FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Kapitan w Luty 24, 2010, 00:22:58 am
-
Witam! Wpadliśmy z kumplem na pomysł zrobienia przyczepki samochodowej. mam różne kątowniki, profile, rury, jest też oś z kołami... brakuje tylko zaczepu, ale można dokupić.
Ceny nowych wachają się w okolicy 1000zł, więc taniej by wyszło pobawić się w garażu i zmodzić swoją.
Czy taką samoróbkę można zarejestrować?
temat ustawiam na 2 dni
kasuję wygaśnięcie tematu - jest istotny, może być przydatny w przyszłości. #1921
-
Ceny nowych wachają się w okolicy 1000zł
A używanych :) ??
-
tego nie sprawdzałem :)
ale kumpel się napalił na spawanie :D
da się takie coś w ogóle zarejestrować?
-
Raczej tak bo na allegro chodzą po 10zł poradniki jak zrobić takie coś i zarejestrować. Pytanie tylko jakie warunki musi ta wasza rzeźba spełnić :wink:
-
Policz sobie wszystkie koszty tej robocizny , czas stracony , prąd (spawarka przeciez na promienie słoneczne nie jest) , fabry/lakiery , gniazda/wtyki , lampy , koszt rejestracji , przeglądu - nabicia numerów, wszystkich dodatkowych elementow które musisz dokupic i zobacz czy przypadkiem nie wyjdzie podobnie. Musisz wykonać tez rysunek tej przyczepki z wymiarami i wszystkimi danymi aby przedłozyc to na przeglądzie.
Kiedys zrobiliśmy z kumplem przyczepe , pózniej jak podliczyliśmy realne koszty to wyszły sporo większe niz wczesniej sie wydawało. Okazało się ze taniej mozna było kupić przyczepe prawie nową z homologacją , z przeglądem i do tego ze stelazem i plandeką :mrgreen: . A praktycznie tez ją robilismy z "odzysku" , czyli praktycznie całą z elementow które mieliśmy , i w planie było wywiezienie ich na złom.
-
na allegro są jakieś drogie...
może oglądałem używane, ale nawet nie było po nich widać... :)
koleś miał w komisie 3 sztuki oplandekowane, jedna za 1200, druga za 1500 a trzecia była droższa, ale na allegro sa podobne za ponad 2000zł.
chyba opłaca się zrobić swoja...
[ Dodano: 24 Lut 2010 00:42 ]
właśnie nie wiem jak to by było z rejestracją.
Dzięki!
-
Zapozyczone z innego forum , podobny koszt był w momencie gdy myśmy rejestrowali przyczepe którą wykonaliśmy.
Dodam moze informację o zarejestrowaniu przyczepy lekkiej wykonanej we własnym zakresie.
Zakładamy ze przyczepka juz zostala wykonana.
1. W wydziale komunikacji piszesz oswiadczenie ze wykonales przyczepke z materialow ktore sa twoja wlasnoscią. Urzad nadaje numery nadwozia, w moim przypadku pytal jeszcze ktora stacja nabije te numery, gdyz nr nadany zaczyna sie od oznaczenia stacji kontroli. Urząd kasuje za to ok 60 zł.
2. Z przyczepką trzeba jechać na stację kontroli pojazdów. Diagnosta wymaga decyzji z nadanym numerem, zdjec przyczepki z 4 stron (mialy byc 10x15, ale ode mnie przyjal 4 zdjecia wydrukowane na kartce A4) i rysunku technicznego przyczepki. Rysunek jest schematyczny, trzeba na nim nanieść wymiary przyczepki. Diagnosta nabija numery na ramie, nituje tabliczke znamionową i inkasuje za to wraz z badaniem technicznym 170 zł.
3. Z decyzja o dopuszczeniu do ruchu od diagnosty idziemy do wydziału komunikacji i rejestrujemy przyczepkę. Koszt dowodu i tablicy to ok 120 zł.
4. Trzeba wykupić OC, ja bez zniżki płaciłem 60 zł, jak ktoś ma pełną to zaplaci 25 zł OC za rok
Koszt rejestracji przyczepki wykonanej we wlasnym zakresie wynosi 370 - 410 zł w zaleznosci od znizek OC
[ Dodano: 2010-02-24, 00:50 ]
temat ustawiam na 2 dni
Wydaje mi sie ze nie potrzebnie popniewaz pozniej moze sie to komuś przydać jeszcze taki temat bo chyba tutaj na forum nie bylo podobnego ;).
-
No - zdecydowanie temat mógłby zostać na stałe. Pewnym plusem samodzielnie wykonanej przyczepy jest fakt, że będzie dokładnie taka jak sobie wymyśliliśmy - np większość na rynku ma koła na zewnątrz skrzyni, a mój sąsiad ma taką (właśnie samoróbkę) w której skrzynia jest na całą szerokość, a koła pod nią.
-
mój sąsiad ma taką (właśnie samoróbkę) w której skrzynia jest na całą szerokość, a koła pod nią.
To musi się z nią super jeździć.
-
No - zdecydowanie temat mógłby zostać na stałe. Pewnym plusem samodzielnie wykonanej przyczepy jest fakt, że będzie dokładnie taka jak sobie wymyśliliśmy - np większość na rynku ma koła na zewnątrz skrzyni, a mój sąsiad ma taką (właśnie samoróbkę) w której skrzynia jest na całą szerokość, a koła pod nią.
Pomimo ze to podałeś przykład tylko to jest to zdecydowany minus przyczep które tak są zbudowane. Niedośc ze przyczepa jest wtedy "niepewna" w prowadzeniu to jezeli ma koła pod skrzynią to muszą byc nadkola w niej, a to jest najgorsze co moze byc poniewaz jak sie piach i ziemie przewozi to tam wsio ryba ale jak coś innego to sie robi "nieustawna". To tak samo jak kazdy skrzyniowy dostawczak bedzie lepszy od zwyklego blaszaka któremu wchodzą nadkola w przestrzeń ładunkową. A jezeli nie ma nadkoli tylko skrzynie nad nadkolami to znów jest wysoka , wysoki próg załadunku , kolejny minus. W przyszłości nawet jakby chcal odsprzedać to szybcej odsprzeda fabryczną przyczepe jak samoróbkę.
[ Dodano: 2010-02-24, 09:19 ]
My mamy takie przyczepy uniwersalne , jedna identyczna jak ta z linku pierwszego:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7538747
a druga podobna jak ta z linku drugiego z tymze z plandeką i nadkolami poza skrzynią.
http://moto.allegro.pl/item929476672_laweta_dmc_2_5t_przyczepa_uniwersalna_podloga.html
Obie słuzą do wozenia towaru i są pod plandeką , i najlepiej sie jezdzi z tą drugą , szeroka oś , przyczepa pewnie sie prowadzi , niski próg załadunku , na obydwóch mozna przewozić rowniez samochody poniewaz mogą słuzyc jako lawety lecz my z tej funkcji nie korzystalismy jeszcze nigdy. Minimalnie ta druga jest węższa przez te nadkola poza skrzynią ale przynajmniej na zakrętach wiem ze sie nie oderwie od ziemi mi ona :mrgreen: . Z tą podobną do tej z pierwszego linku nie lubie strasznie jezdzić. Takze jak robić juz przyczepe to tylko z kołami na zewnątrz zwłaszcza jak to ma iśc do auta osobowego jeszcze.
[ Dodano: 2010-02-24, 09:30 ]
Dodam jeszcze ze jak ktoś chce zrobić sobie długą przyczepe , i w tym momencie jezeli cały zestaw/zespół pojazdów przekraczałby długośc 8m to musi przyczepa być wyposażona w następujące tablice:
(http://img691.imageshack.us/img691/9124/fotobe.jpg)
Więcej informacji tutaj:
http://www.newsletterpzm.pl/turystyka/archiw/news0061/cartablice.pdf
-
Dodam jeszcze ze jak ktoś chce zrobić sobie długą przyczepe , i w tym momencie jezeli cały zestaw/zespół pojazdów przekraczałby długośc 8m to musi przyczepa być wyposażona w następujące tablice:
To ja dodam, że jest to martwy przepis... (niestety).
-
Dodam jeszcze ze jak ktoś chce zrobić sobie długą przyczepe , i w tym momencie jezeli cały zestaw/zespół pojazdów przekraczałby długośc 8m to musi przyczepa być wyposażona w następujące tablice:
To ja dodam, że jest to martwy przepis... (niestety).
Martwy przepis to ,to nie jest z tego względu ze nie mieliśmy tych tablic i dwukrotnie dostaliśmy "pokute" za brak ich podczas kontroli. Naszczescie dwa razy udało się wynegocjowac mandat w kwocie 50zł tylko. ITD jak laweciarzy zatrzymuje to w wiekszosci przypadkow sie dowalają jak ktoś nie ma tych tablic. W PL to jeszcze tam pól biedy bo u nas kontrole są wręcz rzadkie , ale wyjezdzając za naszą zachodnią granice bez takich tablic mamy murowaną kontrole jak nas patrol namierzy jakiś i mandat.
-
Dodam jeszcze ze jak ktoś chce zrobić sobie długą przyczepe , i w tym momencie jezeli cały zestaw/zespół pojazdów przekraczałby długośc 8m to musi przyczepa być wyposażona w następujące tablice:
To ja dodam, że jest to martwy przepis... (niestety).
Martwy przepis to ,to nie jest z tego względu ze nie mieliśmy tych tablic i dwukrotnie dostaliśmy "pokute" za brak ich podczas kontroli. Naszczescie dwa razy udało się wynegocjowac mandat w kwocie 50zł tylko. ITD jak laweciarzy zatrzymuje to w wiekszosci przypadkow sie dowalają jak ktoś nie ma tych tablic. W PL to jeszcze tam pól biedy bo u nas kontrole są wręcz rzadkie , ale wyjezdzając za naszą zachodnią granice bez takich tablic mamy murowaną kontrole jak nas patrol namierzy jakiś i mandat.
Zgoda, może i lawety fiskają bo ITD ma tą działkę, natomiast przyczepy kempingowe (zestaw zazwyczaj przekracza 8m) przy kontroli Policji jeszcze nie słyszałem by były sprawdzane pod tym względem. Bardzo długa dyskusja się wywiązała na forum karawaningowym właśnie na temat tych tablic. Ba, sami diagności (sic!) na przeglądzie zupełnie pomijali to oznaczenie.
-
mój sąsiad ma taką (właśnie samoróbkę) w której skrzynia jest na całą szerokość, a koła pod nią.
To musi się z nią super jeździć.
Bardzo wygodnie się jeździ bo jest dokładnie szerokości samochodu i nie zasłania bocznych lusterek. Do tego wystające w środku miejsca na koła bardo ułatwiają solidne ułożenie różnych rzeczy. :) Przód jak i tył są otwierane i jak się wiezie coś długiego i płaskiego to się też ładnie mieści. Pożyczałem ją wielokrotnie od sąsiada. :)
-
u nas zespołów składających sie z pojazdów holujacych przyczepy kempingowe jest jak kot napakał nawet w sezonie :mrgreen:
Ja z przyczepą towarową praktycznie dzień w dzień jezdziłem do grudnia (teraz w biurze sie obijam :mrgreen: ) to co kontrola drogowa i to zwykle z udziałem policji to sprawdzali czy są te tablice. Koszt takich tablic to 40zł więc wydatek nie jest jakiś nadwyraz duzy a swiety spokój sie wtedy ma :).
A temat na forum karawaningu tez czytałem ;).
Większośc nowych przyczep , czy to kempingi , czy towarowki , czy tez lawety juz mają takie tablice , są wyposazone fabrycznie więc problem z głowy. A taki przepis obowiązuje w całej unii z tymi tablicami , wsumie to z unii to przyszlo do nas.
-
A ja mam trucka LB, który zasadniczo przeznaczony jest już docelowo na złom/rozebranie i właśnie myślę czy by z części ładunkowej nie zrobić przyczepy. W zasadzie trzeba by tylko "dyszel" dospawać i kwestie papierkowe załatwić. Więc pracy mało i koszty też dużo mniejsze...
Są jakieś urzędowe przeszkody w takich samoróbkach ?
-
mój sąsiad ma taką (właśnie samoróbkę) w której skrzynia jest na całą szerokość, a koła pod nią.
To musi się z nią super jeździć.
Bardzo wygodnie się jeździ bo jest dokładnie szerokości samochodu i nie zasłania bocznych lusterek. Do tego wystające w środku miejsca na koła bardo ułatwiają solidne ułożenie różnych rzeczy. :) Przód jak i tył są otwierane i jak się wiezie coś długiego i płaskiego to się też ładnie mieści. Pożyczałem ją wielokrotnie od sąsiada. :)
To że nie zasłaniają lusterek, to nie znaczy ze się wygodnie jeździ. Pojeździj z obciążeniem, to wtedy będziemy rozmawiać na temat wygody jazdy. Chodzi o wysokość środka ciężkości i stabilność takiej przyczepy na drodze.
-
Przecież napisałem, że wygodnie - jeździłem nią z różnymi rzeczami i wszystko było dobrze. Mój ojciec ma norweską fabrycznie wykonaną przyczepę z kołami pod budą i przejeździł z nią tysiące kilometrów nie mając najmniejszych problemów ze stabilnością.
-
Ja większość przyczep mam samoróbek,ostatnia mało co mnie do tragedii nie doprowadziła,była wysoko na kołach ustawiona jeszcze na 14 Trucka,600kg i 70km/h,dostała podmuch z boku i jechała za Nami raz na lewym,raz na prawym kole,w gruncie rzeczy sama ważyła 250kg.
Poszła na sprzedaż i zrobiłem następną na wzmocnionej osi z Forda,Opony 14-ki,niższa o 15cm,jest tylko na bałwankach ze Stara,i waga jej to 170kg,max prędkość za Poldkiem to 150,bez żadnego odrywania od drogi.
Czym niżej i szerzej tym bezpieczniej,jeżdżę z przyczepkami praktycznie od 15 lat,i nie jedno widziałem,przeżyłem też.
Co do przyczepek z homologacją,tym bardziej sprzedawanych w marketach to nie nadają się pod ciężary,taka jak moja jest rejestrowana max na 750kg,więc przy wadze 200kg,ma 550kg ładowności,i więcej wolałbym nią nie wożić bo się rozlezie,a kosztuje ok.1900zł + rejestracja.
Moja spokojnie wielokrotnie może wozić po 1000kg, i mogę ją sprzedać za 1500zł + rejestracja.
W praktyce koszty wychodzą na to samo,z tym że jak chcesz przyczepkę na budowę,to warto moją,jak chcesz mieć fajną to z marketu.
-
Te małe marketowe potrafia mieć osie bez amortyzacji. Maja tylko takie gumowe wkładki przy wachaczach. Skacza jak zaby na pusto, pełno tez nie jest lepiej.
-
Ja mam przyczepkę na takiej osi, jaką mają francuskie auta i całkiem nieźle się to sprawuje :)
-
A ja mam trucka LB, który zasadniczo przeznaczony jest już docelowo na złom/rozebranie i właśnie myślę czy by z części ładunkowej nie zrobić przyczepy. W zasadzie trzeba by tylko "dyszel" dospawać i kwestie papierkowe załatwić. Więc pracy mało i koszty też dużo mniejsze...
Są jakieś urzędowe przeszkody w takich samoróbkach ?
Widziałem taką przyczepę, nawet chyba miały być takie produkowane fabrycznie... Na pewno były takie skonstruowane na bazie Żuka.