FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: Padi w Czerwiec 15, 2010, 20:53:25 pm
-
witam
Jak w temacie po włączeniu mijania i przeciwmgielnych (przód) nie mogę zgasić silnika stacyjką...
Bez przeciwmgielnych problem nie występuje.
Dodam że kontroler świateł jest nowy ze sklepu...
Auto Poldorover 1.4 C+
-
Ktoś sobie jakiś taki kaprys najwidoczniej zrobił i puścił dwa przewódy odpowiedzialne za dawanie napięcia (albo masy sam nie wiem) od stacyjki do przełącznika świateł Wyjmij przycisk przeciwmgłowych i sprawdź czy żaden przewód nie idzie przypadkiem do stacyjki
-
a ja sie podepne tyle ze mam czasem tak ze kluczyk cofne silnik dalej chodzi dopuki nie wcisne stopu wtedy gasnie co to moze byc????
-
a ja sie podepne tyle ze mam czasem tak ze kluczyk cofne silnik dalej chodzi dopuki nie wcisne stopu wtedy gasnie co to moze byc????
w każdym tak jest :D jak nie ma włączonego jakiegoś odbiornika auto nie gaśnie, ktoś to tłumaczył na forum ale nie pamiętam dlaczego tak sie dzieje :)
-
w każdym tak jest jak nie ma włączonego jakiegoś odbiornika auto nie gaśnie, ktoś to tłumaczył na forum ale nie pamiętam dlaczego tak sie dzieje
Nie potrafię zrozumieć jaki związek ma mieć włączenie innego odbiornika do odłączenia zasilania układu zapłonowego podczas gaszenia samochodu... to mogą być tylko problemy z instalacją.
-
Już tłumaczę.....
Odbiornik pobiera prąd z alternatora.. który w jakimś stopniu obciąża silnik...
Silnik bez obciążenia potrafi pracować jeszcze kilka sekund "zanim zgaśnie"
-
Nie potrafię zrozumieć jaki związek ma mieć włączenie innego odbiornika do odłączenia zasilania układu zapłonowego podczas gaszenia samochodu... to mogą być tylko problemy z instalacją.
Mi tak zaczęło się dziać po tym jak wymieniłem podświetlenie zegarów na diody.
Dzieje się tak również kiedy żaróweczki zegarów lub nawiewów się przepala.
Ja przyjąłem ten fakt takim jaki jest, zawsze mam światła włączone i nie mam problemu ani z gaszeniem ani z zapominaniem o włączeniu ich podczas jazdy :wink:
nie wpływa to w jakichś negatywny sposób na instalację więc się nie martw tym.
Podobno jest jakiś patent z diodą prostowniczą dokładaną do zegarów która niweluje ten efekt ale o tym może ktoś bardziej obcykany w temacie się wypowie :wink:
-
Ok, nie kłócę się, ale jakoś nie mogę uwierzyć w taką magię :)
Musi być jakieś inne wyjaśnienie... może coś powoduje samozapłon, jakieś parametry silnika akurat na to wpływają albo uszkodzona stacyjka, coś w instalacji itd.
Nawet mogę wytłumaczyć czemu po wciśnięciu hamulca silnik w końcu gaśnie - bo normalnie po wciśnięciu hamulca też "falują" obroty ze względu na podciśnienie serwa, więc w sytuacji gdy silnik pracuje na samozapłonie to może go zgasić.
Ale opór alternatora mnie nie przekonuje. Wyłączony silnik ma takie opory własne, że ciężko obrócić wał trzymając ręką za pasek klinowy, sam alternator obraca się lekko, nawet gdy bedzie obciążony odbiornikami. Jeżeli silnik pracując pokonuje własne opory, to nie wierzę, że różnica w oporze obciążonego alernatoa a nieobciążonego może doprowadzić do zgaszenia.
Osobiście miałem też czasami takie sytuacje w moim poldku, ale po prostu po wyciągnięciu kluczyka nie gasły kontrolki, więc wiadomo było że problem był gdzieś w elektryce - 2 miesiące poźniej rozpadła się stacyjka - teraz mam odpalanie z przełącznika (nie kupowałem nowej stacyjki bo docelowo będzie odpalanie elektroniczne za pomocą takich fajnych pastylek I-button Dallasa) i problem zniknął.
-
no to musze posprawdzac elektryke u mnie bo mimo ze mam cos wlaczone np swiatla lub wentylator dalej efekt wystepuje
uż tłumaczę.....
Odbiornik pobiera prąd z alternatora.. który w jakimś stopniu obciąża silnik...
Silnik bez obciążenia potrafi pracować jeszcze kilka sekund "zanim zgaśnie"
to nie jest kilka sekund jezeli nie musialbym niczego zwiazanego z pradem wciskac to bym normalnie mogl jechac tyle ze blokada kiery itp wiadomo i z zaswiecona kontrolka ladowania moglbym spokojnie pojechac :D
ale co ciekawe nie jest tak za kazdym razem srednio 2 na 5 przypadkow :D
-
Nawet mogę wytłumaczyć czemu po wciśnięciu hamulca silnik w końcu gaśnie - bo normalnie po wciśnięciu hamulca też "falują" obroty ze względu na podciśnienie serwa, więc w sytuacji gdy silnik pracuje na samozapłonie to może go zgasić.
gaśnie bo zapalają się światła stopu 8)
Ale opór alternatora mnie nie przekonuje. Wyłączony silnik ma takie opory własne, że ciężko obrócić wał trzymając ręką za pasek klinowy, sam alternator obraca się lekko, nawet gdy bedzie obciążony odbiornikami. Jeżeli silnik pracując pokonuje własne opory, to nie wierzę, że różnica w oporze obciążonego alternatoa a nieobciążonego może doprowadzić do zgaszenia.
silnik gaśnie nie dla tego że alternator daje obciążenie mechaniczne tylko po prostu bez żadnego obciążenia napięcie jakimś cudem nie spada do progu w którym puszczają przekaźniki.
-
Ale przecież samochód nie gasi się poprzez obniżanie napięcia alternatora, co miałoby spowodować puszczenie przekaźników, ale przez fizyczne odcięcie zasilania przez stacyjkę :)
Przekaźnik 12V owszem, załącza się przy takim, a może i trochę niższym napięciu, musi wtedy wytworzyć siłę która jest w stanie przyciągnąc styki, ale do podtrzymania styków już załączonego przekaźnika jest potrzebne znacznie niższe napięcie, obstawiam że nawet niższe od 6V - kiedyś to testowałem na zasilaczu labolatoryjnym ale już nie pamiętam. W każdym razie, wg. tej teorii napięcie alternatora, a zatem również akumulatora, bo przecież po zgaszeniu silnika nic nie odłącza akumulatora od alternatora, musiałboby spaść poniżej 6V aby silnik zgasł.... jeżeli tak by się stało, przy kazdym gaszeniu potrzebowalibyśmy nowego akumulatora :)
-
Ludki ale ja nie zgaszę silnika stacyjką jak mam włączone mijania i przeciwmgielne...
na samych mijania lub pozycjach i przeciwmgielnych silnik zgaszę stacyjką bez problema
Czytajcie ze zrozumieniem!
-
Ale przecież samochód nie gasi się poprzez obniżanie napięcia alternatora, co miałoby spowodować puszczenie przekaźników, ale przez fizyczne odcięcie zasilania przez stacyjkę :)
owszem, przede wszystkim poprzez odłączenie wzbudzenia alternatora, ale w stanie niegaśnięcia spowodowanym zegarami alternator nie ma nic do gadania bo energię autko czerpie z akumulatora wtedy. :)
Moje doświadczenia w temacie paranormalnego zachowania polonezów się kończy :wink:
Ludki ale ja nie zgaszę silnika stacyjką jak mam włączone mijania i przeciwmgielne...
na samych mijania lub pozycjach i przeciwmgielnych silnik zgaszę stacyjką bez problema
w tej sytuacji pozostaje Ci sprawdzenie przekaźnika przeciwmgielnych, na początek wyjmij go luknij czy nadal są cyrki jeśli się nie poprawi problem tkwi pewnie w wiązce pomiędzy wyłącznikiem a przekaźnikiem, może kabel któryś Ci się przyfajczył i zwarcie robi.
Jeśli to nie pomoże proponuję egzorcystę dobrego :wink: