FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Witek2010 w Marzec 03, 2010, 21:03:52 pm

Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Witek2010 w Marzec 03, 2010, 21:03:52 pm
Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem kultowego poldorovera plus  :D  
1)chciałbym się dowiedzieć przy jakich obrotach i na jakich biegach jest najmniejsze spalanie. np. coś takiego  80 km/h na 5 3 tys obrotów.

2)czytam to forum kiedy tylko mogę ale nie znalazłem odpowiedzi jak jezdzic żeby silnik wytrzymał jak najdłużej (nie szaleję specjalnie mimo na mój wiek szkoda auta!) np jadę 3 to przy 2 tys jest to rozsądne dla silnika jeszcze? silnik jest igła nic wtedy nie szarpie ale czytałem że to wysokoobrotowy i trzeba go trzymać na obrotach. Ale gdy jest zimny jak jechać do ilu max . Jeżdze kilka dni polonezem (trochę inny świat ) i po raz pierwszy beznynowcem dlatego nie mogę go ogarnąć. Auto jest w idealnym stanie dlatego chcę go tak utrzymać a nie katować. Problem jest taki czy jak bede jezdzil jak emeryt czy to nie wpłynie gorzej na ten silnik niż bym jezdził na 4-5 tys obrotów. Proszę o pomoc

Aha kiedy się rozrząd robi w poldku bo nie wiem po ilu tys km teraz mam 45 tys . Dziękuję za odpowiedzi
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Piotrek#1923 w Marzec 03, 2010, 21:22:14 pm
Jak rover to po rozgrzaniu spokojnie starczy jazda miedzy 2,5tyś-4,5tyś.

Musisz wyczuć moment w którym ten silnik dostaje kopa ( u mnie z tego co pamietam to jest wlasnie przy 4,5tyś obrotów).
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Witek2010 w Marzec 03, 2010, 21:24:37 pm
u mnie bólem jest to że przesiadłem się z dużo nowszego auta (2008rocznik) i teraz nie mogę się przyzwyczaić te fotele mnie dobijają twarde jak kamień... Czyli jak zimny to tak 1700 do 2500 max
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Dj. Illusion w Marzec 03, 2010, 22:39:42 pm
Polecam Ci abyś robił tak:
jak odpalasz i silnik jest zimny to zanim gdziekolwiek ruszysz to odczekaj aż osiągnie minimum 50 stopni. Kręć go do 2500 obr./min. a jak się rozgrzeje do 90 stopni to stosuj zmiany biegow między 2500 a 3500 obr./min.
Warto też czasami go "przegonić" ponieważ silnik lubi wysokie obroty więc możesz go pociągnąć po odcięcie (7200 obr./min.) i nic mu nie będzie.
WAŻNE!:
NIGDY NIE ŻYŁUJ SILNIKA KIEDY JEST ZIMNY. ROVER BARDZO NIE LUBI WYSOKICH OBROTÓW KIEDY JEST NIE ROZGRZANY.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 04, 2010, 09:11:00 am
Bez przesady. Jeśli silnik jest w dobrym stanie i żaden idiot nie katował go i nie ciągał samochodem przyczepy z pustakami, to używaj go normalnie. Odpalasz, czekasz z minutkę, żeby olej dobrze nabił się w magistrale, a potem delikatnie ruszasz, minimalnie operując gazem, zmieniając biegi przy 20 na II, przy 40 na III i przy 60 na IV. Jak silnik nie ma co najmniej 50-60 stopni, czwartego biegu i piątego lepiej nie używać. Silnik w każdym samochodzie najlepiej rozgrzewa się poprzez delikatną jazdę, a nie czekanie, gdy pracuje on na luzie aż sam się zagrzeje, bo istotą tego jest uzyskanie ciepła od tarcia, a nie samej temp. spalania.
Od razu zalej go dobrym olejem. Jeśli silnik trzyma dobrze ciśnienie smarowania (ja w swoim Poldoroverze z 1996 roku mam płynny wskaźnik ciśnienia oleju, ponoć to rzadkość, ale mam zdaje się, jeden z pierwszych Atu z tym silnikiem, bo nie ma trzeciej lampki stopu) - zaraz po odpaleniu co najmniej 0.4 MPa, a po rozgrzaniu na wolnych co najmniej 150 kPa, a pod obciążeniem od 2000 rpm 0.4 MPa  - to na spokojnie możesz go zalać pełnym syntetykiem (ja stosuję namiętnie olej Lotosa 5W40, doskonałe smarowidełko). Jakby Ci się chciało, to sprawdź mu ciśnienie sprężania, to wiele powie, czy silnik jest perfect. Powinno być 1.4 MPa (14 barów). Ja mam takie, pomimo tego, że silnik ma czternaście lat, ale zaledwie 166 kkm przebiegu (100% pewny).
Oglądnij go też, czy nic mu nie cieknie, na uszczelniaczach wałków rozrządu (z przodu i tyłu), na uszczelniaczu wału korbowego, uszczelkę miski olejowej oraz na połączeniu blok-głowica.
Te silniki są doskonałe, mocne, oszczędne, nowoczesne, wytrzymałe i trwałe, ale mają jeden przykry mankament, wynikający wprost z ich nietypowej konstrukcji oraz zastosowanego rodzaju uszczelki podgłowicowej (bezazbestowa) i śrub silnika (długie i cienkie), że dość często ulegają rozszczelnieniu na tym połączeniu, co powoduje mieszanie się chłodziwa z olejem (słynny "majonez") oraz utratę ciśnienia sprężania i przebijanie spalin do układu chłodzenia i skrzyni korbowej.

Osobiście jeżdżę Poldoroverem od ponad pięciu lat, od razu wstawiłem mu gaz i silnik chodzi na nim jak żyleta, jest niesamowicie mocny, mój drugi samochodzik, Nexię 1.5 SOHC omijam nim jak chcę, nie ma ona z nim najmniejszych szans. Jak traktuje się ten silnik kulturalnie i spokojnie, to pojeździ bezawaryjnie całe lata.
Złego słowa na ten samochód nie powiem, zrobiłem nim 100 tysięcy km i nadal jest w pełni sprawny, nawet most w nim zupełnie nie "wyje", aż dziwne.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Marzec 04, 2010, 21:20:28 pm
Ale po rozgrzaniu trzeba mu rurę wyprostować czasem i nie bój się - to nie Diesel, ten silnik tak na prawdę nie jedzie poniżej 2-2.5 tysiąca obrotów (z wyjatkiem pierwszego i drugiego biegu) ja zmieniam bieg przy około 4-4.5 tysiacach (czyli przed kopem)
Jak chcesz sprawdzić coś w roverze ciekawego to rozpędz sie na drugim lub trzecim biegu i utrzymuj obroty ok 4000rpm.... jedź tak przez chwile a potem docisnij gaz do podłogi :)


Fotele owszem twarde, pewnie masz taborety - zainwestuj w Grokliny.
Jak jesteś z okolicy to wpadnij czasem na spota :)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Witek2010 w Marzec 04, 2010, 21:30:32 pm
No z okolicy jestem 100 km do Przemyśla  :)  ale poldka mam kilka dni dopiero także dopiero ogarniam go ale będzie dobrze  :)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Push18 w Marzec 04, 2010, 22:09:13 pm
ja mam zagazowanego także zawsze rano poldek chodzi ok. 5 min(mowa o zimie) aż wskazówka dojdzie do 50*C i wtedy przelaczam na gaz i ruszam. nie krece go wyzej niz 3 tyś poki nie osiagnie okolic 80 stopni, co do tekstu Dj. Illusion,  kolego "przegonić" nie oznacza ze trzeba/powinno sie wkrecac go do odciecia :roll:  przegonienie polega na pokreceniu nim gdzieś w okolice 4,5-6 tyś moim zdaniem to jest wystarczająca granica, wrzuceniu 5 biegu i wtedy mozna depnac do spodu i zrobic jakieś 20-30 km, chyba że masz pare silników i kase na remont zwiazany z głowicą :lol:
Silnik jest porządny ale trzeba sie z nim obchodzić jak z dzieckiem.... zapamietaj to Witek2010,
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Witek2010 w Marzec 04, 2010, 22:23:24 pm
Jedno mnie dziwi tutaj tyle posiadaczy 1.4  nawet od 97 wzwyż rocznik a na allegro caro plus nie ma szans znaleść czyli chyba ludzie ich nie sprzedają bo są dobre i żadkie bo tylko rok były te silniki z angli sprowadzane w całości a nie składane w Polsce . Czyli nie powinno być problemu ze sprzedaszą kiedys w dalekiej przyszłośći  :D
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Marzec 04, 2010, 22:35:33 pm
Bedziesz miał problem ze sprzedażą w przyszłości....
... nie będziesz chciał go sprzedać :D
Ja na swojego pół roku polowałem :)


P.S. To zapraszamy na Spota ! :)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Multec w Marzec 04, 2010, 22:35:37 pm
Cytat: "Witek2010"
Jedno mnie dziwi tutaj tyle posiadaczy 1.4  nawet od 97 wzwyż rocznik a na allegro caro plus nie ma szans znaleść czyli chyba ludzie ich nie sprzedają bo są dobre i żadkie bo tylko rok były te silniki z angli sprowadzane w całości a nie składane w Polsce . Czyli nie powinno być problemu ze sprzedaszą kiedys w dalekiej przyszłośći  :D


Rover NIGDY nie był składany w Polsce. Są rzadkie dlatego, że były produkowane jedynie dwa lata (W Plusie). W 1997 i na początku 1998 (już z nowymi klamkami). Jedyna ich wada to to, część z nich jest sprzed modernizacji lakierni, przez co rdzewieje bardziej. Zresztą dopiero w 1999 znacznie poprawiło się co do jakości blach (Widać po autach dziś jeżdżących, ale wtedy niestety już Roverków nie wsadzano).

Cytat: "Push18"
pokreceniu nim gdzieś w okolice 4,5-6 tyś moim zdaniem to jest wystarczająca granica


Do 4,5-5tyś to się OHV kręci. Roverka można do 6200 przegonić, żeby uwolnić te 103 konie, które osiągamy przy równych 6k.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: SeBa w Marzec 04, 2010, 23:11:45 pm
Cytat: "Witek2010"
Jedno mnie dziwi tutaj tyle posiadaczy 1.4 nawet od 97 wzwyż rocznik a na allegro caro plus nie ma szans znaleść czyli chyba ludzie ich nie sprzedają bo są dobre i żadkie

rzadkie ;) , a co reszty wypowiedzi to wrecz przeciwnie -ludzie poprostu kupowali je i katowali bo duza moc ,niedrogie auto i sie sypały.Wiele egzemplarzy juz nie istnieje ,lub sa dawcami dla innych.W mojej okolicy takie 1.4 za czasow swietnosci zazwyczaj wozilo roznych prezesow instytucji,sasiada wujo i ojciec kilka takich mial jako sluzbowe i tam sie nie oszczedzalo ich i niebyly obiektem westchnien ,a niestety sluszne ma slowa w podpisie jeden z kolegow " Polonez wymaga miłości! Mści się jeśli jej nie dostaje!"
a w temacie to ja jakbym mial K16 tez bym raczej jak emeryt nie jezdzil nim -zwlaszcza ze w dolnej partii obrotow on nie jedzie ,bo momentem nie poraza ten silnik niestety.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 05, 2010, 08:51:27 am
To, że silnik ma 103 konie, a nie marne 75,82 czy nawet 87 oraz dwa razy więcej zaworów i stopień sprężania nie jakieś 9.2:1 a 10.5:1, nie oznacza, że trzeba od razu z nich korzystać. Silniki Rovera są mocne, prawda, a nawet dynamiczne, nowoczesne i oszczędne, ale to takie silnikowe kuriozum. Paradoksalnie, korzystanie z ich pełnych osiągów i dynamiki będzie zaniedługo powodem rozszczelnienia silnika (słynny HGF) i szeregu związanych z nim kłopotów.
Ja wychodzę z założenia, że mam ten silnik ale nie jest to równoznaczne, że muszę każdemu i wszędzie pokazywać, co on potrafi uczynić spod świateł nawet ze współczesnymi samochodami. Wystarczy mi, że przeczytają sobie naklejkę na prawej stronie klapy bagażnika - a będzie wiedział, żeby nie podskakiwać, bo może go stary Polonez onieśmielić i oddalić się w siną dal.
Ja "kręcę" ten silnik przy normalnej jeździe do max. 3500 i nie mam potrzeby dalej iść mu w obroty. Ścieżki, po których nim jeżdżę nie nadają się na sprawdzanie pełni osiągów tego silnika. Ten pojazd służy mi bardziej do przemieszczania się z miejsca A do B, a nie wyścigów.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Marzec 05, 2010, 13:14:03 pm
A mam pytanie, tak z ciekawosci pytam :) Piszecie ze Rover na zakresie "ekonomicznym" nie ciągnie za dobrze. Czyli moc w granicach 2-3.5K jest porownywalna z OHV?

Tak nawiasem mowiac mam niezlego muła (OHV, ktore do 100km przyspiesza w 3minuty... ) i przesiadka do Rovera bedzie niezapomnianym przeżyciem :D
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Witek2010 w Marzec 05, 2010, 18:28:38 pm
Popieram opinię kolegi oprawca_1978 też tak jeżdzę dość spokojnie do 3.5 wystarcza kręcenie na zagrzanym silniku czasem można przycisnąć ale to naprawdę powinno być żadko. Wtedy się może nim trochę lat pojezdzi...
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Push18 w Marzec 05, 2010, 21:40:21 pm
wojt@s#1932,  jak taki mądry jesteś to kręć roverka cały czas do min. 5,5 tyś(edit) i zobaczymy jak długo pojeździsz, widze ze potrafisz tylko innych krytykowac, sztuka nie jest zmieniac silnik(lub co chwile robić uszczelke) co 1-2 lata tylko utrzymac jak najdluzej ten sam od nowosci, lecz wykorzystujac jego moc gdy jest to potrzebne :mrgreen:
po drugie jezdze w wiekszosci po miescie i nie ma gdzie go krecic wysoko :roll:
"a co do spalania to jakoś jeżdże na 4-5 tys obr i pali mi 7,5 l/100"  :lol:  to chyba, to 4-5 tyś to osiągasz jak masz prawie pusto w baku :P  hahaah albo udajesz głupiego albo nim jesteś :?:  :roll:  głupoty piszesz, pewnie raz na tydzień przycisniesz mu 5 tyś i od razu piszesz bzdury że ci 7,5 l bierze, i że go do tylu krecisz :roll:
Z reszta każdy jeździ jak uważa, a swoje głupie komentarze zachowaj dla siebie, żałosne że ktoś tworzy temat na spokojnie żeby sie coś dowiedzieć a tu za przeproszeniem taki ..... wysakkuje mi z haslem ze nie powinienem roverem jeździć
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Excalibur#1937 w Marzec 05, 2010, 22:03:16 pm
Cytat: "Push18"
wojt@s#1932,  jak taki mądry jesteś to kręć roverka cały czas do min. 4,5 tyś i zobaczymy jak długo pojeździsz, widze ze potrafisz tylko innych krytykowac, sztuka nie jest zmieniac silnik(lub co chwile robić uszczelke) co 1-2 lata tylko utrzymac jak najdluzej ten sam od nowosci, lecz wykorzystujac jego moc gdy jest to potrzebne :mrgreen:
po drugie jezdze w wiekszosci po miescie i nie ma gdzie go krecic wysoko :roll:
"a co do spalania to jakoś jeżdże na 4-5 tys obr i pali mi 7,5 l/100"  :lol:  to chyba, to 4-5 tyś to osiągasz jak masz prawie pusto w baku :P  hahaah albo udajesz głupiego albo nim jesteś :?:  :roll:  głupoty piszesz, pewnie raz na tydzień przycisniesz mu 5 tyś i od razu piszesz bzdury że ci 7,5 l bierze, i że go do tylu krecisz :roll:
Z reszta każdy jeździ jak uważa, a swoje głupie komentarze zachowaj dla siebie, żałosne że ktoś tworzy temat na spokojnie żeby sie coś dowiedzieć a tu za przeproszeniem taki ..... wysakkuje mi z haslem ze nie powinienem roverem jeździć

Kolego - poczytaj najpierw forum a później się wypowiadaj. Tematów o ekonomii było kilka. We wszystkich jednoznacznie dochodzono do wniosku, że KAŻDY silnik jest najbardziej ekonomiczny wtedy gdy pracuje w optymalnym zakresie obrotów. Spróbuj kiedyś przyśpieszać dynamicznie przy niskich obrotach a potem przy optymalnych - zdziwisz się jaki to ma wpływ na spalanie.

Na marginesie - wojt@s#1932 jakoś potrafił kulturalnie (choć nieco złowśliwie ;)) wyrazić swoją opinię natomiast Ty od kopa innych obrażasz... Przyhamuj troszkę i nie wyzywaj od głupich, chyba że tylko tak potrafisz.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Multec w Marzec 05, 2010, 22:21:00 pm
Moim zdaniem FSO wstawiło most 4,3 po to by utrzymywać silnik na odpowiednich obrotach i osiągać prędkości takie jak moście 3,9 (1.6), z tym, że tak jak już powiedziałem na wyższych obrotach, ze względu na charakterystykę mocy/momentu dla tego silnika. Ale to tylko moje luźne dywagacje.  :) Z tego co pamiętam adamdn, podczas spokojnej jazdy kręcił do 4,5, a doświadczenie z Roverkami ma, bo to już jego 3.  :)

Cytat: "Witek2010"
Popieram opinię kolegi oprawca_1978 też tak jeżdzę dość spokojnie do 3.5 wystarcza kręcenie na zagrzanym silniku czasem można przycisnąć ale to naprawdę powinno być żadko. Wtedy się może nim trochę lat pojezdzi...


Rzadko...
Bez przesady. Rover ma taki przebieg momentu, że aż się prosi, żeby go pogonić trochę. Znam kilka przypadków, gdzie wcale nie był oszczędzany i śmiga. Najlepszy przykład sąsiad SeBy.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Marzec 05, 2010, 22:28:51 pm
Co za pomysły żeby roverem wysokich obrotów nie używać to ja nie wiem...
Na większych K16 to jeszcze możliwe i uzasadnione, ale 1.4 po prostu potrzebuje prędkości obrotowej do płynnej jazdy. Jak chciałem oszczędniej to pozwalałem mu wchodzić na obroty, ale z lekko wciśniętym gazem. I jechało się płynnie, dosyć dynamicznie i spalanie było ok.
I jeszcze ważna sprawa po zakupie- sprawdzić czy filtr paliwa był wymieniany. Bo to jest często pomijane, a później auto muła łapie.

Edit: a najlepsze były jaja jak przyszło mi ohv jeździć, a technika jazdy jakoś tak została mi z rovera :mrgreen:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: graczol1 w Marzec 05, 2010, 22:51:16 pm
Cytat: "Push18"
kręć roverka cały czas do min. 4,5 tyś i zobaczymy jak długo pojeździsz
to dopiero herezja... zapewniam cię, ża tak kręcony roverek dłużej pojeździ niż kręceony tylko do 2,5krpm. Dlaczego OHV ma zielony zakres na obrotomierzu, a roverek wcale - bo musiałby mieć cały zielony obrotomierz :mrgreen:  Na ekonomię w roverku nie tak wpływają obroty jak sztuka operowania gazem (ciśnienie wtrysku jest zależne od podciśnienia w kolektorze ssącym, które bardziej spada na niskich obrotach niż na wysokich przy identycznym wciśnięciu gazu)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Push18 w Marzec 05, 2010, 23:25:51 pm
może mnie troche poniosło :P  Sry nie chciałem nikogo urazić ale zdenerwowało mnie to że my tu na luzie piszemy kto do ilu kręci itp a tu nagle takie hasła leca, a tak wgóle to o czym Excalibur#1937, my mowimy gdzie ty chcesz uzyskac optymalne obroty w centrum miasta w godzinach szczytu?? i jakie to są według ciebie?? bo wydaje mi sie ze jedni pisza o wypadzie w trase a inny ogolnie??
graczol1,  jakbyś czytał uważnie to o tym kreceniu do 2,5 bylo mowione na zimnym silniku :roll:  ja widze ze kazdy pisze ze do 3,5 kreci
Dla mnie to chore zeby sie kłócić o to kto do ilu wkreca silnik, itp.
Dajmy spokuj temu i zajmijmy się głównym wątkiem tego tematu,
ja się tam nie unosze jezdze dopiero 1,5 roku poldkiem, ale nikt mi nie bedzie mowil do ilu mam krecic swojego roverka i ze nie nadaje sie do niego jak krece go do 3,5 :?
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Marzec 06, 2010, 00:26:47 am
I jeszcze do głównego pytania tematu: o ile jeździć ze stałą prędkością można na różnych obrotach wedle upodobań, to nigdy nie, ale to nigdy nie męcz 1.4 na wysokim biegu i niskich obrotach pod górę i przy wyprzedzaniu. Niższy bieg i wtedy do dzieła.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Zoltan#1930 w Marzec 06, 2010, 02:02:48 am
Zgadza się. dotyczy to oczywiście każdego samochodu. Pod górę, czy z dużym obciążeniem nie można jeżdzić na wysokich biegach.
Doskonałym przykładem jest jazda z przyczepą-wszystko się dzieje bardziej zauważalnie-a więc jazda na trasie na biegu 4 w okolicy 90-100 czyli 4tys obr- temp wody 80st, spalanie 11,8. ta sama sytuacja ale na "5" czyli 3tys obr, nie mówiąc już, że cięzko prędkośc w ogóle utrzymać na 5 biegu, to temp pod 90st, spalanie-więcej jak 12,5l. W opisanej sytuacji na haku camping-dodatkowo spore opory powietrza.

Ekonomiczna jazda to przede wszystkim delikatne operowanie pedałem gazu. wciskanie "do dechy" jak silnik ma 3tys obr jest bez sensu-paliwo idzie w wydech a nie na napęd. jak chce się rozpędzić żwawo, to trzeba podkręcić obroty, szczególnie, że jak za wcześnie zmieni się bieg, to silnik wpada w zakres obrotów na których nie ciągnie dobrze (własnie te 3-3,5tys i mniej) i znowu dajemy wtedy gaz w podłoge-auto nie jedzie, a paliwo leci.
raz na 2 biegu to 6 tysi pociągnąc i 3 zapiąc i już ponad 100km/h i dobrze jest.

Można i jeżdzic 1.4 i zmieniając biegi przy 2,5 tysiąca, tylko wtedy rozpędza się pomału, ledwo co gaz wciska i tak się tylko "toczy" np. w korku czy coś. mocniejsze rozpędzanie nie istnieje jak nie bedzie chociaż tych 2,5 tys. Nie mówie tu już o zwyczajnym szybszym zużywaniu się silnika przez takie eksperymenty.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 06, 2010, 09:08:00 am
Cytat: "graczol1"
Cytat: "Push18"
kręć roverka cały czas do min. 4,5 tyś i zobaczymy jak długo pojeździsz
to dopiero herezja... zapewniam cię, ża tak kręcony roverek dłużej pojeździ niż kręceony tylko do 2,5krpm. Dlaczego OHV ma zielony zakres na obrotomierzu, a roverek wcale - bo musiałby mieć cały zielony obrotomierz :mrgreen:  Na ekonomię w roverku nie tak wpływają obroty jak sztuka operowania gazem (ciśnienie wtrysku jest zależne od podciśnienia w kolektorze ssącym, które bardziej spada na niskich obrotach niż na wysokich przy identycznym wciśnięciu gazu)


A mi się wydaje właśnie, że podciśnienie w kolektorze ssącym jest tym większe, im bardziej przymknięta jest przepustnica.. A ciśnienie paliwa na magistrali jest, z tego, co pamiętam, mniej-więcej stałe, o co dba podciśnieniowy regulator ciśnienia paliwa, kompensując jego ciśnienie od różnych zapotrzebowań na paliwo silnika, wynikające z jego obrotów i obciążenia. Gdyby go nie było, to na wolnych obrotach silnika, gdy jego zapotrzebowanie na paliwo jest małe, ciśnienie paliwa rosłoby (wydajność pompy paliwa jest stała) a na wysokich obrotach, pod obciążeniem, spadała do granicy podawania przez nią paliwa.
Idea wtrysku paliwa w tych silnikach polega na operowaniu momentem otwarcia wtryskiwacza (względem kątowego położenia wału) oraz czasem jego otwarcia, które jest równoznaczne z ilością podanego paliwa - o ile właśnie jego ciśnienie będzie utrzymywane na stałym poziomie. W tych układach wtryskowych nie ma czujnika ciśnienia paliwa na magistrali, który byłby uwzględniany przez komputer silnika i brał udział w korygowaniu dawki paliwa, stąd jego wartość musi być mniej-więcej stała w każdych warunkach pracy silnika.
Jeśli się mylę - to mnie naprowadźcie.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Marzec 06, 2010, 12:29:00 pm
Cytat: "Zoltan#1930"
jak za wcześnie zmieni się bieg, to silnik wpada w zakres obrotów na których nie ciągnie dobrze (własnie te 3-3,5tys i mniej) i znowu dajemy wtedy gaz w podłoge-auto nie jedzie, a paliwo leci.
i jak panewki ładnie  dupę dostają :!: że szok.
Bierzcie to też pod uwagę, bez względu na silnik.
Każda konstrukcja jest indywidualna, czy to OHV, Rover, Citroen-diesel, OHC forda, trzeba umieć tym efektywnie jeździć. Jeden użytkownik łapie to bardzo szybko, inny będzie jeździł kilka miesięcy, czasem lat żeby "zrozumieć" swój silnik.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Marzec 06, 2010, 12:59:05 pm
Mnie się wydawało że regulator ciśnienia ma utrzymywać na stałym poziomie różnice ciśnienie między listwą a kolektorem. Tzn jeśli spada ciśnienie w kolektorze (małe otwarcie przepustnicy) to zawór zmniejsza ciśnienie paliwa. A po dodaniu gazu ciśnienie na listwie wzrasta żeby zachowana była proporcja.
A dla 1.4 zbytnie przeciążenie od niskich obrotów będzie bardziej szkodliwe niż dla np ohv.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Marzec 06, 2010, 15:08:54 pm
Cytat: "JohnyWalker"
A dla 1.4 zbytnie przeciążenie od niskich obrotów będzie bardziej szkodliwe niż dla np ohv.

a to dlaczego? Przeca 1.4 ma w 5 miejscach podparty wał... wiec na pewno nie gorzej niz dla OHV :D
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Marzec 06, 2010, 15:26:13 pm
To tak bardziej na podstawie praktyki. OHVka takie numery trawiła i nie protestowała a rover jakby mógł to by chyba wyszedł spod maski i mi dupe skopał :mrgreen:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: mateo#1939 w Marzec 06, 2010, 20:11:39 pm
nie przesadzajcie, po jakis 10min jazdy to jazda, jajk chesz jezdzci oszczednie to zaloz sobie cyklon B, a spali ile wlejesz 8)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Wojt@s w Marzec 06, 2010, 22:45:27 pm
Cytat: "Push18"
wojt@s#1932,  jak taki mądry jesteś to kręć roverka cały czas do min. 5,5 tyś(edit) i zobaczymy jak długo pojeździsz, widze ze potrafisz tylko innych krytykowac, sztuka nie jest zmieniac silnik(lub co chwile robić uszczelke) co 1-2 lata tylko utrzymac jak najdluzej ten sam od nowosci, lecz wykorzystujac jego moc gdy jest to potrzebne :mrgreen:
po drugie jezdze w wiekszosci po miescie i nie ma gdzie go krecic wysoko :roll:
"a co do spalania to jakoś jeżdże na 4-5 tys obr i pali mi 7,5 l/100"  :lol:  to chyba, to 4-5 tyś to osiągasz jak masz prawie pusto w baku :P  hahaah albo udajesz głupiego albo nim jesteś :?:  :roll:  głupoty piszesz, pewnie raz na tydzień przycisniesz mu 5 tyś i od razu piszesz bzdury że ci 7,5 l bierze, i że go do tylu krecisz :roll:
Z reszta każdy jeździ jak uważa, a swoje głupie komentarze zachowaj dla siebie, żałosne że ktoś tworzy temat na spokojnie żeby sie coś dowiedzieć a tu za przeproszeniem taki ..... wysakkuje mi z haslem ze nie powinienem roverem jeździć


słuchaj sobie kolego, kręce roverka codziennie do 6 tysi, mam 198 tys km przebiegu, uszczelke pod głowicą robiłem raz bo zaciął się ojcu termostat a on nie zwrócił uwagi na wskaźnik temp, znam mojego poldoroverka od wielu lat i wiem co mu daje w kość... hamownia na czerniewicach jasno pokazała mi ze moment max mam na 4800 rpm a moc max na 5600 i powiesz mi że kręcąc roverka na 2-3 tys rpm gdzie według wykresu mam 50 KM i 70 Nm jeżdże ekonomicznie to polecam Ci postudiować tematykę sprawności silników spalinowych, i powiem CI że nikogo nie obraziłem tylko jak słyszę że rovera się nie kręci (oczywiście na ciepłym motorze) to mnie skręca bo ten silnik się o to prosi (mowa o 1.4), jakoś go kręcę i pali mi te 7,5 - 7,8 l/100 co sprawdzam regularnie tankując zawsze do pełna by mieć pewność. i uwierz ze przebieg mojego auta jest oryginalny, most już wymieniłem, skrzynia pcha się do wymiany a silnik od nowości ten sam juz 14 lat (będzie we wrześniu).
graczoł1 ma rację że roverek powinien mieć zielone pole w pełnym zakresie obrotka :P
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Marzec 06, 2010, 23:47:02 pm
Cytat: "wojt@s#1932"
graczoł1 ma rację że roverek powinien mieć zielone pole w pełnym zakresie obrotka :P
raczej powyżej 3,5 tys obr/min, z resztą jak wiele szesnastek :wink:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: mark76 w Marzec 07, 2010, 04:03:02 am
Wg. starej praktyki za kieowcę może się uważać ten co przewinoł już min. 200 000 km wtedy poczujesz co lubi silnik co do jazdy na ektramalnych obrotach rowerkiem 3 razy więcej ruchów tłoka w cylindrze = (+-) szybsze zużycie  pierścieni (z własnego doświadczenia nic za darmo) jeśli komuś potrzeba obrotów dla normalnej jazdy to niech najpierw zmierzy kompresję będzie wiedział na czym jeżdzi.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Marzec 07, 2010, 11:53:59 am
Na niskich obrotach raczej też można jeździć, tylko trzeba to robić umiejętnie... Np jak mam 2000obr w OHV to nie cisnę gazu do dechy. Jak jadę 80km/h i chcę szybko wyprzedzić jedno albo kilka aut, to redukuje na III i ciągnę do 5500obr :D Po jakimś czasie każdy powinien wyczuć swoje auto :)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Buszek w Marzec 07, 2010, 12:25:04 pm
Cytat: "mark76"
Wg. starej praktyki za kieowcę może się uważać ten co przewinoł już min. 200 000 km wtedy poczujesz co lubi silnik co do jazdy na ektramalnych obrotach rowerkiem 3 razy więcej ruchów tłoka w cylindrze = (+-) szybsze zużycie  pierścieni (z własnego doświadczenia nic za darmo) jeśli komuś potrzeba obrotów dla normalnej jazdy to niech najpierw zmierzy kompresję będzie wiedział na czym jeżdzi.


A na niskich panewki tak dostają po dupach ,że hoho .
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 07, 2010, 16:46:25 pm
Cytat: "Buszek"

A na niskich panewki tak dostają po dupach ,że hoho .

zdecydowanie mniej dostaja przy 2500rpm niz przy 6000rpm - wiem ,bo pytalem  panewek :lol:

jazda ekonomiczna to spokojna jazda na niskich obrotach ,bez przeciazania silnika ,
samochodem jezdzi sie operujac pedalem gazu w szerokim zakresie ,a nie w dwoch pozycjach ,
mozna spokojnie jechac Polonezem na III przy 2000rpm ,nawet roverem 1.4 ,
ale jezeli chcemy zwawo przyspieszyc ,to rover nie zrobi tego ponizej 2500rpm ,a jezeli chcemy wycisnac max osiagi ,to musimy zmieniac biegi przy ~6500rpm,
ale dwa ostatnie przypadki to nie jest ekonomiczna jazda,

po miescie nie da sie jezdzic ekonomicznie ,nawet slamazarne przemieszczanie sie (bez korkow) wymaga krecenia do 3500rpm przed zmiana biegu,
zreszta OHVka tez nie ma co zmieniac biegu przed 3000rpm
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Buszek w Marzec 07, 2010, 18:00:37 pm
Cytat: "KGB"

zdecydowanie mniej dostaja przy 2500rpm niz przy 6000rpm - wiem ,bo pytalem  panewek :lol:


Tylko ,że przy 6 tys obr będzie zdecydowanie większe ciśnienie oleju niż przy 2,5 tys , a co za tym idzie istnieje mniejsze ryzyko zerwania filcu olejowego .W szkole jak i poza nią miałem styczność z wieloma osobami/zakładami i każdy zgodnie przyznawał ,że panewki dostają najbardziej po dupie przy dużych obciążeniach z małymi prędkościami obrotowymi .
Jak więc wyjaśnisz fakt ,że często zdarza się ,że przyjeżdżają osoby z przekręconymi panewkami której nigdy nie przekraczają 3.5 tys obr ?
Tak samo przy docieraniu , dlaczego zabrania się jazdy pod dużym obciążeniem a nie z dużymi prędkościami obrotowymi ?
Zgadzam się jednak ,że jazda na 2.0 tys obr a przyspieszanie z 2 tys obrotów to dwie zupełnie różne sprawy .
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: fisher w Marzec 07, 2010, 21:32:55 pm
Cytat: "KGB"
Cytat: "Buszek"

A na niskich panewki tak dostają po dupach ,że hoho .

zdecydowanie mniej dostaja przy 2500rpm niz przy 6000rpm - wiem ,bo pytalem  panewek :lol:

jazda ekonomiczna to spokojna jazda na niskich obrotach ,bez przeciazania silnika ,
samochodem jezdzi sie operujac pedalem gazu w szerokim zakresie ,a nie w dwoch pozycjach ,
mozna spokojnie jechac Polonezem na III przy 2000rpm ,nawet roverem 1.4 ,
ale jezeli chcemy zwawo przyspieszyc ,to rover nie zrobi tego ponizej 2500rpm ,a jezeli chcemy wycisnac max osiagi ,to musimy zmieniac biegi przy ~6500rpm,
ale dwa ostatnie przypadki to nie jest ekonomiczna jazda,

po miescie nie da sie jezdzic ekonomicznie ,nawet slamazarne przemieszczanie sie (bez korkow) wymaga krecenia do 3500rpm przed zmiana biegu,
zreszta OHVka tez nie ma co zmieniac biegu przed 3000rpm



Ten post powinien zostac podsumowaniem tematu :!:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: danieldeni20 w Marzec 07, 2010, 21:41:11 pm
Moje pytanie troszke z innej beczki ale nie wiedziałem gdzie zapytac.Czy w miare zdrowy poldek(moj ;P)1.6 abimex wytrzymałby jazde na autostradzie ze stałą prędkoscia 160km/h(najszybciej nim miałem 175 na prostej bezwietrznej) na biegu 5 przez np 1H??Jak ohv znosi autostrady??
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Marzec 07, 2010, 23:49:07 pm
Zakładając że układ chłodzenia sobie poradzi to powinien dać radę :D Ciekawe jaką temp osiągnie olej w moście :mrgreen:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: e1mo w Marzec 07, 2010, 23:58:42 pm
Cytat: "danieldeni20"
Moje pytanie troszke z innej beczki ale nie wiedziałem gdzie zapytac.Czy w miare zdrowy poldek(moj ;P)1.6 abimex wytrzymałby jazde na autostradzie ze stałą prędkoscia 160km/h(najszybciej nim miałem 175 na prostej bezwietrznej) na biegu 5 przez np 1H??Jak ohv znosi autostrady??


160 powinien dać rade, tylko pytanie jakie będzie spalanie :)

co do dluzszej jazdy autostradą to bez probemu powinien dać rade, spokojnie mozna przez kilkanaście godzin jechać prędkością 120 km/h przy takiej prędkości są jeszce sensowne obroty i nie żyłuje się silnika, wiem bo parę razy jechałem OHVka w dluga trase prawie non stop autostrada (ponad 1000km) i dalo rade
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Wojt@s w Marzec 08, 2010, 00:05:26 am
Cytat: "JohnyWalker"
Ciekawe jaką temp osiągnie olej w moście :mrgreen:


uwierz mi że zaje****stą - sprawdziłem ale jechałem rovrkiem, ale w końcu hipol w moście taki sam w każdym poldku był ;]
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Marzec 08, 2010, 00:26:20 am
Cytat: "Buszek"
Moje pytanie troszke z innej beczki ale nie wiedziałem gdzie zapytac.Czy w miare zdrowy poldek(moj ;P)1.6 abimex wytrzymałby jazde na autostradzie ze stałą prędkoscia 160km/h(najszybciej nim miałem 175 na prostej bezwietrznej) na biegu 5 przez np 1H??Jak ohv znosi autostrady??
 Jak ostatnio jechałem z okolic Oświęcimia do Łodzi (prawie cały czas dwupasmówka), to praktycznie cały czas ponad 140. OHV zniosło to bez problemu. Ale nie zmienia to faktu, że auto dużo lepiej toleruje prędkości ok 120, a najlepiej 90-100 :) Wtedy masz cicho w kabinie i mało pali. 175km/h to jakiś zmutowany chyba ten abimex  :mrgreen:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 09, 2010, 01:16:08 am
Cytat: "Buszek"
Cytat: "KGB"

zdecydowanie mniej dostaja przy 2500rpm niz przy 6000rpm - wiem ,bo pytalem  panewek :lol:


Tylko ,że przy 6 tys obr będzie zdecydowanie większe ciśnienie oleju niż przy 2,5 tys , a co za tym idzie istnieje mniejsze ryzyko zerwania filcu olejowego .W szkole jak i poza nią miałem styczność z wieloma osobami/zakładami i każdy zgodnie przyznawał ,że panewki dostają najbardziej po dupie przy dużych obciążeniach z małymi prędkościami obrotowymi .
Jak więc wyjaśnisz fakt ,że często zdarza się ,że przyjeżdżają osoby z przekręconymi panewkami której nigdy nie przekraczają 3.5 tys obr ?
Tak samo przy docieraniu , dlaczego zabrania się jazdy pod dużym obciążeniem a nie z dużymi prędkościami obrotowymi ?
Zgadzam się jednak ,że jazda na 2.0 tys obr a przyspieszanie z 2 tys obrotów to dwie zupełnie różne sprawy .

wieksze ,albo i mniejsze sie zrobi jak ci olej odplynie na 1s ,
wlasnie jestem po kolejnym wsadzaniu silnika ,
malo palpitacji nie dostalem jak ECU oci... i postanowil pracowac sobie na 3000rpm  - nimny silnik,szlif walu za 200pln ,panewki za 400pln ,korbowod za 100pln ,uszczelka pod glowice 100pln ,uszczelniacz walu korbowego 165pln i duuuuzo starconego czasu,
naszczescie sie nie przekrecily ,bo wczesniej je zasmarowalem rozrusznikiem samym,
silnik to 2.0 20v od fiata

zeby przekrecic panewke na 2000rpm trzeba sie bardzo postarac ,ale przekrecic na 6000rpm mozna przez przypadek ,
przy czym nie jestem zwolennikiem ecodrivingu gazecianego ,czyli przeciazaniamechanicznego silnika dla paru kropel oszczednosci,
oczywiscie lubie niskie spalanie paliwa ,jak chyba kazdy tankujacy swoje auto i placacy w kasie za paliwo ,ale najbardziej mi zalezy na nie niszczeniu sprzetu ,wiec niskie spalanie satam sie osiagac spokojna i rowna jazda
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: mark76 w Marzec 09, 2010, 21:38:40 pm
Tak spytam z ciekawości ilu z teoretyków sprawdzało samemu ciśnienie oleju (zawsze jest jakiś zawór redukujący).
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 10, 2010, 09:20:00 am
Cytat: "mark76"
Tak spytam z ciekawości ilu z teoretyków sprawdzało samemu ciśnienie oleju (zawsze jest jakiś zawór redukujący).


Ja w poldoroverze mam płynny wskaźnik ciśnienia oleju. Na syntetyku Lotosie 5W40 lampka sygnalizacji gaśnie już podczas obracania silnika rozrusznikiem a po odpaleniu silnika, ciśnienie jest wyraźnie ponad 0.4 MPa, na oko jakieś 0.42 - 0.45 MPa. Po zagrzaniu silnika i oleju ciśnienie spada na wolnych obrotach do jakichś 0.15 - 0.17 MPa, a pod obciążeniem, od jakichś 2000 rpm wzrasta do ww. wartości 0.42 - 0.45 MPa. Silnik ma przebieg 100% pewny 166 kkm i nic nie było w układzie tłokowo-korbowym nigdy robione.
Mierzyłem mu też z miesiąc, dwa, ciśnienie sprężania i ma po 1.4 MPa na wszystkich garach, choć na trzecim potrafi na chwilę spaść do 1.1 (chyba zaworki coś nie tak..).
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Buszek w Marzec 10, 2010, 15:29:17 pm
oprawca to normalne ,że na zimnym silniku pokazuje Ci większe ciśnienie bo to wynika z gęstości zimnego oleju , ale nie oznacza to ,że w takich miejscach jak np panewki panuje takie same ciśnienie  :!:  :!:  :!:
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 10, 2010, 20:11:38 pm
A dla czego miało by być inne? Olej to 5W50, pełen syntetyk, po rozgrzaniu jest rzadszy, jak woda. Silnik w środeczku jest czysty jak sala operacyjna, a w tym silniku wał korbowy olejony jest RÓWNOLEGLE z centralnego kanału olejowego, tak więc ciśnienie na pięciu łożyskach głównych wału jest równoznaczne z ciśnieniem na magistrali, czyli tym, co reguluje zawór nadmiarowy pompy.
Mam tego pewność, bo lampka sygnalizacji zbyt niskiego ciśnienia oleju gaśnie już podczas pierwszych obrotów rozrusznikiem, tak więc luzy na łożyskach ślizgowych są praktycznie, nominalne. Ten silnik dedykowany jest pod półsyntetyczny olej lepkości 10W40, zalałem go o wiele za dobrym mazidłem, ale pomimo tego - układ kontroli ciśnienia smarowania wskazuje, że łożyska są extra.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Buszek w Marzec 10, 2010, 21:04:03 pm
Pisałem o sytuacji kiedy jest zimny olej/silnik a nie rozgrzany .
Jak już wyżej pisałem duże ciśnienie na magistrali zimnego oleju wynika z jego gęstości w niskich temperaturach .Dodatkowo wartość ta w pewnym stopniu uzależnione jest również od lepkości oleju .

Postaram się to zobrazować , zimny olej jest gęsty(to chyba logiczne) , dajmy na to jak miód , weź strzykawkę z igłą i spróbuj porównać co szybciej przepompujesz , wodę czy miód ? Teraz rozumiesz ,że ciśnienie zimnego oleju na magistrali powiedzmy 3 bar nie musi oznaczać ,że takie same panuje na panewkach.
Oczywiście oleje syntetyczne a zwłaszcza 0W50 ce"ch*"e dużo mniejsza gęstość przy niskich temperaturach , sytuacją która opisałem głównie obrazuje oleje mineralne .
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 10, 2010, 22:23:12 pm
Te zależności mają sens, gdy jest mowa o oleju klasy mniej więcej SC o lepkości 20W40 w temperaturze -20 stopni, tudzież większej jeszcze, a silnik to fiatowska jednostka, posiadająca archaiczną, zębatą pompę oleju, napędzaną połową prędkości obrotowej wału korbowego (A DLA CZEGO?) od wału rozrządu, zasilająca jedynie trzy łożyska główne wału silnika.  Wtedy, prawda, ciśnienie na pompie olejowej, gdzie siedzi czujnik, zazwyczaj, oznacza jakieś najwyżej 75% tego, co rzeczywiście zostaje na panewkach.
Silnik klasycznego Poloneza (1.3, 1.5, 1.6), "fiatowski" - to jednostka, która została skonstruowana w 1936 roku (!) i pod względem mechanicznym, różni się tyle od silników większości pozostających przy życiu Polonezów, że miała jeszcze rozrząd dolnozaworowy (w wiesz, co to wogóle było?), stąd też po dziś dzień (!) pozostał tzw. "dolny" wał rozrządu w bloku silnika, a sam, skomplikowany napęd zaworów ("sieczkarnia") jest po prostu, na "chama" zaadaptowaną konstrukcją dolnozaworowca na silnik górnozaworowy. Leniwym Włochom nie chciało się za mocno przeprojektowywać bloku silnika, to już Polacy z silnika Pabiedy (Warszawa) zrobili lepszego górnozaworowca (późniejsze Warszawy, Żuki i Nyski).

Silnik Rovera przy silniku klasycznego Poloneza - to jak mikroprocesor przy lampie elektronowej. I to zarówno pod względem współczesności osiągów, mocy i ekonomiki, jak i konstrukcji i nowoczesności.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: mark76 w Marzec 10, 2010, 22:45:54 pm
oprawca_1978 dajesz radę ale jeszcze ktoś ci wlepi mandat he he
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 10, 2010, 22:56:11 pm
Nie ma obaw. Robiłem na taśmie w FSO w latach 1995-1996, gdy schodziły z niej piękne, pachnące i błyszczące Polonezy, nawet jeszcze nie plusy. Przeszedłem, w ramach praktyk, przez wszystkie zakłady montażu tych nomen omen, dobrych samochodów, szczególnie pamiętam zakład nr 6 (montaż silników) i nr 2 (montaż główny), gdzie rzucano nas, 18-letnich młodzieńców na "chama" bez instruktażu, na taśmę, a mistrz zmiany zamiast szkolić, chował się w kanciapie, gdzie pociągał z miarki na pewno nie herbatę.

Widziałem osobiście, co tam się działo i mam to w pamięci, mimo lat, po dziś dzień. I zupełnie nie dziwi mnie, dla czego niektóre silniki fiatowskie pracują po 150 - 200 kkm bez problemów, a niektóre, po 20 - 50 kkm zacierają się i stukają. Widziałem ich montaż. Od samego początku, czyli brokowania otworów technologicznych, po ostatni proces, tj, testowanie na hamowni.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: mark76 w Marzec 10, 2010, 22:59:08 pm
OK
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: Jaro w Marzec 10, 2010, 23:42:20 pm
Cytat: "oprawca_1978"

Silnik klasycznego Poloneza (1.3, 1.5, 1.6), "fiatowski" - to jednostka, która została skonstruowana w 1936 roku (!) i pod względem mechanicznym, różni się tyle od silników większości pozostających przy życiu Polonezów, że miała jeszcze rozrząd dolnozaworowy (w wiesz, co to wogóle było?), stąd też po dziś dzień (!) pozostał tzw. "dolny" wał rozrządu w bloku silnika, a sam, skomplikowany napęd zaworów ("sieczkarnia") jest po prostu, na "chama" zaadaptowaną konstrukcją dolnozaworowca na silnik górnozaworowy. Leniwym Włochom nie chciało się za mocno przeprojektowywać bloku silnika


Możesz poprzeć tą wiedzę jakimiś linkami/konkretnymi informacjami? Nie pytam ze złośliwości, ale słyszałem już kupę gadania o Fiatowskim OHV, a właściwie zero konkretów :)
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 13, 2010, 08:44:53 am
Żeby wyjąć hydropopychacze w tym silniku, nie trzeba zdejmować głowicy. Wystarczy odkręcić dekiel silnika, odpuścić napinacz paska rozrządu i zsunąć go z kół pasowych wałków, odkręcić kopułkę aparatu zapłonowego oraz zdjąć górną skrzynkę wałków rozrządu (monolit), 26 śrubek na klucz nr 8 - i będziesz miał hydropopychacze. Dadzą się wyjąć albo ręką, albo najlepiej magnesem. Jak je wyjmiesz, to będziesz miał na widoku trzonki zaworów ze sprężynami, wypadałoby wtedy zmienić też uszczelniacze na nich, są dość wrażliwe, zwłaszcza na olej mineralny, po paru latach potrafią być twarde i kruche jak ebonit. Komplet nowych kosztuje, bardzo dobrej firmy FAI, na www.tomateam.pl 60 PLN, nie jest to jakiś duży koszt. Zdobądź dźwignię do rozpinania zaworów i powymieniaj je, nie jest to jakaś filozofia.
Jeśli będziesz chciał zdejmować całą głowicę, np. żeby dotrzeć zaworki (choć w tych silnikach są bardzo wytrzymałe), to zaopatrz się od razu w uszczelkę podgłowicową (ja zastosowałem także FAI, bardzo dobra, pracuje już cztery lata i trzyma jak złoto) oraz najlepiej komplet dziesięciu śrub silnika, bo są one niezmiernie wrażliwe na ponowne odkręcanie i dokręcanie.

Olej klasy 0W30 zgodnie z zaleceniami producenta nie nadaje się do tego silnika, jest po prostu za rzadki. One są przystosowane do olejów o lepkości 10W40 (najczęściej półsyntetyk), choć ja przejeździłem nim ponad pięć lat na oleju 5W40 pełnym syntetyku (Lotos, bardzo dobry olej) i ciśnienie smarowania trzymał na nim super, obecnie zalałem go półsyntetykiem 10W40 (Lotos) i trzyma tak samo.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 13, 2010, 11:22:46 am
ale JA mam OHVke i w niej chce wyciagnac hydropopychacze  :P ,
w wiekszosci DOHCow robi sie to tak jak opisales ,ale niestety w OHVce nie - choc trudno miec pretensje do konstuktorow ,ze nie da sie wyjac popychaczy ,bo przeciez nikt nie przewidzal zastosowania hydropopychaczy,
no i w OHVce sruby nie sa wrazliwe na odkrecanie i przykrecanie  :P ,
a uszczelniacze tez zmienie ,bo komplet kosztuje 10pln  :mrgreen:

u mnie po zalaniu Lotosa 5W40 popychacze dluzej klekocza czyt. na 10W40 i 15W40 wyciszaly sie przy nizszej temp.
dziewne zjawisko ,bo na 5W40 powinny chyba szybciej cichnac - przeciez jest mniej gesty i powienien szybciej wypelniach popychacze,
przypowinam ,ze mowa o OHVce

jednak sam napoczatku miesiaca porownywalem gestos olejow Lotos 10W40 i 15W40 - dwie identyczne banki staly w zimnym garazu i podczas nalewania ich do silnika widac bylo roznice w plynieciu (robilem mieszanke 4l 10W40 + 1.5l 15W40  na doatarcie panewek w R5 dohc fiata)
wiec teoretycznie lepszy olej powinien miec pozywtywny wplyw na zuzycie paliwa
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 13, 2010, 14:01:31 pm
Jeśli olej jest za rzadki do silnika, to za duża jego część ucieknie bokiem, zamiast zasilić współpracujący zespół i takie coś może, paradoksalnie, szybciej załatwić np. łożysko ślizgowe, niż olej o większej gęstości.
W hydropopychaczach olej praktycznie nie cyrkuluje, wypłynie z nich go tylko tyle, na ile pozwolą luzy pomiędzy ustrojem hydraulicznym, kasującym luz (a są to praktycznie mikrony, te części są bardzo dokładnie spasowane). Dla tego też, są wrażliwe na "syf", który znalazł się w oleju, popychacze "łykają" go i już w nich zostaje, co po jakimś czasie powoduje ich zablokowanie i zanik funkcji kasowania luzów, co słychać zwłaszcza na gorącym silniku, pracującym na wolnych obrotach.
Dla tego też, wypada je może nie tyle zmieniać (no chyba że mają już wybite dołki), co właśnie rozbierać i czyścić, a w samym silniku dbać o szczelność i regularną wymianę oleju i filtrów.
Nic tak nie wykańcza silnika jak syf.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: graczol1 w Marzec 13, 2010, 21:33:39 pm
Cytat: "oprawca_1978"
najlepiej magnesem
tego akurat wszyscy odradzają - można namagnesować części składowe i popychacz nie będzie pracował tak jak powinien.
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 13, 2010, 22:27:53 pm
Cytat: "graczol1"
Cytat: "oprawca_1978"
najlepiej magnesem
tego akurat wszyscy odradzają - można namagnesować części składowe i popychacz nie będzie pracował tak jak powinien.

bez obaw ,nie ma takiej opcji
Tytuł: Ekonomiczna jazda
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Marzec 14, 2010, 07:54:31 am
Cytat: "graczol1"
Cytat: "oprawca_1978"
najlepiej magnesem
tego akurat wszyscy odradzają - można namagnesować części składowe i popychacz nie będzie pracował tak jak powinien.


Jakby ktoś do tego używał magnesu o strumieniu magnetycznym przemysłowego cyklotronu albo elektromagnesu hutniczego, to pewnie tak. Ja wyciągałem je magnesem stałym z rozebranego dysku twardego. Jest na prawdę silny, choć mały, neodymowy na 100%. Nic złego się z popychaczami nie stało.