FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ Hamulcowy => Wątek zaczęty przez: FaZi w Styczeń 26, 2010, 20:51:58 pm

Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Styczeń 26, 2010, 20:51:58 pm
DOT 3, lub R3

DOT 4 to jest "polepszony" DOT 3. Teraz wlasnie wyczytałem. Wiec i to moze być.
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Styczeń 26, 2010, 23:55:56 pm
OK, dzięki
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: adamek9026 w Styczeń 27, 2010, 20:21:42 pm
lepiej jest go już wymienić, a pozatym tego płynu nie powinno ubywać
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: matucha w Styczeń 27, 2010, 20:25:19 pm
Cytat: "adamek9026"
lepiej jest go już wymienić, a pozatym tego płynu nie powinno ubywać


U mnie za każdym razem, jak się zaświeci kontrolka od poziomu, to gdzieś za tydzień zaświeca się kontrolka od skończonych klocków ;) Po wciśnięciu tłoczków jest go tyle ile powinno być :)
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Styczeń 28, 2010, 07:36:20 am
Cytat: "matucha#1931"
Cytat: "adamek9026"
lepiej jest go już wymienić, a pozatym tego płynu nie powinno ubywać


U mnie za każdym razem, jak się zaświeci kontrolka od poziomu, to gdzieś za tydzień zaświeca się kontrolka od skończonych klocków ;) Po wciśnięciu tłoczków jest go tyle ile powinno być :)


To coś nie tak masz. Ja w ponad pięć lat zrobiłem poldoroverem prawie sto tysięcy km i w układzie hamulcowym zmieniałem płyn tylko raz, raczej z nudów zresztą, niż z konieczności, w lato 2007. Nigdy nie ubyło go ani kropli, a jeździłem codziennie do stolicy i z powrotem. Raz tylko wymieniłem tarcze, dwa razy klocki przód i raz szczęki tył, choć stare były OK, no i dałem nową linkę hamulca ręcznego za magiczne 30 PLN.

I nie ma potrzeby się do teraz do tego dotykać, no może raz na pół roku, trzeba ręcznie wyregulować "samoregulatory" hamulców tylnych, bo nie działają jak trzeba, choć rozbierałem je w atomy, czyściłem, smarowałem, podginałem zapadki, itd..

Przejrzyj bardzo dokładnie przednie zaciski, tylne cylinderki oraz przewody hamulcowe, sztywne i gumowe, no i pompę. Nie ma tam prawa NIC cieknąć, ma być zupełne zero wycieków. Acha - trzaśnij parę razy gumowym młotkiem po korektorze hamowania.
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Styczeń 28, 2010, 10:05:26 am
oprawca_1978, przeciez matucha dobrze napisał. Jak klocek sie zuzywa, to tłoczek wychodzi przeciez bardziej, i wtedy poziom plynu sie zmniejsza troche, to jest oczywiste. A jak zmienia klocki czyli po wicsnieciu tloczków jest go na tyle ile powinno być.
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: Cyneq w Styczeń 28, 2010, 10:40:36 am
Nie mówiąc o tym, drogi oprawco, że płyn hamulcowy zmienia się nie z nudów, lecz co 2-3 lata.
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Styczeń 28, 2010, 11:01:42 am
Wiem! Ale ja zmieniłem go po 11.. Kupiłem jakiś o nazwie Venom. Jest OK, już minęło dwa lata i nic w heblach nie spuchło. Acha - ukręciłem prawy tylny odpowietrznik, potem w nim, wykrętak i tak sobie jeżdżę już prawie trzy latka. Czym toto wyciągnąć? Chyba pozostało rozwiercanie..
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Styczeń 28, 2010, 16:21:07 pm
Czy dużo jest problemów aby odpowietrzyć hamulce? Chodzi mi głównie o dostęp do kurka zlewu
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: DF w Styczeń 28, 2010, 16:31:05 pm
odpowietrzanie nie jest trudne/kłopotliwe jedynie ryzykowne przy odkręcaniu odpowietrzników. Te małe złośliwe twory szatańskie zwykle się ułamują lub psują na wszelkie możliwe sposoby aby uprzykrzyć nam krótkie życie doczesne...
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: adamek9026 w Styczeń 28, 2010, 23:34:01 pm
dwie osoby i 15 minut roboty.  :D zipposirocco,  popatrz sobie na klocki właśnie. czy nie są zbyt cienke. I tarcze też. Hamulce to podstawa i tzreba o nie dbać jak tylko się da.
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: zipposirocco w Styczeń 29, 2010, 00:29:43 am
Klocki wymienione, tarcze sprawdzone OK, ale odpowietrzenie teraz myślę przydałoby się zrobić
Tytuł: Jakiego płynu hamulcowego dolać?
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Styczeń 29, 2010, 10:17:22 am
Ja odpowietrzałem sobie hebelki sam. Potrzebny do tego jest tylko wężyk igelitowy o długości jakieś trzy metry, taki, żeby sięgnął od najdalszego odpowietrznika do otwartego zbiorniczka płynu hamulcowego.

Dzieje się tak dla tego, że wężyk, założony na odpowietrznik i skierowany swoim drugim końcem do zbiorniczka płynu, po prostu zamyka obwód przepływu płynu hamulcowego i krąży on sobie, cyrkulując w odpowietrzanym układzie w kółko, zarazem wytracając wszelkie powietrze, jakie tam ewentualnie było. Gdy do tego, założy się na ten wężyk szeregowo filtr paliwa, np. od malucha czy dużego fiata, to zarazem, dokona on oczyszczenia obwodu z zanieczyszczeń, które w nim siedzą.

Zakładasz wężyk na odpowietrznik, drugi jego koniec wkładasz do otwartego zbiorniczka płynu hamulcowego, wsiadasz do samochodu i pompujesz pedałem hamulca skolko ugodno, dziesięć razy, sto, tysiąc, a dany obwód sam się odpowietrza, bez konieczności nawet biernej obecności żadnego kolegi czy pomocnika.
Gdy uznasz, że już chwatit, wysiadasz, dokręcasz (nie za mocno) odpowietrznik, zakładasz na wężyk zaraz powyżej odpowietrznika zacisk, żeby płyn nie uciekł z niego, ściągasz go i przechodzisz do następnego koła. I jak wyżej, rozpoczynasz zabawę z nowym kołem.
Do tego potrzeba będzie tylko trochę płynu hamulcowego (dokładnie tyle, ile wchodzi w ww. wężyk, kluczyk nasadowy nr 8 do wstępnego poruszenia odpowietrznika, potem najlepiej kluczyk oczkowy do regulacji odkręcenia odpowietrznika podczas zabawy z odpowietrzaniem, no i klucz do kół i podnośnik - jeśli ktoś będzie odpowietrzał układ bez użycia kanału, lub nie - jeśli ktoś ma do kanału dostęp.
Taką operację z powodzeniem dokonuje się w jedną osobę, co potwierdzam praktycznie, jakoże ze dwa razy już się tak bawiłem.
Najgorsze jest zawsze pierwsze poruszenie odpowietrznika, bo lubią się one ukręcać, zwłaszcza te tylne.