FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Napęd => Wątek zaczęty przez: bisz w Luty 11, 2010, 16:47:08 pm
-
Witam. Załóżmy że mamy taką sytuację że przy jakimś nieseryjnym swapie brakuje nam między skrzynią a wałem paru cm, przy czym szpilki na skrzyni są na tyle długie że zmieszczą 2 przeguby 6-kątne, i wtedy sięgnie. Czy takie rozwiązanie zda egzamin ?
-
Więcej niż jeden przegub na wale może spowodować, że zacznie się to za mocno skręcać (za duży sumaryczny kąt skrętu), a od tego, wpadać w różnoraki rezonans, gdy moment obrotowy zacznie się kumulować na gumach przegubów (teoretycznie dwukrotnie większa możliwość zmagazynowania energii w gumach przegubów), itd..
Dochodzi tu jeszcze zginanie poprzeczne w przegubie. Gdybyś dał szeregowo dwa przeguby za sobą, to może spowodować, że zacznie to się zginać tak, że w końcu się rozwali.
Mniej szkodliwe byłoby danie tych przegubów w jakiejś odległości od siebie. Ale i tak wtedy, jw. sumaryczny kąt skrętu wału kompletnego będzie za duży.
-
Ja prędzej bym włożył tą metalową potrójną końcówkę, co wychodzi ze skrzyni. Chyba, że potrzebne to 2.
I mówiąc, że szpilki starczą mam nadzieję, że mówisz o porządnych śrubach. Ja na szpilkach bałbym się jeździć.
-
Mówiąc szpilki mam na myśli to co wychodzi ze skrzyni MT75. A gdyby między jednym a drugim przegubem na każdej szpilce dać jakąś podkładkę sztywna ? Na każdej ze śrub lub na całość powierzchni przegubu. Przy okazji, co sądzicie o kolejnej domowej metodzie wyważania wału, eksperymentalnej. Tzn mamy bicie wału. i zakładamy że pokrywa się w fazie z jedną ze śrub/szpilek od skrzyni lub wału (czyli łącznie 6 opcji), Wyważenie polegałoby na dodaniu jednej nadmiarowej podkładki do którejś ze śrub łączących wał z przegubem. I tak kombinujemy a nuż skompensujemy bicie. Co sądzicie?
-
nie lepiej oddac wal do przedluzenia :?:
-
Podłożenie różnej wysokości podkładek pod końcówki spowodowałoby zamierzone bicie wału i to porządne, przez przekoszenie w miejscu jego połączenia. Absolutnie niedopuszczalne, rozwaliłbyś zaraz łożysko w skrzyni, a niewyrównoważona masa mogłaby spowodować wyrwanie się wału z mocowań i tragedię.
Istota wyrównoważania wału polega na tym, że montuje się go dokładnie w osi jego
obrotu i wyrównoważa podczas jego pracy, tj. dynamicznie, poprzez zgrzewanie do wału podkładek i redukowanie wypadkowej masy niewyważenia, która zawsze będzie istnieć w produktach takiej jakości. To nie wał silnika odrzutowego, który obraca się np. z prędkościami do 100 tys. obr min i musi być wyważony co do setnych części grama, bo inaczej by się rozpadł. Każdy wał w Polonezie bije, z tymże wirująca niewyważona masa musi być odpowiednio mała, co redukuje się właśnie poprzez dodawanie podkładek po stronie przeciwnej od występującego bicia.
Trzeba także wziąć pod uwagę przekoszenie osi skrzynia - most, spowodowane przez np. pokrzywione mocowanie zespołu napędowego, zniszczone poduszki silnika, przesunięty most w pojeździe, skrzywione nadwozie po wypadku, czy stłuczce, itd..
Czasami bywa tak, że wał na wyważarce jest wyrównoważony i nie bije nic, a założony, tłucze, właśnie z ww. powodów.
-
No dobra, kumam w temacie wyważania, a w temacie przedłużania ?
-
znajdz drugi wal. utnij z niego potrzebna odleglosc, oznacz sobie polozenie rury, wspawaj potrzebny kawalek, wywaz i bedzie lepiej niz jakie kolwiek gumowe przeguby
-
a nie mozna by tak poprostu dotoczyc metalowego dystansu i dac go pomiędzy końcówke wału a most?
-
a nie mozna by tak poprostu dotoczyc metalowego dystansu i dac go pomiędzy końcówke wału a most?
Ale wtedy trzebaby przesuwać podporę. Poza tym dorobienie takiego dystansy pewnie kosztowałoby tyle, co przedłużenie wału. No ale w końcu wał od Trucka ma inny wymiar.
-
fakt podpore wału trzebabyprzesunąc, a dotoczenie takie dystansu wcale nie byłoby takie kosztowne :wink:
-
Chyba nie przejdzie. Krzyżak od forda jest większy. Zawsze możesz zrobić tak jak ja zrobiłem. Gotowe i pewne rozwiązanie. Spisuje się od dobrego półtorej roku.
Look @ artykuły :mrgreen: .