FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ Hamulcowy => Wątek zaczęty przez: zipposirocco w Marzec 18, 2010, 23:02:00 pm
-
Cześć. Byłem na badaniu technicznym, ręczny praktycznie nie istnieje, zaciąga się dość mocno i też trzeba dość mocno wciśnać przycisk aby spuścić. Czy zabierać się za wymianę linki czy od razu rozkręcić bębny i wyczyścić?
-
linka, bębny, szczęki, samoregulatory.
-
zaczynajac od linki, moze juz stanowic z pancerzem jedną całość.
-
Generalnie, raz na rok, dwa, tylne hamulce w Polonezie trzeba rozebrać w atomy, zrzucić też linkę, wyczyścić wszystko po kolei, co trzeba, przesmarować lekko, a potem poskładać poprawnie.
Jeśli ciężko chodzi dźwignia ręcznego, to oznacza, że zaciera się w swym mocowaniu. Trzeba wziąć porządne klucze i rozkręcić dźwignię ręcznego na podłużnicy pod samochodem, wyskrobać rdzę z syfem, przesmarować lekko i złożyć porządnie.
Nie ma tam żadnej filozofii, trzeba to po prostu co jakiś czas ruszyć, czyścić, smarować i regulować, bo z mojego doświadczenia z hamulcami Lucasa wiem, że te samoregulatory nie regulują same luzu na szczękach, niestety, i trzeba go co jakiś czas ustawiać samemu, śrubokrętem.
Najgorzej będzie z założeniem górnej sprężyny, bo jest silna. Ale wtedy wystarczy kawałek sznurka i druga osoba, która będzie zań ciągnąć, choć kiedyś udało mi się ją założyć szczypcami samemu, trzymając czubkiem buta szczękę, żeby się nie przesuwała.
-
raz na rok, dwa
Tu się zgodzę. W zeszłym roku przyłożyłem się do jednego z kół i wczoraj rozkręciłem wsio w drobny mak bez użycia WD40, młotka i innych "nieprzewidzianych" narzędzi. Na dokładkę - tarcza zeszła sobie od tak. Warto regularnie tam zaglądać, oj warto.
-
A ja uważam troszeczkę inaczej.
Żeby to działało to trzeba tego używać.
-
Żeby to działało to trzeba tego używać.
TRUE, TRUE,
poza okresem mrozów, warto przy każdym postoju (nie mam na myśli stawania na światłach) zaciągać ręczny.
-
Najgorzej będzie z założeniem górnej sprężyny, bo jest silna. Ale wtedy wystarczy kawałek sznurka i druga osoba, która będzie zań ciągnąć, choć kiedyś udało mi się ją założyć szczypcami samemu, trzymając czubkiem buta szczękę, żeby się nie przesuwała.
Wystarczy długi śrubokręt. Odpowiednio włożony i tylko iskry lecą jak sprężyna wskakuje na swoje miejsce :mrgreen: .
-
Ja używam drutu z końcem zagiętym w haczyk. Wygodnie się tym zaczepia o sprężynę i bez większego problemu ją rozciąga wtykając na miejsce.