850
580. 505. 850... 900
615. 535. 900... 950
645. 560. 950... 1000
680. 590. 1000. 1050
710. 620. 1050. 1100
745. 645. 1100. 1150
775. 675. 1150. 1200
810. 700. 1200. 1250
840. 730. 1220. 1300
870. 760. 1250. 1350
905. 790. 1300. 1400
935. 815. 1350. 1450
Normy w jakich mamy opisy na akumulatorach.
IEC- starsza norma europejska (głownie włoska)
DIN- norma niemiecka (varta)
EN- norma europejska obecna
SAE- norma amerykańska
ZN - norma zakładowa
-
Czy zbyt wysokie napięcie ładowania (powyżej 14,5) nie będzie szkodliwe ?
Dawnooo, dawnooo temu jak miałem 125p to miałem w nim jakiś akumulator marki niereklamowanej, który kręcił jak głupi w każdych warunkach i znosił wszystko zawsze tak, że niektórzy dziwili się jak to możliwe, że jeszcze kręci pomimo np wielokrotnego kręcenia rozrusznikiem. I ten wspaniały akumulator zabiłem ładowaniem 15 V przez mój pojazd. Tak stwierdziło grono niezależnych elektryków i elektromechaników. Elektroniczne regulatory przepalały się lawinowo. Elektromechanicy nie potrafili znaleźć przyczyny zbyt dużego ładowania pomimo wielokrotnego wyciągania alternatora i wymiany w nim chyba wszystkiego poza obudową. Na stanowisku badawczym pokazywał ładnie 14,4 - 14,5 a w aucie 15 V. Walki trwały kilka dni. W tym czasie połowę przebiegów pokonywałem z odłączonym ładowaniem... W końcu założenie tego starodawnego regulatora napięcia powstrzymywało zapędy alternatora do przyzwoitych wartości. Elektromechanicy poddali się i nawet nie chcieli zapłaty za wiele godzin walki uznając swoją porażkę. Tajemnica pozostała i wraz z alternatorem i całym fiatem odjechała do huty...
Teraz mam taki starodawny radziecki prostownik do ładowania akumulatorów, który w czasie ładowania daje nawet 17 V. Czy mam się tym martwić ?
Napięcie napięciem, ale prądzik liczy się bardziej. 17 V czy nawet 20 przy prądzie rzędu 3 - 5 A dla akumulatora o pojemności rzędu 50 i więcej Ah przez krótki czas nie zaszkodzi.
Z alternatorem jest już niebezpieczniej, bo on daje prąd od jakichś 30 - 40 A przy jałowych obrotach silnika i jakieś 70 prawie przy obrotach silnika około 3000 rpm. Jeśli przy obciążeniu odbiornikami alternator dawałby więcej, jak powiedzmy, 16-17V, to już może być to groźne, nie tylko dla akumulatora, bo także i dla samego alternatora. Takie napięcie powodowałoby "nadwzbudzenie" uzwojeń jego wirnika, za duży prąd w ich uzwojeniach a także na uzwojeniach faz stojana, co powodowałoby zwiększone wydzielanie się ciepła, większe obciążenie cieplne uzwojeń, a to może doprowadzić do ich zwichrowań od rozszeżalności cieplnej, uszkodzenia izolacji i przebić międzyzwojowych czy do masy (magnetowodu) a to oznacza ich zniszczenie i konieczność naprawy (wymiana, ewentualne przezwajanie).
17 V przy prądzie do 5 A to moc zaledwie jakieś 90 W max. Od tego najwyżej "zupa", tj. elektrolit będzie intensywniej "bąbelkował".
-
Widzę skarbnicę wiedzy... :D
Więc jeszcze o bąbelkowaniu podczas ładowania. Zjawisko to o czymś świadczy ? Jest dobre/złe ?
-
bąbelkowanie jest normalną reakcją na ładowanie. intensywne świadczy o stopniu naładowania akumulatora.
-
Wielkością akumulatora w sumie nie ma się co martwić. Lublin ma altek od Poldka i akumulator coś koło 100 Ah.
-
Widzę skarbnicę wiedzy... :D
Więc jeszcze o bąbelkowaniu podczas ładowania. Zjawisko to o czymś świadczy ? Jest dobre/złe ?
Podczas ładowamia jezeli któraś cela nie bąbelkuje to jest padnieta :).
-
Te bąbelki, z tego, co pamiętam, to w dużej części wodór w postaci gazowej. Dla tego też, jeśli poziom elektrolitu jest za mały, uzupełnia się go wodą destylowaną, bo kwas siarkowy ciężko paruje.
Dla tego też trzeba uważać z ogniem podczas ładowania akumulatorów, zwłaszcza w stacjach ładowania, gdzie ładuje się jednocześnie większa ilość.
-
A w związku z tym bąbelkowaniem więc ulatnianiem się tego gazu koreczki należy mieć odkręcone wtedy ? tak ? A jak akumulator jest bez koreczków ? To odpowietrzenie, które posiada wystarczy ?
-
a jak ktoś ładuje akumulator bez odpinania go od samochodu to też muszą być korki odkręcone???
-
A w związku z tym bąbelkowaniem więc ulatnianiem się tego gazu koreczki należy mieć odkręcone wtedy ? tak ?
Tak
A jak akumulator jest bez koreczków ? To odpowietrzenie, które posiada wystarczy ?
Tak
-
witam panowie odświeżę troszkę temat mam pytanie czy temperatura dodatnia w dużym stopniu wpływa na prace akumulatora?? chodzi mi o to że jak będzie mu za gorąco to co będzie się działo ?? szybciej będzie się rozładowywał??
-
raczej na odwrót. Jak jest zimno to ma utrudnione działanie. Od ciepla nic nie powinno być, chyba ze go palnikiem traktujesz :D
-
podwyzszona temp tez niekorzystnie wplywa na aku
znalazlem na niecie takie cus
"Wzrost temperatury jedynie o 7-10°C powyżej temperatury pokojowej (20-25°C) powoduje skrócenie żywotności o blisko 50%."
temp elektrolitu powyzej 45 stopni jest juz mocno niekorzystna
-
no właśnie o to mi chodziło dzięki :D
[ Dodano: 28 Sty 2010 08:55 ]
witam panowie mam problem padł mi aku w poldku :( w sumie miał już 4 lata z Topli.
jaki radzicie kupić?? czytałem o tych Kagerach ale kumpel mi odradza. a co do ZAP SZNAJDER to nie wiem zastanawiam ie nad takim. chodzi mi o dobra firmę