FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: punisher w Lipiec 11, 2010, 20:34:37 pm

Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: punisher w Lipiec 11, 2010, 20:34:37 pm
Cześć. Czy istnieje mozliwosć wykorzystania standardowego akumulatora od skutera 12V w ramach pomocy do odpalenia auta kiedy główny akumulator (u mni 55Amh)  będzie miał bardzo słaby prąd (np.w zimie?). Czy takie rozwiązanie ma sens czy ze względu na mały prąd uderzeniowy nie ma co o tym myśleć?
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: maciejowski w Lipiec 11, 2010, 21:00:25 pm
obstawiam, że będzie miał sporo za mały prąd rozruchowy.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Lipiec 11, 2010, 21:53:47 pm
Znowu Chłopie kombinujesz z jakimiś dziwnymi patentami, najpierw gaszenie auta w czasie jazdy, zduszanie dawki LPG, ściaśnianie luzów zaworowych, a teraz aku od skutera..... ręcę mi już opadają od tych pomysłów..... weź kup sobie porządny aku i w zimę nie będzie stresów.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: ARTUROO w Lipiec 11, 2010, 21:57:42 pm
dokładnie po co utrudniać sobie życie ? Kupujesz nowy aku i nie martwisz sie rano czy zapali czy nie
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: maciejowski w Lipiec 11, 2010, 23:38:20 pm
punisher, sprawdziłem za ciebie kilka rzeczy:
pobór prądu przez rozrusznik w pn-ie:
-bieg luzem 65A
-rozruch 270A
-zahamowanie 540±20A

prąd rozruchowy akumulatorów stosowanych w skuterach ok. 30-100A

mam nadzieję, że wnioski już sam wyciągniesz
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: franca w Lipiec 12, 2010, 00:22:19 am
Zeby kolega nie probowal to ja tez potwierdzam ze taki pomysl jest nierealny do wykonania. Kiedys polaczylismy dwa zelowe aku 7ah i chcielismy malca zakrecic i nawet sie nie odezwal. Tak wiec w poldku pomysk ten nie zadziala tym bardziej.

I jak ktos chce miec samochod to musi sie liczyc z wydatkami (np. akumulator) a prowizorke to sobie mozna robic w rowerze.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: DF w Lipiec 12, 2010, 10:49:27 am
Ale kolega kombinator/wynalazca napisał, że chce dodatkowo podłączyć aby wspomóc a nie zamiast. Więc jeśli ten główny w aucie słaby zimą bo zmarznięty np. to ten przyniesiony w kieszeni z domu teoretycznie powinien pomóc... No chyba, że ten główny już bardzo do d...
Po prostu trzeba wypróbować eksperymentalnie.
Ja zimą miałem drugi ale 45 Ah, którego zadaniem było wspomaganie. Pomagał autom, które już nie dawały rady na swoim. inna sprawa, że jego prąd rozruchowy był trochę większy niż od skutera...
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: punisher w Lipiec 12, 2010, 20:24:49 pm
Główny akumulator jest w porządku i nic do niego nie mam, natomiast w zimie były takie sytuacje że zabrakło mi trochę prądu (przy minus 20) na dopalenie dlatego jasno i wyraźnie napisałem czy taki mały skuterowaty akumulator pomoże przy zapłonie bo mam taki zbędny (nowy). Chciałem go traktować jako awaryjny na dołożenie.

Maciejowski: dzięki za sprawdzenie, teraz już wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: franca w Lipiec 14, 2010, 11:45:29 am
Przy takich mrozach akumulator traci nawet do 70% swojej nazwijmy to wydajności. Czyli jak mamy aku 45Ah to pojemność spada o ok. 30Ah. Czyli żeby uzupełnić te brakujące 30Ah licząc że zwykły akumulator skutera ma te 4Ah musiał byś dołożyć jakiś 7 takich skuterowych akumulatorów. Bo jak dołożysz jeden to z 15Ah zrobi się 19Ah co aż takiej dużej różnicy w kręceniu nie zrobi.

Ja mam akumulator "4MAX" mający jakieś 3 lata a w tej zimie przy największych mrozach auto normalnie zapalało. Myślę że tutaj nie ma aż takiego znaczenia akumulator co kondycja silnika. Jak silnik zapala za pierwszym to zimą zapali nawet na słabym akumulatorze. A jak trzeba silnikiem 5 minut kręcić to wiadomo.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: radosław91 w Lipiec 14, 2010, 16:28:22 pm
Tu nie chodzi o pojemnosc tego aku ze skutera, fakt jest ona wazana, ale najwazniejsza jest zdolnosc rozruchowa w amperach jaka akumulator moze wygenerowac w momęcie rozruchu. Jesli ten akumulator ze skuterka ma 4Ah ale potrafiłby dac nam powiedzmy 100A to juz moze pomuc odpalic auto przy mrozie, kwestia tylko ile ten aku moze dac nam amper. Jako ciekawostke powiem to ze zapalalismy kiedys małego ursusa na akumulatorze 45 albo 55Ah ale wiecej napewno nie miał, zato dawał duzy prąd rozruchowy prze krótka chwile i wystarczało to, tak wiec zalezy ile A moze dac ten mału akumulatorek, jesli potrafi wygenerowac spora dawke energii to moze sie przydac.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: banned w Lipiec 14, 2010, 17:57:13 pm
Cytat: "maciejowski"
punisher,
pobór prądu przez rozrusznik w pn-ie:
-bieg luzem 65A
-rozruch 270A
-zahamowanie 540±20A



W ciągu kilkunastu sekund 3 razy odpalałem Poloneza akumulatorem 40Ah 200A bo zagadywał na dotyk ale gasł potem na wolnych obrotach. Według diody kontrolnej aku nie poniósł istotnych strat, energią miał właściwą.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: myszaradom w Lipiec 14, 2010, 18:26:30 pm
Ja w sowim polonezie miałem 45Ah, wystarczający ale że w zimę był za słaby dodałem mu drugi taki sam zamontowany w bagażniku, a drugi akumulator zabrałem od ojca z łódki (w zimę na ryby nie jeździ) :)
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: Zoltan#1930 w Lipiec 15, 2010, 00:44:10 am
Mi przy -30 zapalał na 3 letnim 34Ah akumulatorze ze śmiesznym prądem rozruchowym. kwestia odpalenia to najważniejsze-dobry olej-minimum pólsyntetyk, dobry rozrusznik-bez luzów itd i prawidłowo ustawiony zapłon i paliwo. Plak też się przydaje w skrajnych przypadkach.
Aku ze skutera napędzi najwyżej elektromagnes, nic nie pomoże, jeśli na dobrym samochodowym aku nie chce odpalać.
wystarczy niewielki luz na tulejkach rozrusznika i prąd pobierany przez rozrusznik jest sporo większy, a mocy nie ma.
Tytuł: Drugi mały akumulator na awaryjne odpalenie wozu
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Lipiec 15, 2010, 07:02:40 am
Akumulator żelowy przy takiej samej pojemności, jak samochodowy, posiadający elektrolit nie zagęszczony, ma mniejszy prąd maksymalny, który można z niego czerpać. Taki żelowiec mógłby się przydać do np. podtrzymania jakichś urządzonek w samochodzie, gdy silnik nie pracuje i alternator nie ładuje, ale do rozruchu się nie nadaje. Żebyś mógł z takich akumulatorów "kręcić" silnikiem, to musiałbyś a ze trzy takie żelowe krowy równolegle połączyć, żeby sumaryczny prąd był na tyle duży, żeby obracał silnikiem, a obciążenie prądowe akumulatorów nie było przekroczone.